Ahh dobrze że koty maja wiecej żyć. Podróż śladem skrzynek w lesie Osobowickim. Łamigłówki, mary, potwory i dusze czy to aby nie przepis na katusze? W towarzystwie Chrząszcza;)

Dziekuje za kesza 

Znalazłam ja pierwsza:) Dzięki za skrzyneczke

Zaliczona

Bardzo intuicyjne zakotwiczenie, dzięki! :) 

W istocie należy uważać na rowery. Dzięki!

Kesz w nowym miejscu. Tym razem wersja uboższa.

Keszowanie z tymekpro2015. Na miejscu znaleziony 'holder' kesza, niestety w kawałkach. Potrzebny serwis, zgłoszono założycielowi.

Znaleziony na niedzielnym spacerze. 

Nie poddawajcie się i myślcie niestandardowo. TFTC :D

Znaleziona z ekipą świeżaków pod nazwą "5-ciu muszkieterów" (w tym Śnieżką). Ach to maskowanie... Pierwszy raz widziałam taki pomysł, a jaki sprytny! TFTC :D

Tutaj musiałem znależć czas na głębszą medytację. Niewiele brakowało, bym sie poddał. Znakomity pomysł. dzięki

Niby miejsce oczywiste ale chwilę zeszło żeby zidentyfikować miejsce ukrycia. Dziękujemy

#3702

No proszę jak można ciekawie schować kesza w próchniejącej ławce. 

Chwilę zajęło, a w sumie taka prościznaDzięki za kesza i pozdrawiam.

Heh, ja tu nie widziałam nic, Whatever palcem mi pokazywał a ja dalej nic.. Boszszsz, jak mogłam tego nie widzieć :-D 

Dzięki piękne za keszyka :-) 

Szybko i sprawnie, dzięki :)

Kuer nie miał tu szans tak jak kesz z naszą ekipą. A swoją drogą to pewnie każdy z nas miał jakąś o zgodę z rowerzystami.

Dziękuję za bardzo fajnego kesza. Pozdrawiam

Tak sobie myślę, że z rowerzystami to nikt nie ma szans.... Bardzo fajne maskowanie, dzięki1

Wymiana logbooka i wymiana nakrętki.

Obrazki do tego wpisu:

wysuszony stary logbook

Chwila główkowania i jestna szczęście w okolicy nie było żadnego roweru 

Pierwsze podejście dzień wcześniej i... mało mnie rower nie przejechałKesza za nic nie mogłam znaleźć, logi nic nie pomogły, z żadnej perspektywy nie potrafiłam tego dojrzeć. Choć jak się okazało (z loga) wszyscy na to patrzyli, nawet mieli w rękach... :D

Drugie podejście dziś, już nie "przy okazji" tylko specjalna wyprawa na całą ścieżkę w wesołej ekipie AlicjaK, Matmar i corgi: ich Rysiek i moje Racuch i Mila, zatem każdy w sumie z jednym psem na śledzenie Kota :D 

Na kesza przyszliśmy, stanęliśmy i po chwili kesz był naszZero problemów! Co tak łatwo?I nawet nie machaliśmy nóżką jak Kot Kuer :D

Dzięki za kesza, który jednak dla mnie troszkę upierdliwy byłAle w teamie jesteśmy mistrzami :D

Niedzielny spacer  z futrzaną corgo-ekipą: Rysiek, Milka i Racuch! oraz niezastąpionymi Mekshą i Matmarem:D

Keszyk oczywiście nieoczywisty, ukryty, ale nie schowany. Początek ścieżki zaczyna się całkiem przyjemnie.

Perspektywa z poziomu kota Kuera się przyda ;)

Keszyk szybko namierzony rowerowo z Amelką. TFTC

Biedne kocie-zwierzę... tyle utraty żyć w tak niewielkim lasku... Keszyk oczywiście znaleziony, choć podejście do niego już drugie... tak to nam wyszło, że pierwsza skrzynka, okazuje się być ostatnią w ścieżce... Dziękuję za skrzyneczkę:)

Sprytna bestia z tego kota.

Dziękuję.

Okrutny...

3/18 - mężu pojechał na zawody, a ja z psiakiem na keszobranie (drugi dzień) :D

Cóż za paskudny kesz! Byłam tu wczoraj, obszukałam co się dało - nic, żadnych pomysłów. Dzisiaj z trochę świeższym umysłem zatoczyłam większy krąg... i znowu nic! Czekam na męża...

A on obszukał wszystko to co ja, a nawet i więcej i też guzik znalazł... Zaczynamy odpuszczać. Przeczytałam po raz setny logi, coś mnie tknęło i zerknęliśmy w miejsce, które rzuciło się nam za pierwszym razem w oczy. Wtedy nic nam nie zaświtało, a teraz... JEST! Cóż za dziadostwo :P

Jak to ktoś napisał - każdy to widział, każdy pewnie nawet dotykał, jednak nikt nie wpadł na to, że to jednak kesz :P

Czapki z głów - proszę autora ;)

Dzięki!

Najbardziej wredny kesz z caej ścieżkiświetnie się maskuje, dzieki :)

Trochę się tu namęczyliśmy ;)))

Motywacją mojej dzisiejszej krótkiej geo-wycieczki rowerowej był kret, którego potrzebowałem gdzieś we Wrocławiu zostawić, jako że widoków na dłuższe keszerskie wyjazdy póki co nie ma. Zwykle staram się podrzucać krecich podróżników do keszy na OC, więc wybór padł na geościeżki w Lesie Osobowickim, gdzie większych rozmiarów nie brakuje. Czasu na zrobienie chociaż jednej ze ścieżek w całości dzisiaj nie miałem, ale te cztery sztuki, które udało się dzisiaj złowić zwiastują, że reszta może być całkiem ciekawa.

Na pierwszy ogień poszedł ten mikrus. Po dotarciu na współrzędne od razu wytypowałem właściwe miejsce. Pomocnym był fakt, że sam w podobny sposób ukryłem jednego ze swoich keszy, więc pomysł nasunął się niejako od razu. TFTC!

Znaleziona podczas ostatniego wspólnego wyjazdu z Fibi, Akim, Gackkiem i Lux84. Dzięki!

Znaleziona z Gackkiem, Phoebe, Jeźdzcem i Lux84 przy okazji kolejnej wizyty we Wrocławiu i jego okolicach :)

Znaleziona podczas kolejnego wyjazdu na Wrocław i akalice z Aki, Jeździec, Lux84 i Phoebe.

Skrzynka złapana podczas wiosennego wyjazdu na Wrocław i okolice. Dzięki za kesza!

Czytając komentarze nastawialiśmy się na dłuższe szukanie, a poszło błyskawicznie :)

Spacer po krainie Pozieduwaca i Weskera zaowocował nawiązaniem znajomości z kotem Kuer. Uważaliśmy na przechodniów jak tylko się dało, ale znalazł się Jeden, który obfotografował nasze poszukiwania. Miał z tego niezły ubaw. Nieźle skitrany keszyk, ale... parafrazując powiedzenie z polskiego filmu..."nie z nami takie numery Wesker". Dzięki.

Po powiększeniu grona keszerskiego o odwiedzających nas przyjaciół, postanowiliśmy odwiedzić Lasek Osobowicki w wiadomym celu. O świetności okolicznych skrzynek zdążyliśmy już usłyszeć, niestety czas nie pozwalał by wcześniej do tematu podejść. Jednak nie ma tego złego..., bo przynajmniej teraz mieliśmy świetne skrzynki, świetne towarzystwo i niezapomnianą zabawę, czyli to co tygryski lubią najbardziej. 

Przy skrzyneczce mieliśmy trochę zabawy, bo niby domyślaliśmy się gdzie szukać, ale... Całe szczęście, że nie było mugoli w okolicy, bo jeśli ktoś z naszej ekipy musiał by robić za "korzystającego z ławki" to pewnie zadek by mu przymarzłW końcu udało się namierzyć to co trzeba. Dziękuję za skrzynkę i świetną zabawę :)

Skrytka znaleziona z LuckyDragonPL, FluffyCoons, Zozo1312, BamBam1401, influx i Peyoo podczas spaceru po lasku.  Dziękuję za założenie i utrzymanie skrytki.

Keszyk złapany w większym gronie niż standardowo podczas spaceru po lasku. Tak fajnie ukryty, że potrzebowaliśmy dobrej chwili by go znaleźć. Dzięki za keszyka

Sprytne maskowanie.

Mugoli więcej niż w mieście. A ty stoisz przy ławce i czekasz, aż zrobi się luźniej. Ostatni z serii

Razem z Alą i Michałkiem na niedzielnym keszowaniu. Sprytny keszyk wymaga trochę zręczności:) Tak długo okupowaliśmy ławkę, aż pojawiła się kolejna ekipa keszerska z Poznania i Zielonej Góry:) Bardzo miłe spotkanie i wymiana spostrzeżeń. Dziękujemy i pozdrawiamy! 

Do tego kesza nie dotarliśmy za poprzedniej wizyty i dobrze się stało, bo teraz miejsce stało się okazją do miłego spotkania. Lupi i Ala mieli wsparcie w postaci Najmłodszego Keszera Maskującego. To zawsze się przydaje :-). Po krótkiej wymianie doświadczeń poszliśmy dalej w trasę, po inne równie znakomite kesze. Dziękujemy. 

Wizyta w osobowickim lesie kusiła od dawna, ale dopiero teraz nadarzyła się okazja na wyprawę do Wroclove. Pogoda idealna na spacer, który okazał się fanatastyczną ścieżką z fajnie przygotowanymi keszami. To wszystko przełożyło się na super zabawę w terenie i przyjemny spacer z dala od miejskiego zgiełku. Dzięki! ;-)

Kesz skrywał się mocno i dobrze, taki urok leśnych mikrusów.

Logged using GeoCentral Lite

Znaleziona z Weroniką Adamem i Izą. Co ja tu się nakombinowałem. Rodzinka okupowała ławeczkę a ja bobrowałem. Jak dla mnie to jedno z trudniejszych maskowań.  

#1350 

Ciemno wszędzie głucho wszędzie i do domu daleko, ale w takim towarzystwie choćby i konie kraść :) 

Keszyk bardzo ciekawy i wymagający ( dla naszego składu ) trochę czasu. Rozpadało się niemiłosiernie co sprawiło, że trudność zyskała +1 punkcik, no może 0,5... Super pomysł na ukrycie - znalezienie daje dużą frajdę. 

Ogromne dzięki za keszyka. 

Pozdrawiam serdecznie Ojca Założyciela :D

Nam się siedzieć na ławce nie chciało, bo i sama ławka cała mokra. A kesz? Mówiłam chłopakom, że to to to to na pewno robota weskera, ale zanim sam kesz się znalazł spadło jeszcze trochę deszczu. To była praca zbiorowa. Jeden trzymał parasol, drugi dłubał paluchami a trzeci stał i radośnie gadałSkrzynka podjęta z reddoxem i uhuhu podczas deszczowego spacerku po lesie.

Tu było już nawet bardzo wesoło. Każdy znalazł, każdy dotknął i - każdy poszedł szukać dalej :)) Dopiero Reddox wziął i zabrał się do sprawy tak, jak książka każe. Polecam i dziękuję bardzo.

Poszło zadziwiająco szubko bo i szybko zauważyłem element który mi cokolwiek do całości nie pasował. Naprawdę fajny patent.

Niby proste a trochę mi tu zeszło zanim zrobiłem kilka kółeczek  w miejscu spoilerowym i nic nie znalazłem.Ale w końcu wyczułem tego spryciarza.Dzięki

Tu mi się nie udało. Jedno życie zostawiam sobie na powrót do domu.?