Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu Biwak na cyplu.    {{found}} 4x {{not_found}} 0x {{log_note}} 0x  

3331346 2020-04-25 13:52 Fiśka&Jogi (user activity424) - Znaleziona

Szybki keszyk, jedno z naszych ulubionych miejsc biwakowych. Znaleziony podczas Coronaweekendu, keszyk leżaż odłosnięty pod drzewem. Umieściliśmy na/w drzewie, dodaliśmy maskowanie żeby nie rzucał się w oczy. 

3242118 2019-11-16 15:04 bodziu79 (user activity3933) - Znaleziona

Po takie kesze i w takie miejsca to zawsze warto jechać;-)Okolica z reguły odwiedzana łódką lub rowerem (wodnym), ale dzisiaj autkiem... TFTC

3242104 2019-11-16 15:04 ladybird78 (user activity3937) - Znaleziona

Bardzo przyjemny keszyk! Miejsce odwiedzone wspólnie z bodziu79 i diwad;-)Okolica nam jest bardzo dobrze znana, mimo to miło było ponownie tu zawitać... I nawet grzyby jeszcze były:-)TFTC

3231905 2019-11-03 23:23 Kipcior (user activity1453) - Znaleziona

Skrzynka już nie taka świeża,a jednak nie zdobyta prze nikogo. Mnie też tu nie goniła na siłę po FTF, ale skoro trafiła się wolna niedziela bez zobowiązań w stosunku do rodzinki itd to czemu nie pojechać? Parking przy czołgu i stamtąd w drogę na pieszo. Łącznie wyszło pomiędzy 10 a 11 km takżę całkiem nieźle. Coż powiedzieć, półwysep, przynajmniej o tej porze roku, całkowicie wyludniony i można powiedzieć, że dziki. Tylko te stanowiska ciągnące się na całej długośći sugerują, że w tzw. sezonie jest tu większy ruch, ale dzisiaj nawet wędkarzy nie było. Sama droga całkiem przyjemna na całej długości, w sumie można nawet autem na legalu pokonać, ale wtedy nie ma frajdy z wyprawy:)Klimaty, szczególnie pod koniec, rodem z serialu Detektyw:)Do tej ta jesienna, pochmurna i złowroga pogoda. A jednak obyło się bez przygód :)

 

Wielkie dzięki za możliwość odwiedzenia nieznanego mi zakątka, bo o ile w Zdbicach byłem wielokrotnie o tyle na półwyspie nigdy. Na samym początku można też napotkać kilka fortyfikacji, a jeden z nich naprawdę jest w świetnym stanie i tak zakamuflowany, że z odległości 10 metrów go nie widać. Dopiero po dotarciu na kordy odsłania się wejśćie do co prawda opustoszałego, ale zadbanego bunkra. Polecam wycieczkę lubiącym dzikie tereny i piesze wycieczki.