II dzień Zlotu Przodowników Imprezn na orientację. Rano etap InO, a potem trochę rowerowania po mieście w poszukiwaniu keszy, z przerwą na obiad i pogaduchy. Pogoda w miarę dopisała, tak więc udało się coś nowego zobaczyć i złapać parę keszy, za którę wszystkim autorom dziękuję :)

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Kolejne miejsce odwiedzenie z moim przewodnikiem.

Dziękuję.

Po godzinie 19 nie było najmniejszych problemów, nikt nie utrudniał podjęcia skrzynki ;)

Pora była idealna, na swoim walecznym dwukołowcu podjechał od strony Alej podstarzały z lekka młodzieniec, przejechał jak gdyby nigdy nic koło jednej jedynej osoby na targowisku tego pięknego, lecz nieco wietrznego poranka, osoby, która jego zdaniem, gdyby coś poszło nie tak, mogła wiedzieć za dużo, jednak nie miał w planach jej likwidacji, musiał jedynie dyskretnie zrobić to, co było konieczne.

Po namierzeniu jednym, czasem mało bystrym okiem właściwego miejsca, drugim śledził sklepikarkę, gdy podczas wielu rund w tę i z powrotem zniknęła za drzwiami sklepu, nie myśląc za wiele, likwidując powstałego podczas obserwacji zeza, wyciągnął odpowiednie do okoliczności narzędzie i metodami KGB (Konspiracyjne Geokeszowe Bobrowanie) począł czynić swą powinność, nie minął ułamek sekundy, a jego oczom objawił się cel jego wizyty, z miejsca ukrycia tajnej korespondencji wyszedł także pewien ośmionogi dżentelmen, jednak nie bacząc na jego srogi, żądny mordu wzrok kontynuował. W czasie krótszym niż powstanie wszechświata złożył mechanizmem tłocząco - opadającym meldunek na piśmie, po czym umieścił z powrotem pojemnik na miejscu i odjechał z szumem gum i wiatrem we włosach pod pachami, pozostawiając sklepikarkę dalej w głębokiej nieświadomości. (w skrócie - Dzięki za kesza!) :)

Namierzona po dość długich refleksjachWpis dokonany z niemałymi komplikacjami, bo mimo dnia wolnego od pracy, mugoli nie brakowało. Nawet w sklepiku naprzeciw ktoś buszował akurat dziś, bo chciał zmienić wystawę. Ale udało się, kiedy podeszłam tam pół godziny później. Dzięki

Za 1 razem się nie udało więc wróciłem wieczorem i teraz to już w ogóle problemów nie było.

Edit: zmiana loga bo pomylilły mi się skrzynki

Pod osłoną nocy ale przy sztucznym oświetleniu. Dzięki

Ciężko było wydobyć, ale wieczorową porą była cisza i spokój więc czasu nie brakowałoDzięki

Juz zapomniałęm jak to wszystko kiedyś wyglądało...Fajnie wspomnieć sobie stare czasy :). Podjęty wieczorową porą ;)

Dla kogoś z poza częstochowy jak dla mnie absolutnie nie do znalezienia. Dzięki.

 Tym razem się udało. Fajna zagadka. Tym bardziej się podoba, że udało się rozkminić bez internetu. Dzięki.

Dobrze że Hrabia był z nami, bo nie byłoby łatwo. Fajny pomysł 

Miejsce zlokalizowane i skrzyneczka znaleziona w świetnej ekipie.Miło popatrzeć jak zmienia się Częstochowa. Dziękujemy i pozdrawiamy

Wtorkowa mikro wyprawa keszowa po zmroku. Prawie cala serie udalo sie zlokalizowac juz w wakacje ale nie bylo weny na miejskie klimaty. Dzisiaj kilka skrzynek peklo. Miejsce mega przypalowe,podejmowanie w srodku dnia bez spalenia miejsca to ciezka sprawa

No w dzień wolny od pracy szukaliśmy ale kesza wcięło... ale już jest - bo miałem zestaw reaktywacyjnyA że Art_noise był też - to na bank zreaktywowałem w dobrym miejscudzięki :) 

Szybko udało się i miejsce namierzyć i kesza podjąć.

Miejsce niby wytypowane, ale niepewność była. Na miejscu się okazało że mieliśmy rację. Nie powiem, uśmiech się pojawił. Dzięki.

Rowerowo po Częstochowie. Dzięki za kesza.

W niedzielne popołudnie całkiem tu pusto, a w normalny dzień było by trudno podjąć bez zauważenia.

Dzięki za skrytkę.

Sam quiz w miarę szybko ogarnięty. Mniej więcej to miejsce właśnie tak pamiętam. Jak padało to kałuże na maxa i błoto. Ostatni raz jak tu byłem to od ruskich można było kupić za grosze wiertarkę bądź grzałkę. Teraz wszystko ładne i cywilizowane i ruskich chyba nie ma. Pierwsze podejście w sobotę o 14 - nie ma szans podjąć kesza. No to podjazd po 17 - spokojnie i na luzie podjeliśmy kesza.

Pozdrawiam
Art_noise

Wspólne keszowanie z JemiołkąTFTC:)

Jak ja lubię nowe skrzynki w moim mieście, a ta seria to znów wspaniałe zagadki  Przyznam że z tym zdjęciem miałam zaćmienie, ale Pejot mnie oświecił  Wspólny FtFik w ten wspaniały na miejskie keszowanie - deszczowy dzień 

Dzięki za skrzynkę 

Dodam że nie wyobrażam sobie podejmowania tej skrzynki w dzień roboczy, na żadną ze  znanych keszerom metod, lepiej odczekać do wieczora lub weekendu, szkoda spalić miejscówki.