Zostawiamy reaktywację - zakopany słoik a w nim pet, wiec prosba o ostrozne kopanie.

Płytko. 

#8466

Głębokie wykopy zrobione, ale do ropy się nie dokopaliśmy. Do kesza też.

Zosatwiamy reaktywację płycej

Przekopane nie znalezione. Proszę o sprawdzenie.

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Jakie tu straszne wertepySzczęście spacerek nie auto.

Nakopaliśmy się tu okrutnie, ale jakoś w końcu znaleźliśmy. Keszyk wymaga dość szybkiego serwisu. Pojemnik pęknięty w środku wilgoć. Staraliśmy się ukryć tak, żeby szkody nie postępowały, ale nie da się tak, żeby było idealnie.

Dziękuję serdecznie za kesza.

Pozdrawiam

Kesz już żyje własnym życiem. Właściciel od dawna nie logował się na serwis... Być może w chwili zakładania kesza wertepy były przytulną polanką z dziurkami, nie wiem. Obecnie jest niemałym śmieciowiskiem. Dałam się reddoxowi pobawić w piaskownicy, udało się odkopać pojemnik, nie wróżę mu długiego żywotu, jego szczelność też pozostawia wiele do życzenia. Niemniej doceniam każdy czas spędzony na wolnym powietrzu, więc już przestaję oceniać i skupię się na zapamiętaniu beztroskiego spaceru okraszonego dowcipami współtowarzysza.

Szybko i sprawnie.

Znaleziona z Matmar :)

Podjety razem z AlicjaK

Znaleziona po porządnym bobrowaniu. Nie doczytałem że kesz jest zakopany i musiałem na miejscu trochę i zaimprowizować narzędzie do kopania. Opis wprowadził mnie w pole i kopałem w złym miejscu. Wykopałem kilka cegieł dokopałem się do ziemi i korzeni, wykopałem kilka butelek i potłuczony słoik. Przeczytałem kolejny raz podpowiedź i w akcie desperacji sprawdziłem norkę. Dobrze że nic z niej nie wyskoczyło. 

#1106

Pictures for this log entry:

Logbook

Logbook 2

Miałem dzisiaj trzy podejścia do tej skrzynki. Dokładnie na koordach rozłożyła się jakaś para i za nic nie chcieli się wynieść. Ale w końcu sobie poszli i można było podjąć. Samo znalezienie było już tylko formalnością. Kilka ruchów ręką i skrzynka już była widoczna.

Spora ta nora, miałem nadzieję, że nic z niej nie wyjdzie podczas szukania.

Jest. Chwilkę szukałem bo nie dokładnie w tym miejscu zacząłem. Wykopałem nawet jakąś cegłę xd. Później już we właściwym znalazłem całkiem ładne pudełko. Worek wierzchni trochę oberwał przy sondowaniu przez szukających - ode mnie też pewnie dostał. Zabezpieczony od góry twardym materiałem nie powinien więcej obrywać ale dobrze byłoby go wymienić. TFTC.

Nora stwora otworzona

pojemnik mnie nie pokonał 

choć wertepy niezłe były

to wędrówkę umiliły

Miejsce działek i okoliczne parko-leśne tereny miałem okazję już trochę poznać, a propo innych keszy i nie tylko. Chwila kopanka bo keszyk dobrze się skrył. Zastanawiałem się także co tam żyje w tej dziurze? Dzięki za keszyk.