Skrzynka została zarchiwizowana.

Warto chyba zalogować, że się było na evencie organizowanym przez samego siebie. Zwłaszcza, że frekwencję podniosę o 20%.

No cóż, ekipa była nieliczna ale śliczna. Dziękuję za odwiedziny i do zobaczenia na kolejnych eventach.

Tylko iOS!

 

Ziemniaczki były wyśmienite <3 A poza tym, spotkanie bardzo fensi - nawet białe obrusy i winietki byłyPolecam tego Allegrowicza.

Kesze były, gospodarz był, ognisko było, grill był, rodzina gospodarza była, uginający się stół był, goście byli, karkówka była, ziemniaki były, kiełbasa była, zupka była, pogaduchy były, śmichy chichy były. Bunkrów nie było, ale i tak było zajebiście. Dziękujemy za gościnę i wspaniałą atmosferę.

Na wstępie tak mnie JAsiek zapchał karkówką, że już nie miałem miejsca na ziemniaka.

Ogólnie to każdy poruszany wątek kończył się kupą śmiechu. 

Albo rzeźba JAśka sprzed pięciu lat na zdjęciu z eventu.

Albo wynajmowanie podnośnika żeby ściąć jemiołę z drzewa zamiast kupić ją na rynku za 10zł.

Albo ucieczka z zakładu poprawczego.

Mało kto wie, ale to JAsiek wnosił krzyż na Giewont.

Podsumowując: kolejnym razem rąbiemy drewno u KasiaNnn i guitarilusion.

a android jest najlepszym systemem do keszowania i nie tylko.

Dziękuję.

Nie planowałem, zapomniałem, ale rzutem na taśmę dotarłem.

JAsiek jak zwykle się postarał, bo stół dosłownie się uginał. Boczki, karkówki, kiełbasy ,sery , zupa z dyni... To sobota. Przypuszczam, że na którymś z wesel w jednej z okolicznych wsi młodzi właśnie się zastanawiają gdzie się podział ich "wiejski stół"  Jasiek nie takie rzeczy w życiu robił, ponoć kiedyś (gdy ważył 30kg mniej) sam przeniósł metalowy krzyż z Helu na Giewont! W jeden dzień! Wiedzieliście o tym? Dlaczego wikipedia o tym milczy?!

Nie zdawałem sobie z tego sprawy, ale tęskniłem za takim spotkaniem. Fajnie spotkać znane twarze, posłuchać opowieści i pośmiać z głupot. Tylko gdzie reszta łódzkiej ekipy do diaska?? Kiedyś było nas więcej!!  Jakby to powiedział Andrzej D. : "Something is no yes" z OC w Łodzi. Ale przynajmniej liczę na GIFowy wpis V+ ze spotkania jak z dawnych czasów.

 

Dzięki Janek, jesteś niezawodny.

Niestety obowiązki rodzinne zatrzymały nas w Warszawie :( 

A ja, ze swojej strony dodam, że właśnie w ten weekend odbywa się w Łodzi "Light Move Festival". Elektrownie u nas jeszcze działają i po evencie można ruszyć w miasto aby popodziwiać różne instalacje świetlne i mapingi na budynkach.

Przypominam o dzisiejszym spotkaniu. Jeśli ktoś się boi zimna to proszę pamiętać, że napoje gorące na pewno się znajdą. Jeśli ktoś się boi gorąca to zapewniam, że znajdzie się też jakieś zimne piwoBędzie też rozgrzewająca zupa dyniowa (wegetariańska), jakieś kiełbaski i oczywiście ziemniaczki. Znajdą się też słodkie i słone przekąski.

 

Gdyby ktoś się w domu nudził i chciał zaliczyć LEGO Technic, to będę na kordach już od 16.00 i będę miał ze sobą zestaw. Inne mobilniaki mile widziane.

 

Zapraszam.

A byłam, byłam i pyszną zupkę wypiłam. Wspomnienie przeszłej edycji festiwalu ziemniaczanego przypomniały mą zupę krem. Jak dożyjemy przyszłego roku i even się powtórzy to zrobię ja jeszcze razMile było choć na chwilę popatrzeć na keszowe twarze. Dzięki za spotkanie!

Planujemy być.

jest plan by się pojawić

Nie wiem czy potrafię jeszcze uczestniczyć w takich "zwykłych" spotkaniach na rejonie :). Tym samym wypełniła się ostatnia luka w kalendarzu na wrzesień. 

Fajnie. Cieszę się z takiej inicjatywy. Pozdrawiam ciepło.

24 ty - Sobota.