[22/23] W ramach pierwszej z zaplanowanych tras udało mi się podjąć aż 23 skrzynki. Pogoda dopisała. Trasa mega urozmaicona - od dróg gruntowych, przez szutry i rozjeżdżone przez sprzęt drogi leśne, aż po asfalt w tym drogi wojewódzkie i krajowe. Stresujący ze względu na duży ruch był tylko mały fragment trasy przebiegający drogą 221 z Trzepowa do Szumlesiu (jak to się odmienia?) Szlacheckiego. Wyszła z tego całkiem udana rowerowa wycieczka. Już się nie mogę doczekać kolejnych wyjazdów, bo mam jeszcze sporo keszy do pozbierania w ramach tego projektu. 
Dziękuję za przygotowanie skrzynek i poszerzenie mojej wiedzy o WMG.

Tftc!

Jak do tej pory skrzyneczki o WMG przeplatałem z innymi, nieścieżkowymi. Gęstość keszy się zmniejszyła, za to zwiększyła średnia prędkość na rowerze.

koshack i Maleństwo 

Droga od strony Czapielska prawie przejezdna ????

Ale i tak wybraliśmy się na spacer. 

Kesz trzyma się dobrze. Sporo kretów.

Dzięki!

żółw ???? znaleziony , pozdrawiam Krzysiek Czapielsk 

Niedzielne keszobranie w towarzystwie bamby i Poli,dzieki za kesza :)

kwestia jak tu dotrzeć była najbardziej dyskutowana, potem się okazuje że można od południa, ale potem się okazało że koleiny z wodą, a nie wiadomo co pod wodą, więc lepiej z buta, no i tak zdobyliśmy, dzięki

Od B04 przez las, droga niby utwardzona, ale szybciej pewnie by per pedes przejść te kilka kilometrów.Ostatnie kilkaset (500-600) metrów już pieszo - miałem wyczucie, bo na trasie płyty betonowe prętami zbrojeniowymi. Powrót już bardziej lajtowy.   Dziękuję za skrzynkę, kolejna fajnie opisana. Niestety łapie wilgoć jak to w takich ukryciach i zabezpieczeniach bywa. Pozdrawiam.

Wolne Miasto Gdańsk dla wielu kojarzone tylko z okresem międzywojennym i nikoniecznie wzbudzoające pozytywne emocje.

Tymczasem Gdańsk był już Wolnym Miastem w okresie napoleońskim, a mniej oficjalnie, i co trwa w sercach Gdańszczan (w tym moim), to okres komuny: 

Za słusznie minionego systemu mówiło się, że w Gdańsku, który był bastionem opozycji były trzy miejsca, gdzie można było bez obaw wyrażać swoje poglądy: Stocznia (wówczas im. Lenina), Bazylika św. Brygidy i stadion Lechii Gdańsk przy ulicy Traugutta 29 we Wrzeszczu. 
- na mapie piłkarskiej Polski w latach osiemdziesiątych, jak nigdzie indziej w kraju, pojawiło się miejsce, gdzie systematycznie i otwarcie negowano komunistyczną rzeczywistość.  Tym miejscem był stadion gdańskiej Lechii. W latach 1981-89, jej fanatyczni kibice na każdym meczu biało - zielonych udzielali poparcia "Solidarności" i całej antykomunistycznej opozycji (więcej w książce Księdza Jarosława Wąsowicza "Biało - Zielona Solidarność, o fenomenie politycznym kibiców gdańskiej Lechii 1981-1989".

- 28 września 1983, mecz Lechia - Juventus w Gdańsku. Krótkie sprawozdanie dla KW PZPR: "podczas meczu z Juventusem na stadionie Lechii zgromadziło się ponad 40 tys. ludzi. Nie obeszło się bez incydentów związanych z obecnoscią na meczu Lecha Wałesy. Przybył on w towarzystwie 2 księzy. Nie było wśród nich księdza H. Jankowskiego. W przerwie meczu grupa kibiców rozpoznała Wałęsę i zaczęła wznosić okrzyki "Lechu, Lechu". Wałesa wstał i pozdrawiając kibiców sprowokował parę tysięcy ludzi siedzacych obok do okrzyków "Solidarność". Skandowanie trwało kilka minut." Faktycznie skandowanie trwało minut kilkanaście, a relacjonująca mecz polska telewizja ucieła fonię "przepraszając za usterki". Tego problemu nie miały inne zachodnie stacje i przekaz z Gdańska trafił na Zachód.

To my kibice z Gdańska, my z Wolnego Miasta.... :)

a tu ciekawostka, choć nie mająca nic wspólnego z kesze, a raczej dzisiejszymi realiami....

https://sport.interia.pl/pilka-nozna/news-polscy-kibice-wspieraja-ochotnikow-mocne-wideo-z-kijowa,nId,5923300

Dzięki za kolejnego historycznego kesza ;)

Zdobyta z żoną w ramach uzupełniania [GWMG]. Dziękujemy za skrzyneczkę, następną porcję historii i oczywiście doskonałą zabawę.

przy zakładaniu

przy zakładaniu

Z chłopakami przy zakładaniu

Dzięki za kesza i pokazanie miejsca.

Zaległy wpis. W załodze BAM.

Znaleziona razem z areckis i Badzia Gadzia. Wpis jako BAM.

Bardzo dziękuję za skrzyneczkę. 

STF! Tftc! Jak środa to na kesze - i spacerek błotnistą drogą zdewastowaną przez leśnych rzeźników;/ A była by świetna droga na rower. Dzięki za przygonienie mnie w te rejony.

FTF! Faktycznie żółw. Dzięki za pretekst do spaceru i kolejną dawkę historii. Dziś była bardzo ładna pogoda, więc przy okazji przeszedłem się w kierunku Stacji Elektroenergetycznej.