Niestety, nam się nie udało  :/ 

Liczyłem i coś mi nie wychodziło, więc poszukałem na czuja i jest, pojemnik na miejscu.

Dzięki!

Nie udało się.

Zastaliśmy ślady wycinki, więc może keszyk poległ pod drzewkami?

Dziękuję za pokazanie miejsca

Podczas rowerowej objazdówki po okolicy - dzięki.

... poza tym nie mogłem być zbyt surowy, gdyż mieliśmy z kapelanem jeden i ten sam cel: utrzymać go przy życiu. Z tym że szanowny duszpasterz sądził że stan tegoż utrzymywania przy życiu trwać będzie jak najdłużej, ja natomiast uważałem, iż zupełnie wystarczy, jeśli ksiądz pożyje na tyle długo, by wyjawić ostatnią znaną sobie tajemnicę, i na tyle krótko, by nie kłopotać nikogo swą egzystencją, kiedy żadnych tajemnic znać już nie będzie.

Ja Inkwizytor Bicz Boży.

Jacek Piekara

O jaki ładny rohatyniec ! Dzięki za kesza.

Dzięki za kesza. Fajnie schowany. Trochę tylko ta ruchliwa droga osłabia :P

Poszło sprawnie. Robal nie taki straszny. Dzięki.

Dzięki za kesza.

Robak na szóstej nie stawia oporu i szybkowchodzi w dobry układ z miłośnikami robactwa pospolitego. Maskowanie bardzo dobre. Po drodze z Pławniowice Plaża z ImasterI. TFTC

Pierwszy blisko drogi to i poszło sprawnie.\

Dziękuję.

O keszu - zafiksowani na magnetycznym i kordach - dawaj macać jak leci i...nic. Kurde no nie możliwe przecież. Podpowiedzi nie poczytali,a byłoby dużo łatwiej. Wstyd...musiałem znowu dzwonić i informator obiecał, że nikomu nie powie, ale ja się publicznie przyznaję. No widać, choć skrywa go półmrok roślinności. Jaki z tego wniosek? Rutyna keszerska potrafi sprowadzić na złe tory. Maskowanie świetne.

Jezusek dość awangardowy i o dziwo uchował się w konserwatywnym katolickim światopoglądzie - idzie nowe?

Dzięki za kesza.

"Gdzie to wsadzić?"

"Może tu" 

"Może być?"

"Nie wiem to Twój kesz"

To nie relacja z podejmowania (musiałem do ręki kesza podać, bo do pięciu mi tylko ludziki w drużynie liczyli!), a z zakładania.

Co prawda "tam" gdzie zakładaliśmy, było gdzie indziej niż tu gdzie "znaleźliśmy" ale mniejsza o to.

PS.

Czytam tak sobie tego loga i sam się pogubiłem';)';)

Parking kilkanascie metrow od kesza i odwieczna walka dobra z dobrem* = Belkaa pokazuje miejsce 30m od kesza, ja tlumacze, ze kordy w przeciwna strone. Kazdy po swojemu.. chociaz widze, ze Belkaa jednak sklania sie ku mojej wersji tylko bobruje na poczatku, a ja troche dalejPo chwili dre jape, ze mamMilusi i starannie wykonany kesz.

* Dosyc czesto, sposobem "Na Belke" czyt. szukanie xx metrow od kordow, idac za swoja intuicja (albo wczesniej podejrzanym spoilerem :PP) wspomniany Dzentelmen ratowal naszej ekipie zycie i znajdowal kesza :D 

Maly serwis "trzymadelek" (takich zgrabnych to jeszcze nie widzialem :D) .

Kolejne maskowanie z rekwizytem, superChoć ja byłem bardziej zaciekawioną rzeką niżeli by szukaniem keszaDzięki 

Odliczyliśmy z Zyfiką do sześciu i kesza znaleźliśmy

Nigdy nie podobały mi się krzyże z płaskimi JezuskamiOkolica za to ciekawa, mostek, rzeczka i pływające w niej mimo deszczu kaczkiKesz znaleziony z Unieskim, dziękuję.