Dzięki za skrzynkę 

Kesz dla ludzi o mocnych nerwachdobrze, że żeńska część zespołu, która panicznie boi się pająków, nie podejmowała tej skrzynki tylko stała na uboczu, bo byłby wrzask na cały las ;) 

Logbook wilgotny, ale nie było możliwości przesuszenia, a jak na złość nie wzięliśmy nawet strunówki

 Dobrze byłoby jakby następny znalazca przesuszył logbook i włożył go w woreczek :) 

TFTC :) 

Spacer po okolicy z KasiaJawo TFTC

Bestia namierzona sprawnie. 

Dzięki za kesza i pokazanie miejsca. Na małym keszingu z BG.

Numer 441!

Zima zaskoczyła kierowców, ale nie nas!

Znalezione bez większych problemów mimo dużej ilości śniegu

Dzięki za skrzynkę. Jak ktoś ma arachnofibię to uważać :)

TFTC!

Razem z StopaczixxPL. 

Nie lubię pająkòw!!!

TFTC, łatwo

#66 (z: Myszka Kiki)

Wbijajcie na YT!

Nieco naokoło, ale jest, przy samej pełni. TFTC :)

Tftc! Objazd włości z IrekZ - a do kryjówki pulchry wiodły nas zielone oczy leśnego kota;) Prawie czekałam aż rozciągnie pyszczek w szerokim uśmiechu jak kot Alicji ale tylko prychnął oburzony, że mu psujemy polowanie.

Skrzyneczka wyruszyła na serwis, wróci niebawem. 

Cyk i jest ;-)

Obrońca niestety chyba czmychnął z powrotem do Brazylii, bo w Polsce zaczyna robić się zimno, albo ktoś myślał, że na wymianę i zostawił ładną muszelkę za niego. TFTC

Tftc

No supppper kesz! Daje dużo radości i satysfakcji z odnalezienia. Jest chwila zawahania, zanim się dotknie obrońcę ;-)

Znaleziona :)

Bardzo ładne wykonanie. Super. Akurat na spacer :)

z rogatkiem, Mańkiem i Konradinem, dzięki

Dziękuję za skrzyneczkę, z Gustlikiem, rogatkiem i Mańkiem

Bo od pn do pt zbyt mało czasu jestem w Gdyni, to mnie w sobotę wysłali.

Z moimi chłopakami, dzięki 

Z Rogatkiem i młodocianymi. Dzięki. Fajna. Maskowanie leżało obok. 

Było szybkoDzięki za skrzynkę!

Wraz z telefonemalarmowym

Szybko, sprawnie i przyjemnie.

Zdobyta z TSW, dzięki!

Rowerowo zaraz po morsowaniu w Babich dołach. TFTC

Zwierzątko nie zrobiło nam krzywdy więc wsio ok ;))) dzięki

Oscar dla Joasi za jej opisy. Jak zacznę czytac, nie ma zmiłuj, trzeba skończyć. My podejmowalismy kesza za dnia, sporo ludzi z pieskami mijaliśmy, ale keszyk podjęty w pełnej konspiracji,dziekiPiękne makowanko, uwielbiam te żyjątka :)

Poszwędałam się w okolicach ś.p Łzy, ale ciemności nie ułatwiły mi poszukiwań miejscówki na Epitafium, więc stwierdziłam, że uderzam na tego kesza. W drodze do niego minął mnie chłopak, który właśnie skręcił z drogi w las, dokładnie w miejsce kordów. Z daleka widać było światło jego latarki. I teraz rozkmina : iść tam do niego? to może jakiś keszer ? ale tak długo by się wpisywał ? a co jak to nie jest keszer ?

ale w takim razie co robi na kordach kesza ?

Wyłączyłam swoje światło, co by nie wzbudzać podejrzeń i postanowiłam przeczekać. Od tego kolesia zaczęły dochodzić dźwięki jakby krzyki małych dzieci. Stwierdziłam, że raczej nie będę się tam pchać, bo za cholerę nie mam pojęcia co on tam robi i skąd te dziwne dźwięki i skad tam małe dzieci..Co tu więc robić w tak nietypowej sytuacji? 

Poczekałam jeszcze chwilę i odważnie ruszyłam drogą, a nie  - jak planowałam - skuśką na kordy.Tak było bezpieczniej, bo nie szłam prosto na dziwnego kolesia. Było ciemno, szłam przy wyłączonej czołówce, żeby ewentualnie mnie nie widział z daleka. Gdy już byłam na wysokości kesza to skręciłam w gęstwinę, musiałam się przedrzeć przez jeżyny, a wiadomo co to za cholerstwo. Pokonałam jeżyny i moim oczom ukazało się oplecione bluszczem spojlerowe drzewko.

Kolesia o dziwo nigdzie nie było, jakby rozpłynął się w powietrzu, tym bardziej było to dla mnie dziwne i zastanawiające, bo przecież bardzo długo stałam na rozdrożu i widziałam ewidentne światło jego latarki w rejonie kordów kesza. A samo przejście drogą i dojście do kordów mogło mi zająć 5, max 10 minut. No nic, ważne że dziwnego kolesia tu już nie ma, a teraz trzeba się zająć keszem, przeczytać opis itp. I dopiero wtedy do mnie dotarło czym jest kesz a raczej o czym. Brrr... musiałam patykiem wydobyć pojemnik i patykiem próbować odkręcać pojemnik.  Za żadne skarby nie chciałam dotykać tego rękoma. Straszne, ohydne... Przeczytałam w opisie że lepiej tego kesza podejmować za dnia, a ja oczywiście tak długo się zbierałam do wyjścia, że aż się zrobiło ciemno. No to mam za swoje..  teraz to straszne coś mnie ugryzie i tak się skończy chojrakowanie po ciemnych lasach w samotności.  :P

Na szczęście to straszne coś chyba spało, bo nic mi nie zrobiło, dziwny koleś też się już nie pojawił, Krzyku dzieci też już nie było słychać, więc mogłam uznać temat za zakończony, walka z ciemnościami wygrana, lęki pokonane, można ruszać dalej. 

Dzięki bardzo za świetna zabawę i klimatycznego kesza!!

Piękny, dorodny przedstawiciel gatunku odnaleziony :)

Na spacerze z psem.

Dzięki za skrzynkę!

Dzięki, nie było ciężko znaleźć. Niestety pokrywka bardzo słabo trzymała i odpadła :(

Położyliśmy na opakowaniu. 

Spokojny rodzinny spacerek w Gdyni, a tu powiadomienie że nowości w terenie. Szybka decyzja i już byliśmy w drodze :)

Taaaaaaaaakie zwierzątka nie są nam straszne :)

Dzięki