Niedzielna, rewelacyjna pogoda na rowerowe keszowanie, zachęciła mnie do dokończenia tej geościeżki i odwiedzenia brakujących trzech puszczańskich jezior. Chociaż nie raz przejeżdżałem w pobliżu jeziora Zielonka, to jak przystało na finał, zostawiłem go sobie na koniec. Na pierwszym etapie napotkałem na drobny, ale dość istotny problem z interpretacją zapisu odległosci do miejscowości na drogowskazie (granitowym słupku). Przy jednej z miejscowości była pełna liczba kilometrów, bez przecinka i nie przyszło mi do głowy, aby dopisać jeszcze jedno zero. Wyliczone współrzędne prowadziły mnie na teren prywatny:). Dopiero po telefonie do autorów okazało się, że muszę dopisać jeszcze jedno zero. Po tym zabiegu, znalezienie pierwszego etapu to była już tylko formalność:), ale żeby nie było za łatwo przed wyjazdem w teren zostawiłem w domu spis wszystkich literocyferek potrzebnych do wyliczenia finałowego etapu:). Zbliżała się już pora obiadowa, więc wróciłem na obiadek do domu i na spokojnie po obiadku, przy kawce wyliczyłem kordy etapu finałowego, następnie wizyta z rodziną na "agro show", tak, że dopiero pod wieczór dotarłem na kordy. Tutaj miejsce dośc intuicyjne, więc pomimo zapadającego zmroku skrzyneczka szybciutko znaleziona. Jak przystało na finał tak okazałej geościeżki, skrzyneczka całkiem spora i dobrze wyposażona, kunsztownie wykonany logbook z czerpanego papieru i nieco większe tematyczne certyfikaty. Mam ambiwalentne, zdecydowanie mieszane uczucia, z jednej strony bardzo się cieszę, że udało mi się ukończyć, tą, jak dla mnie wyjątkową i pod wieloma względami bardzo dopracowaną, ale i momentami wymagającą geościeżkę, a z drugiej strony, żal, że to już koniec. Serdecznie pozdrawiam autorów i bardzo dziękuję za pokazanie tylu pięknych jezior puszczy Zielonki, ciekawe legendy z nimi związane, zacne cerciki, oraz dodatkową motywację do aktywnego spędzenia wolnego czasu w tak pięknych okolicznościach natury. Z pewnością jeżdżąc po puszczy rowerkiem jeszcze nie raz odwiedzę niektóre z nich:).

ps. 
W skrzynce zostawiam swojego PWG i GK "Doraemon"

Po długiej przerwie w zdobywaniu skrzynek "jeziornych" wreszcie przyszedł czas na finał. Bardzo przyjemny multak. Dzięki.

Znakomita, okazała skrzynka finałowa! Na zdobycie pozostałych keszy w ramach projektu, przyjdzie czas już niebawem, bo z takimi świetnymi skrzynkami trzeba się koniecznie zapoznać:-). Dziękuję za wspaniałe wrażenia krajoznawcze i emocje towarzyszące keszobraniu:-). Pozdrawiam!

Mimo, że jeszcze pozostało kilka skrzynek do kompletu, przyszedł czas na finał. Hasło udało się odgadnąć już dużo wcześniej, gdzieś w połowie projektu. Skrzynka jak przystało na finał, zdobywana ze spokojem, na trzy ratyPrzy każdej bytności w okolicy jeden etap, co pozwoliło się dłużej cieszyć zabawą. Dziękuję i pozdrawiam.

Wreszcie przyszedł czas na finał. Pierwszy etap sprawnie,przy drugim kręciliśmy sie jak muchy w smole. Na szczęście moje oko wypatrzyło zgubę, a potem już szybciutko po zacny finał, nie moglo być inaczej.

Po serii znakomitych skrzyneczek dotarliśmy do finału. Z pierwszym etapem poszło sprawnie,ale drugi...tu nie mogliśmy namierzyć zguby. Po dłuższej chwili, sprawne oko Serengeti namierzyło właściwy obiekt. Potem już z górki prosto po znakomity finał.

W końcu udało się skończyć ten świetny projekt, zajęło to chyba z rok, ale każdy wypad w te lasy był warty tego. Skrzynki na wysokim poziomie, tak jak zresztą finałowa - takiego wielkiego pojemnika to dawno nie widziałem. Logbook też zachwycił, bardzo ładnie zrobiony. Zdecydowanie polecam projekt, warto go robić nawet po trochę, każde jezioro przyjmie poszukiwaczy bardzo miło i serdecznie. Dzięki :-) 

Wielki Finał nareszcie zdobyty! Projekt zdobywany co prawda na raty, w różnych porach roku i dnia, ale przynajmniej można było o wiele dłużej i częściej cieszyć się kolejnymi wizytami w Puszczy Zielonka, która zasługuje na wincyj takich wspaniałych skrzynek. ;-)

Jeziorne kesze różnorodne, z pomysłem, a finał zaskoczył swoją wielkością. Faktycznie, takiej skrzynki o takich rozmiarach już dawno nie podejmowałam, a w środku, na poszukiwaczy czeka pełno skarbów z logbookiem z prawdziwego zdarzenia. ;-)

Dziękuję serdecznie pomysłodawcom za genialny leśny projekt i oczywiście polecam jego zdobywanie! ;-) 

Po zebraniu wszystkich keszy przyszła pora na finał. Przy słupku, czyli chyba najprostszej części zagadki spędziliśmy najwięcej czasu, usilnie próbując wbić kordy w opensprawdzacza. Niestety okazało się, że nie te kordy trzeba było tam wklepać.  Po ogarnięciu tematu, poszło już błyskawicznie jak po sznurku. Super miejscówka. Oczywiście leci gwiazdka, a powinny co najmniej dwie, za kesza i całą ścieżkę. Dzięki za wszystko!

Gdzieś między pierwszą, a ostatnią skrzynką projektu przyszedł czas na FINAŁ!. Hasło - Jodła Kaukaska wiecznie zielona" było nam znane chyba od drugiej skrzynki, niemniej jednak dzielnie zbieraliśmy kolejne literki. Na drugim etapie znaleźliśmy jednocześnie zarówno zmyłkę, jak i prawidłowy pojemnik z zadaniem. Spacerek do pojemnika finałowego to już czysta formalność. Piękny certyfikat TTF był ukoronowaniem prawie 12 godzinnej wycieczki - odbytej, w dwóch ratach, wszelakimi środkami transportu, przy pięknej pogodzie. Dziękujemy i rekomendujemy poszukiwanie tej skrzynki - warto zmierzyć się z przygodą keszową sprezentowaną nam przez Bara i Lepszą Połówkę.

Finał - drugie podejście do drugiego etapu, tym razem poszło błyskawicznie, jak to było, że poprzednio nie zauważyłem? Cisza spokój, więc idealne warunki na kubek gorącej kawy i obliczenia. Długo się nie cieszyłem, bo przyjechała "madka z curkom", na szczęście nie zabawiły długo, ale zmąciły mój spokój na tyle, że w obliczeniach wyszły bzdury. Co prawda nie miałem wszystkich danych, ale miałem nadzieję że sobie poradzę. Coś nie trybiło, OS świecił na czerwono. No tak, to są skutki, jeśli nie czyta się dokładnie, po powtórnym zreflektowaniu się poszło na zielono :).

Finał nie dał na siebie długo czekać, znalazł się szybko. Objawił się bogactwem fantów, geokretów, wspaniałym certyfikatem STF, świetnym, tematycznym logbokiem. Wymieniłem geokrety chwilę napawałem się okolicznościami przyrody i w dalszą drogę po kolejne kesze tej ciekawej serii.

Hello,

16-o godzinna wyrypa po Jeziorach Puszczy Zielonki, w doborowym zespole MAROLABO, czyli z marassem1111, ladybird78 i bodziu79  :)

I przyszła kolej na Finał. Zmęczeni okrutnie zmierzyliśmy się z kolejnymi etapami. Jak w klasycznej selekcji - zarąbać na trasie, a potem jeszcze dać trochę zadań do porozwiązywania i znowu zarąbać :)  Co tam było liczone? Brakowało przeliczania arszynów na wiorsty, konwertowania na łokcie, a następnie odnoszenia do stóp, przepisywania na wereszeki i w końcu przepisywania na metry. Pierwsza próba zaprowadziła nas jakieś 50 metrów wcześniej. Za drugą (a może jednak za pierwsza) próbą brałem zjazd na trzech kołach - podobno tył auta był w powietrzu. Pytałem Marassa, czy coś widział, ale nawet nie zanotował odchyłów od toru i stylu jazdy. Za to Bodzie mieli niezły widok :)  Dobraliśmy się do kesza z delikatną niepewnością. Godzina już była taka, że ktoś mógł wpaść na pomysł, by się z nim zmierzyć. Ale okazało się, że nie, wszystko było nasze! Pięknie wykonane certyfikaty dla xTF-ów, logbook też. Kawałek serca i pracy został włożony :)  Mieliśmy świadomość, że jeszcze czekają dwa kesze (Bodziów 4), ale nic to - Finał dał kopa i mogliśmy grzać dalej :)  Pzdr, Wojtek

Teamowy FTF na trasie 16-godzinnego spontanicznego keszowania szklakiem Jezior Puszczy Zielonka wspólnie z ronja, ladybird78 i bodziu79.

Bardzo ładnie i  starannie przygotowany projekt. Duuuuży jeśli chodzi o teren i wymagający przy podejmowaniu tak na spokojnie na dwa weekendowe dni. No chyba, że jest się wariatem i robi go po nocy w 16 godzin... Finał udało podjąć się jeszcze bez dwóch ostatnich skrzynek z projektu. Jak zwykle chwila liczenia, jak zwykle na wariata więc z błędami, błądzeniem więc liczenie po raz kolejny i JESTSuper zabawa i przygoda. Dzięki. Pzdr.  

Obrazki do tego wpisu:

...jest satysfakcja :-)

FTF!Skrzynka zdobyta podczas 16 godzinnego poznawania Jezior Puszczy Zielonki! W niepokonanej ekipie MAROLABO! TFTC

FTF! Wspaniały Finał!!! zdobyty podczas 16 godzinnej przeprawy przez Jeziora Puszczy Zielonki! Wspólnymi siłami z MAROLABODzięki!!!