Śladami mławskich bunkrów. Piękna okolica i bliskość jeziora sprzyjają poszukiwaniom, niestety niewielka ilość czasu nie sprzyja - zatrzymałem się jedynie na chwilę w drodze z Warmii. Dziękuję z kilka fajnych bunkrów, co dla mnie nieczęste, polskiej produkcji :-)

Ileż ja tych dwusiecznych sprawdziłem, to nie wiem. Chyba dopadła mnie zwykła geoślepota :-)

Poprawiłam na dwusieczną. Powinnam była już dawno to zrobić. Sieczna jest okręgu lub koła, kąt zaś ma dwusieczną. Dwusieczna jest nieskończona w jedną stronę, ale druga część podpowiedzi jasno określa, że chodzi o ten skończony koniec.

Hm, sieczna kąta? Sieczna jest nieskończona. Trochę myląca podpowiedź jak dla mnie. Nie przeszkodziło nam jednak znaleźć keszyka na początku tej nieskończonej drogiDziękujemy i kończymy na dzisiaj zwiedzanie bunkrów. Czekamy na ciąg dalszy. 

Niestety po długich poszukiwaniach nie udało się znaleźć skrzynki. Chyba jednak poszła z grzybami.

Kolego ...... co się tak rozgrzałeś.... Trochę luzu..... Albo coś na uspokojenie..... Nigdzie nie napisałem że kesze mi nie pasują, tak jak że pod 2 podjechałem samochodem, bo się nie da.. a zresztą ja szedłem od lasu...  Na razie je oceniłem może zbyt pochopnie.... Co do komentarzy to widzę że coś się pomieszało bo logowałem z fona w lesie.... Rzadko to robię i coś si pomieszało, ale tam gdzie są znalezienia na pewno są wpisy... Jedynie przy dwunastce (to był pierwszy dziś) jest słabo nabazgrane, bo było zimno i długopis nie chciał mi pisać...Prosze też dodać atrybuty "weź coś do pisania" bo w żadnym ze znalezionych niema ołówka....

Bardzo się na tę serie napaliłem, bo bardzo lubię tego typu skrzynki. Na co dowodem jest to ze dojechałem do końca... Cały czas je obserwuje i bez względu na to czy ktoś je znajdzie czy nie znajdzie... To ja i tak jeszcze raz tam pojadę po reszte - i to pewnie za tydzień.... Gdybyś zauważył to nigdzie nie logowałem nieznalezień tylko dałem komentarze... Bo pewnie gdzieś  są - a ja może nie potrafiłem ich znajść o czym gdzieś nadmieniałem... 

Na koniec.... Pozdrawiam.... a to mój ostatni komentarz... bo jeśli chcesz polemizować dalej, to proszę pisz na maila, bo tutaj obaj zaśmiecamy tylko logi nie potrzebną dyskusją - robimy wioche i pośmiewisko z siebie obu.

Pozdrawiam  Jacek 

Nie wiem czy kesz zmarzł i pojechał się gdzieś ogrzać czy kesz wywędrował z okolic w koszykach grzybiarzy. W razie problemów dajcie znać. Numer jest w moim profilu.