Stwierdziliśmy, że mamy jeszcze zaległe jakieś kesze wielkanocne, więc pora ruszać. Chcielismy pokazać Młodemu, ale zasnal w drodze, więc nic nie zobaczyłmoże i dobrze, bo też by chciał dmuchnąć zajączkasuper zabawa, dzięki ;)

No ja rozumiem po świętach rano zatrzymuje Cię kontola, że niby rutynowa, ale trafić na nich w środku lasu? Co za wstęp do świąt hehehe

Pod keszem kręcił się gość z wykrywaczem metali. Był na tyle blisko, że spytałem czy jest tu również ze względu na to - pokazując na kesza. Powiedział, że nie. Wyjaśniłem mu na czym polega zabawa, powiedział, że nie zaglądał, uznał, że nie jego, to nie rusza. Nie wiem czy to prawda, bo trochę dziwnie się na mnie patrzył kiedy się oddalał. Kiedy jeszcze był stosunkowo blisko otwarłem kesza i... no nie, przy świadkach chyba nie dam rady. Poczekałem jeszcze chwilę aż zniknął na horyzoncie (a szedł z tym wykrywaczem mega wolno) i... podjąłem. Rewelacja!

Na początku to dmuchaliśmy w zakorkowany tyłek… gdy udało się go wreszcie wyciągnąć to poszło szybciutkodzięki za fajną zabawę i trening płuc :D 

Po otwarciu kesza zauważyłem, że kilkanaście metrów stąd po lesie chodzą ludzie... Odpuściłem, żeby nie spalić. Kiedyś tu wrócę.

Niedzielny słoneczny dzień wraz z Crazy_Babyspacerowo samochodowo. Dziękujemy za kesza. Mocno patentowa skrzynka, ubaw po pachy :D

Namówiłam Hasioków żeby podjechać po tego kesza bo jakoś tam zawsze szkoda czasu na jedną odrębną skrzynkę. Jak prawie za każdym razem przy takich keszach dołujące jest dojście na azymut przez krzaki i starty gałęzi, ale nie to jest straszne tylko śmieci walające się w naturze i syfiarskie podejście ludzi. Skrzynkę już wypatrzyłam z oddali ale dopiero po wygonieniu pająków i otwarciu skrzynki uśmiech zawitał na naszych buziach. Narzędzie znalezione ale nie pasowało do tego co znależliśmy, dopiero po rozkręceniu tego i owego wszystko pasowało i można było się bawić. Moje płuca chyba za słabe bo dopiero jak Hasiok wziął się za niego to keszyk nam się objawił. Śmieszny pomysł i wykonanie urocze. Mega fajna zabawa pewnie jeszcze lepsza dla tych poniże j lat 18-stu.

Nadprogramowy maraton keszerski z ciągle zmieniającym się planem, pogodą i środkiem transportu.

Z jakiegoś powodu dorzuciłem tę skrzynkę, mimo że świąteczna, do zrobienia i nie żałuję. Wykonanie i pomysł top. I chyba tyle można napisać by nie zdradzić co na miejscu Was czeka.

Między Keszami - first and the best OC/GC podcast in Poland.

Chyba wolę przemilczeć co robiłem sam w lesie z króliczkiem :(

Dziękuję.

Pojemnik z narzędziami otwarty i pełen szlamowej wody. Same narzędzia nie ucierpiały. 

Były już gówniane skrzynki ale ta jest wybitnie do dupy :)

Super. Dzięki.

Dwa dmuchniecia i udało sie wpisać :) 

Przed wielu laty, mój dziadek chodował na działce kroliki, czesto je karmiłem i głaskalem, nie wiedziałem, że mozna je też dmuchać, TFTC :)

Największa trudność: nie śmiać się :d Gdy opanuje się śmiech, to przy w miarę zdrowych płucach kesz przestaje być taki niedostępny :D

Klasycznie ja rozpracowywwałam Zająca zaraz po tym jak Witek podał narzędzia. Ojjj piękne dzieło jak każde ojca założyciela. Co prawda nie w święta lecz po ale klimat dalej zachowany Dziękuję za radość ze zdobywania. Żaden króliko-zając nie ucierpiał :p Zdobywana w towarzystwie Chrząszcza 

Wreszcie przyszedł czas na wyprawę ze słabakinią po to cudo!!!!
Frugo przyjął nas z otwartymi nogami. Podzieliliśmy rolę. Ja zająłem się montażem narzędzia, a Kinga ( ma dobre płuco) podobnie jak na SY wykonała zadanie w kilka sekund.
Piękna, radosna skrzynka. Jedna z lepszych założyciela. Taka osobista! Taka pokazująca miłość do znalezionego zwierzątka.
Patent z kosmosu i sama radość zdobywania.

Święta w maju Panie !!! święta w maju!!!
Najlepszy świąteczny dzień w tym roku.

Dziękujemy

Dziś sprawdziłem , jest ok , działa 

Zrobiłem też postumencik dla braci i sióstr mniejszych ????

Nie poddawaj się ????????

Hmm, a Marzena zapewniała, że z Frugo wszystko ok :) 

No nam się niestety nie udało, bo:
1. okiem nie umiem dmuchać... ale po wspięciu się na parę pniaków okazało się, że...
2. za mało pary w płucach... ani drgnęło...
a jak zawartość kilka razy cofnęła mi się do płuc, to spasowałam...

Niemniej pomysł bardzo fajny i wykonanie jak zawsze super. Rozumiem, że Frugo za modela robił :) 

Szukając celu porannego spacer odkryłam, że od kilku dni czeka sobie keszyk. I to jaki.... Wielkanocny. Patrząc na autora, wiadomo, że będzie zabawa :)  Po wpisach poprzedników co nieco było wiadomo, jednak na miejscu zaskoczenie.... Jak już ogarnęłam co i jak to został dylemat: ma być bardziej fu fu fu czy raczej fuuuuuuuNo i dobrałam się do środka. Serdeczne dzięki, już czekam na kolejne święta wielkanocne :D

Znów coś nowego i niesamowitego, podjęte a jakże w Wielkanoc. Myślę, jak i co więc dmucham i zrobione. Choć tutaj tak średnio z higieną, przydałoby się coś do przykrycia. Po wykonaniu zadania jeszcze czułem ten zapach, a potem pomyślałem sobie kto zająca wydmuchał przede mną. Nie mniej jednak trzeba docenić włożoną pracę.

W mocnym duecie z chochlikiem. Oba herlaki ale daliśmy radę. Ale że zajaca dmuchać do czego doszło. Rewelacja keszyk. Dziękuję

Rewelacja!!!! Ale że będę musiał zającowi...??? Zaiste, życie zaczyna się po czterdziestce :-D. Znaleziony z Ateną.pl.
Dzięki :-)

Zaliczony od d... strony :-). Poranny spacer z Wicksem, dzięki.

 FTF!

Takie świąteczne prezenty to my bardzo lubimy ! Po przeczytaniu nazwy skrzynki, wiedziałem, że króliczy zadek będzie na poziomie.

Nie spojlerując, trzeba dobrze dmuchnąćPrzejazdem po A1 , po przygodach na A2 taki gyszynk na zakończenie dnia, delyszys :-)

Kolejna skrzynka tygodnia, kto nie zostawi gwiazdy, będzie na następne święta umieszczony zamiast Frugo wewnątrz skrzynki :-)

Dzięki za kolejną, tematyczną ekstra skrzynię, czekamy na ścieżkę z niecierpliwością. Pozdrawiam i wesołych wielkanocnych życzę.