DNF, na halę da się wejść, jednak wszystko zostało z niej wyniesione, no i nie polecam drogi po drabince, dach wygląda jak by miał nie wytrzymać.
Na silosie obok jest fajne miejsce na pudełko jak ktoś chce się podjąć

Przypałowa skrzynka wszak to czynne magazyny a podejmowanie w godzinach pracy ... Tablica elektryczna już tak nie wygląda jak na zamieszczonym w jednym z logów zdjęciu. Udało się wejść i wyjść samemu, bez asysty w niebieskich uniformach. Dzięki za kesza.

W końcu zrobiło się ciepło i mogliśmy wznowić naszą posiłownianą piątkową tradycje wypadu na nocne kesze.
Skrzynka podjęta ze Stefanem i Matadorem. Wejście bezproblemowe, trochę pozwiedzaliśmy. Silosy też są spoko. Dziękujemy.

Sam kesz nieciekawy, ale daję ocenę znakomitą za te dwa silosy znajdujące się na obiekcie, na które można się wspiąć :)

Razem z p_nowik. Od siebie dodam, ze drabinki na dach trzymają się dość umownie, klatka schodowa na silosy jest wycięta i nie da się tam bezpiecznie dojść bez sprzętu.

Przynajmniej trzy lata minęły od poprzedniego znalezienia, a tymczasem... kesz cały czas na miejscu. Takie skrzynki bardzo cieszą! Co prawda kesz w takim stanie, że w trakcie szukania odłożyłem go na bok jako coś niekeszowego i dopiero gdy stasiekm zajrzał w to samo miejsce zidentyfikował w tym kesza. Nie zmienia to faktu, że ta historyczna skrzynka padła wreszcie łupemOczywiście zrobiliśmy mały serwis pozostawiając jednak oryginalne pudełko. Lekko zmieniliśmy też miejsce ukrycia, żeby kesz już tak nie mókł, ale wszystko zgodnie z opisem. Link do oryginalnego spoilera nie działa, dodaje zatem nowe foto. Sam obiekt bardzo ciekawy, mimo wielu lat jest jeszcze co zwiedzaćDzięki!

Nie wiem co mam wpisać... Na miejsce jakoś dotarłem, było trochę przygód nie powiem. Jednak sam kesz to nie wiem czy to kesz czy nie kesz. Przemoczony to on może i był (w ubiegłym roku). Woda wylana ale i tak dalej nie stanowi on zdatnego do wpisania. Konieczny serwis!

Wybrałem się tam z Mistrzunio5 . Mamy po 16 lat wiec nie bylo latwo ale bardzo dobre dla sportu bylo wspinanie się tam na prawde rewelacyjna skrzynka jedna z najlepszych jakie odkrylem POOLECAM . Troche podmokla skrzynka . Przydalby się nowy notes .

Teren nie był zamknięty, ale na tygodniu zbyt wiele osób się tam kręciło, żeby rozpocząć podejmowanie. Spróbuję może w weekend.

Znaleziona wspólnie z orqanem.

Zegarki z zsynchronizowane. 18:47 czas operacji pod nazwą "Betoniarnia". Po zlokalizowaniu bramy wejściowej stwierdziliśmy że trzeba przejśc przez płot na teren wroga. Orqan po oponie, ja po płocie. Szybka akcja jesteśmy juz na terenie wroga. Spokojnym tempem idziemy w strone kesza, po drodze mijamy jakichs ludzi grzebiących przy tirach. Po dotarciu pod budynek usłyszeliśmy szczekanie psa nie groznej rasy pitbulla:) wiec postanowiliśmy schować sie do kontenera żeby nas nikt nie zobaczył i obczaić gdzie znajduje sie kesz. Podczas wspinaczki po drabinie zaczął latać helikopter. Poczulem się wtedy jak na misji tajnych agentów. Podbiliśy do okna obczailiśmy jak zejść. Szybka akcja troche się powiginalismy jesteśmy na dole. Polazłem szybko do kesza nagle slyszę jakieś dziewne dżwięki. Oczywiście orqan zrzucił deske jakąś i narobił troche hałasu. Serce zaczeło szybcjiej bić. Po odnalezieniu,wpisaniu sie do loogbooka czas na powrót. Szybko wracamy domiejsca gdzie trzeba się wspiąć. Poszlo szybko łatwo, zeszliśmy po drabince i spokojnie kierowalismy sie w stronę wyjścia. Operacja pod nazwą "Betoniarnia" zakończona sukcesem. Straty w ludziach 0. Straty materialne: porwałem sobie spodnie a w dodatku cali brudni bylismy:D (logbook mokry)

znaleziona wspólnie z czupajem

piękne słoneczne popołudnie czas operacyjny 18:47

wejscie do na teren oczywiście zamkniete ale to nie stanowi wiekszego problemu ja wchodziłem po można powiedzieć oponie czupaj po pospawanym z pretów ogrodzeniu po chwili byliśmy już na terenie, ochroniarz z osiedla nie opodal narazie tylko patrzył co robimy a w oddali widać było jakiś pracowników majstrującuch cośprzy tirach, wieć podbiegliśmy dalej w stronę owej hal.  Nagle zaczął szczekać pies więc sie skryliśmy w kontenerze oblukać gdzie mamy iść dalej,już wiedzieliśmy ze jestesmy bardzo blisko drabinki po której trzeba wejść, wiec podbiegliśmy jak sie okazało na nasze szczęscie to był tylko pitbull zamkniety w klatce,chwila dreptania i byliśmy już na dachu hali po wybraniu właściwej hali troche gimnastyki i byliśmy na dole gdy już dochodziłem do kesza to czupaj już próbował sie wpisywać do logbooka niestety był bardzo mokry a nasz wpis ołówkiem pewnie jest mało widoczny wiec dodam fotke troche nie wyrażną ale zawsze. powrót już na spokojnie bez nerwów

dzieki za kesz i pokazanie miejsca i  zielone za emocje

skrzynka dla odważnych i sprawniejszych fizycznie :D

dzięki za pokazanie miejsca :D

Skrzynka przypałowa na maxa.

Podejmowaliśmy z Rubinem i Lost&Found wieczorem, w ramach afterparty po Wyszków Forest.

Pies szczekał, ludzie łazili po uliczce przy blokach, cały czas miałem w głowie wizję podjeżdżających patrolaków z ochrony.

Wejście na dach hali bez większego problemu po chybotliwej drabince, potem rzut oka przez okno do hali i pytanie: JAK TAM WEJŚĆ??? Żadnej suwnicy ani dźwigu nie było, w dół parę metrów...

Na szczęście dokładne przyjrzenie się ujawniło betonowy gzyms biegnący wzdłuż okna. Dalej, w stronę OD drabinki prowadzącej na dach były jakieś klamry, śruby i takie tam w ścianie, a do tego żelazna krata. Po wygięciu się w nieprawdopodobne "S" i uwalaniu pyłem jakoś zeszliśmy na dół z Rubinem. Kasia została na czatach na górze.

Myk, myk i powoli dobrnęliśmy do kesza - o dziwo, był na swoim miejscu ze spojlera. Szybki wpis i dzida na górę.

Uff!

Dzięki za dobrą zabawę i porządną dawkę adrenaliny :)

skrzynka stała mi kością w gardle i musiałem ją mieć. Raz już byłem ze szwagrem ale wtedy się nie udało wejść. Tym razem się udało.Michael50 obmyślił plan zejćia na dół a potem już wspólnie z nim lataliśmy po dole hali i szukaliśmy:) szczekanie psa i ogólny klimat sprawiał, że serce skakało do gardła. Ale ogólnie wypas miejscówka. Przypałowa strasznie ale świetna. Polecam każdemu wariatowiTkwi na swoim miejscu:)

trafiłem do dobrej ale  była druga od końca patrząc od strony wola parku. w pierwszej były jakieś maszyny. wygląd hali był podobny do tego ze zdjęcia. Osił mi już powiedział, że schodził po tym dźwigu/suwnicy - ale gdyby tak można było to bym tak zrobił - ale suwnica teraz leży na podlodze ... i kicha - nie ma opcji zejścia po niej niestety - wpadnę któregoś razu z liną. Zresztą - ostatnie znalezienie ponad rok temu więc najwidoczniej coś się zmieniło - suwnicę usunęli a brama od dolu na 3 kłódki zamknięta. ale miejscówka świetna :)

Była platworma dźwigowa po ktróej można było zejść, na pewno trafiłeś do odpowiedniej hali? O ile pamiętam to była śrdokowa :D

Panowie pomocy - jak WY tam weszliście? byłem dzisiaj -właśnie wróciłem późną nocą. wszedłem na górę i świeciłem latarką po hali. ale nigdzie nie ma jak się tam na dół dostać. Czy może była wcześniej jakaś konstrukcja po której dło się zejść? niestety nie miałem ze sobą liny ale nie widzę innej metody jak się tam po prostu spuścić na linie. Powiedzcie jak schodziliście na dół hali.

bo legalne nie jest, dostać się da od tyłu, przemknąć i podjąc kesza też, ale ogólnie total przypał ;)

Podjechaliśmy w mocnej ekipie. Pooglądaliśmy i wcale nie mam przekonania, że to jest legalne miejsce.

Jeśli to nie twoja hala to jesteś posrany na maksa!

Ale za to daje ci gwiazdę zwaną u nas WYGAREM.

Pełen Szacunek, lubie takie i sam takie robie.

 

Drugi posrany drzazga znalazł kesza, kiedy ja spinałem się do samochodu :)

Miejsce na kesza wypas! Skarb Betoniarni! ;]

W hali było tyle cennego ustrojstwa że jakby nas złapali to byłoby ciepło.
Więc jak uczył Mali Cho Ma Wuan, cały czas szliśmy metodą cichej ważki ;)

W okolicznej hali w ogóle było troche pracowników na nocnej zmianie. Cały czas jakiś ruch.

Po wejściu do docelowej hali już jest nie co spokojniej, aczkolwiek nie można sobie pozwolić na błędy.
Gazetki równierz namierzyliśmy ;)

Troche czasu w tym miejscu spędziliśmy, przez co strach przed złapaniem rósł niemiłosiernie. Moi kompani zrezygnowali i dali sygnał do odwrotu.
Ja nie chciałem ich słuchać i przeczesywałem budynek dalej.

Oni już zaczeli się powoli ewakuwoać z zagrożonego terenu. Wówczas ja w ostatnim momencie znalazłem właściwą dziurę.

Logbook był strasznie mokry i praktycznie nie udało mi się do niego wpisać. A nie było też czasu na jego całkowite suszenie gdyż jest on w postaci małego zeszyciku.

W ostatniej hali stoją ciężkie maszyny budowlane. Więc jak ktoś chce sobie posiedzieć w jakieś koparce itp to może wpaść ;)

Totalny przypał.. ale fajnie;)

Dostęp raczej latwy tylko szkoda ze przy barakowozie a w zasadzie pod nim spal (piejany) robotnik xD

Nie wiem jak to jest z tym legalnym wejściem i legalnym przebywaniem na tym terenie (teren ochraniany) - bo dziś było wszystko zamknięte na 4 spusty - dodatkowo cieć jeździł na rowerku po terenie - ale tylko dzięki temu było jeszcze fajniejZupełnie jak podchody, potem szybko po drabince, przez okno i hop hop na dół. Zejście na dół faktycznie nie jest proste, ale w efekcie jakoś się udało. Znaleźliśmy trochę nie przyzwoite gazetki z lat 60 :D

Kesz także namierzony bardzo szybko, choć jego rozmiar określiłbym jako normalny a nie duży ;)

Na silosy nie weszliśmy bo cieć przesiadł się z rowerku do samochodu oraz dodatkowo jacyś kolesie urządzili sobie posiadówkę przy jednym z domków na terenie betoniarni ;)

ps: jakby się komuś nie udało od przodu wejść, to polecam wejście alternatywne. Dojazd 422 lub  520 do pętli znana, potem ulicą do zakłądu geodezyjnego i na lewo od niego będzie krata po której można przejść na 2 stronę będąc osłoniętym przez góry piachu - potem trochę przemykania pomiędzy betonowymi płytami i już jest się przy hali :)

dzięki za kesza i trochę emocji - dobra odmiana od zwykłych keszy! +3 i order są sprawą naturalną

bez wymiany

no żeby nie tec777 to by była klapa

Znaleziona,ale tylko tec777 wszedł do środka.Dzięki i pozdrawiam.

Znaleziona dzis póżnym popołudniem razem z Ranwersem . Wybór miejsca na ukrycie kesza jak najbardziej na plus , widok z silosów bardzo fajny :)

Natomiat szkoda ze nie było opisanego logbooka (trochę się musieliśmy domyślać ze notesik z Hanna Montaną (czy jakoś tak)to masz logbook :)

Znaleziona razem z Wredną Bestią. Teren dość ciekawy, wejście bezproblemowe. Polecamy wejście na silosy - ładny widok na okolicę.

Sama hala nie jest szczególnie ciężko dostępna, są conajmniej 3 wejścia. Ogólnie lokalizacyjnie kesz na duzy plus...

Jednak co do samej skrzynki, to mam mieszane uczucia: logbook nieopisany, naklejka na skrzynce przyklejona ledwie co... 3 minuty więcej poświęcone samemu pudełku i ocena była by wyższa...

Bez wymiany.