Chwila studiowania rozkąłdu jazdy, a potem myk po kesza :)

Poświąteczne spalanie kalorii na świeżym powietrzu.

Dzięki za skrzynkę.

Dzięki za kesza.

Dziękuję za skrzyneczkę.

Strasznie przypałowe miejsce. Dzięki za kesza:)

Znaleziona z Gackkiem podczas 3-dniowej wyprawy w woj. lubuskie i jego okolice :)

Znaleziona na wyprawie: Zieloną Górę i okolice, wspólnie z Aki.

Po trzydniowej walce z przeziębieniem organizm doszedł do siebie, więc w ramach "rekonwalescencji" w końcu jest okazja do zahaczenia o skrzynki założone z okazji eventu. W tamtą stronę jadąc z górki nie chciało mi się zatrzymywać, z powrotem pod górkę był idealny pretekst do przerwy :P. Miejsce lekko przypałowe, do tego ujadający pies na terenie najbliższej posesji nie pomagał, ale jakoś poszło - kesz ładnie się maskuje z otoczeniem i nie tak łatwo go wypatrzyć nawet jak wiesz gdzie szukać. A sama kapliczka to lokalna klasyka gatunku w ponownym wykorzystaniu poniemieckiego pomnika

Kapliczka odwiedzona, dzięki!

Temat znany. Dzięki za kesza.

Ładnie skitrany,dzięki :)

Ten kesz okazał się być najtrudniejszym z dzisiejszej wycieczki. Doskonale się zamaskował a i szukać nie było łatwo wśród tubylczych spojrzeń. Wreszcie sukces. Z pomnikiem to żadna nowość, co trzecia wieś zrobiła tak samo... Nie popieram, ale czasu już nikt nie cofnie. Skrzyneczka zdobyta w składzie Lumen, uhuhu & noorbi. Dziękuję ślicznie i pozdrawiam!

Ładna keszynka, dziękuję

Ech, aleśmy się tu pomotali, aż ze trzech mugoli chciało pomagać, widząc rozpacz w naszych oczętach. Ostatecznie wybraliśmy inną formę pomocy. Ależ on się wrednie maskuje, trzy osoby lukały i wylukać nie mogły. Za to skwerek mogę teraz o dowolnej porze wyrysować z pamięci. Dziękuję bardzo. 

Uff łatwo nie było, keszyk schował nam się na kilka minut. Zainteresowali się nami tubylcy i ich psy. Ostatecznie udało się wpisać i szczęśliwie odjechać. Dzięki

To nie było proste zadanie. Długo, ale z sukcesem.

Dziękuję.

Ciężko było. Kilkanaście minut szukania, choć kordy w punkt. O tym wiedzieliśmy jednak dopiero po. Pies zza bramy ujadał przez cały czas, więc lokalsi zerkali na nas nieufnie z różnych stron. No pewnie nie wyglądaliśmy specjalnie wiarygodnie jako turyści robiący fotki przez tyle czasu. Całe szczęście Marios jest z Szopienic i wygląda jak Gość z Szopienic, więc nikt nie odważył się do nas podejść. Ostatecznie sukces. Dzięki.

Tu były małe problemy, aż lokalsi się zainteresowali, dodałbym więc info że nie ma potrzeby przekraczania płotu :). Pomógł telefon do przyjacielaDzięki!

Kesz spoko, ale przejazd drogą z Podlegórza do Radowic, to dopiero petarda, aż żal, że żaden szlak tamtędy nie prowadzi.

Nie do końca na "mój wymiar", ale w końcu wypatrzyłem co trzeba;) Dzięki za skrzynkę!

Keszyk ładnie zamaskowany, oby mu sie zylo jak najdluzej, bo okoliczne oko tubylcze jest czujneSkrzynka zaliczona na pelnej wrazen i emocji trasie wspolnego keszowania przed spotkaniem w Bojadlach. Dzieki!

Na szczęście Da wypatrzyła znakomicie maskującą się skrzynkę, dzięki czemu poszło sprawnie -dziękujemy

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

FTF. Ładne maskowanie, szybka akcja i jedziemy dalej (-: 

Jedyny, słuszny obiekt i maskowanie iście w duchu świątecznym odnalezione. Dzięki. ;-)