Mimo telefonu do przyjaciela nie udało się znaleźć etapu pośredniego. Może następnym razem.

25 marca 2024, 12:57/zzcg

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Kopanie sporej dziury w mrozie, śniegu i zmrożonej ziemi, dodatkowo z licznymi korzeniami itp. nie jest sprawą prostą, no ale... jest wyzwanie to trzeba podjąć.

Tak więc finałowy pojemnik w końcu zmienił swoje miejsce ukrycia na bardziej intymne, dyskretne i z dala od cywilizacji, którą widać jedynie z odległości ;)

Na pierwszym etapie zmiana - dodany osobny pojemnik z podpowiedzią do finału. Dekoracja bez zmian ;)

Zapraszam do szukania ;)

Zmiany, zmiany...

Kobtrolna wizyta, bo akurat przechodziłam obok.

Pierwszy etap, powiedzmy że Ok. Natomiast finał zastałam zupełnie na wierzchu, niczym nie przykryty, nie ukryty. Cud, że nie zginął. Na szczęście w znakomitej kondycji, logbook suchy. Ukryłam tak jak powinno być i zamaskowałam. 

Najprawdopodobniej ( bardzo skłaniam się ku temu) będzie zmiana lokalizacji finału.  Póki co - jest jak jest ;)

Zapraszam do poszukiwań :)

Znaleziona razem z agatamta. Wprowadziłem małe usprawnienia do 1 etapu, tak aby można było dostać się do wskazówki. Dzięki za historię i keszyka!

Super skrzynka! Całość utrzymana w klimacie.

Tftc! W okolicy, po prostu, bo były spojler;) Mimo ciemności etap namierzony raz, dwa. Finał najlepiej chyba podejmować nocną porą, maskujcie dobrze skrzynkę bo ma tendencję do "odsłaniania się". Klimatyczny jak zwykle u autorki;D 

Quiz rozpykany chyba jeszcze w dniu publikacji, a dziś akurat miałem wolne dwa kwadranse w okolicach Alinowego kościoła.

Co do opisanej historii - trudno powiedzieć coś, co nie byłoby truizmem.

No i tyle... TFTC :)

Jak pięknie przygotowana skrzynka, jak z resztą wszystkie Autorki. W sumie bezproblemowa. Swoją drogą wytypowany kościół bardzo ładny i nie wiedziałem o nim wcześniej. Szkoda, że nie można do niego wejść. Podobnie jak okolica pierwszego etapu: tyle razy przejeżdżałem w okolicy i nie pomyślałem zjechać i się rozejrzeć.

Dziękuję za skrzynkę!

PS. Rada dla innych: jak masz duże i niezręczne łapy jak ja, to weź pęsetę do pierwszego etapu. Oszczędzisz sobie czasu. :-)

Hehe taka zagadka jest ok,w sumie nawet nie musiałem nic rozwiązywać.  Przeczytałem wpisy i już wszystko było jasne. Dziekuje za kolejnego keszyka, zdobytego w ramach rekonwalescencji , więc dla mnie trudny teren .

Dzięki za skrzyneczkę i spacerek  :)

Kesz od rana chodził po głowie, jak tylko przyszedł mail. Szybki kontakt z Abyduduije, bo cokolwiek by się nie działo-po FTF od LM wybrać się trzeba! W pracy research, szukanie, przeglądanie, typowanie i z dużą pewnością ustaliliśmy punkt wieczornej wyprawy. 1 etap poszedł gładko, aż za gładko, więc wybraliśmy się na finał. A tam zaskoczenie. Ktoś siedzi w krzakach. Trochę strach podejmować cokolwiek, ale któż mógłby tam być o tej porze jeśli nie keszer? No i masz ci los. FTF już dawno podjęty, na miejscu spotkaliśmy Mańka i tyle zostało po podium ;D ale przynajmniej wyruszyliśmy drużynowo i chyba to jest najważniejsze. Dzięki za kesza. Zdobyty w tradycyjnym składzie Hearty&Abyduduije :)

P. S. W podejmowaniu towarzyszył nam rudy kot :)

Dziękuję za kolejnego ciekawego kesza. Zawsze to miła odmiana od tradycyjnych skrzynek. Dosyć sprawnie poszła analiza i namierzenie pierwszego etapu. Z drugim też nie było większego problemu gdy już dotarła informacja do głowy, że jest spoiler...

Dwa razy razy czynienie keszerskiej powinności zostało przerwane. Raz gdy nagle w okolicy zaczęły pojawiać się dziwne dźwięki, trochę jak pofukiwanie jeż. Jak się okazało, kesz był pod nadzorem okolicznych mieszkańców. Z kolei drugi raz to nadjeżdżające i parkujące niedaleko auto. Nastąpiło wyłączenie latarki, taktyczne wycofanie się za drzewo i oczekiwanie na dalszy rozwój wypadków. Ekipa wypadła z auta, z latarkami tak więc z można było podejrzewać w jakim celu, gdy skierowali swoje kroki w stronę kesza. Dokonanie wpisów, chwila pogadanki i dziękuję za transport w stronę domu. Pozdrowienia dla H&A. 

Wszystko się sprzysięgało przeciwko. Pierwszy etap namierzony dość szybko, idziemy, w międzyczasie się okazuje, że latarka ledwo zipie, jeden telefon pada, długopisów nie wzięli, jakieś błoto po ciemku. Etap artefaktowy ładny i w temacie, trop podjęty. Znacznie trudniej ze skrzyneczką finałową. Z pół godziny szukamy, trawa mokra, ręce grabieją, w końcu jest, również piękna, w klimacie, przemyślana w każdym drobiazgu. Otwieramy, a tam wpis!Do tego nagle znikąd pojawiają się dwa koty - rudy i trikolorka - może Mychę wyczuły? ;))  I bardzo chcą dołączyć do zapisów. Właściwie należałoby się ;)  STF razem z irkiemz. Dzięki za wieczorne, mrożące krew w żyłach (temperatura spadła do zera) emocje ;)

Bardzo ładna, staranna i tematycznie skomponowana zawartość skrzynki i autorski, klimatyczny logbook.

Gdy wyjeżdżaliśmy aby ją znaleźć, wydawało się, że FTF jest na wyciągnięcie ręki. Jakie było zdziwienie gdy otworzyliśmy logbook... Gratulujemy Ci Mycha, tłoczno było dziś na bieżni. Wygląda, że STF to całkiem dobry wynik! Dziękuję za skrzyneczkę i doskonałą zabawę.

Podjęta z huragan_polnocy.

Quiz zrobiony szybciutko rano, ale ruszyłam w teren dopiero późnym popołudniem, po dojściu do siebie po nieciekawym weekendzie ;)

Jak zawsze u  Autorki wszystko dopracowane i wykonane. Bardzo ładne, tematyczne wyposażenie kesza finałowego.  Dziękuję za ciekawy quiz i ładną miejscówkę!