Mimo trzech lat,skrzynka nadal w tym samym miejscu

TFTC

Zaległy wpis z czerwca ????

Nowy kościół, ale w przeciwieństwie do większości świątyń z ostatnich lat nie wymyślano dziwnych brył tylko postawiono na proste linie. I trzeba przyznać że wyszło to na korzyść.

Skrzynkerzy po skrzyneczkę, a ja na chwilę modlitwy, a mimi obrażony.

Reaktywacja namierzona. Kolejna roztoczańska wizyta w towarzystwie Gagusia. Dziękuję

Mysza trwała, ale się udało. Wspólnie z Paulinką. Dzięki.

Szlakiem Greenvelo i zwiedzamy to co okolica nam pokazuje, dziękuję.

Wakacyjne keszobranie w keszerskim lubelskim raju, dzięki :)

Skrzyneczka znaleziona na kolejnym wakacyjnym rodzinnym wyjeździe po naszej pięknej Polsce.  Zwiedzaliśmy ją pieszo, rowerowo i drajwinowoPo drodze jak i w trakcie podziwiania cudownej przyrody i zabytków znalazły się też keszowe zdobycze.

Bardzo dziękuję za pokazanie miejsc i keszyka.

Sprawnie poszło Dzięki za reaktywację skrytki :-)

Piękne okoliczności przyrody, ciekawa historia tych ziem i cała masa keszy po drodzeUrolopowo razem z Ronją. Dzięki za kesza, pozdr.

Hello,

Wędrówka po Roztoczu - tym starym, sprzed kilku lat i tym nowym. Razem z night_time, z wakacyjnym luzem. Odwiedzamy, zwiedzamy, zaglądamy, przy okazji znajdujemy kesze :)  Pzdr, Wojtek

Na szczęście nikogo nie było w pobliżu. Ładna kapliczka.

Dziękuję za kesza.

Nowy logbook i pojemnik.

Ewidentnie były robione porządki. Nowy ewidentnie pod. 

Asysta przy zakładaniu skrzynki. Dzięki

Skrzyneczka jest. Odnaleziona dzisiaj. Miejsce do łatwych nie należy, bo to to z tych "monitorowanych". Ale jak już nikogo nie było to lekka konsternacja o którą szczelinę chodziło. Potem pomogłem sobie kawalkiem drewienka. I jest! 

Dzięki. Satysfakcja ze znalezienia spora :)

Skrzynczka na swoim miejscu.

15 lipca 2018 18:53
Kompletna pustka na placu przed kościołem. A chciałem spotkać się z proboszczem; ludzie otyli, jak tylko "udanie" zacząć z nimi rozmowę, potrafią być bardzo sympatyczni. Ciekawy też byłem ciekawskiej gospodyni; tu na kresach wszyscy są ciekawi obcych, ale tego nie okazują, chyba że stwierdzą, że "wchodzisz im do domu z buciorami". A gospodyni księdza, a w przypadku popa - żona, potrafią zaserwować frykasy (zamiast​ "pop" lepiej mówić "ksiądz" albo "batiuszka").
I tylko trzy kundlaki zachowały czujność, kiedy wróciłem do keszbryka po reaktywanta; z zawziętością godną wielkiej sprawy obszczekały mnie, nie zbliżając się jednak na odległość mniejszą niż metr. Ale czy ktoś widział takiego uliczneogo psiaka, który nie uzna cię za swojego, jak dostanie kawałek kiełbasy?
Poszukiwania były systematyczne; nawet z kopaniem 10 cm w głąb kamyków (nie robić tego bo wyjdzie folia podkładowa), z wyciąganiem folii z dziupli (dł. ok. 1 m). W pozycji horyzontalnej-przyglebionej też nic.

REAKTYWACJA
W tak trudnym keszersko terenie można skrzynkę umieścić z dala od kościoła albo tak, jak tu zostało zrobione, zapewniając szybkie i dyskretne podjęcie kesza. Spojler jednoznacznie wskazuje na obiekt ukrycia; wskazówki do bólu - na miejsce; po wypatrzeniu "strefy 0" - podjęcie zajmie kilkanaście​ sekund - w dodatku narzędzie, a nawet dwa, grają sobie z keszem w karty. Problem powstanie wtedy, gdy keszu zaginie; wówczas poszukiwania ściągną Tubylców z gromami i awantura gotowa. Nie pozostaje wówczas nic innego jak zaryzykować podrzuceniem reaktywanta - a jak będzie ich dwóch, pograją sobie z narzędziami w brydża ;).
TFTC

Brak

Skalpelx napisał już prawie wszystko. Podobnie odradzam zdobywanie. Z reszta kościół równie beznadziejny jak tłusty proboszcz i wredna ciekawska gospodyni. Tylko zmarnowaliśmy czas.

Dwa słowa: PORAŻKA ROKU!!! Szczerze odradzam, chyba że autor zdecyduje się przenieść skrzyneczkę poza teren kościelnego królestwa proboszcza i sprzątających wszędzie i zawsze pań w moherowych nakryciach głów. Nie udało się nawet stwierdzić czy kesz jest na miejscu czy nie. Inwigilacja! Totalna! MASAKRA!

Skrzyneczka na swoim miejscu, szukajcie na wysokości dziupli przy samej ziemi na całej długości ułożonych kamyczków. Trochę głębiej.

Powodzenia.

No tak w gumowcach na placu kościelnym - nie wypadało .