Jest

Dołączamy do grona osób mówiących "pusto w środku". Tak więc formalnie skrzyneczka nie jest znaleziona, bo wpisu do logbooka nie dokonaliśmy, ale w tej sytuacji pozwoliliśmy sobie wpisać ją jako odnalezioną;) dziękujemy za motywację do przejścia się po okolicy i zachęcamy do zjedzenia przepysznych lodów pistacjowych w jednej z pobliskich lodziarnii!

Record of type [Maintenance performed] deleted by user RoDaJJ on 2024-04-28.

Pusto:(

W drodze powrotnej z MEGA eventu we Wrocławiu razem z Pasazerka i Dyczek11. 

Znalezione opakowanie puste w środku. 

W drodze powrotnej z MEGA eventu we Wrocławiu razem z kamibo2021 i Dyczek11. Maskowanie znalezione, niestety puste w środku. TFTC!

Kozak!

Maskowanie znaleźliśmy prędko, ale niestety puste. Za zgodą założycieli wykonaliśmy serwis, który początkowo marnie wyglądał, bo niestety nie mamy wyrobionego nawyku zabierania saszetki serwisowej ze sobą. Natomiast itemki znalezione w innym keszyku pozwoliły podnieść poziom serwisu do przyzwoitegonajmłodszy bardzo zainteresował się fontanną :)

Sprytnie ukryty. Trzeba uważnie obserwować szczegóły. Dzięki

Super maskowanie, nie trzeba nic rozbrajać . TfTc

Cache podjęty TFTC. Prognoza pogody na dzisiaj zapowiadała się wyśmienicie, więc wybrałem się z moją lepszą, drugą połówką Madzią do Kórnika na "piknik Weimarski" i przy okazji (a może odwrotnie;) podjąć kilka miejscowych keszyków. Tutaj kolejne pomysłowe maskowanie:). Serdecznie pozdrawiamy autora, oraz bardzo dziękujemy za pokazanie wieży widokowej przy promenadzie i dodatkową motywację do aktywnego spędzenia wolnego czasu:).

Znaleziona podczas rodzinnego spaceru po Kórniku.

Dziękujemy!

Znaleziona ciekawy pomysł na kesza 

Teraz dopiero mam zwieszony Kórnik

Z Izunią 77 i Wujem Michałem, samochodem. Dziękuję za skrzynkę.

Łódzka ekipa w składzie Maleska, elf19586, Andre0373, ISE Dęblin. Wiosenne keszowanie w majówkowy weekend w drodze na event dla Ciachola

Szybko znaleziona podczas podróży na event w Chwarszczanach. W wesołej ekipie z łódzkiego *

Dzięki

Wizyta kontrolna, dodano logbook. Zapraszamy do poszukiwań.

Świetny pomysł. Antosiu szybki odnalazł skrzynkę.

Tu Antosiu nie dał nam szans; kesz błyskawicznie stał się jego zdobyczą. Świetny pomysł. Dziękuję, pozdrawiam:-).

Dochodząc na miejsce obstawialiśmy różne "elementy konstrukcyjne" jako miejsce ukrycia skrzynki. Wygrał AntosiuDzięki.

Szczęście dopisywało, nadal pustki. Wchodząc na promenadę doznałem "oświecenia", że tak można by zamaskować kesza i proszę, tak właśnie byłoLogbook trochę się podsuszył, bo pojemnik był otwarty. Dziękuję i pozdrawiam.

Hello,

Tutaj jeszcze nie byłem. Kesz rzucający się w oczy, logbook kulturalnie degraduje się - jest cały przemoczony. Pzdr, Wojtek

Piękne miejsce nawet podczas takiej pogody jak teraz (czyli wieje i czasami pada). Może nawet lepiej bo ludzi zdecydowanie mniej. Maskowanie znane, ale i tak zeszła dobra chwila na poszukiwaniach. Logbook lekko wilgotny. Dzięki za keszyk.

Poświąteczne i pourodzinowe keszowanie z gurą.

Pewną tradycją zimową już się stała ciepła keszowa kawka w Żabolandii. Co to będzie jak się ciepło zrobi? Z kawusią idziemy w stronę promenady, zahaczając po drodze o gc-owego kesza harcerskiego. No i tu się okazuje, że Pan Rycerz to mnie prześladował jeszcze jak byłam rozwrzeszczanym bachorem. Już teraz wiem, dzięki komu musiałam o 2 w nocy w leśnej ciemnicy szukać rannego jelenia czy innych ruskich spadochroniarzy. I przez kogo musiałam garować 3 dni w leśnej kuchni, mieszając w 100 litrowej beczce makaron, który nijak al dente nie chciał pozostać, przyjmując postać miękkiej kostki brukowej. Dobrze, że chociaż latrynę przyzwoitą skleciłJak się jeszcze dowiem, że to On związał mnie liną na chrzcie, to tak go wychłoszczę kluczem do kilwatera, że mu sam Neptun nie pomoże  ;)

I tak sobie wspominając dotarliśmy niepostrzeżenie na promenadę i rozwikłaliśmy miejsce ukrycia :)

A pieski to raczej walijskiego wieśniaka niż królewskie, ale za to mądrzejsze od swoich brzydszych, królewskich kuzynów ;)

#4695

Poświąteczne keszowanie z Mekshą czyli historia jak wszystko - poza świetnymi keszami - poszło nie tak. Bo po pierwsze mieliśmy machnąć tę ścieżkę w pół dnia, a potem zwiedzać robiąć quizy i wylecieć przez Gwiezdne Wrota. Po drugie bo zamiast zabrać to przywieźliśmy do Kórnika jajka, a po trzecie jakie jajka, to nie te święta przecież ;) 

Zabka odwiedzona, pierwsze w życiu Żabsony odebrane za kawę. MOzna więc jak Prawdziwi Turyści udac się na Promenadę. Zaskakująco mimo wiatru i lekko zimowej pory ruch jak na molo w Sopocie. No dobra, prawie ;) 

Tutaj powiem tak - kesz podjęty niejako automatycznie, bo okazało się - przy okazji poprzedniego kesza harcerskiego na GC - że z Księżniczką łączy nas wspólna - wcześniej nieznana- historia z dzieciństwa. Ale jak to, spytacie. Ze czyscilem konie w królewskiej stajni czy naprawiałem latrynę w domku mysliwskim króla? No prawie, prawie ;)

Okazało się, że Księżniczka została pewnego lata wysłana coby zapoznać się z rozrywkami ludu - tzw zyciem w lesie i (tu lepiej) żeglarstwem. Siła najemna (nieopłacana oczywiście) której byłem częścią przygotowała te wszystkie atrakcje dla Waszmościny co podobno - jak teraz wyznała - spotkało się z jej ukontentowaniem (poza obieraniem ziemniaków i gotowaniem makaronu, ale kto by tego od Księżniczki wymagał, no kto?;). Historia ta nie ma jednak dalszego ciągu ani happy endu, gdyż Księżniczka w kolejnych latach już nie bratała się z plebsem zajmując się hodowlą królewskich psów.  A rycerz po latach uznał, że trzeba z wolontariatu zwanego wówczas harcerstwem przerzucić się na robotę za którą ktoś może coś zapłacić ;) 

W Kórniku byłem jak miałem może z 7 lat i niewiele pamiętam, zaś zupełnie nie kojarzę że jest tu jezioro. Może niewielkie, ale malownicze, szczególnie widok na pałac. Z keszem poszło sprawnie, ale myślę że z czasem może być trudniej.

Jak już byliśmy na odpowiedniej kondygnacji, kesz okazał się prosty. TFTC!

Z ojanomi tftc

W dzisiejszych czasach dwóch chłopa, majstrujących przy keszowym obiekcie, już pewnie nie wywołało zdziwienia, ale co innego trzech. Na szczęście o tej porze dnia, postronnych niewiele, to nie sialiśmy zgorszenia.

Gorzowsko - sulechowsko - nowotomyskie, buszowanie po KórnikuDzięki za kesza.

Niedzielne keszowanie w Kórniku z Ciacholem i Nosferatu. Napis średnio widoczny, maskowanie znane i lubiane, ale tu chyba kesz jest już spalony - oczywiście "pojemnika" nikt nie usunie, ale po raz kolejny wcięło logbook. Dołożyliśmy własny (patrząc po logach to już chyba 3 dokładanie nowego logbooka po tym jak poprzednika wcięło), ale pytanie ile tym razem przetrwa?

Dziękuję za skrzyneczkę.

Narzędzie do wyciągania logbooka się nie przydało bo nie zastałem go w keszu. Nie miałem nic by dołożyć niestety. Mam zdj w razie "W" Ale nie wstawiłam by nie psuć zabawy następcą :) 

Zakręciliśmy się tu troszkę...I troszkę niepotrzebnie....Razem z zuza007. Dzięki. Pzdr

Znaleziona podczas wycieczki firmowej w Góry Stołowe.

FFTC.

Dalej promenada spacerkiem z opiekunem keszerskim  ???? bardzo pomysłowe miejsce ukrycia , jakże inne od tych , które znam , napis mało czytelny , ale na kordach i całkiem sprawnie poszło ???? dziękuję za kesza i pokazanie miejsca 

Drugi kesz na trasie spontanicznego spaceru po Kórniku. Poszło dość sprawnie, pomimo wzmożonego ruchu w okolicy. Symboliczny logbook pozostawiony przez poprzedników wymieniłam na nieco porządniejszy. W planach było udokumentowanie zastanego kawałka paragonu na zdjęciu, niestety, w dalszej części wyprawy musiał gdzieś mi on wypaśćPotwierdzam jednak zgodność wpisów ze stanem logów. Dzięki za kolejną pomysłowo wykonaną skrzynkę!

Wpis dokonany do symbolicznego logbooka pozostawionego przez poprzedników. Ładnie tu.

Kesz aż kłuje w oczy, może stanie się przyczynkiem do naśladowań przez turystów i miejscowych zakochanych. Wtedy będzie trudniej. Tymczasem musiał już wzbudzić zainteresowanie postronnych, bo co prawda jest, i to w znakomitej kondycji ale logbook padł czyimś łupem. raczej nie mewy. Wsunęliśmy z odpowiednie miejsce tymczasowy, zastępczy skrawek papieru z gryzmołem poświadczającym odwiedziny. TFTC!

Pięknie miejsce, pomysłowo wykonane. Odwiedziłem je dzisiaj po raz drugi. Wiadomo był jeszcze jeden powód. Wygląda na to, że po nas wcięło logbook, Mam nadzieję, że nikt nie ukradnie tego ładnego kesza.

Dziękuję.

Fajne miejsce i keszyk. Nie tak od razu znaleźliśmy. Aż wstyd. Dzięki.

Maskowanie znane ale mimo to i tak chwile szukaliśmy nim wypatrzyliśmy właściwy obiekt. Na szczęście nie było mugoli i mieliśmy dużo swobody. Razem z Blondi dzięki. 

Po chwili keszyk odszukany razem z Szablą. Dziękujemy. 

Bamba był z siebie dumny bo przed dojściem na promenadę już wiedział czego będziemy szukać. Miał rację skubany, choć wiele razy nie ma racjiRaz na jakiś czas niech mu sie należy, dzięki :)

A wietrznie było tak że aż chciało nas zdmuchnąć, macie przynajmniej coś na pamiątkę ;)))) dzieki

Rozpoczynamy kolejny projekt, mimo tylu nie dokończonych.... Jowi błysnęła i od razu wypatrzyła schowajkę.Było o krok od katastrofy, logbook wystawał z pojemnika... Dzięki za kolejny kawał dobrej roboty.

Lekko nie było, choć mogło być gorzej, tzn tłumniejdzięki za kesza

Złapana razem z Izeq

Maskowanie znane I lubianeZnaleziona razem z Astro.

O rajuniu jak tu ślicznie! Bym sobie posiedziała z ochotą czekając na zachód słońca, ale koledzy za szybko znaleźli skrzyneczkę i wygonili z pomostu. Dziękuję!

Z dołu do góry, z góry na dół, w końcu keszyk znaleziony. Kolejne nie tak często spotykane maskowanie, dzięki!

Pomknęliśmy chyżo na promenadę, bo przeczuwaliśmy, że później to tu sto razy tłumniej być może, a rano musi być cisza i spokój. Tak też było, nie licząc jedno rybołowa całkiem blisko sami-wiemy-czego. Nie przeszkodziło nam to zbytnio w odpowiednich manewrach, wprzódy wykonawszy, co zostało zlecone w ramach dodatkowych prac społecznych. Keszyk fajowy, stan bardzo dobry, wszystko gra. Razem z Lumen i Noorbim, dziękuję bardzo.

Pierwszy raz w tym miejscu, ładny widok na zamek. Szkoda tylko, że poranny spokój i ciszę burzy plująca fontanna. Dziękuję za skrzynkę i pokazanie miejsca.

Zrobiło się mocno ROmantycznie.Genialny pomysł, chociaż maskowanie nie wytrzymało żaru (uczuć), to myślę, że spokojnie da radę dotrwać do końca świata i jeden dzień dłużej. :-)

Ach te żelazne połączenia, na zawsze razem, tylko nie wolno popierać tej jedności klejem, musi być jedność żelaznaSpodobało się, tego się spodziewałem w sumie, ale tak czy tak nastąpiło duże Oooo, a jednak :-)

bardzo rekreacyjne i atrakcyjne miejsce & cieszyliśmy się kurnicką bryzą i z przyjemnością szukaliśmy i znajdowaliśmy & idąc na punkt widokowy można zobaczyć gwiezdny globus i zjeść pyszne lody było wyśmienicie dziękujemy :)

FTF

Powygrzewani słońcem, ochłodzeni delikatnym welonem wodnej mgiełki unoszącej się znad fontann i pysznymi lodami zdecydowaliśmy się przystąpić do szturmu na kolejną trudną skrzynkę. I znów okazała się dla nas łatwa, bo i ludzi mało i od razu trafiliśmy we właściwe miejsce...Najbardziej baliśmy się, by nie utopić logbooka, ale operacja zakończyła się sukcesem. :-)

Dziękujemy. :-)