Pojemnik sprzed 3 lat cały czas ma się świetnie.

Eksploracja jest kobietą! Pedałowanie po okolicznych atrakcjach z okazji 8 marca.
Dziękujemy

Podziemia były najlepszym miejscem w szpitaluKesza nie bylo reaktywacja.

Klipsiak faktycznie zginął. Pozwoliismy sobie na reaktywację. Mały magnetyk za rura po prawej. Drzwiczki jedne leza już ba ziemi. Drugie jeszcze się trzymają.

Dwa razy mijaliśmy to miejsce ale udało się. Reaktywacja

Przy okazji szukania nowych Marianów postanowiliśmy zobaczyć, co u tego kesza słychać. Niestety części drewnianych drzwiczek już nie ma, a kesza nie udało się nam znaleźć mimo, że poprzednim razem trwało to krótką chwilę.

Wodził nas za nos ten keszyk.... ale do czasu:) Dziękuję za skrzyneczkę:) #2642

Gdybyśmy czekali na termin z NFZ, zapewne nigdy byśmy tu nie dojechali ;) 

Otoczenie skrzynki sporo się zmieniło, ale jestDzięki!

Spoiler już nieaktualny, a przynajmniej jego zdecydowana większość. I niby każdy tam patrzył, każdy wkładał rękę a i tak przegapił. Kiedy skończyły się pomysły, poszukiwania zaczęliśmy od początku i bingo. WOTAN wyłowił kesza. Dzięki.
PS. Miejsce robi się bardziej przygnębiające jak się trafi na loże bezdomnych. Wtedy to dopiero jest klimat. Swoją drogą chyba był ktoś na obiekcie obecny bo zaraz po wyjściu pozapalały się światełka i było troszkę krzyków :)

Za miejsce, za pomysł, za szpital , za Mariana i jego ślady w tym miejscu leci szanowna zieloności. 

To był zaszczyt w takiej zacnej ekipie podejmować kesza w takim klimatycznym zespole wariatów. Kompleks zwiedzony chyba co do najmniejszego pomieszczenia.

Eventowa ekipa zdobywa Opolskie pagórki i górki  :-)
Dziękuję za pokazanie miejsca, opis, oraz skrzynkę.  Pozdrawiam Remol19

Podczas rajzy na opolskie wspólnie z Katarzyna, Andre0373, Remol19 i Don Vito.

Podczas rajzy na opolskie wspólnie z Katarzyna, Andre0373, Remol19 i ISE Dęblin.

No i to jest klimacik... gdzie myśmy nie zajrzeli - od piwnicy aż po dach...

Przy okazji wspomnieniami podzielili się pateryk i testarossa. :)

Taki przyjemny urbexik, a na dodatek marianowe kesze w środku.

TFTC

Skrzyneczka złapana przy okazji wizyty u Mariana. Dziękuję.

Łatwo poszło dzięki

W końcu i ja dotarłem do tego obiektu keszersko . Obiekt znany i aż  żal ściska kiedy patrzy się jak popada w ruinę.
W samym obiekcie byłem już nawet wtedy gdy kesz był zainstalowany, ale nie dało się go podjąć aż do dziś . Zawsze ktoś ,albo coś stawało na drodze . Dziś solowy wypad na szybko przed pracą i jest. Dzięki

Co ja robię w piątą niedzielę zwykłą już o siódmej rano na Opolszczyźnie w piwnicach opuszczonego szpitala? Ewidentnie keszuję. Obiekt z tych bardziej mega, nie sposób nie polecić rekonwalescencji, zwłaszcza że na NFZ. Razem z Lumenką i Gurą, którzy mnie dzisiaj przygarnęli, żeby zdążyć na święta czy jakoś tak. Dziękuję bardzo.

#6661

Zaczynamy dzien od urbexu. Ekipa keszowa dała się namówić na taką zabawę pzed scieżką świateczną.

Spedziliśmy tutaj, i nie tylko tutaj, kupe czasu eksplorując każdy kawałek. Daję reko za rewelacyjną miejscówę!!!!

Obiekt zdecydowanie warty odwiedzenia, wart całej geościeżki. Już chcieliśmy z uhuhu rezygnować ze świątecznych klimatów na rzecz dłuższego pobytu na oddziałach. Dziękuję za pokazanie. Przy okazji zwiedziliśmy sobie całą urbexową okolicę, włącznie z poznaniem tubylczych hoteli dla zwierzątMiejsce warte rekomendacji bez dwóch zdań!

Znaleziony ????

Szpital w końcu można odhaczyć z listy urbexówDzięki za kesza ^^

W drodze na urodziny jaro. Dzięki za zabawę.

Urbexy zawsze chętnie. Pozwiedzane z ekipą, Kesz znaleziony. Dzięki.
Pozdrawiam, An Na.

Ciekawe miejsce. Zwiedziłem każde piętro. Widać, że szpital jeszcze nie aż tak dawno był w użytku.

Spotkaliśmy tu silną ekipę z Łodzi. Od Andre0373 odebraliśmy naszywki OC. Pozwiedzaliśmy cały obiekt. Trochę było mi smutno, bo tutaj przyszły na świat moje dzieciory.

Dzięki!

Bardzo atrakcyjny urbex. Pozwiedzaliśmy go sobie trochę z Michałem , bo keszyk wpadł w ręce dosyć szybko.

Dziękuję. za doprowadzenie do tego miejsca.

Razem z Blondi i Szablą. Dziękujemy. 

Widzieliśmy filmik z wizyty Norbiego w obiekcie i udało się także pojawić i warto było, sporo tablic informacyjnych w środku, niestety śmieci także dużo, resztki windy i wyposażenia sal operacyjnych....podobało się dlatego leci zielone. Szabla po chwili zlokalizował miejsce ukrycia kesza. Razem z Szablą i Stasiem. Dziękujemy. 

Świetna miejscówka chociaż dużo śmieci także koło kesza. Chwila zeszła nim trafiliśmy kesza ale się udało. Kilka napisów i tablic nadal na swoim miejscu,  nosze dla rannych, pozostałości wyposażenia sal operacyjnych kilka ciekawych grafiti na ścianie pozostałosci windy. Bardzo nam się podobało dlatego leci zielone. Dzięki 

Główny cel naszej wizyty w Krakowicach, szpital robi niesamowite wrażenie, zwłaszcza budynek "dziecięcy" na tyłach. Obowiązkowe miejsce do zwiedzenia dla fanów urbeksu. Keszyk na miejscu, wygląd spoilera nieco się zmienił. TFTC!

takie miejsca lubię . dzięki za kesza

Bardzo fajny urbex. Można dopatrzyć się kilku pozostałych detali np. poręczy i balustrady klatki schodowej. Dużo osób kręciło się razem z nami po obiekcie. Chętnie wrócimy na dalszą objazdówkę ziemi opolskiej. Zdobyta z Andre0373. Dzięki!

Jak na medyka przystało nie mogliśmy go odpuścić. Szpital zwiedzony w towarzystwie kesz zreaktywowany, a bez mała trochę pracy by było gdyby Mangus się sam nie wylizał. Co za miejsce dziękuje za pokazanie keszem

Szpital rewelacja. Wpadka w dziurę i otarta ręką,  tylemjezeli chodzi o straty. Zyski, same fajne widoki i klimat. Dzięki

Jak na towarzystwo dwójki pracowników służb medycznych koniecznie musieliśmy odwiedzić także to miejsce.

Wejście wytypowaliśmy bezbłędnie, trafiając po chwili na miejsce spoilerowe.
Część elementów co prawda zdewastowana ale pajęczyna idealnie w tym samym miejscu na drzwiczkach jak na zdjęciu spojlerowym.
Po przeszukaniu dogłębnym miejsca decydujemy się na pozostawienie nowego pojemnika zgodnie ze spojlerem.

Atrakcją w tym momencie stał się nasz ratownik naczelny Mangus, który jeszcze chwilę wcześniej wykonywał iniekcję środkami przeciwbólowymi Słabakini, a teraz przez nieuwagę sam mógł potrzebować pomocy. Na szczęście wygrzebał się ze studzienki lekko poobijany.

Szpital zwiedziliśmy w całości, udało nam się także wejść na dach.

Ruszamy na trasę po opuszczonych miejscach opolszczyzny. Przy okazji łapiąc okoliczne skrzynki.
Ekipa:  Mangus, Słabakinia i chrząszcze dwa w komplecie.

Dziękujemy

Zajrzeliśmy pod każdy kawałek gruzu, szukaliśmy również w tunelu, niestety kesza prawdopodobnie już tam nie ma. Obiekt bardzo ciekawy, klimatyczny, warto było przejechać tyle kilometrów, aby go zobaczyć. :)

Szybki kesz. Fajny Urbex. Wspólnie z WojMicha i Flor_Jaro. A przy okazji WiK w Krapkowicach powiadomiony w piwnicy pełno wody. Pękła rura i trochę tam pozalewało. Thx za kesza. 

Urbex wow szpital cudowny piękne miejsce nie zniszczone , keszyk szybko namierzony , na pewno ram wrócę bo nie było trochę czasu na większe zwiedzanie

Znalezione po zmroku z mr Wiecholem i KSB. Szybko, łatwo, klimatycznie i przyjemnie. TFTC.

Po prostu świetne. Dzięki.

Rekomendacja musi byc bo to moje klimaty.. Piwnice szpitalne, swiatla latarek, przebieranie sie w lazience pelnej potluczonego szkla i zacne znalezisko ktore zaowocuje zalozeniem nowej geosciezki przez Hr. Jan UszMasakra, ze taki obiekt oczekuje na rozsypke.

Obiekt choć zdewastowany na zewnątrz, wewnątrz kryje sporo ciekawostek. Pozwiedzaliśmy co nieco.

Polecam oględziny pobliskich budynków - tam również można znaleźć ciekawe miejsca:)

Pogoda dziś ewidentnie nie dopisuje;)

Przed wizytą ze szczeniaczkiem u weterynarza, miałem wolne 30 min. To skończyłem keszować. W szpitalu byłem na porodzie i potem po 18 latach na WKUTrochę sobie pochodziłem, żeby zobaczyć jak tam obiekt niszczej. Trochę żal... Ale przynajmniej było gdzie założyć Urbexa :P. Niesty kesza w lokalizacji nie znalazłem, miejsce ukrycia za to tak, bo raczej jasne. Ze względu na to, brak dodatkowych danych do finału i posiadanie gotowych pojemników na kesza. Reaktywowałem. Dzięki za założenie !

Przeprowadzono procedurę adopcji skrzynki: Użytkownik -> Użytkownik

Też się nie spodziewałem, a tu szok jeszcze stoją noszę i inne klamotyPolecam zwiedzić cały obiekt bo warto ! To był udany wypadAsysta przy zakładaniu. Dzięki za pokazanie, super. :)

To miejsce przeszło moje najśmielsze oczekiwania! Nie spodziewałam się tak klimatycznego urbexu. Obiekt zdecydowanie wart odwiedzenia, nie jest tak zdewastowany jak można było się spodziewać. Szkoda, że ten mini szpital dziecięcy usytuowany obok nie ma własnej skrzynki. Te malunki na ścianach i artefakty naprawdę przerażają i dodają unikatowego klimatu. Warto podkreślić, że pod względem architektonicznym budynek prezentuje się całkiem interesująco. Obowiązkowa pozycja dla sympatyków urbexu! 

TTF. Super miejsce, jedno z najlepszych jakie odwiedziłem, stan nawet dobry i nadal czuć ten szpitalny klimat grozy. Dużo do zwiedzania, miejsce całkowicie otwarte i nikogo pilnującego nie ma. No i jest też drugi budynek, który robi jeszcze bardziej mroczne wrażenie. Zdecydowanie polecam się tutaj wybrać. 

Soort bewerking [Gevonden] verwijderd door gebruiker misiek321 op 2018-11-11.

Jakoś nie śpieszyłem się, bo czasem przejazd na drugą stronę Odry jest masakryczny, ale że miałem książki do oddania do pobliskiej biblioteki to pojechałem. Inni, widzę też się nie śpieszyli... FTF wpadł w moje ręce.
PS. Miałem trochę wątpliwości, bo od strony ul. Sądowej drut kolczasty i tablice o chronionym obiekcie, ale wjazd od Kozielskiej otwarty i bez zakazów...

Szok! Wiedziałem, że szpital dawno przeniesiono do Otmętu, do byłego hotelu robotniczego (w starych budynkach trudno o zachowanie coraz ostrzejszych norm), ale nie myślałem, że on już jest tak zdewastowany...

W czasach przedszpitalnych była tam rezydencja dyrektora lub dyrekcja zakładów papierniczych.

ps. Urodziłem się tami raz siedziałem "za kratami"znaczy leżałem na oddziale pediatrycznym w tym mniejszym budynku. Kraty były tam potrzebne, bo dzieci miewają różne pomysły, a poza tym otwierane były tylko górne części okien i gdyby nie kraty, to nie mógłbym pogadać z odwiedzającym mnie kolegą - ja stałem na parapecie, a on wisiał na kracie żeby można było porozmawiać przez górną część okna ;-)