Ojjjj zeszło. Kesz, który pokazuje jak dobre są mikro pojemniki z uszczelką. W środku basen, a logbook suchutki. Dzięki i pozdrawiam.

Stan kesza zły, ale jest. Dziękuję za skrzyneczkę.

Bardzo fajny kesz, niestety główne opakowanie uszkodzone, natomiast opakowanie z keszem w całości

Spacerowo z psem. Miejsce dobrane idealnie, mało dostępne i do tego po jakiś drobnych wycinkach. Idea kesza również sympatyczna mając na uwadze miejsce jakie ma pokazać. Ale czas robi swoje i jak zaczną się cieplejsze dni warto zrobić tu serwis. Fajnie wrócić do dołków w których nie raz stawiałem punkty na InO. Dziękuję :)

Bardzo ciekawe miejsce, krótki, zwięzły, opis z najważniejszymi informacjami i świetny, pomysłowy kesz. No czego tu chcieć więcej. Perfekcja. Takie kesze uwielbiam. Koloruję na zielono i dziękuję

Kesz uszkodzony. Zewnętrzna powłoka połamana, w środku woda. Na szczęście wewnętrzny pojemnik z logbookiem ma się dobrze.

Cudowne miejsce na skrzynkę, głównie z uwagi na oddalenie od ludzi. Zewnętrzna pokrywa uszkodzona, mniejszy pojemnik OK, ale nieco zawilgocony w srodku. Duży logbook zalany i słabo czytelny, mniejszy we fiolce suchy. Polecam wziąć rękawiczki albo chusteczki, w większym pojemniku zalega woda.

Świetne maskowanie.
Niestety ktoś połamał wieczko i w środku trochę wody.
Logbook o dziwo suchy.
TFTC

ciekawy motyw, szkoda tylko, że rozwalony :((
dzięki!!!

Znalezione, TFTC!
Przyjemne szukanie, dziękuję :)
Kłaniam się,
Daskiee

Keszyk #154

Dzięki za fajny kesz.
Duże pudełko połamane i zalane wodą. Sam kesz suchy

Bałtyk w skrzynce. Tftc

Skrzynka znaleziona bez problemu, niestety tak jak pisali poprzednicy - większy pojemnik połamany, mokro. TFTC!

Znaleziona jako odskok od ścieżki świątecznej, a konkretnie od kociej choinkifajna koncepcja z zawartością kesza i jak to zawsze mówię - kesze uczą i bawią, za co daję zielone. TFTC

koshack i Maleństwo + Suras

Znaleziona przy okazji odwiedzania świątecznego kesza przez Surasa.

Pojemnik zniszczony, ale kesz nadal się trzyma.

Dzięki za kolejny ciekawy kawałek historii.

 

1

Ciekawa historia! dzieki za jej przyblizenie. nie wiedziałam ze kiedykolwiek wydobywano bursztyn z nie-morza.
Podobnie jak poprzednicy informuje, ze pokrywka mocno sfatygowana

Najazd na trójmiejskie 12dni, przy okazji wpadły i inne keszyki
dziękuję

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Skrzynka swoje najlepsze chwile ma już za sobą ale i tak ładnie się prezentuje dzięki

Na początku dwie wielkie kule, które nagle zaczęły się ruszać i w swej kudłatej uprzejmości opuściły swe włości. Na szczęście w innym kierunku, chociaż wskazały dojście. Miejsce fajne i bursztyny spływały, a kesz trochę już sfatygowany, lecz trzyma formę. Dzięki.

Przegoniwszy dwa dziki z szałasu nieopodal, upewniliśmy się, że nikogo ani niczego nie ma. Kule są, choć pudełko połamane od góry. Pod kłodą nawet bursztynowy wielki sopel...Na śnieżnym spacerku z Mychą i ryne05. TFTC

Spacer z Hoho po okolicznych lasach :-)

Wybraliśmy chyba zły dzień na poszukiwania. Mgła bardzo gęsta tego wieczoru, przemierzając górki i zarośla, dopadł nas krajobraz Wietnamski.

To może przez te kule, taka nostalgia mnie naszła, a może dla przekory, spodziewałem sie krajobrazu księżycowego.

Kesz faktycznie mokry, z pudełka wylaliśmy wodę. Pływające kule, pięknie się komponowały w basenie. 

Dzięki za kesza. 

Razem z LadyMoon i Hoho

 

W skrzynce sporo wody. Co mogłem co zrobiłem na miejscu: wyjąłem wszystko z większego pojemnika i oczyściłem, wyrzuciłem liście i ziemię, ale nie miałem jak pozbyć się zalegającej wody. Oryginalny logbook mokry, ale jeszcze do uratowania (tylko nie w warunkach leśnych), dałem mu nowy pochłaniacz wilgoci.

 

Problemem jest to, że chyba woda nie ma możliwości spłynięcia, a jednocześnie wieko głównego pojemnika jest pęknięte. W sumie podmiana wieka i być może zrobienie odpływu by rozwiązało problem.

No, takiej skrzynki się nie spodziewałem, fajny pomysł.Zdecydowanie polecam iść od strony żółtego szlaku/obwodnicy, niż od strony ul. Sopockiej przez zarośla, ale ja chyba nigdy nie potrafię iść normalnie.Dziękuję za skrzynkę.

Wieczorne wesołe trójmiejskie keszobranie czyli Rausz & eliksir on tha track baby. Mała odmiana od miejskich mikrusów czyli skok w bok aby nocą pośmigać po zaśnieżonym TePeKu. Na wiosnę trzeba będzie zrobić mały upgrade bo skrzynia w rozsypce a w środku mokrawo.  TFTC

Miało być urozmaicenie wieczoru po serii miejskich mikrusów, no i nie można powiedzieć, żebyśmy się zawiedli - były dziki po drodze, mnóstwo śniegu do przekopania i totalne przemoczenie spodni i butów ;)

W bardziej sprzyjających warunkach skrzynka na pewno robi wrażenie, chociaż serwis by się przydał, bo niektóre elementy są popękane.

Dzięki za ogromnego kesza ;)

Wcale nie są bursztynowe... tftc :)

z Gustlikiem, rogatkiem i Mańkiem, dzięki!

z rogatkiem, Mańkiem i Konradinem

Z Rogatkiem i młodocianymi. Dzięki. Nadryziona zębem czasu, przydałby się serwis, chociażby nowy logbook albo osuszony. W pudełku właściwym 3cm wody. Włożyliśmy eppendorfke z uszczelka do pojemnika oraz kartkę z naszym wpisem. 

Po trzech popołudniach wśród gdańskich uliczek przyszła pora na wycieczkę na wieś.

Razem z moimi chłopakami, dzięki 

Fajne kule. Logbook przemoczony.

Doszliśmy tu okrężną drogą. Kula podjęta.

Rozmiar rewelacja. Dzięki :)

Dzięki za ładną skrzynkę. Wieko trochę pęknięte :(

:)

Bursztynowych kul i dla następnych pokoleń sporo zostanie...
Dzięki za kesza!!!

Trochę trzeba było tu się nakopać, by odkopać bursztynowy skarb. Dzięki.

Tftc! Wędrówkowo po Gołębiewie i Wielkim Kacku - kompletnie nie miałam pojęcia o istnieniu tego miejsca;) Fantastyczny krajobraz - śmiałam się w duchu bo sama przed chwilą gości po bursztyn wysłałam na Stogi ... Przy finale fantastycznie wyposażona chatka jakiegoś proeorsa (?). Finał bardzo zacny - co się przy nim namachałam to moje;D

Dziękujemy za kesza. Oj trzeba się było nakopać, ale efekt tego wart.

hahaha, co za pomysł, w pierwszym momencie pomyślałem, że będzie bardziej "hard-corowo" :P

triPPerowi "witki opadły" jak otworzył maskowaniei uśmiech na twarzy nie znikał - świetna. Miejsce też niesamowite. Dziękuję!

Znalazłem dość szybko, ale to był dopiero początek ...

Jakoś w tej części lasu nigdy nie byłam, a ona przecież taka piękna i te dołki po bursztynach przypomniały mi wyrobiska po dawnych kopalniach na moim ukochanym Dolnym Śląsku, tak samo wyglądają w lesie. Czuję,  że muszę jeszcze się tu wybrać,  bo okolica jest przepiękna i dobrze mi tam było, a do takich miejsc zawsze chętnie wracam. Kesz potężny i w klimacie. Bardzo mi się podobał, dziękuję bardzo.

Bardzo dziękuję za kesza.  Znaleziony razem z Miki. Duża skrzynka 

Doszliśmy bez większych problemów. Na miejscu wkręciłem sobie że tu chyba było hasło i rzuciłem się na kuleNo dobra chciałem wziąć kawałek bursztynu na pamiątkę :)

Spacerek na keszyki  razem BG.

Dzięki

Było ciężko się dostać się przez te chaszcze, ale też poleźliśmy na przełaj, żeby zaoszczędzić czasu, bo już trochę późno było. Dzięki za skrzynkę, pomysłowe odzwierciedlenie nazwy miejsca. Kule faktycznie bursztynowe. A i dziki spotkaliśmy po drodze.

Zdobyta z sierotą w drodze na event.

Ciężko było się dostać do kesza, ALE gdy już się udało szybko poszło :)

Razem z TSW, dzięki

Tylko krótki odcinek musieliśmy dreptać przez krzaczory, reszta bez problemu,dzieki :)

Sporoooo bursztynuDzięki za kesz i pozdrowienia dla krakowskiej ekipy spotkanej przy skrzynce!

Upewniliśmy się, że nie ma nikogo w okolicy, a przynajmniej z mugoli. Tutaj spotkaliśmy miejscową ekipę dzięki czemu można było chwilę odpocząć przy pogawędce. Sama skrzynka na bogato i z pomysłem. Trochę Ciężko było z rowerami się tu przebijać.

 

Fajna ciekawostka.

 

Złapane rowerowo w spontanicznej ekipie  śląsko-świętokrzysko-mazowieckiej.

Udało się rowerowo. Pozdrowienia dla Gorillazow. Dzięki.

Rowerem jakoś było pod górkę. Ale dalim radę:) Już myśleliśmy że trzeba będzie szukać hasła:)

Trochę tego bursztynu w okolicy jednak jest ;)) dzięki za keszyka

Świetna sprawa, bardzo klimatyczne miejsce, a żeby wydobyć bursztyn trzeba się mocno napracować:) dzięki za kesza. Znaleziony z Abyduduije.

FTF wraz z Hearty. Tutaj dotrzeć.. Chyba że tylko nam było dziwnie, bo szliśmy w linii prostej od wiaduktu (no prawie). Mnóstwo pracy włożone w maskowanie, ale taki kesz wymaga konkretnego schowania