Skrzynka została zarchiwizowana.

Przy okazji wizyty w Łodzi nie sposób się nie oprzeć małemu keszowaniu.
Szampan dobrze się ma, aż miałem ochotę się napić po tych trudach, ale zostawiłem dla właściciela.
TFTC

Znakomita skrzynka,  największa jaką widziałem.Szampan nadal się chłodzi. Gwiazdka obowiązkowo. Dzięki za kesza.

No cóż, ponieważ wolę doliny od pewnych wysokości, resztę czasu w Łodzi spędziłam z kolanami keszerkimi.... zapomniałam że jest mokro... Taaak. Dziękuję za świetnego kesza. Zastanawia mnie tylko czy obiekt tam był czy został dostarczony.... Dzięki :)

,, recykling  ala Nefryt "  cert spozytkowany na powrocie, pikne dzieki

Śląska ekipa w natarciu. A na koniec miłe spotkanie z założycielem. Certyfikat wykorzystamy na pewno ;-)  Zaliczono w towarzystwie Ateny, Norbiego, Mangusa i Chochlika. Dzięki za chwilę radości z keszem ;)

Skrzynka (skrzynka?!) wybitnie sylwestrowa. Wynagrodziła nam dość długi marsz. Po otworzeniu, kupa radości i pamiątkowe zdjęcia. Jeden z rekwizytów zabraliśmy (ten dla młodszych imprezowiczów) i spożyliśmy przed powrotem do domu. Kesz znaleziony w wesołej śląskiej ekipie. Dzięki :)

Widziałam wiele ale tego jeszcze nie. 500- za dojście na początek, 500- za niezgodne z regulaminem certy, 500- za niedomykające się drzwiczki itd., itp:)

Wielka zielona gwiazda:) Dziękuję:)

Miało być szybko,...ale nie będzie.

W zasadzie to już jest skrzynka tygodnia, ale dowalę i od siebie.

Zacznę od tego, że za miejsce i dojście (wprawdzie alternatywne) masz minus pińcet gwiazdek- większego zadupia wybrać się nie dało? Skrzynka tendencyjna, nic nie wniosłeś do maskowania, po prostu gotowiec. Jeno certy są w pewien sposób oryginalne, ale też się specjalnie nie przyłożyłeś. Ehhh gdyby nie to, że więcej skrzynek robiłem w okolicy to pewnie bym tam nie przylazł.

Wisienka na torcie. Wracamy z keszykka, już bardziej ludzką drogą i Atena, cyt. "pieprze ide łapać stopa". W oddali widać jadące auto. Kwituję to słowami : tylko żebyś się nie zdziwiła jak to Nefryt będzie jechał.

 Czy finału już się przyjaciele domyślacie?

Reasumując : Maskowanie oryginalne, za kreatywność zielona, szkoda, że to czasowa skrzynka. Z certy kolejna zielona. Za spotkanie dziekuję, fajnie spotkać znajoma twarz daleko od domu.
Bawiłem się setnie - Dzięki.

Skrzyneczka znaleziona w składzie Hr.Jan Usz, karwdo i Andzia podczas najazdu na Łódź . Miła niespodzianka bo pojawił się ojciec założyciel. Chwilę pogadaliśmy , skonsumowaliśmy certyfikat i z humorem na twarzy pojechaliśmy dalej.  Dziękujemy i pozdrawiamy 

Nic tym keszu nie było normalne?!

Ani dojście! 

Ani opakowanie!

Ani nawet fakt, że jakiś "Robol" do nas przyszedł w trakcie podejmowania newralgicznej decyzji co do smaku certyfikatu jaki mieliśmy zabrać !

Dziś Nowy Rok w kalendarzu chińskim... tak więc w zasadzie niewiele po czasie tu dotarliśmy :) 

Miejsce idealne aby od razu rozprawić się z certem. Te kwaśne zostawiliśmy ekipie na jutro. Część certa została jeszcze na później pod opieką Karola. Jestem pewien, że w całej Łodzi nie znalazłby się odważny aby spróbować Mu go zabrać. Dzięki.

I tym keszem rozpocząłem moje zwolnienie;). Znaczy się miałem na myśli fakt, że chwilę po wyjściu od lekarza, kiedy to dowiedziałem się że czeka mnie kilka ładnych dni odpoczynku, z czystym sumieniem podjechaliśmy sobie po tą skrzynkę:).

Zgarnąłem Młodego od mojego Braciaka z chałupki, wsiedliśmy do rydwanu (który jeszcze jeździł:/) i ruszyliśmy tutaj.

Zasięgnąwszy języka od Wiktora wiedziałem jak działać aby Młody mi się nie uświnił i miał radochę:).

I ta skrzynka zrobiła mu z głowy niesamowitego mańdfaka:D. Ni wuja nie chciał nawet podejść zerknąć o co chodzi tylko kręcił się jak menel po delirce szukając standardem po drzewach, pod drzewami i pod płotem;). No jego umysł nie był w stanie ogarnąć tego, że to też może być skrzynka. Bo to jest czyjeś i ktoś to tutaj zostawił i tego nie wolno ruszać;). Do tej pory w sumie nie wiem czy on ogarnął co właściwie wtedy znalazł;).

Ktoś napisał, że to jest skrzynka wybitna. Na pewno jest jedną z ciekawszych jakie udało się kiedykolwiek znaleźć:). I w sumie zastanawiam się ile jeszcze postoi:).

Fajnie było! MIło było poskakać po rurach;).

A co do sylwestra to jest to chyba mój najbardziej znienawidzony dzień całego roku. Sztuczna pompa w sztucznym jak tyłek Kim Kardashian dniu. Nie trawię go totalnie. Tej atmosfery, przepychu, radości. Zupełnie mnie zbywa. Ta cała presja że trzeba coś zrobić, trzeba gdzieś wyjść, trzeba się bawić. Bo przecież wszyscy się bawią i świętują. Nie, nie trzeba. Wszyscy to nie znaczy ja. Tylko śmieci płyną z prądem (albo martwe ryby według S. Kinga). Mój idealny sylwester miał miejsce chyba 2 lata temu. Najpierw obejrzałem "To", a później poszedłem spać. Najlepszy sylwek od lat:D.

Dzięki!

Kesz znaleziony w ekipie D.Y.Ch.A. w trakcie całodziennego keszowania w Łodzi. ygrek wszystko opisał, ale ja akurat gwiazdkę damDzięki.

Z Teamem D.Y.Ch.A. Dzięki.

Wyprawa z ekipą D.Y.Ch.A. Team (dawidnd, ygrek, choooch, Ania_be) na łódzką ścieżkę świąteczną wraz z przyległościami.

[12DŚBN] 10/12 - jakimś cudem udało nam się go przeoczyć i zamiast podejmować w świetle dziennym, musieliśmy przedzierać sie przez te chaszcze i dzikie wysypisko w nocy, w świetle latarek. Okolica niezbyt przyjemna, na pewno nie kojarząca się ze świętami. Dziewczyny nam panikowały, bo jakieś szmery, tam znów jakieś światełko w krzakach, śmierdzi lisem.

Sam pojemnik trochę nam zrekompensował niedogodności - oceniam znakomicie, ale gwiazdki nie dam - jakaś kara musi być ;)

I z tegoi wszystkiego nawet nie napiliśmy się szampana.

Dzięki za kesza.

z założycielem. najlepiej!

Absurd! Po zobaczeniu tego kesza stwierdziłem, że mam w piwnicy kilka maskowań ;-). Barek uzupełniony więc wzięliśmy certa i nieoczekiwanie opróżniliśmy go przy ostatnim keszu ;-). Pod tą geościeżke! Zdrowie!

Nocne zdobywanie świątecznych keszy z anoriell, Weroną, Dombiem i Nefrytem. Dzięki!

Czas dozbierać pozostałe skrzynki świąteczne.

Tak trochę podejrzewałem co mnie czeka. Nie do końca, ale Jeanpaul trochę mi zaspojlerowałJa poszedłem zgodnie z sugerowaną mapką, od przystanku. Jakim cudem Nefryt wymyślił takie miejscówkę? Nie mam pojęcia. Brnąc przez tony śmieci (zastanawiało mnie jak komuś się chciało zderzak od samochodu nieść aż tak daleko, żeby go wyrzucić?), bałem się, że będę musiał długo szukać. Dotarłem na kordy, po dobrej stronie rury.... na szczęście telefon do przyjaciela pomógł w odnalezieniu pojemnika. Prosto nie było. Dzięki!

Tutaj zabawę popsuł mi Bogas, który wrzucił na jednym z portali relację z keszem. Oczywiście nie ciężko było skojarzyć która to skrzynka ;) 
Jednakże i tak warto było przebijać się od parkingu po tych śmieciach, żeby w otoczeniu 'uśmiechów' dotrzeć do celu.
Na koniec jeszcze małe czołganie i imprezę można było zacząć, szkoda tylko że bezalkoholowego zaopatrzenia już nie było ;)
Dzięki !

Przy poprzednim keszu izeq i Astro zalecili mi iść od drugiej strony, bo szybciej, wygodniej.
Tylko głupi ja nie spojrzałem, że po przejściu płotu powinienem iść od drugiej strony rur. No i na miejscu okazało się, że jestem po złej stronie. Nie chciało mi się wracać, więc trzeba się było jakoś dostać na drugą stronę.
Wchodzić na rury nie zamierzałem, bo wysokie i nie wiadomo jak z ich odpornością na mój ciężar. Pod spodem też aż tak dużo miejsca nie było, no ale znalazłem trochę głębszy dołek i udało się przejść pod spodem przy okazji się cały brudząc i wbijając sobie jakieś igiełki z krzaczków w dłoń.

Ale WARTO BYŁO. Zacny kesz, chyba najbardziej zaskakujący dzisiaj (szczególnie, że nie czytałem wcześniej wpisów poprzedników). Fiu, fiuŻałuję, że nie przybyłem tam w Sylwestra, tylko dopiero dzisiaj.

Leci zasłużona gwiazdka.

Gratulacje!

Ale teraz to chyba musi zostać dłużej niż do 2 lutego, hę?

 

Witaj Nefryt+!

Miło nam poinformować, iż Twoja skrzynka została wybrana skrzynką tygodnia.

SERDECZNIE GRATULUJEMY!
Zespół Opencaching

Zaległy wpis. Zgarnięta z Izeq. DZK 

Niby najbliżej a zostawiony na koniec dzisiejszej eskapady. Droga nie zachęcała zbytnio aby kierować się dalej. Jednak na końcu okazało się, że warto. Rozbawił mnie finałDzięki za kesza!

P.S. Wrócę z gwiazdką jak tylko na nią dozbieram.

P.S.2 Wracam z gwiazdką :)

O żesz TY! Sam to tam wtargałeś? Ja tam ledwo wszedłem z plecakiem. Nie wiem nawet jak Snack dotarł na miejsce z rowerem.

W każdym razie to chyba najlepszy kesz w tej ścieżce, choć poziom innych jest bardzo wysoki i spokojnie mógłby być spotkaniem, więc piszę się na wyniesienie maskowania z powrotem. Mówię serio!

Dziwny ten kesz :P

Ha ha ha ...

"Cel wynagradza wszelkie trudności wędrówki...."

Tę złotą myśl wymyśliłem ja... w momencie gdy tu dotarliśmy. 

Olbrzymie podziękowania za tę skrzyneczkę.

Idę i myślę: co ja j tutaj robię. Są w Łodzi takie zaniedbane miejsca? Przecież niedawno w okolicy Victorowego+ tramwaju dwóch panów przez kilkanaście minut zbierało każdy śmieć.  Ale tu nie, więc trzeba było iść dalej.

Na temat dojścia wszystko już chyba zostało powiedziane, w każdym razie ja przeszedłem rekomendowaną przez Założyyciela trasą i nie wiem do końca, czy to był dobry wybór.  Ale finalnie zobaczyłem coś, z czym mam praktycznie do czynienia codziennie, a więc ta marka i ta  funkcja. Nie mógłbym spokojnie zasnąć bez zostawienia tu zielonej gwiazdki. Dzięki 

 

Super skrzynka, urocze miejsce, zacne cerryfikaty.

Daje zasluzona Gwiazde zarowno za pomysl, jak i wykonanie :)

Niby domyslalam się po co idziemy, ale i tak widok bardzo mnie rozbawił i właśnie za to daje gwiazdę.

Z Nefrytem znamy się sto lat i nadal sprawia mi ogromną przyjemność zarówno szukamoe z nim skrzynek,jak i znajdowanie tych przez niego stworzonych- I tym razem się nie zawiodłam ;)

Keszyk zdobyty z pj1313, pod nadzorem Nefryta i z naszym keszopsem:)

Wyrobiła mi się wolna chwila w ciągu dnia, a sama trasa wypadła w pobliżu miejsca ukrycia, więc postanowiłem się na chwilę odhibernować i sprawdzić jak się sprawy mają w keszerskim świecie. Przedarłem się przez stosy śmieci, ale to akurat dobrze, bo nie wiedziałem, że jest tu wysypisko - już wiem, gdzie śmieci wywozić, gdy już posegreguję (na te do spalenia w dzień, w nocy i do wywiezienia do lasu) ;)
Dotarłem w okolice miejsca z mapki, gdzie kończy się trasa, pokręciłem się i znalazłem. Nawet to spore, nawet interesujące, ale rozebrałem i nic tam nie ma - co ten Nefryt wykombinował? - myślę. Szybki telefon do snacka i już wiedziałem, że to jedna nie to. Czyli tak, jeśli znajdziecie po drodze butlę do robienia ciśnienia, to nie zawracajcie sobie nią głowy - stoi w tak dziwnym miejscu, że mógłby być to kesz, ale nie jest. Chyba, że to jakieś badziewie z GC ;)

Chwilę później, gdy już sobie przypomniałem na czym polega szukanie keszy i po co są te cyferki obok literek N i E, poszło znacznie sprawniej. I co więcej? No efekt wow jest, warto było się wybudzić z letargu :)

Dzięki!

Super niespodzianka na mecie jak już udało przedrzeć się przez chaszcze. Nie wyobrażam sobie tej drogi w okresie letnim... 

Zabrałem jeden z certówZielone zasłużone :D  

To ostatni kesz w 2019 roku a mój pierwszy w 2020. Tym samym niestety przerwałem prywatną tradycję zbierania skrzynek w Nowy Rok. A to była bardzo fajna tradycja. Niestety nie miał mnie kto w tym roku zmobilizować, a demobilizatorów mam w domu aż 4. Jednak długo nie wytrzymałem i w dodatku zaciągnąłem po tego kesza żonę i teścia. Wszyscy wystrojeni jak stróże w Boże Ciało, w płaszczach i lakierkach brnęliśmy przez to wysypisko, i chyba tylko mnie ten absurd rozśmieszał. Byłem głęboko przekonany, że Nefryt tę mapkę specjalnie przygotował tak, żeby dojść do kesza najtrudniejszą możliwą drogą. Po przeczytaniu poprzednich logów wiedziałem już, że na końcu czeka mnie bardzo fajna nagroda. Nie spodziewałem się jednak, że aż tak fajna, aż tak wielka, aż tak tematyczna i tak zabawna. Szkoda tylko, że teściu nie dał już rady sam zajrzeć do kesza, a żona niestety się poobijała przy przechodzeniu przez rury. Dla mnie jednak to najfajniejsza skrzynka ścieżki. Do tego kesz wielokrotnie sylwestrowy - PETARDA!

O drodze przez mękę do kesza napisali już poprzednicy, więc nie będę się powtarzał. Na kordach znalazłem się po niewłaściwej stronie rury, więc znów miałem pod górkę. Ale, gdy wreszcie ujrzałem kesza, nie mogłem uwierzyć własnym oczom. Pełne zaskoczenie. A swoją drogą jestem bardzo ciekawy skąd Założyciel wiedział o takim cacku, chyba nie spotkał tego podczas spaceru, bo tam nie ma promenady spacerowej. Może na zdjęciach satelitarnych można dostrzec obiekt takich rozmiarów. A może po prostu sam zatargał go tam na plecach? Pełny szacun! Pozdrawiam i dzięki za kesza!

Woow, woow, no takiej imprezy to sie nie spodziewałem. Na początku wkurzony bo można było chyba od strony parkingu ale poszliśmy w ten przełaj.
Zostawilem rower przy schodkach mostku i dalej w drogę. Finał wynagrodził wszystkie niedogodności dotarcia.
Jest szał.

Pozdrawiam Bogas.
Wpis za pomocą C:geo

Szkoda że tak dwa dni po sylwestrze się pojawiłem, bo certa bym rozpoczął na miejscu, ale i tak frajda niezła chociaż droga delikatnie mówiąc nieprzyjemna.Dzięki

Najpierw przez krzaczory, a potem pod rurami, ale jak już otworzyliśmy kesza , to tego się z Bogasem nie spodziewaliśmy,

powiem tak było szampańsko :D

wielkie dzięki!

Brnąc z rowerem na plecach przez ten zaśmiecony gąszcz, przeciskając się pod rurami wypowiedziałem niezliczone potoki słów rozpoczynających się na K.. i Jap.. Ciężko było z rowerem, nie byłem na to psychicznie przygotowany mimo, że wiedziałem że to Nefryt+ i że kiedyś zdobywałem Sokołówkę itd. Nie wyobrażam sobie za bardzo po zmroku, a z dzieckiem to już w ogóle.

Tak lazłem i lazłem i między jedną a drugą k... myślałem sobie czym może mnie założyciel zaskoczyć żeby zatrzeć to złe początkowe wrażenie. No i stwierdziłem że k... nie ma szans, że to będzie pierwsza skrzynka w Nowym Roku z oceną Poniżej przeciętnej  Sorry k..

A na kordach: Jap..ale że tak? Nosz..łał. banan na gębie! Wziąłem mobilniaka, certa niestety niepowraca wiara w OC, jednak jeszcze można mnie czymś zaskoczyć :D

Dzięki, już wiem, że to będzie dla mnie najlepszy kesz tej ścieżki mimo, że do końca jeszcze mam kilka. Polecam i dobrze radzę: im szybciej tym lepiej!!!!

 

 

Miejscówka nie zapowiadała nic superZimno, mroźno, no i te śmieci... Idziemy, a ja w głowie mam tylko jeden obraz: 

/uzupełniane o myśl: damn, gdzie moje worki na śmieci i lateksowe rękawiczki/

No ale to skrzynka Nefryta, więc pamiętając ŁJP i OP61AD tuptaliśmy dalej. Czasem robiąc tak, żeby nie mieć ciągle przed oczami śmieci (a w głowie Grety ;)). 
Sama skrzynka - no cudo (no może poza brakiem FTF-a - tutaj pozdrawiamy KaoWzięliśmy certa na drogę, a w zamian zostawiliśmy mobilniaka Wokalistę - idealne dla Sylwestrowych śpiewaków. Dorzucam gwiazdę (za skrzynkę, chociaż mam nadzieję, że maskowanie zniknie po archiwizacji.)

Czytam sobie teraz wpisy innych znalazców i  będą tą osobą, która się trochę wyłamie. Na Nowe Sady mam niedaleko, więc rano podjechałam na rowerze. W przeciwieństwie do Snacka, po kilku krokach się wycofałam i zaparkowałam przy przystanku. Miałam tylko nadzieję, że nikogo nie spotkam w tych krzakach, a rower będzie na mnie czekał. Moją noworoczną tradycją jest słuchanie Trójkowego Topu Wszech Czasów, więc dla porządku napiszę, że gdy wchodziłam była pozycja 79 i The Cranberries, a przy wychodzeniu 75 z Janis Joplin. Sam pomysł na skrzynkę jak i wykonanie na prawdę mi się podobały. Jednak miejsce jest tak okropne i nieprzyjazne, że jestem jednak lekko zdziwiona, że się na nie zdecydowałeś. Czy można było lepiej to rozwiązać? Nie wiem, ale postanowiłam zostawić tego kesza bez oceny. Dziękuję i pozdrawiam!