mam ją ???? złapana samochodowo ???? i spacerowo ????‍♂️popołudniową porą ???? w drodze powrotnej z uroczych Bieszczad do domciu ???? THX i niezapomniane widoczki ???? a także miłe spotkanie i pogawędkę z funkcjonariuszami SG ???? 

tftc

Bardzo dziękuję za skrzyneczkę

Kolejna skrzyneczka do kolekcji, dzięki! ????

Nowa skrzynka w starym miejscu (tam gdzie poprzednie dwie reaktywacje).

Petka ukryta jest w drzewie po prawej stronie od słupa 903 stojąc twarzą do rzeki. W lecie jest tam trochę pokrzyw i innego zielska, ale lepszego miejsca w okolicy brak.

W pierwszy tydzień wakacji postanowiłem zabrać dzieci na Roztocze i na Podkarpacie. Ostatni raz tutaj byliśmy w 2012 i praktycznie każdy zakamarek odkrywaliśmy na nowo.  Każdy dzień przynosił dziesiątki zachwytów, bo ciekawych miejsc było sporo. Z pewnością można tutaj jeszcze nie raz wracać.

Oczywiście naszym najlepszym przewodnikiem był Geocaching. Przy każdym ciekawym miejscu które odwiedziliśmy można było znaleźć skrzyneczkę. A łącznie ich znaleźliśmy prawie 100 (OC i GC) oraz dodatkowo 50 labów. Wszystkim autorom serdecznie dziękuję za ich założenie.

----------

Dzień 2: Chełm - Rejowiec - Krupe - Krasnystaw - Horodło - Hrubieszów - Zamość

Drugi dzień wyjazdu obfitował w niemniejszą liczbę atrakcji co pierwszy. Zwiedzanie Chełma i jego podziemi kredowych, wizyta w Rejowcu (mieście Mikołaja Reja), ruiny zamku w Krupe, kolejna z kryształowych skrzynek opencachingu województwa lubelskiego, najdalej wysunięty na wschód punkt Polski, no i wreszcie przepiękny Zamość nocą. Razem znaleźliśmy 15 keszy i 10 labów.

----------

To był jeden z głównych punktów wyprawy. Dzieci były trochę rozczarowane brakiem spotkania ze SG, ale turystów było tyle, że chyba dali sobie spokój z kontrolowaniem ;) 

Kesza oczywiście w miejscu podpowiedzi nie znalazłem. Reaktywacji też nie było. Zostawiłem więc kolejną reaktywację (tam gdzie robili to Nefryt+ i Psikiszek). Może ta przetrzyma dłużej, bo jak to mawiają do trzech razy sztuka ;)

Dzięki!

Na rubieżach Rzeczypospolitej kesz strzeżony nie tylko przez Straż Graniczną, ale również przez armię małych strażniczekSuper miejsce. Dzięki za kesz!

Znaleziona razem z tatą.

Razem z Mass Turbo na poeventowej wyprawie.

Pierwotnie trafiliśmy na przejście graniczne Zosin-Uściług gdzie uzyskaliśmy niezbędne informacje co i jak. Następnie udaliśmy się w kierunku najbardziej wysuniętego na wschód punktu Polski. W międzyczasie próbując dodzwonić się na placówkę SG w Dołhobrodach. Michał porzucił swój keszowóz gdzieś po drodze i dalej jechaliśmy już jednym, który ostatecznie postanowiliśmy porzucić przy Krzyżu. Gdzieś w tym miejscu udało nam się wejść w kontakt z placówką w Dołhobrodach i po dokończeniu "formalności" udaliśmy się do skrzynki. Komary tam chyba w Ukrainy na polowanie przylatują, albo przez Bug je ktoś w workach podrzuca!. Słup znaleziony, wschodnia jego strona również, ale po keszu śladu ni ma... Całe szczęście, że Michał miał ze sobą "narzędzie zbrodni" i udało się go wygrzebać spod podstawy słupa.

Kiedy już wszystkie swe sprawy "popełniliśmy" odezwał się telefon Michała, że "jak to macie wszystko ustalone, jak mnie SG spisuje" - żona meldowała, że strażnicy już są! Czym prędzej wyruszyliśmy im na spotkanie - wszak w ich logbokach jeszcze się dziś nie wpisaliśmy ;]

Kiedy już nas "dopadli" - co nie było wielkim wyczynem - sprawdzili czy my to my i pojechali sprawdzić czy słup jeszcze stoi - wszak nie mieliśmy go przy sobie aby im okazać, że nic mu się nie stało, więc musieli sami się pofatygować.

My w tym czasie spokojnie - ło dziwo, komarów po spotkaniu ze strażnikami jakby było mniej - wróciliśmy w okolice kapliczki, gdzie podjeliśmy - przynajmniej tak nam się wydawało - ostatnią tego dnia skrzynkę.

Wakacje 2020!
10 lat mojej keszowej przygody! OP97WN
[17 lipca 2020 20:10]
Jedziemy przez Polskę łapiąc co się da!
Koszalin - Łódź - Kazimierz Dolny - Firlej - Lubartów - Mołożów - Kryłów - Tomaszów Lubelski - Włodawa - Kętrzyn - Koszalin.
A znając życie to nie tylko to!

Miejsce ciekawe, z dreszczykiem czy zaraz służba graniczna nie pojawi i nie spyta co robię na granicy. Ale warto

Chyba trochę na nielegalu, ale jest. Dzięki.

Od dawna nie padało, zatem dojście po suchej drodze. Staw prawie wysechł i zamienił się w płytką kałużę. Reaktywacja znaleziona. Miejsce bardzo klimatyczne. Dzięki za kesz.

Słup graniczny 903. Skrzyneczka najdalej wysunięta na wschodzie Polski.Szybko odnaleziona. Cisza nadgraniczna i spokojny klimat nadgraniczny.W oddali widoczna kolejka pojazdów do przejścia granicznego. Dziękuję i pozdrawiam.

Zamiar odwiedzenia tej skrzyneczki trwał  dość  długo( mimo nie welkiej odległości od miejca zamieszkania), ponad trzy lata. Zapadła decyzja, że w najbliższą sobotę dokonamy czynu jaki był juz podjęty kilka lat temu. Słoneczna, upalna pogoda sprzyjała dobrej podróży do miejsca ukrycia. Po drodze do tej skrzyneczki, zauwazyliśmy ciekawy obiekt terenowy w postaci krzyża i tablicy informacyjnej.Zapadła  decyzja okeszowania tego miejsca,W drodze do słupa granicznego 903 jest następny kesz - łatwy i szybki.Dojazd do skrzyneczki polną drogą w zalezności od od pory roku  w miarę dobry , po opadach deszczu może być droga trudna do pokonania dla pojazdów osobowych z niskim zawieszeniem.Z drogi korzystają rolnicy , uprawiający swoje pola, położone tuż nad granicą państwa.Odnaleziono skrzyneczke po reaktywacji.Skzryneczka w dobrej kondycji keszerskiej. TFTC.

Długo się wybierałem po tę skrzyneczkę i w końcu udało się zrealizować plan.
Kesz reaktywacyjny znaleziony bez problemu. Poszło gładko i nawet bez kontroli SG...

TFTC!

Hello,

Krótka wyprawa na totalny wschód. Po drodze odwiedziny w "przydrożnych" keszykach :)  Główny punkt dnia osiągnięty :)  Jesteśmy w pasie granicznym i zgodnie z prawem niczego poza instalacjami SG nie powinno tu być. Nie dziwi więc, że kesz spod słupka wywędrował przy okazji prac. Reaktywacja Psikiszka w miejscu spojlerowym wytrzyma pewnie do czasu, aż podniesie się poziom wody w Bugu i wypłucze ją w świat. W drodze powrotnej spotkanie z funkcjonariuszem SG - jak zawsze miłe dla mnie z różnych powodów, a przy okazji bardzo rzeczowe. Przy okazji istotna informacja - nie schodźcie do rzeki, jest to zabronione. Jak już będziecie próbowali zdobywać skrzynkę, postarajcie się obserwować okolicę. Wasze informacje mogą być bardzo pomocne dla SG. Pzdr, Wojtek

Tu czekał mnie dłuższy spacer, bo choć droga wyglądała zachęcająco, to jednak wolałem własne nogi. Najpierw podziwiając przejście graniczne, potem Bug i ukraińskie mosty nad dopływami dotarłem na miejsce. I tu mi witki opadły bo i reaktywacja zaginęła. Pod słupkiem to chyba słabe miejsce ukrycia, bo jego podstawa jest pozbawiona wokół trawy, mocno o to dbają więc tam nie ma prawa się utrzymać. Nowy pojemnik tam gdzie kiedyś swój zostawił Nefryt+.

A ja mam kesza z OC dalej na wschód :D Znaleziona podczas białostockiej inwazji na lubelskie. Dzięki!

Z Białostocką ekipą po raz drugi na Green Velo i nie tylko.

Mały spacerek i bez większych problemów znaleziona.

Znaleziona z Mieszkiem i Gackkiem podczas drugiego ataku na Green Velo :)

Oryginalnego kasza brak.

Znaleźliśmy reaktywacje skrzynki w drzewie.

 

 

Główny punkt naszej majówkowej wyprawy. Całą przygodę rozpoczęliśmy od poinformowania straży granicznej o naszych zamiarach. Musieliśmy podać podstawowe dane i już bezstresowo mogliśmy ruszyć na wschód Polski. Nie udało nam się odnaleźć starego kesza ani reaktywacji. Byliśmy przygotowani na taką ewentualność. Mały pojemnik klipsowy ukryliśmy w drzewie po prawo od słupa stojąc twarzą do rzeki. Dziękujemy za pokazanie tego miejsca! 

Główny cel wycieczki na Wschód osiągnięty ostatniego dnia wyprawy, w 30-stopniowym upale. Dzień wcześniej zawiadomiliśmy telefonicznie SG o planowanym dojściu do słupka 903, nie było problemu, strażnik spisał jedynie nazwisko, liczbę osób i numery samochodów, wiec nikt nas w okolicy nie nękał kontrolą dokumentów.

Poprzedniego kesza nie znaleźliśmy, bo trawa zarosła słupek ścisło dookoła, w dodatku jakiś zwierzątko zrobiło tam sobie norkę, to może i kesza "zjadło". Dokonaliśmy reaktywacji - tuz przy betonowej podstawie, od strony rzeki, kinderjajo zawinięte w niebieską, gumową rękawiczkę, w środku roboczy logbook.

Kilka pamiątkowych fotek i znów mozolny powrót w upale do szosy (samochody udało sie zostawić na podwórku gospodarstwa po drugiej stronie drogi).

 

Wszystko napisała aniamała.

Lubię tego typu skrzynki. Zapraszam do najdalej wysuniętych punktów Warszawy("Lokowanie produktu" :-))

Spacer w słońcu zaliczony w towarzystwie animałej, Kasi, wlf224, Johnnych224 i Oskara. Resztę opisała aniamała. Pozdrawiam i dziękuję :)

Jako właściciel kesza bardzo dziękuję za jego kolejną reaktywację.Oj, coś nie ma ta skrzyneczka szczęścia. Może zabierana jest z uwagi na podejrzenia o tajnym szpiegostwieSam osobiście włożyłem tam 3 skrzynki, koledzy reaktywowali jak widzę też chyba z dwukrotnie. Razem 5 paczek już zginęło.  Jeszcze raz dziękuję - ostatni mój pojemnik musiał być zauważony, bo był nie taki mały, wystarczyło ruszyć patyczkiem. 

skrzynka ta była w moich planach urlopowych jako jedna z głównych ( mam już ,,zaliczony ,, środek i północ Polski a za kilka dni będzie środek Europy ) więc gdy dojechałem do granicy uprzedzony zadzwoniłem na Straż Graniczną z informacją o swoich planach , pan przyjął , spisał dane moje i auta więc spokojnie udaliśmy się z Połówka na słupek 903 , fajny spacerek przy słonecznym niebie 

tutaj porobiliśmy obowiązkowo zdjęcia , po czym obszukałem krawędzie słupa i echo ? jako że i poprzednik też nic nie znalazł zdecydowałem się ukryć nowy pojemnik z nowym logbookiem ( jest lekko przykopany przy krawędzi betonowej od strony pola )

mam nadzieję że właściciel nie będzie miał mi to za złe , jeżeli jednak ktoś znajdzie pierwotny kesz , proszę usunąć reaktywację a wpis usunąć 

TFTC

Niestety, nie udało się. Spojler nie koniecznie aktualny i może to wina nie znalezienia kesza. Teren wokół słupa wykoszony. Obkopaliśmy cztery rogi. Przy pd-wsch odkopałem coś jakby jamkę pod słupem, ale albo jama była głęboka i moje, do tej pory wydawało mi się, że długie palce nie sięgnęły kesza, albo go zwyczajnie brak.

Jest to możliwe, biorąc pod uwagę przygodę po powrocie do auta i ruszeniu w dalszą drogę.

Po wyjechaniu ze ścieżki powinienem skręcić w prawo, ale GPS się nie odwrócił jeszcze i pojechałem w lewo, w stronę przejścia. Jak się zorientowałem, że obrałem zły kierunek to szybciutko wsteczny i na najbliższym wjeździe na podwórko nawrotka. Taki był plan. Jednak jak wycofywałem ujrzałem przede mną skręcającą w moją stronę Straż Graniczną. Od razu wiedziałem, że jadą do mnie. Zajechali mi drogę, dokumenty, przetrzepanie samochodu, a było tego sporo, bo w trakcie urlopu z Ciri mieliśmy plan odwiedzić punkty najbardziej wysunięte na cztery strony świata w Polsce, z których Zosin był już tym ostatnim punktem, osiągniętym co prawda, ale bez zdobycia keszynki. Dwie walizki, lodówka, jakieś inne pudełka, koszyki itd itp.

Wiedzieli o nas. Widzieli. Może kamery, może patrol, może Ukraińcy, nie wiem, nie pytałem. Podejrzewam jednak, że wiedzą o każdym kto zbliża się do granicy, a co za tym idzie, keszynka może ginąc raz po raz.

Oczywiście wszystko w miłej, spokojnej atmosferze. My nie mieliśmy nic do ukrycia, oni wykonywali swoją pracę... Powiedzieli, żeby następnym razem przy okazji takich przygranicznych wycieczek, zadzwonić do SG i powiadomić ich o tym. Takie wycieczki nie są zabronione, ale oni muszą o tym wiedzieć.

Tyle o przygodzie. Kesza będę obserwował, bo muszę go zdobyć. Okaże się pewnie za jakiś czas czy źle szukaliśmy, czy go rzeczywiście nie ma.

W każdym razie dzięki, bo to jeden z czterech keszy, dzięki którym w ciągu 10 dni przejechaliśmy 3000 km , zobaczyliśmy kawał Polski i ... poprawiliśmy statystyki keszowe ;)

Sam kesz jak kesz- zakopiec czego nie lubię. Ale najbardziej wysunięty punkt na wschód, spore wyzwanie. Było już dość późno więc raz kozie śmierć. Robię drivein. Przeanalizowałem na szybko mapę sat google i... Dojechałem na 500 metrów. Za daleko. Jeszcze trochę analizy map, kombinowania i udało się na ok 250. Podjechałbym na 5 metrów ale musiałbym przez obsiane pole jechać a szkoda plonów.

Od jakiegoś czasu już ten kesz mnie korcił - dziś go zdobyłemNajbardziej na wschód wysuniętego kesza w polsce :)

Na powrocie byłem pewien że SG mnie capnie i będzie wałkować - ale nie. Tak pilnują granicy a wjechałem sobie jeepem prawie do rzeki ;)

Za kesza w takim miejscu max.

Pozdrawiam
Art_noise

znaleziona.

Tutaj nawigacja doprowadziła prosto na przejście graniczne gdzie niby miał być dojazd do skrzynki. Trzeba było wybrać inną drogę najbliższą prowadzącą w kierunku granicy na rzece Bug. W miarę daleko dało się podjechać autem osobowym po całkiem niezłych wertepach aż prawie do stawu rybnego. Dalej pieszo tak jak w opisie do słupa granicznego. Szybki wpis do dziennika skrzynki która już nie jest pojemnikiem na film tylko długa tubką. Powrót też szybki bo to strefa przygraniczna i można spotkać patrol. Na szczęście udało się bez kłopotów. Dziękuję i pozdrawiam.

Miejsce odwiedzone drugi raz w ciągu ostatnich dwóch lat, ale skrzyneczki szukaliśmy dopiero teraz. I to skutecznie .
Bez nadzwyczajnych przygód po drodze.
TFTC

Z Aga Dafne i LiM Team. TFTC :)

W świdnickim towarzystwie :)

Znaleziona na współnym rajdzie Świdnickich geocacherów. Dzieki i pozdrawiam. 

To moje 4 podejście do tego kesza- zawsze odstraszały nas warunki pogodowe, albo wielkie błocko. Dziś się udało. kesz jest. Fajnie że młody narybek serwisuje kesze innych keszerów. To się ceni i trzeba chwalić. 

A po dorodze przydybaliśmy pannę i 2 panów na nielegalnych wykopkach ;)

Spacerek pod okiem ukraińskiego pogranicznika.
Stał między drzewami za rzeką.
Pomachałem mu, ale on szybko poadł w trawę.
Nieśmiały czy co?

Dziękuję za skrzynkę!

Bardzo dziękuję Ci za stworzenie nowej skrzyneczki, rozumiem zatem, że stara nie została znaleziona i na 100% zniknęła. Na razie nie będę w tych rejonach, więc sprawdzić nie będę mógł. Ale pozostaje szansa na odnalezienie dwóch

Byłem w okolicy i dokonałem reanimacji skrzynki - teraz trzeba jej szukać od wschodniej strony słupka granicznego przy prawym rogu - zakopana płytko pod ziemią.

Skrzyneczka nieznaleziona, widoczki oczywiście fajne znane mi bardzo dogłebnie gdyż jest to moja okolica rodzima.
Razem z Ciemnooka :D

podczas odwiedziń u Payut89 w Jego rodzinnej miejscowości wybraliśmy się na przejażdżkę, dobrze że wzięłam starsze buty, bo błoto było i to na maksaJednak skrzyneczka nie została odnaleziona.

Druga skrzyneczka została zakopana w tym samym miejscu. Faktycznie, po pierwszej nie pozostał nawet ślad... Ale na co komu pojemnik po filmie? 

Miejsce ciekawe, ale skrzynki niet. Szukaliśmy i szukaliśmy i tak jak poprzednicy nie znaleźliśmy. Ktoś musiał przyfilować i buchnąć.

Opkopaliśmy całą wschodnią stronę słupa ale niestety nic z tegoZa to spotkaliśmy fajnych ludzi, którzy uświadomili nas o konieczności zameldowania się telefonicznego w strefie nadgranicznej. Jak by ktos sie tam wybierał to podaje numer:   846517500. Pozdro 

Skrzynka zdobyta razem z Polik_21.TFTC

Znaleziona bez problemu razem z Dziamerą, strasznie pogryzły nas komary ale satysfakacja ze znalezenia skrzynki była większa. TFTC

Mokro jak w krainie deszczowców, błota po pas, ale co to dla keszera, dzięki za skrzynkę.