Kolejny marian i kolejny satysfakcjonujący kesz. Aranżacja wnętrz idealnie wykorzystanaRazem z dawidemnd.

Chwilę zeszło nami ustaliliśmy którą posesję mamy odwiedzić, potem już z górki.Dzięki. 

Tutaj najpierw się wzięliśmy za zwiedzanie wszystkiego co w okolicy, a dopiero później poszliśmy na odpowiednie podwórko. Jak w poprzednim keszu było szybko, to tutaj jeszcze szybciej ;)
Ciekawe czy w tym roku na pobliskim słupie zagości rodzina bocianów.
Dziękujemy !

Rewelacyjne miejsce -mieszkałbym. Dąb w promieniach słońca robi niesamowite wrażenie.

Bardzo dziękuję za skrzynkę.

Wycieczka z Nuką, Horusem i drabiną cz.4 - tutaj drabina pozostała w samochodzie, bo z opisu nie wynikało, że miała być potrzebna i faktycznie, obyło się w zupełności bez, za to przedzierania się przez krzaczory tutaj było zdecydowanie najwięcej. Lokalizacja z pewnością interesująca, ciekawe dlaczego cała okolica tutaj się tak wyludniła. Pierwszy etap po przedarciu się przez ścianę krzaczorów zlokalizowany, po dłuższej chwili również drugi. Chwilę się musiałem zastanowić, gdzie ona niby ma być, ale wszystko na miejscu, wystarczy dokładnie czytać opis i zapoznać się z lokalizacją. W sumie to psom się na tyle tutaj spodobało, że potem nie chcieli wyjść, myśleli chyba że teraz tutaj będziemy mieszkać. A co do lotniska... myślę, że to, że Marian je zbuduje jest mniej więcej równie prawdopodobne jak to, że ono w ogóle powstanieNo chociaż w sumie to w Baranowie lotnisko już jest, głównie dla wiatrakowców i to w zupełności wystarczy. A jak ktoś chce Jaka-40 to może lepiej w takiej wersji, wyjdzie zdecydowanie taniej !

Nader przyjemny multaczek. Dzięki.

Fajne opuszczone gospodarstwo. Chyba jedyny dozorca tych budynków - bocian, lata nad okolicą.

Dziękuję Marianowi za pokazanie tego miejsca.

Popołudniowa wyprawa z choooch tropem Marianowych miejscówek - w planie było pięć keszy, wpisaliśmy sie do sześciu logbooków, a szukaliśmy siedmiu. Poza Marianami były tez inne kesze, a jakże :)

Marian nr 6 - drugi z nieplanowanych, znacznie łatwiejszy od sąsiada. 

Dzięki.

Dzięki za kesza.

Hello,

Ale chaszczory! Widać, że Marian na długo przed oficjalnym komunikatem miał wiadomości, co czeka Baranów. Nadchodzące zło kazało mu spylać najdalej, jak się da. Przedarliśmy się do obejścia, znaleźliśmy co trzeba i tyle. Ciekawe, co czeka sąsiednią chatę? Profilaktycznie nie wchodźcie na teren - jeszcze "żyje", ma swoich właścicieli. Pzdr, Wojtek

Znaleziono podczas pochmurnej psio-wędrówki. Za boćka i multi GPS free daję ocenę znakomitą. Często chodzimy po okolicznych łąkach więc niespodzianki nie było a okolica obecnie dosłownie miodna ;)

Regał znaleziony od razu, drugie miejsce też, ale gdzie tam skrzynka? Po chwili poszukiwań jest dzięki 

Oj tutaj po drodze do kesza zaczyna być dżunglowato, za miesiąc pokrzywy będą jak drzewa i bez maczety się nie obejdzie. :)

Mało że w gminie Baranów, to jeszcze nad Pisią Tuczną, a żeby się dostać do skrzynki musieliśmy się przeprawić przez zalaną serwisówkę. Ponieważ powstała tu prowizoryczna kładka, to przeszliśmy nią potem przez rzekę i zamiast jechać naokoło, pojechaliśmy do następnej skrzynki niby-serwisówkami wzdłuż A2... błąd, który raz na parę lat można popełnić, żeby potem przez jakiś czas się w nie nie pakować (ale o tym będzie we wpisie do następnej skrzynki).

Zastanawialiśmy się jak wygląda sytuacja z pozostałymi dwoma gospodarstwami w tym miejscu, no więc to drugie też jest opuszczone, a trzecie nie, jednak żywej duszy tam nie było. Tak więc spokojnie mogliśmy się wbić do tego keszowego. Aha, między nimi jest bocianie gniazdo z bocianem.

Na miejscu zastaliśmy Pana Mariana, który trochę cholerował, że mu się kręcimy po ***** i przeszkadzamy w *****, ale dał się udobruchać świeżą kawą z termosu (oczywiście specjalnie dla niego nieco wzmocnioną). Dorzuciłem jakieś drobiazgi, bo w skrzynce pusto.

*****) - cenzura, żeby nie spoilerować, w logbooku wersja nieocenzurowana

Miejsce bardzo klimatyczne. Mimo prawdopodobnie 7 lat od opuszczenia super zachowane i miejmy nadzieję, że jak najdłużej tak zostanie. Po zwiedzeniu większej części udało się znaleźć wskazany mebel i finalnie właściwą skrzynkę. Dzięki :D

Patrząc z zewnątrz na gospodarstwo nawet bym nie pomyślał że jest opuszczone. Daleko od miasta więc żulernia się nie zjeżdża. Ciekawe miejsce, jest co zwiedzać i oglądać. Pytlak znalazł gazety z 2012r i stwierdził że właśnie wtedy mieszkańcy się wyprowadzili (budowa autostrady) TFTC
ps. Czy Marian zawsze zostawia po sobie gruzy i pustki?