Zdobyta. Dzięki za kesza.

Skrzynka znaleziona.
Dziękuję.

Sprytne maskowanie kesza

TFTC

TFTC

TFTC

Znalazłem i wpisałem się

Cache podjęty TFTC. Prognoza pogody na dzisiaj zapowiadała się wyśmienicie, więc wybrałem się z moją lepszą, drugą połówką Madzią do Kórnika na "piknik Weimarski" i przy okazji (a może odwrotnie;) podjąć kilka miejscowych keszyków. Tutaj maskowanie to już "najwyższa półka". Serdecznie pozdrawiamy autora, oraz bardzo dziękujemy za pokazanie pomnika, cudnego cercika i dodatkową motywację do aktywnego spędzenia wolnego czasu:).

Znaleziona :)

No i jest

Znaleziona poszło szybko i sprawnie 

Chwila odpoczynku po spacerku i kesz nasz. Fajny pomysl na maskowanie. Dzieki

Logged with GeoCaches iOS application, 124 m. from cache

Szybko znaleziona podczas podróży na event w Chwarszczanach. W wesołej ekipie z łódzkiego *

Dzięki

Padło na Kórnik jako przerwa w długiej trasie, bo i skrzynki fajne i miasteczko równie ciekawe. Pod zamkiem trwała konferencja jakiegoś ministra więc musieliśmy wykonać podejrzane manewry, które zwróciły uwagę samej właścicielki zamku ;-). Ale od bajery to mamy Andre, który tylko czeka na takie sytuacje ;-). Wesoła gromadka w składzie: Maleska, elf19586, Andre0373, ISE Dęblin w drodze na event w Chwarszczanach. Dzięki!

Wizyta kontrolna, dodano certyfikaty. Pojemnik główny będzie serwisowany ale jest zastępczy. Zapraszamy do poszukiwań.

Duży ruch turystów. Długo kręciliśmy się w okolicy Antosiu najbardziej spostrzegawczy. Świetny kesz.

Tu ponownie popisał się Antosiu. Poszukiwania trwały dość długo, aż w końcu sprytnie ukryty kesz wpadł w jego ręce. Znakomity pomysł i wykonanie. Dziękuję!

Najbardziej podejrzanym o ukrywanie kesza był "kiosk informacyjny". Niestety, nie udało się nic od niego "oderwać"Na szczęście Antosiu wypatrzył inne miejsce mogące skrywać kesza. Dzięki.

Tutaj ruch już się wzmagał i trzeba było trochę odczekać. Pierwszy strzał nietrafiony, chcieliśmy rozmontować infrastrukturę informacyjnąDrugi strzał trafiony, poszło całkiem sprawnie. Dziękuję i pozdrawiam.

Niestety zamek nieczynny, pomimo że powinno być inaczej. Zatem biblioteka pozostaje na inny raz. Z samym keszem poszło sprawnie jak już ludki przestały się kręcić. Ciekawy i nieźle wpasowany patencik. Zielenina się należy. Dzięki.

Poświąteczne i pourodzinowe keszowanie z gurą.

No nareszcie jakiś Zamek! Będą fanfary, będzie czerwony dywan, będą klękać na kolano i czcić każdy krok Księżniczki! Ej, Rycerzu! Wysłałeś gołębia, że przyjedziemy? O nie! Znów zapomniał!Ale skoro zacny Książę się nie domyślił, że Księżniczka przyjeżdża to może on i funta kłaków nie wart? Dzisiejsi Książęta, phi, wielkie mecyje, duży zamek, mała ptaszarniaU takich to nawet wewnętrzny paw nie ma jak ogona rozłożyćA teraz inflacja, powszechny downsizing i odchudzanie, i Prince może i jest ale taki (disco) polo XX LightNie to nie! Odwiedzimy zatem Bibliotekę! I nie zrób wstydu! Ach tak! On nieobyty, wierszy nie czyta... nie machaj tym ryngrafem! Ups, narobił hałasu, uciekamy stądMiło było! Dobrze, że zdążył nas wpisać do księgi zacnych gości ;)

Księżniczka, uciekając, zostawiła na schodach zielonego pantofelka ;)

 

#4697

Poświąteczne keszowanie z Mekshą czyli historia jak wszystko - poza świetnymi keszami - poszło nie tak. Bo po pierwsze mieliśmy machnąć tę ścieżkę w pół dnia, a potem zwiedzać robiąć quizy i wylecieć przez Gwiezdne Wrota. Po drugie bo zamiast zabrać to przywieźliśmy do Kórnika jajka, a po trzecie jakie jajka, to nie te święta przecież ;) 

Niby biblioteka, a praktycznie prawie Zamek. Myśle sobie - w końcu. Jest Zamek, jest Księżniczka - na pewno jakiś Książe rozłoży czerwony dywan, schwyci Księżniczkę, a dzielnemu rycerzowi zaoferuje cos do zjedzenia, jakies atrakcje, a może i pół... no może nie królestwa, ale może chociaż tysiąca. Takie 500bezplus. 

Ale gdzie tam. Nikogo. Żadnego dywanu. Jakies dziki i psy nas jedynie powitały. No i chyba się Księżniczce przykro zrobiło. Bo jechała przez te wszystkie Czacze, Smigle, Czempinie i inne przysiółki do Księcia w Zamku Kórnickim i co? No wyszło, jak zawsze. A juz w tyle ją miejsc woziłem i wciąż nic....

A więc skoro nie zamek to biblioteka. Czytać prozę to ja uwielbiam, dzięki czemu już ze dwa razy wzrok straciłem, to się rzuciłem na tę książkę jakbym od rana nie jadł. Ksieżniczka z fochem na łąweczce, a ja załatwiłem wszelkie formalności. I na koniec sobie Prince Polo na ten głód zjadłem. Jaka Księżniczka taki PrinceO rozmiarze XXL księcia nie wspomnę, bo znowu będzie foch ;)

Najpierw kesz, z którym o dziwo poszło całkiem sprawnie. No a potem zwiedzanie. Muzeum w bardzo starym stylu, aż się zdziwiłem że już kapci nie dają. To wcale nie zarzut, przyjemnie się zwiedzało bez wszędobylskich multimediów. Dużo pięknych eksponatów, jest i kilka książek do obejrzenia. Pięknie wydane chociażby dzieła Mickiewicza jeszcze z XIXw. Trzeba pamiętać że książka to nie tylko treść, ale też i forma. O ileż lepiej się czyta coś co starannie wydano.

Książka przeczytana i podpisana. Dziękuję!

Z ojanomi. Jest zimno i szaro. Tytus jakby smutny taki. Może nie lubi późnej jesieni. Może czeka na zimę.

Hello,

Patent dzisiaj lekko sterany, ale pomysł przesympatyczny :)  Pzdr, Wojtek

Miejsce ukrycia przypałowe, ale idealnie wkomponowane i powinno przetrwać długo.

Niedzielne keszowanie Kórniku z Ciacholem i Nosferatu. Koniec listopada, pogoda "pod psem" to i wyjątkowo ruchu tu dzisiaj praktycznie żadnego i można było szukać spokojnie. Byłoby szybciej gdybyśmy najpierw przeczytali dokładnie opis, no ale ;). Maskowanie bardzo fajnie wpasowane w otoczenie, a tematyczny keszyk też się podobał

Dziękuję za skrzyneczkę.

Gorzowsko - sulechowsko - nowotomyskie, buszowanie po KórnikuDzięki za kesza.

Trochę slabo ze szczelności ale strunowki dają radę jak na razie :) 

Dobrze, że dziś zamknięte, ułatwiło to na pewno poszukiwania :) 

Witaj RoDaJJ!

Miło nam poinformować, iż Twoja skrzynka została wybrana skrzynką tygodnia.

SERDECZNIE GRATULUJEMY!
Zespół Opencaching

Ładnie wykonane maskowanie. Wtapiają się w otoczenie. .Razem z zuza007. Dzięki. Pzdr

Dalej spacerkiem promenadą do kolejnej skrzyneczki , podpowiedź naprowadzająca , więc zlokalizowałam dobrze, tylko za mało siły użyłam ,, odpuściłam , no ale czuwał przy mnie Pomocnik  ????i nie pozwolił odejść ..wystarczyło użyć więcej siły ..i jest ..i certyfikat też .. strunówki lekko wilgotne, a logobook suchy .. dziękuję za kesza i pokazanie miejsca 

Wszystko konkret. Dzięki.

Przy pierwszym podejściu się poddałem nastawiony na szukanie magnetyka... Przy drugim pomyślałem o keszerskich mykach i jest. Jednak bez wpisu fizycznego - dziewczyny już czekały w gorącym samochodzie. Dołożyłem dwa kreciki. Teraz jeszcze muszę się nauczyć jak je przenieść w te miejsce wirtualnie...

Łopanie... Jak tu szukać wśród takiej wuchty wiary? A jednak, jakoś się udało, choć nie mam stuprocentowej pewności, czy kogoś nie zdziwiło moje uporczywe wiązanie nieistniejących sznurówek w japonkach :))) Dobrze, że nazbierałam trochę gwiazdek po ostatnim wyjeździe, bo kesz jak zwykle wyborny. Dzięki!

Dobrze, że o tej porze niewiele się w okolicy już (jeszcze?) kręciło osób. Siadać nie warto, warto stanąć , podeprzeć się infrastrukturą i popatrzeć. Potem już idzie z górki. TFTC!

Taaak... Lubię książki. Lubię też takie kesze. Dzięki.

Biblioteka pod samym zamkiem kórnickim założona. Szacun dla założciela.

Szybko i miło. Dziękuję.

Powrót na nasze miejsce startu i już było tłoczniej zatem musiałam nieco maskować poczynania Szabli, który rozprawił się  keszem . Sam obiekt mi znany jeszcze z okresu studiów. Dziękujemy i leci zielone. 

Tutaj mieliśmy keszowóz zatem zostawiliśmy sobie kesza na deser i o mało obeszli byśmy się smakiem bo niedaleko stało krzesełko pani pobierającej opłatę za parking. Na szczęście była zajęta kasowaniem przybywających turystów i noe zwróciła na nas uwagi i nawet nie skasowała od nas za bilet. Maskowanie po chwili wypatrzone. Przy okazji pod cisem jeszcze wypatrzyliśmy jakiś karton z 2 rulonikami papieru który był zapisany wieko oklejone watą. Razem z Blondi. Dzięki. 

Mugoli praktycznie nie ma, podchodze i biorę cudeńko. Mistrzowskie wykonanie,dzięki :)

Rewelacyjne podejście do tematu i do możliwości terenowych, super, dziękuję

Tak ludne miejsce a jakoś nie było problemów z konspiracją..

dzięki za kesza

Złapana razem z Izeq 

Ksiazki uwielbiam, i takie maskowania też. 

Mądre głowy ustalające plan zwiedzania Kórnika założyły nawiedzenie tego miejsca z samego rana, bo potem to zapomnij o konspiracji. Mieli rację, jak wracaliśmy do auta - byśmy już kesza nie podjęli. Zamek przepiękny, kiedyś muszę tu wrócić na szersze zwiedzanie. Na kordach okazało się, że instynkt keszera to deczko za mało, trzeba jeszcze pomyśleć jak się to to otwiera. Dzięki za kesza!

Chwilę tu spędziliśmy bo choć coś wydało się oczywiste to jednak nie od razu się poddałoKomfort poszukiwań był tu kluczowy, dzięki!

W naszej ekipie pewne sprawy zostały jasno postawione: nie wystarczy dotknąć i powiedzieć, że to to. Należy się jeszcze dobrać, inaczej się nie liczy. Więc mi nie zaliczyli. Ech. Jeśli nikt nie spali, to długo tutaj pożyje. Zamek i arboretum omijamy, bo 2/3 teamu już tu było, a 1/3 questowała w obu lokalizacjach - sorry, Lumen, my tu na kesze, nie na spacerDziękuję bardzo. 

Całe szczęście, że to poranek, bo za parę godzin pewnie byłby problem z podjęciem. Dziękuję za skrzynkę i pokazanie miejsca.

TYTUS ROMEK  a gdzie ATOMEK ? może w bibliotece? a może na płocie? a może na bramie? a może są w lesie? a może mi się to śni ?...upał dawał się we znaki mimo że temperatura była taka jak moja 36,6 to nie była moja ulubiona temperatura, nie było lekko babcia usiadła na schodach syn już siedział a ciągle poszukująca osłabła i też usiadła....potem zatęskniłam do domu a gdy wróciłam usiadłam w najzimniejszym miejscu i czytałam książkę...wielkie dzięki  za kolejne mistrzostwo kamuflażu nie mam znowu gwiazdek ale muszę przyznać że gdy znajduję taki majstersztyk to mam takie  niewidzialne omdlenie ;)

Strażacy wiedzieli kiedy się zjawić.Po takich maskowaniach, które są serwowane przez Autorów potrzeba porządnego cucenia.Kolejna niesamowita skrzynka, inwencja twórcza RoDaJJ nie zna granic. Cudo! Istny biały kruk. :-)

Akurat na miejscu pojawili się strażacy celem sfotografowania się z zamkiem, więc wszystkie oczy zwrócone były ku ich osprzętowi, a keszerzy mogli się zająć rozbrajaniem świetnej skrzyneczki. Pomysłowe i stylowe wykonanie, znowu były tylko ochy i achy.

FTF

Początkowo ciągnęło nas gdzieś w stronę fosy (widocznie marzyła nam się kąpiel), ale w końcu kordy się ustabilizowały. Bar z właściwą sobie intuicją wybrał odpowiednie miejsce - i bingo!

Ucieszyła nas ta skrzynka bardzo, bo lubimy książki, ale okładka leciutko się jeszcze kleiła, widocznie ten egzemplarz wyszedł świeżo z introligatorni.Pomimo wszystko bardzo polecamy poszukiwania owego egzemplarza. :-)

Dziękujemy. :-)

Zabraliśmy GK Sierściuchowy kret #1109.