Cóż to była za rozgrywka :)Dzięki za fantastyczne spotkanie i możliwość zagrania :)

Stać i nie płacić, czy zapłacić i iść dalej? - oto jest pytanie:)

Bardzo miłe sobotnie spotkanie z Łukaszem i Agnieszką, ciężka przeprawa descarado z Alchemią, szybka rozgrzewka z Wirusem i rozgrywka z Przemysłowym Magnatem.

Bardzo fajna planszówka związana z historią Górnego Śląska!

Dzięki wielkie za miłe spotkanie i super rozgrywkę.

Co prawda tylko raz udało mi się wygrać bo graliśmy we wszystkie gry po kolei ale zabawa była przednia ????Trzeba umówić się na rewanż u nas. Lubię tego typu skrzynki bo wzmacniają więzi braci keszerskiej.  Zaliczono w towarzystwie Chochlika. Dzięki za chwilę radości z keszem i właścicielami ;)

Pierwsza nasza okazja do zaliczenia tego typu kesza, w dodatku z sąsiadami niemalże zza miedzy i jeszcze planszówki. Idealne zestawienie na deszczową niedzielę, także dziękujemy z Janosławem za miłe spotkanie i okazję do zagrania w nową, lokalną i przemysłową grę ;D A wygranymi dziś zostali wszyscy haha

STF !!

Jak wiadomo Krejzole planszówki uwielbiają a ostatnio nie potrafiliśmy znaleźć czasu, żeby w coś poszpilać i nadarzyła się okazja, kiedy wykorzystywaliśmy kolejne nagrody ze wspólnie wygranej gry miejskiej, a że gokarty nie wypaliły to chociaż w magnata pograliśmy. Ostatnio w monopoly to grałam chyba ze zgrają kuzynów podczas dziecięcych odwiedzin na wsi..fajnie sobie było przypomnieć stare czasy. Tylko ta wersja gry zamiast dalekich międzynarodowych miejsc przedstawia w fajny sposób te bliskie nam okolicy i obiekty industrialne, które w większości udało nam się odwiedzić a nawet jeśli nie, to gra przybliża te miejsca i zachęca do zwiedzenia.Jeśli lubisz planszówki, długie posiadówy przy coli lub %-ach, dobre ciacho, pogaduchy w fajnym towarzystwie, ostrą rywalizację i masz w sobie trochę złościwości..to jak najbardziej polecamy zdobywanie tego kesza. Tu nie chodzi o +1, tu chodzi o tą ludzką fajną zabawę z keszami w tle i za to reko leci od STF. (na kolejną gierkę zapraszamy do nas :)

Cóż.. skoro mam możliwość zalogowania tego kesza to czemu nie..super grało się w Magnata i Splendora w doborowym towarzystwie, a to że przy okazji coś się wygrało to jeszcze lepiejSTF oczywiście dalej jest w grzeDzięki!

Z mojej strony tylko jedno mogę dodać....fantastycznie spędzony wieczorno - nocny seans planszówkowy. Magnat jak magnat ale Splendor jest rewelacja. Kolorotery mają u mnie monopol na gry, z takim poziomem to zaszczyt nawet przegrać. Dziękuję

Zielone bez dwóch zdań :)

(FTFik z Ateną + młodzieżą obustronną)

Taaaa... Zapowiadało się całkiem sympatycznie. Choć trochę na siłę wprosiliśmy się do koloroterów na partyjkę, to nadzieja na dobrze spędzony wieczór towarzyszyła nam długo...

Najpierw zagraliśmy w ciepło-zimno. Na moich kilka ciepłych słów skierowanych w stronę fantastycznej i pięknej Pani Domu (nazwijmy ją "A"), w odpowiedzi otrzymałem lodowate spojrzenia (wydawałoby się sympatycznego) Pana Domu (nazwijmy go "Ł"). No nic. To taka gra wstępna była. Na największe emocje jeszcze czas przyjdzie...

Drugą grą był rzeczony Przemysłowy Magnat. Tutaj "A" i "Ł" totalnie strzelili sobie w stopę. Gorzej losy nie mogły się potoczyć. Zamiast sprytnie dać nam wygrać, abyśmy mogli napawać się radością, scenariusz wydarzył się zgoła odmienny. Po 935 godzinach gry "Ł" zgromadził wszystkie możliwe aktywa z gry w swoich rękach. Chciał już nawet kawałek planszy dorysować, by jeszcze coś mógł posiadać. "A" natomiast puściła bank z torbami i ilość pieniędzy w jej rękach w niesamowity sposób przekraczała moje zdolności do zliczenia pieniędzy. Atena skromnie - kilka akcji w dłoniach, pieniędzy - tyle ile na niższą klasę średnią przystało. Ja... cóż... jakiś tam jeden czy dwa banknociki miałem w rękach, ale na waciki by nie wystarczyło...

 https://www.youtube.com/watch?v=6u_XTrKFJmU

W tym momencie, by oszczędzić nam wstydu przegranej i goryczy porażki, sprytnie zaproponowałem zmianę gry na Splendor. Żeby było jeszcze sprytniej - zagroziłem drastycznym obniżeniem oceny tego kesza - z "poniżej przeciętnej" na "słaba". Pomogło! Pierwszą, a może i drugą rozgrywkę w Splendor udało mi się wygrać mimo, że grałem pierwszy raz. Ale potem nawet groźby obniżenia oceny, nawet brutalny szantaż nie pomógł! Dwie następne rundy przegraliśmy z kretesem. I to jak! Jeśli dobrze pamiętam punktację: 16:14:2:2 ("Ł", "A", Atena.pl, deg), więc byliśmy 8 razy gorsi od A&Ł! Nie pozostało nam nic innego, jak szybciutko podziękować i uciec, by uniknąć już ostatecznej kompromitacji.

OSTRZEŻENIE

Jeśli:

- nie jesteś gotów (gotowa) na druzgocącą porażkę

- jeśli nie masz 952567 wolnych godzin na rozgrywkę

- jeśli liczysz, że masz jakiekolwiek szanse wygrać

odpuść sobie zdobywanie tego kesza!

Dobrze, że choć kawą poczęstowali ;)

PS: Dzięki za fantastyczny wieczór i emocje przy rozgrywce! Grało się fantastycznie, trochę jeszcze musimy potrenować. Ale wykupujemy u Was abonament na planszówki! :)

Znakomita + reko. Dzięki!