Wpisy do logu Siekierezada
2x
2x
3x
2022-10-15 13:00
Szemkel74
(
4634)
- Znaleziona
Muzeum się skończyło, właściciel zmarł, teren jest porządkowany, ale cała zabudowa pozostaje - wraz z miejscem ukrycia kesza. Tak zapewnił mnie właściciel posesji. Na odchodne otrzymałem wiadro pysznych czerwonych jabłek!
Dzięki za kesza!
2022-04-18 17:35
Tygrys
(180)
- Znaleziona
Znaleziona .
2021-11-13 15:27
Zawadzcy Team
(1467)
- Nieznaleziona
Niestety nieznaleziona podczas weekendowego łażenia po górach świętokrzyskich, Niestety właściciel nie żyje od wielu lat. Po siekierach nie ma śladu. Dzięki za pokazanie miejsca..
2019-11-07 13:15
dzejbi
(7164)
- Komentarz
Wizyta kontrolna. Serwis zbędny. Skrzyneczka na miejscu.
2019-05-27 18:20
kopernik18
(1715)
- Nieznaleziona
2018-10-14 13:53
A walon
(3113)
- Komentarz
9 maja 2019 17:49 - zaległy wpis
Ach, gdyby keszu był ze dwadzieścia metrów dalej (też przy drodze) to jego podjęcie i niespalenie byłoby tylko kwestią ostrożności, a tak - NIE MA NAJMNIEJSZYCH SZANS - jest na widoku posiedzenia sąsiedzkiego. Są młodzi, są starzy; ani to piknik, ani zebranie - oni TU SPĘDZAJĄ ŻYCIE RAZEM, kiedy nie muszą być gdzieś indziej, a już na pewno, jak jest niedzielne popołudnie i nie leje.
Zatem ruszam do "muzeum" siekier. Uczynny sąsiad wyjaśnia, że ZBIORY ZOSTAŁY ZALANE, ale żeby iść i próbować. Zaskakujące, skąd tu powódź, a jak zalane to co oglądać?! Właściciel "muzeum" jedną informację o zalaniu rzuca i się zacina. Nawet ulubionej siekiery nie pokazał!!! Przez skórę czuję, że tu jakaś realna siekierezada; nie filmowa - https://m.youtube.com/watch?v=e2KvqkqKHno.
Wygląda na to, że na dzień dzisiejszy (X'2018) nie ma tu co zaglądać, chyba że po kesza, ale to tylko w godzinach, kiedy mieszkańcy tego miejsca są w przedszkolu, w szkole, w pracy, u lekarza, a tu nie ma nawet przystanku autobusowego, tu kończy się asfalt i zasięg cywilizacji, a z miejsca do zaparkowania na ubitym polu jego właściciel prawdopodobnie nie wyprosi tylko siebie.
TFTP
2018-08-02 09:00
parlando
(735)
- Komentarz
Niestety trafiłem na krzątających się mugoli niedaleko miejsca ukrycia. Nie było możliwości szukania.
Co do nazwy kesza - uśmiechnęliśmy się ja i Janek Pradera:)
