Słodkie...

Wracając z synkiem z Karkonoszy chciałem być sprytny i kupiłem bilet przez aplikację. Na stacji kas nie było. Podczas kontroli biletów okazało się, że zakupione bilety były na tą trasę ale nie na tego przewoźnika. Pani była wyrozumiała i nie kazała kupować kolejnych biletów tylko uważać na kontrole"zewnętrzne". Pomogło nam to, że te nasze były nieco droższe więc trudno nas było posądzić o cwaniactwo. We Wrocku kolejny pociąg był opóźniony o ponad 2 godziny na skutek wypadku na jakimś przejeździe. Jak już ruszyliśmy do Częstochowy to pociąg przejechał 45 kilometrów, zatrzymał się w nigdziu a maszynista poszedł do domu bo ponoć przepisy BHP nie pozwalały mu na dłuższe prowadzenie pojazdów szynowych w tym dniu... Przepraszam, więcej mi się nie chce pisać, bo nawet teraz się denerwuję...

Dzięki.

Podczas eventu w Lubniewicach. Dzięki za kesza =)

Dzięki za kesza

Keszyk zaliczony w nocy, kiedy to wszyscy spali, a my wyszlismy na polowanko. Dzieki!!!

P.s. mam nadzieje, że wafelki ode mnie z miasta wszystkim smakowaly :p

Ponieważ niedawno jechałam PKP  o nie było wafelków jako nagrody za opóźnienie 2 godz.

Złapana na zlocie w Lubniewicach. Wafelków już nie było, ale konduktor Andre zaczął rozdawać ogórki kiszone.

Dzięki za kesza. Jak zwykle zabrakło

Kurde... ale bida, za dużo podróżnych, za mało batonów.
TFTC

Tyle pytań, tak mało odpowiedzi - i co rozdać ludziom. Dzięki 

Zdobyta na evencie w Lubniewicach. Kruchy, doskonały jako deser po kiełbasce.

Dziękuję za skrzyneczkę.

 

Om nom nom.

Dzięki za kesza .

Najdziwniejszą sytuacja byłobyo, że kiedyś jechałem pociągiem osobowym że Skierniewic do Belchowa... Siedziałem w końcowym przedziale,. Kiedyś tam ludzie siedzieli i palili papierosy, pili piwo, wódkę itd. i siedziało dwóch delikwentów. Nagle ktoś powiedział,se kanar idzie. A oni otworzyli drzwi i wyskoczyli z pociągu, nie chcąc dostać kary za brak biletu. 

Dzięki za Kesza. I za certyfikat słodki :) 

Drugi dzień eventu. Dzięki za kesza.

Dzięki za kesza

Słodkości przydały się w drugim dniu intensywnego keszowania. Jak człowiek zmęczony to wszystko zeżre :)) Czy to ma być rekompensata za wszystkie niedogodności, jakich zaznałam kiedyś w PKP? :)) Jeszcze jako studentka, jechałam 8 godzin pociągiem z Lublina do Wrocławia w pozycji stojącej, tuż przed wejściem do kibelka. Nie dało się nawet usiąść na plecaku, nie było aż tyle wolnego miejsca by to uczynić. O sikaniu też nie było mowy, w kiblu stało wtedy też z 8 osób. Osiem godzin w kiblu.... Wyobrażacie to sobie? Mogłam trafić gorzej :))

I dojechał do Lubniewic. Dzięki 

spotkany w Lubniewicach dziekuje.

spotkany w Lubniewicach

Podjęty na evencie w lubniewicach :) 

Pyszny certyfikat, tftc

Złapana, a raczej zjedzona po sprzątaniu świata. Dzięki!

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Nie taka odległa historia. IC Kraków - Częstochowa. Poprosiłem panią w kasie biletowej o bilet z opcją przejazdu z rowerem przy uwzględnieniu aby miejscówka była w tym samym wagonie co podróżny. Sprzedając (dodam, że z 2 dniowym wyprzedzeniem w czasie) zapewniała, że mimo dziwnej rozbieżności w numeracji będzie tak jak sobie życzę. Okazało się że miejscówka jest dwa wagony dalej niż przedział rowerowy. A na rowerze dopięty cały dobytek :)  Taka sytuacja. Pozdrawiam.

No i pociąg najechał/pojechał/nie przyjechał - nie ważneGrunt, że były słodkie certy!

Dzięki za kesza.

Całkiem smaczny kesz! Co do historii to pamietam jak kupiłem bilet minutę przed przyjazdem pociągu na peron a on został w tym samym momencie odwołanyoczywiście biletu nie można było oddać 

Pociąg się wykoleił bo szyny były złe i tory też były złe .Dzięki za Kesza

Absurdalne jest to, że czasami mega opóźniony pociąg łączą z kolejnym kursem i jest taki tłok w nim, że nie ma jak oddychać.
Dziękuję za smacznego kesza :-)

Z keszerskim pozdrowieniem

JohnyLambada
Geocachingowy Przeworsk

Kiedyś zaspałem na pociąg,  którym dojeżdżałem do pracy. Ale sobie myślę, że to PKP, więc biegiem. Spóźniony 15 minut

Opakowanie w tym roku wyjątkowo kolejowe, ale pamiętajcie, że liczy się wnętrze i ile na tym skrzynek złapiecie ;)

Dzięki za kesza ????

Znaleziona na spotkaniu w Pentagonie- dzięki.

Opis później.

Dziś wreszcie udało się zaliczyć.

Bardzo dziękuję za kesza????tftc

Nowe współrzędne.

A żeby obserwujący nie odsubskrybowali dodam linka do Pana biorącego kasę za zarządzanie ruchem i rozkładami, który ma pretensje do przewoźników, że chcą jeździć(xD):

https://www.rynek-kolejowy.pl/wiadomosci/pkp-plk-nie-przeprasza-za-warszawe-112455.html

podczas eventu w Zawadach 

absurdem dla mnie jest że pociąg z Bytomia do Gliwic jedzie przez Chorzów  czyli w przeciwna stronę , dzieki pieknie 

Absurdem powoli staje się pociąg wbiegający na peron o czasie :-) 

Dzięki wielkie za brak opóźnienia !

Pozdrawiam !!!

W razie problemów z wpisem do dziennika internetowego proszek o kontakt.

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Patencik na certy bardzo słodki, oby nas nigdy nie spotkała sytuacja ze zdjęcia. Dzięki!

Niestety certy wyszły.

Dziękuję z wpisy.

Postaram się coś opóźnić by na następny event znów coś dojechało.

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Absurdem jest każde spóźnienie pociągu niekiedy sięgające kilkuset minut. Ale jak już przyjedzie o czasie... no cud normalnie :-)
Eventowo, Zawadowo, wpis dokonany w postaci załącznika do kawy. Dzięki za chwilę radości z keszem :-)

TLK spotkany w czasie eventu w Zawadach. Przez lata widziałem sporo takich obrazków jak ten w opisie. Kolej i pociągi to temat rzeka. Każdy ma jakieś doświadczenia . Ja jakoś nie pamiętam kiedy ostatni raz jechałem pociągiem. Pamiętam natomiast podróż na Sylwestra w 1981 r ze Słupska do Warszawy. Cztery osoby w łączniku miedzy wagonami (harmonijce) Na dworze było jakieś -20. Dziękuję za kesza. Pozdrawiam

zdobyty podczas XVI Ogólnopolskiego Zlotu Geokeszowego w Zawadach ...

Skrzynka spotkana podczas eventu XVI Ogólnopolski Zlot Geokeszowy.
W drodze powrotnej pociągiem usłyszałem trzeszczący komunikat: "Nasz pociąg opóźniony jest o około 90 minut. Za opóźnienie przepraszamy. Jednocześnie informujemy, że może ono ulec zmianie."
Klask.

Największy absurd . Jak obrazek podpowiada .

Pociąg osobowy z ... do ... opóźniony o 120 min.

Absurd jak nic

Dzięki za kesza. Opis historii później.

Zaliczony podczas eventu w Zawadach Dzięki za kesza

Certy zjedzonena XVI Zlocie w Zawadach. Dziękujemy.

Absurdalna historia polega na tym że lata temu jadąc pociągiem intercity na sylwestra do Warszawy tak przymroziło że miałem śnieg na zewnątrz i wewnątrz wagonu. Prawdopodobnie okno nie domykało się lub było nieszczelne i wewnątrz miałem autentyczny biały śnieżny puch. 

Bardzo smaczny kesz. Keszyk zaliczony razem z ForgottenSilesia na XVI Zlocie Ogólnopolskim.
Dzięki :)

Skrzyneczka zaliczona podczas kolejnego już zlotu w Zawadach. Dziękujemy

Sześć lat czekaliśmy na udział w osławionym zlocie w Zawadach. Mnóstwo skrzynek wszelkiej maści, wśród nich wiele perełek. Dziękujemy za ciekawostkę i chwilę radości z keszem, Do zobaczenia na keszerskim szlaku.

Uuuu...ale dobłe..

Dziękujemy

Dzięki za keszaznaleziony w ekipie zlotowej

Tftc! XVI Ogólnopolski Zlot OC - dzień 6 - Zawady - niektóre kesze warto zaliczyć wiele razy, mniam mniam ...;p

Smakowity pociąg TLKdziękuję za zadowolenie podniebienia, zdobyty z MateuszAZL :)

Przy drugim śniadanku skrzyneczka niespodziewana.

Zdarzenie kolejowe... chyba jednak nie do końca negatywne. Lata 90-te, dworzec w Wrocławiu. Kilka razy pokonywałem trasę Poznań-Brzeg z przesiadką we Wrocku właśnie. Pociąg z Poznania wjeżdźał na peron 1 o godz. 16.24, a ten do Brzegu odjeżdźał z peronu 5 o 16.20..... i zawsze zdążyłem, tak się na kolei zakrzywia czasoprzestrzeń ;)

Dzięki za pierwszą skrzyneczkę na zlocie

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Skrzynka będzie czasowo niedostępna. (Zgłoszenie #11900)

Czemu takie papieskie opóźnienie?

A rzeźnie już nie jeżdżą, już się nie szturmuje całą drużyną nocnego pociągu na stacji Warszawa Wschodnia przed remontem. Teraz Portal Pasażera proponuje podróż dwoma pociągami z przesiadką w Krakowie. Albo w Katowicach - czy to wystarczający absurd do zaliczenia skrzynki?

koshack i Maleństwo plus Suras

 

Skrzynka została zarchiwizowana.

Znaleziona deszczowym rankiem. Dobrze, że certyfikaty nie zamokły. Negatywnych emocji nie pielęgnuje, a złe wspomnienia staram się wypierać. Z PKP korzystam kiedy nie mam wyjścia. Dziękuję za słodkie pokrzepienie. Z kawą smakował wyśmienicie ????

Mimo ze  o polskiej kolei krąża niesamowite opowieści i anegdoty i wiele  osób nienawidzi tego środka transportu, ja jazde pociągeim uwielbiam od dziecinstwa. Do dziś pamiętam podróze do mojej cioci, ktora mieszkala w Rawie Mazowieckiej. Nasza podróz zaczynała sie w Chełmży (mojej rodzinnej miejscowości). Stamtad jechaliśmy do Torunia Głownego. Potem przesiadka i 2h z Torunia do Kutna. Potem kolejny pociag z Kutna do Łowicza. W Łowiczu przesiadaliśmy się na pociąg do Skierniewic i byliśmy już prawie w Rawie Mazowieckiej. A ponieważ pociagi do Rawy nie kursowały to jeszcze autobus do Rawy i  byliśmy na miejscu. I zawsze kiedy to wspominalam przychodzi mi do głowy cytat z komedii "Co mi zrobisz jak mnie złapiesz?"  :

Ja prosze pana to mambardzo dobre połączenie, wstaję za piętnaście trzecia. Latem to już widno.Za piętnaście trzecia jestem ogolony, bo golę się wieczorem,śniadanie jadam na kolację,więc tylko wstaję i wychodzę.
-No ubierasz się pan
-W płaszcz jak pada.Opłaca mi się rozbierać po śniadaniu?
-Aaaa...fakt.
-Do PKS mam pięć kilometry.O czwartej za piętnaście jest PKS.
-I zdanżasz Pan?
-Nie, ale i tak mam dobrze, bo jest przepełniony i nie zatrzymuje się. Przystanek idę do mleczarni, to jest godzinka. Potem szybko wiozą mnie do Szymanowa.Mleko, wiesz pan, ma najszybszy transport, inaczej się zsiada. W Szymanowie zsiadam, znoszę bańki i łapię EKD. Na Ochocie w elektryczny, do Stadionu. A potem to mam już z górki, bo tak:119, przesiadka w trzynastkę, przesiadka w 345 i jestem w domu. To znaczy w robocie. I jest za piętnaście siódma. To jeszcze mam kwadrans.To jeszcze sobie obiad jem w bufecie.To po fajrancie już nie muszę zostawać,żeby jeść, tylko prosto do domu i góra 22.50 jestem z powrotem. Golę się, jem śniadanie i idę spać ;))))

Kiedyś to się jeździło do Zakopca z nartami i plecakami w pomieszczeniu które było tuż przed kibelkiem, zapomniałem jak się nazywało. 

Z początku byłem bardzo zbulwersowany że mam taką miejscówkę, okazało się że ci na korytarzu mieli o wiele gorzej jak ktoś chciał iśc do WC to ciągle wstawali ;)) A u mnie dodatkowo jeszcze ciepło było :)

No i tak chyba za 12 godzin z warszawy przeszło, 

 

pozdro

FTF (słynny FTFholik nie mógł złapać satelitków, ale już widzę, że na nielegalu zmienił datę i tak wbił się na pierwsze;P)!

Tftc! Pociag złapany na V BlackMajówce - 5G - poczęstunek rzeczywiście iście premium warsowski;) Przyjemnie się chrupało przy ognisku.

A opowieść? Negatywna? Raczej dziś wspominam z rozrzewnieniem. Wymyśliliśmy kiedyś, że dojedziemy na majówkę w Biesy pociągiem. Na Wschodniej zaraz po podstawieniu ledwo udaje nam się wcisnąć i całą podróż spędzamy w WC ściśnięci jak sardynki. Żeby się przespać trzeba choć kucnąć, a miejsca tak mało, że jednocześnie tylko na dwie osoby kucające, reszta stoi. Zmieniamy się co godzinę... Na Centralny juz wjeżdżamy z opóźnieniem 1 h. Od wewnątrz związaliśmy drzwi wejściowe do pociągu pasami - Ci co chcą się dosiąść ciągną drzwi w swoją stronę. Hej hop, hej, hop, razem, raaaaaazem - i tak kolejną godzinę trwa to przeciąganie liny. Kolej postanawia dostawić 1 (!) dodatkowy wagon ... Ostatecznie na miejsce docieramy z 6-godzinnym opóźnienie.

W drodze powrotnej już się wycwaniliśmy, koledzy wrzucili mnie do wtaczającego się pociągu przez okno a mnie udało się spiąć drzwi jednego z przedziałów przygotowanym łańcuchem. Także pełen komfort, cały przedział nasz;)))   

Ehhh pociągi pociągi, kiedyś to było panie, a nie teraz peirdolino za milion monet. kiedyś to się jeździło, teraz to się nie jeździ ino stoi, często na przysłowiowej stacyji łąki.
Kiedyś to się wrzątek do herbaty na płackarcie dostawało, a im dalej od stolycy, tym mniej się okna otwierały, a klimatyzacja mniej działała, choć temperatura rosła do 40stopni.. kiedyś to się jeździło i marzyło o wschodzie słońca w Pardubicach podczas przesiadki, a teraz się człowiek zestarzał i już nie wymyśla podróży pociągiem 40h-50h w jedną stronę... też mogę poopowiadać przy ognisku:)

Pociąg zapowiedzieli, a ten jak zwykle jeszcze dołożył.

Będzie za godzinę... może.

Pomorski FTFoholik tym razem nieprzygotowany bez zasięgu i bez baterii.