Pojemnik ma przecież magnes w zakrętce ( i cały czas go ma ), wystarczy przyłożyć magnesem do metalowej powierzchni i zapewniam - na pewno chwyci:P

Z rogatkiem, Konradinem i Mańkiem, dzięki

z rogatkiem, Gustlikiem i Mańkiem, dzięki

Z Rogatkiem i młodocianymi. Dzięki. 

Skrzynka leżała w trawie, bez magnesu. Schowaliśmy u stóp, pod kamyczkiem. (Nie mieliśmy nic ze sobą na serwis)

Skończyło się miejsce w logbooku 

Z moimi chłopakami, dzięki 

TFTC :)

TFTCz baartekg 

Szybko i sprawnie z TSW, dzięki!

Detal sporych rozmiarów, a jednak bez podpowiedzi się nie obyło. Na miejscu poszło szybko.

Wraz z telefonemalarmowym podczas wypadu typowo pod Zagadki Gdyńskie. Dziękuję za całą serię i że postanowiłaś się jej nie pozbywać, a nawet rozwijasz projekt. 

Był etap lokalizacji detali, przechodzimy do etapu poszukiwania skrzynek. Dziękuję za zagadkę i skrzyneczkę.

Kiedyś już inny kesz namierzony w pobliżuImponujących rozmiarów detal, dzięki :)

Logowanie zagadek o jednej porze, nie w kolejności zbierania ;)

Moja pierwsza gdyńska zagadka, dzięki :)

Wieczorny spacerek po Gdyni :) 

Nie będziemy oryginalni pisząc, że zagadkę znaleźliśmy zupełnym przypadkiemDzięki :D 

zagadek już coraz mniej. dzięki i zatą TFTC. Z KasiaJawo

Przypadkiem wypatrzona w drodze po innego kesza, czysty zbieg okoliczności TFTC :)

Wyimek wypatrzony zupełnie przypadkowo. TFTC!

Również znalezione totalnie przypadkiemaż się prawie zachłysnęłam z zachwytu, jak zobaczyłam, że oto wyimek, który mi tak chodził po głowie. TFTC!

Radość Paprotki kiedy przypadkiem trafiłyśmy na ten wyimek była wielka. Tftc

zauważona przypadkiem TFTC z Kacper.63 

TFTC!

TFTC!

Szybko poszło. Dziękuję za pokazanie ciekawego detalu architektury. Z areckisem na niedzielno-wtorkowym rozwiązywaniu oraz keszowaniu zagadek gdyńskich.

Ależ się ukrył ten keszyk.A jednocześnie tak na widoku. ;)

Dzięki za kesza i zagadkę.

Znaleziona wraz z henrykp na niedzielno-wtorkowym rozwiązywaniu zagadek gdyńskich.

Aby nie spojlerować, wszystkie daty i godziny z podjęcia zagadek są przypadkowe. ;)

A rzut beretem stąd prowadziłem dziecko do ..... :)

Razem z BG

Dzięki 

Razem z bambą,dzięki.

Ja już go kiedyś widziałem...i to przy innej okazji było...dzięki...nawet miałem kłopoty z dostrzeżeniem mikrusa

Zupełny przypadek, ale znalezione :)

TTF

Znaleziona w dobrym towarzystwie :-)

TFTC 

No i wygląda na to, że pojawia się nowa świecka tradycjaTradycja polegająca na tym, że wyprawiam się na wyprawy keszownicze z Lady Moon w piątek trzynastegoA może wręcz, że spotykamy się głównie w trzynaste dni różnych miesięcy. Tak było w kwietniu, a potem w czerwcu - i tak jest teraz, w lipcu. No i podobnie jak w kwietniu, teraz też jest piątek. Pogoda wprawdzie dziś trochę odstraszająca, ale w keszowaniu nie chodzi tylko o bieganie od parapetu do parapetu (przynajmniej ja to tak pojmuję. Mamy okazję porozmawiać sobie na różne tematy, napić się dobrej rozgrzewającej herbaty w przytulnym wnętrzu pewnej knajpki (bez szczegółów, żeby nie było, że jakiś marketing tu uprawiam) no i w ogóle odetchnąć od codzienności. Ale kesze też są w planie - dziś ambitnie zamierzam skompletować Gdyńskie Zagadki, a do tego Lady Moon ma dla mnie niespodziankę na mojego kesza numer 1500! Brakuje mi do tej liczby zaledwie jedenastu keszy, więc nie powinno być kłopotów - mimo padającego deszczu...

Na początek loguję zagadki - w kolejności numerków, a nie ich rzeczywistego podejmowania i z małym przekłamaniem czasowym - żeby nie zaspojlerować zanadto :)

Och - tu nie było łatwo. Ani trochę. Błądziłem i błądziłem po Street View licząc na to, że mi się poszczęści, ale na nic takiego się nie zapowiadało (inna sprawa, że błądziłem w rejonach dość mocno nietrafionych). W końcu, mając świadomość, że to już właściwie ostatnia z zagadek, która mi się ciągle opiera wysłałem wici do Matki Założycielki z prośbą o jakiegoś małego, choćby tyciego hinta. No i dostałem hinta, który początkowo wydał mi się kompletnie niehintowy... Potem jednak ułożyłem sobie plan poszukiwań z wykorzystaniem niehintowego hinta i ku mojemu własnemu zaskoczeniu, strzał numer 14 (albo 15 - nie jestem do końca pewien) okazał się tym właściwym!!!

Bingo! Udało się dzięki temu wywalczyć STFa, ale przede wszystkim - i to daje mi największą radość skompletować minimum (a jednocześnie maksimum) potrzebne do zdobycia ścieżki. Jupi!

Bardzo dziękuję za wyimkową zabawę!

Jeszcze nie wziąłem się za zdobywanie Zagadek Gdyńskich, ale patrzę, powstała nowa, z ciekawości zajrzałem.

A tu zdziwienie, wiem gdzie on jest, zapadł mi w pamięć gdy ostatnio tędy przechodziłem (nie wiedzieć czemu).

Fajne maskowanie.

TFTC