- Uzupełnianie zaległości w logach -

razem z marass1111. Dziękuję za skrzynkę :-)

Ostatnia dzisiaj bo pogoda nie chciała współpracować w kwestii niedzielnego spaceru. Trochę ciężko było kesza znaleźć bo go śnieżek przymaskował.  W sumie to niechcący wlazłem na kordy podczas rozmowy telefonicznej...Dzięki. Pzdr. 

Śnieg właśnie zaczynał nieśmiało prószyć, więc nagle stało się bardzo świątecznie, prawie było słychać dzwonki reniferówDzięki za radosny keszyk i certyfikat do kolekcji! 

Mam nadzieję ze do końca weekendu jeszcze będą istnieć... Wracam właśnie z urlopu...więc dokończę zaległości... :-)

Gwiazdor niedługo zniknie , aż do przyszłych Świąt , wraz ze swoim napędem. Kto jeszcze myśli o znalezieniu tej skrzynki , niech się bardzo, bardzo spieszy,.

Żurawiniec znam bardzo dobrze, co więc stoi na przeszkodzie, żeby poszukać fajnego kesza po zmroku? No, raczej nicTakże szybko zabrałem czołówkę, i heja na miejsce. Po wejściu do lasu pierwszy zonk - ślisko jak diabli. Można by na łyżwach jechać. No dobra, będzie trochę dłużej. Podchodzę na kordy... I... No właśnie, dlaczego zabrałem tylko czołówkę... nie dosc, że krzaki gęste, to jeszcze mgła jakaś... drugi zonk... chodzę, szukam, kręcę się, kalibruje kompas... 15 minut na kordach i tylko lazenie w kółko, kesza wcięło... zacząłem się wkurzac, bo już straciłem orientację, gdzie jestem. nagle patrzę- para mysich oczu wgapia się we mnie... po czym hyc do dziury. podniosłem oczy nieco wyżej a tam... JEST! teraz tylko dobranie się do logbooka, szybki wpis i można lecieć dalej. Super maskowanie- leci zielone za nie ;)

Będąc już w pobliżu kordów zauważyłem stertę gałęzi, na jednej z gałęzi przedmiot. Tak to kesz w fajnym, świątecznym maskowaniu przedstawiającym wiewiórkę. Niestety 3 metry od celu kesz spojrzał na mnie, wskoczył pod gałęzie i szybko pobiegł w sina dal :-D  Ze znalezieniem właściwego, mimo, że śnieg mocniej zamaskował nie było problemu.

Sympatyczne maskowanie. Pomysł przedni, idealnie pasuje do okolicy. Dziękuję!

Mroźny poniedziałkowy poranek, w sam raz na rozgrzewający spacer. Na miejscu kordów najpierw wielkie zdziwienie a potem wielki uśmiech. Podejrzewam, że mieliśmy tak samo czerwone nosy jak "skrzynka"W tej białej scenerii ładnie się to wszystko komponowało. TFTC, pozdrawiam, Nati..

Godzina podejmowania już raczej mało spacerowa, ale szczęśliwie dotarłem na miejsce. W świetle latarki wypatrzyłem "anomalię" i tak jak pisali poprzednicy, nie do końca konstrukcja trzyma się tak, jak założyli autorzy:( Kesz jednak na miejscu, certyfikatem się poczęstowałem, zielonym podziękowałem i pogalopowałem na kolejną świąteczną keszynkę;) Dzięki!

Hue, hue, hue. Gospodarz lekko pod wpływem :)

Faktycznie obecny stan musi odbiegać od pierwotnego, bo wyciąga się tak samo łatwo z każdej strony.

Dzięki

Bardzo przyjemny spacer w ciemnościach po zupełnie pustym Żurawińcu. Keszyk na miejscu, chociaż tak właściwie trochę tu i tamUroczy artefaktDzięki za kesza, pozdr.

Hello,

Ciemno, ale pójdziemy. Żurawiniec cieszył ciszą, wybrana dróżka gwarantowała dojście bez niespodzianek. Copies był zachwycony ilością zapachów i tropów. U celu czekał keszyk - artefakt uroczy, widać wiele emocji włożonych w proces twórczy. Całość zostawiliśmy tak, jak zastaliśmy - trochę dziwiliśmy się rozwiązaniu dla pojemnika, ale skoro tak jest, to widać musi być. Dopiero teraz przy logowaniu widzimy, że jego kompozycja delikatnie odbiega od tej pierwotnej. Ktoś musiał wpłynąć na pierwotny akt kreacji (keszer, zwierz?). Pzdr, Wojtek

Bardzo urocza skrzynka (taka chatka Puchatka;))znaleziona podczas szybkiej przechadzki po dawno nieodwiedzanym Żurawincu. ;) 

Kesz idealnie świąteczny, ledwo zauważyliśmy jego domek, trochę trzeba było się rozejrzeć. Mieszkaniec bardzo miło nas ugościł, mówił coś o dużym wkładzie pracy w budowę jego domku. Bardzo się spodobało, dzięki za świetną skrzynkę. 

TTF.

I czegóż innego można było się spodziewać, niż pięknej, tematycznej zabaweczki? Podejmowanie takich keszy, to przyjemność nie do przecenienia! :-)

Nie zdziwiło nas też wcale, że o tej godzinie załapaliśmy się dopiero na trzecie miejsce na podium  i cieszymy się, że to wreszcie Buniaczkowo_Vilkowej ekipie udało się zdobyć FTF-a, bo wczoraj startowali do trzech - bez rezultatu.

Dziękujemy za miły spacer po Żurawińcu i za śliczny certyfikat. :-)

 

P.S. Zrobiliśmy male czary-mary, by nad stajnią napędu Gwiazdora zaświeciła jeszcze jedna, zielona gwiazdka. Ona, wraz z innymi, wskaże Wam drogę, zacni Keszerzy. ;-)

Ale to to ładne, i ciekawie schowane, miło było znaleźć, dzięki

STF Świetna skrzyneczka w świątecznym stulu, naprawdę polecam.

Biegnie biegnie renifer, grzeje go kaloryfer :p Prawie tak byłofit&fun = ftfna zakończenie świątecznego projektu. Dziękować :)

FTF, przeczuwałem tą lokalizację na kesza okołospacerowego..

Zgrało się ładnie z planem pobiegania tu i ówdzie..

Polecam prędko podejmować, bo kto wie czy której nocy jaki naramowicki dzik kesza nie odwiedzi :)

dzięki

Ps. rekomendacja może nie samej skrzynki lecz całego projektu, inicjatywa fajna i lubiana sprawa, pozdrawiam