Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Genialna skrzynka, znaleziona mimo niesprzyjających warunków pogodowych : ) Polecam

świetna skrzynka! 

Wybrałem się wraz z paroma znajomymi.
Skrzynka niesamowita, obozowisko świetne, pozdrawiam (;

 

in: zaproszenie na 18
out: Losowy TurboDuch

Świetna

serwis. skrzynka na właściwym miejscu. krety dorzucone. logbook ma się świetnie. z nadzieję, że wpis harpusa szybko przestanie być ostatni, zapraszam do szukania  

p.s. hasło zniesione

 

31/o7/1o - lekka modyfikacja opisu. mam nadzieję, że ułatwiająca.

Record of type [Note] deleted.

Na pierwszym punkcie maly klopot: drzewo, o którym mowa, powalila ostatnia wichura. Symbol w zasadzie do odczytania, ale nalezy zalozyc, ze sluzby lesne w najblizszym czasie usuną je stamtad. Nastepne punkty w nalezytym porzadku, bez sladów obcej ingerencji (cokolwiek by to nie znaczylo). Finalny punkt bardzo klimatyczny. Zgodnie z pierwotnym zalozeniem nie logujemy znalezienia.

:D mimo dni spędznych po nocach w lesie - to w dzień czułem się "dziwnie" w tym miejscu...

finał znalazłem parę metrów od drzewa - cały - schowałem - zamaskowałem :) 

wymiana kretów :)

wszystko zrobilsimy jak należypojechalismy nocą wesołą ekipą, aby było weselej tylko z 1 latarką, ale na pewno nie jednym bro :P, odnaleźlismy kamień, ba nawet drzewo z X. Tyle że mielismy starszy opis, gdy 1 podpowiedź była jeszcze w jego korzeniach...No nic, na pewno wrócimy ;)

skrzynka nawiedzona. ma się dobrze. zapraszam.

t r z y n a s s s s t a . .

maximas gratias ago!

Skrzynka - rewelacja! Podobnie jak poprzednicy, zachęcam do zdobywania po zmroku
(z fiolką kropli nasercowych w kieszeni ).

Dzięki za tego kesza  

nad jeziorem . . .

WiEDŹMA..

. . podziękowała za pentagramy

...byliśmy tam dzisiaj wieczorem...

uważajcie!

...widzieliśmy tajemniczą postać biegnącą wśród drzew...

Bieży przez łąki, przez knieje,<br /> I górą, i dołem, i górą;<br /> Zmrok pada, wietrzyk wieje;<br /> Ciemno, wietrzno, ponuro.<br /> Wrona gdzieniegdzie kracze<br /> I puchają puchacze.<br /> <br /> Bieży w dół do strumyka,<br /> Gdzie stary rośnie buk,<br /> Do chatki pustelnika,<br /> Stuk stuk, stuk stuk.<br /> <br /> ...

Tam coś wisi w powietrzu...

Wróciliśmy tam.
Nocą.

...To złe miejsce...

gratulacje wprost proporcjonalne do determinacji    dzękuję za rekomendację.

REAKTYWACJA. zapraszam po skrzynkę. szczególnie w listopadowe wieczory..

EDiT: i jeszcze raz.. ŻADNA ZE SKRZYNEK WCHODZĄCYCH W SKŁAD MULTAKA NIE JEST ZAKOPANA! PROSZĘ NIE PRZEKOPYWAĆ TERENU! 

a konkretnie za moją przyjaciółką. wkrótce reaktywuję skrzynkę nr 1. po kesza zapraszam w nocy. koniecznie.

ech.... Yugo z góry zielonkawej :). Jechaliśmy tuż za Tobą leśną drogą. Szkoda, że nie poczekaliśmy przy samochodzie po powrocie z miejsca ukrycia pierwszego etapu :/. Po reaktywacji planujemy tu wrócić... w nocy.

.. z drugiego końca polski.. z góry jakże zielonej..

...To miała być miła, sobotnia wycieczka w kociewskie lasy...
Kamień odnaleźliśmy bez trudu, drzewo oznczone znakiem X również...
Skrzynki we wskazanym miejscu nie było. 
Ślady czyjejś obecności były jeszcze świeże... Bardzo świeże. 
Z niezrozumiałych względów przez cały czas odczuwaliśmy czyjąś niewidzialną obecność w tym miejcu. Zupełnie jakby ktoś nas obserwował.
Podczas gdy wraz z Krzyśkiem bazskutecznie poszukiwaliśmy pierwszej wskazówki, Ola i Julka rozglądały się po okolicy.
Nagle usłyszeliśmy wołanie: "Chłopaki, musicie to zobaczyć..."
...Przyznam, że nigdy więcej nie chciałbym oglądać takich śladów.
Nie wiem jaka istota i w jakich okolicznościach wyładowywała agresję na pniach okolicznych drzew. 
Najdziwniejsze, że dłoń która pozostawiła te ślady nie była większa do drobnej dłoni Oli...
W lesie panowała martwa cisza.
Nasze zainteresowanie skrzynką wyraźnie osłabło, udaliśmy się w kierunku samochodu. Inną, krótszą drogą.
I wtedy, nieopodal tego dziwnego miejsca zauważyliśmy zaparkowany  bordowy samochód osobowy na numerach rejestracyjnych z innego końca Polski. Ten sam samochód jechał bezpośrednio przed nami od zjazdu z asfaltu do skrzyżowania leśnych dróg, my pojechaliśmy w prawo objeżdząjąc jeziorko dookoła, a on skręcił w lewo...
Samochód był pusty. Nie wiem czemu, ale w pierwszej chwili pomyślałem że ten samochód nie znalał się tu przypadkiem.
Że osoba która nim przyjechała wie coś więcej na temat tego miejsca i tajemnicy z nim związanej...
Chciałem poszukać kierowcy, lub choćby zaczekać na niego przy samochodzie, ale Ola i Julka zaczęły się kategorycznie domagać powrotu do zaparkowanego niedaleko srebrnego peugeota, którym przyjechaliśmy.
...Jestem przekonany że moje przypuszczenia są słuszne. Ta osoba musiała coś wiedzieć...

jak zawieszać, to parami..  ;-)  jakimś cudem zaginął I etap.

Super opowiedziana historia. Cos pośredniego między Blair Witch, Penumbra i Barrow Hill. Tajemniczy nastrój i robiący naprawde niesamowite wrażenie las. Ta wyprawa na bardzo, bardzo długo zapadnie w pamięć...

Na razie nie mogę dać rekomendacji ale dycha się należy jak nic.  Cała historia jest tak niesamowicie opisana, że można przysiąc, ze rzecz wydarzyła się naprawdę. Sam Stephen King nie wymysliłby lepszej opowieści :)

dziękuję. ubnot bardzo się cieszył z tego, co opowiadaliście w sworach po zdobyciu skrzynki..

Wielkie dzięki za wspaniały spacer po lesie. Co prawda musieliśmy uciekać przed goniącymi nas tajemniczymi stworami, a tak naprawdę to stworów nie widzieliśmy, goniły nas jakieś tajemnicze pohukiwania i dziwne dźwięki z lasu. Znalezione razem z rushcore, alicja065 i gwalbertem.

Drugie podejście. Razem z Gwalbertem. Za pierwszym razem znaleźliśmy wszystkie wskazówki, ale diabeł zakrył ogonem właściwego kesza. Tym razem poszło gładko. Ktoś życzliwy odwrócił uwagę diabła i ocaleliśmy z tej wyprawy. Oprócz tego jacyś myśliwi urządzili obławę (może jednak nie na nas), z której się wyrwaliśmy i tak możemy dać świadectwo, że skrzynka jest świetna, polecamy wszystkim: rekomendacja i +3.
Out: znak skarbu
In: sarenka, motyl, żaba, rybka

... Resztką tchu zdążyliśmy przed zmrokiem ... słyszeliśmy jakieś krzyki, chyba † inna ekipa geocacherów †

in: masa skarbów, out: płytka, zakazany znak ...

Do tej pory, jestem w szoku - nie wiem jak udało się nam przeżyć.

Za niezapomniane chwili należy się nic innego jak maksymalna ocena i rekomendacja - jedna z lepszych skrzynek!

Kto był, ten zrozumie dlaczego *

Ale najpierw... najpierw trzeba wrócić...

... Spojrzelismy w górę i on tam był ... Patrzył na nas, jakby chciał coś rzec....<br /> .......a mimo to poszliśmy w górę ... strumień nas wciagał ... jakiś trzask ...<br /> .. Siedzielismy skuleni, a kolowrotek tak okropnie terkotał ...<br /> <br /> Ludzie, te skrzynkę robimy tylko nocą! To jest .... Czad!<br /> <br /> Nas, mimo iż byliśmy tam przed zmierzchem i tak trochę poniosło, co będzie można niedługo podziwiać na dolaczonych zdjęciach. Tylko przepowiednia musi się spełnić.<br /> <br /> Wielkie brawo dla założycieli za wynalezienie takiego miejsca. Po prostu samograj!<br /> Polecam i rekomenduje! Gwiazdka jak tylko uzbieram<br /> <br /> dzięki za te przeżycia

Jeśli potraktowac zdobywanie tej skrzynki jako zapowiedź tego, co miało się dziac na Sierpniowym Spotkaniu Geocachowym w Sworach, na które zmierzaliśmy (Grażka, Chester, Kika i ja), to była to zapowiedź dobra. Skrzynka fantastyczna. Miejsce ma klimat. DZS, BW ! ! !  REKOMENDACJA i      +3

Skrzynka znaleziona jako Jed team.

Skrzynka znaleziona za dnia, bo szukaliśmy razem z dziećmi.

Niesamowita przygoda, wszystko wspaniale przygotowane, nawet sobie nie mogę wyobrazić jak fajnie byłoby jej szukać po zmroku.

Wielkie dzięki za wspaniałą skrzynkę.

Out: płyta + mózg. In: słonik na szczęście.

Znalezione wraz z PaII, niestety przy drugim podejściu.

Super skrzynka, świetne miejsce. Wielki ukłon w stronę Viridiany i Ubnota

IN: "mały mózg"

OUT: płytka 

po edycji- Rekomendacja

Znalezione wraz z Dronką - pierwsze podejście zakończone o godz. 22 z powodu braku latarki. Dziś za drugim podejściem trwało to całkiem krótko. Droga dojścia wybrana dłuższa - od parkingu za mostkiem przy drodze. Skrzynka rewelacja Warto zacząć pod wieczór i skończyć z latarką, której nam zabrakło...

Takie miejsce to prawie święt(n)ość - ale przy poszukiwaniach nie było potrzeby ruszania kamieni. Więc musiałby to być niewyżyty keszer-destroyer. Swoją drogą - jak się znajduje takie miejsca "przypadkiem" ? :)

Byliśmy sobie tam dzisiaj z viridianą, żeby sobie posiedzieć w fajnym miejscu.

I niestety zastaliśmy ślady dewastacji. Całe szczęście ktoś, kto znalazł (pewnie przypadkiem) się w tym miejscu, tylko poprzesuwał i poprzewracał kamienie - z trudem, ale dałem radę poukładać wszystko tak jak było.

Na pewno to nie muha, bo nie podejrzewam keszerów o taką bezmyślność. Ale jeszcze raz proszę - jeśli na miejscu znajdziecie bałagan, śmieci, czy coś takiego, to żeby postarać się zostawić porządek.

Koniecznie, ale to KONIECZNIE róbcie tę wyprawę w nocy! Po co marnować kasę na chodzenie do kina na jakies fikcyjne Blair Witch Project, skoro można to przeżyć "w realu"

PS. Przez dobę wydawało mi się, że coś jest nie tak z hasłem - ale pamięć mi się jednak odświeżyła. Ufff.

Dla tych, co nie wrócili powiadasz?