wcześniej tego dnia byłem po przeciwnej stronie ale w miejscu ukrycia siedzieli odpoczywający ludzie odpuściłem na później jak będę wracał i podjadę z właściwej strony jak już nie będzie nikogo, gdy już byłem na miejscu okazało się że również nie mogę znaleźć w miejscu prawdopodobnego ukrycia pozostało jakby jedynie zagłębieniewg zdjęcia spojlerowego widok zgadza się tylko to drzewo nie podobne wymiarami chociaż gatunek ten samnic może gdzieś tan jest może już nie ma - wielka szkoda że takie piękne miejsce uczęszczane przez ... co po sobie śmieci zostawiają :/

Udało nam się przedostać po kamiennym brodzie na drugą stronę, ale nie udało nam się znaleźć kesza. Trochę dziwne, bo niedawno zalogowane znalezienie. Niestety odeszliśmy z Wojtkiem z kwitkiem :(

Witam,

Moja pierwsza odnaleziona skrzynka, ciekawe miejsce przy kamiennym brodzie.

Pozdrawiam

To się z synkiem na keszyka zasadziliśmy, ale ze złej strony Grabi :/

Nurt rzeki przy roztopach bardzo wartki że nawet kamieni nie było widać A błoto za duże żeby dookoła dymać :)

Mimo wszystko dziękuję za pokazanie miejsca, bardzo nam się podobały pobliskie dwa młyny. Odznaczamy do odwiedzenia przy kolejnej okazji w lepszych warunkach.

PS.Dzięki za odpowiedź na maila !

Rano rowery razem z nami do pociągu, po drodze z peronu przechwycona Maleska i wysiadka w Kolumnie, a potem już przejażdżka rowerowa z minikeszobraniem. Pierwszego kesza na trasie nie udało się podjąć bo woda zalała okoliczne łąki i drogę/ścieżkę dojazdową. Z  tym konkretnym było lepiej, a na miejscu to się trochę uśmiałem ze wspomnień Kiedyś na polanie tuż obok przegrałem w zakładzie dwie butelki whisky, innym razem na tej samej polanie spędziliśmy fajny dzień na opalaniu, a tuż przy tytułowych kamieniach mieliśmy kąpielisko 

Dzięki.

Miejsce naprawdę ładne.Grabia ma w tym miejscu zakręt.Nurt szybciutki.Dzięki

Skrzyneczka znaleziona, dziękujemy, wpis dp log booka umieszczony

Bardzo fajne miejsce. Z dojściem i odszukaniem skrzyneczki nie było kłopotu. Zostawiliśmy krecika. Dzięki za kesza.

Miejsce faktycznie urokliwe. Posiedzieliśmy sobie i cieszyliśmy oczy widokiem. Forma skrzynki nie powala, ale to jej nie zaszkodzi. Bardziej fakt bycia na widoku, bo kiedy ją zobaczyłam nie była zamaskowana. A sądząc po ilości butelek w okolicy, miejsce jest uczęszczane. A w środku był ślimak 

Za pokazanie miejsca ocena znakomita. Dziękujemy i życzymy powodzenia w dalszym tworzeniu skrzynek! 

Ps. Myślałam, że przycwaniakuję jak skorzystam ze współrzędnych podanych poniżej i faktycznie całkiem dogodną ścieżką dostanę się pod kesza. A potem jak sobie już szłam tą 'autostradą', to pierwsza myśl jaka mi przyszła do głowy: nie wierz nigdy w zapewnienia keszera o dogodnej ścieżce :) 

Miejsce znane i lubiane. Za młodu często się z rodzicami witało w te okolice. Dlatego dobrze wiedziałam, że ze sklepem muszę skręcić w lewo, by dojść potem do kesza nie po kamieniach :DChoć i tak sobie po nich łaziłam. Dzięki !

Kiedyś w okolicy było źródełko, nie mogłam teraz go zlokalizować :)

Dorzuciłam parę zabawek. 

Miejsce na wygodny parking:

51°34,646 N

19°15,192 E

150m ścieżką przez las, prosto do keszowego drzewa.

Wcale się nie spieszyłem, a tu TTF.

Miejsce nadzwyczaj urokliwe, prawie jak z sielskiej akwarelki. Gorąco polecam

Dzieki za kesza.

Kalosze nie są potrzebne, nie trzeba przechodzić przez kamienie jeśli się nie chce. Do skrzynki prowadzą 2 drogi. 1 przez kamienie dla tych co lubią się trochę wysilić i nie boją się wykąpać, ale zimą niestety poziom wody przykrywa wszystkie kamienie. 2 droga łatwiejsza przez "lasek" jaki jest wzdłuż nurtu rzeki spacerkiem omijamy wodę i dostajemy się do Kesza :)

Wyprawa po FTFa z Aldavarem zakończona sukcesem:) Bardzo ładne miejsce, w które bym zapewne nie trafiła, gdyby nie ta zabawa. Młyn zachwyca, rzeka przyjemnie szemrze. Przez moment nawet poczułam się niemal jak w Tatrach, np. na Polanie Olczyska, bo dzięki kaskadzie rzeka przypomina tu potok górski, jedynie zarośla wodne i kaczki zdradzają, że to jednak rzeka nizinna. Miło było popatrzeć jak matka kaczka troskliwie przeprowadzała kaczątka wpław:)
Co do kesza, to zalecałabym dodać 2 atrybuty: niebezpieczna, bo można się poślizgnąć, i dodatkowy sprzęt zalecany, bo bez kaloszy to raczej ciężko. Mam nadzieję, że Grabia utrzymuje stały poziom wody, i że kesza nie podmyje i nie porwie nurt rzeki. Może kiedyś uda mi się przepłynąć Grabię kajakiem, choć ten akurat odcinek na spływ nie za bardzo się nadaje przez kammienne progi. Ale bardzo malowniczy fragment. TFTC i trzymam kciuki za kolejne skrzynki. Pierwsze koty za płoty.
ps Gdy kończyliśmy podejmowanie zjawiła się nagle nad potokiem kobieta, a za nią facet. Zaskoczona naszą obecnością pyta bezczelnie: "A Państwo to tu długo będą??". - Nie, zaraz idziemy. - "A to dobrze, bo myśmy chcieli zdjęcia sobie porobić..." No cóż, dodam, że sesja ślubna to nie była. Ale jak widać egoizm w narodzie się szerzy, i człowiek człowiekowi zawadza... Niektórzy to powinni na bezludnej wyspie mieszkać, albo na księżycu. A widok jegomościa w wizytowych półbutach spacerującego po kamieniach z rękami w kieszeniach powalił mnie już totalnie. Ciekawe czy skąpał się w rzece, wtedy to by dopiero fajne fotki wyszły...

{FTF} z Pani-Ka. Nam się przydały kaloszewięcej później

później : Miało być kino i Polówka wyszedł FTF i dokończenie Geościeżki. Może podjechaliśmy nie od tej strony ale nam się przydały kalosze aby się przeprawić na drugą stronę. Nie jest to też do końca bezpieczne bo ślisko i można łatwo się wykąpać w rzece. Sam kesz ok ale jak by nie spojler nie było by łatwo. Na szczęście udało się dopasować obrazek. 

Ale miejsce bardzo ładne i mi się spodobało. ciesze się że tu trafiłem.