Rodzinna wycieczka w góry. Zrobiliśmy sobie niedługą pętlę śladem kolei zębatej. W sporej części w deszczu, gdyż prognozy pogody jakoś się nie sprawdziły (wiem, szokujące :-)).

Czytałem to córce wielokrotnie, pierwszą połowę bez problemu bym wyrecytował z pamięci. Pewnie nie ja jeden zresztą, może dlatego też autorka zrobiła psikusa ;-).

Podjęta wspólnie z ISE Dęblin.

Kesz zdobyty przy okazji przygotowywania materiałów do pracy dyplomowej. :)

Oj łatwo nie było sobie przypomnieć tą "rymowankę" z dzieciństwa. Ale od czego są różne pomocniki.

Bardzo fajny keszyk i miejsce ukrycia 1 etapu.

TFTC

dobrze że internet jeszcze coś łapał bo wierszyk już dawno zapomniany w całości , fajny obiekt i całośc skrzynkowa , dzięki

Jubileuszowy kesz nr 1000Miał być wyjątkowy i był. Lokomotywa świetna,  zarówno zagadka, miejscówka jak i skrzynka. Dajemy rekomendację i dziękujemy. 

No, no, super tematyczny kesz, i wykonanie, i quizowanie, i opakowanie, no i wiadomo ... tematyczna rymowanka :)

Z przyjemnością pokonaliśmy jeszcze wiadukt, widoki rewelacyjne, zresztą wiadukt i z dołu i z góry wygląda imponująco :)

Weekendowy wypad na Dolny Śląsk szlakiem twierdz, warowni i oczywiście keszy :)

Dzięki za skrzynkę.

Fajna zagadka, przejście przez wiadukt mniej (przynajmniej dla mnie), choć było warto. Dziękuję za skrzynkę i pokazanie miejsca.

Pierwszy etap, miało być banalnie, ale kto by tam pamiętam jak to szło, a precyzja ma tu znaczenie. Na finale jednak zeszło najdłużej. Raz, że miałem widownie toteż czekałem i czekałem. Jak już się wyludniło to teraz gdzie to tak właściwie jest. Spoiler chyba będzie się zmieniał na przestrzeni czasu, ale teraz jedyny ratunek to zajść od odpowiedniej strony. Ledwo zdążyłem podjąć kesza i zjechali się quadowcy, a potem goście którzy najzwyczajniej w świecie przyszli obalić flaszkęSam wiadukt wydawał mi się znajomy i przypomniało mi się kiedyś jak wyglądała akcja przy podejmowaniu extremalnego w tym miejscuDzięki.

Słyszałam o tym wiadukcie, wreszcie dotarłam do legendy. Przyznaję, że miałam dreszcze zbliżając się do krawędzi na... leżącoJa mam wyjrzeć i zobaczyć to okienko? Miejscówa bombowa! A kesz? 1 etap dał nam do wiwatu, musieliśmy się wspomóc internetem a jak na złość słabo tu z mediamiPomysł świetny a finał to... normalnie opad szczęki! Reko za całość, bo wyrywa z szyn :D

#5599

Ten wiadukt ma coś, że same reko ode mnie dostaje. Najpierw extremalny, teraz mniej ekstremalny ;)

Rewelacyjny pierwszy etap i MEGA maskowanie. Jest świetny pomysł i świetne wykonanie. Plus świetna miejscówka. Esencja geokeszingu. 

13 lipca 2023 16:51 Lokomotywa
Z dzieciakami to z daleka, tak na pierwszym, jak i na drugim etapie: albo im kesza wetnie, albo któreś z nich!
Dobrze, że na pierwszym etapie jest zasięg (taki sobie, ale jest). Wiersz z dzieciństwa nie zachował się w pamięci w szczegółach wystarczających do deszyfracji kordów.
Widoki na wiadukt z dołu niepowtarzalne.
T4TC