Znaleziona razem z yankess

Po kilku próbach zdobycia, w końcu udało się osiągnąć drugi brzeg i sfinalizować precyzyjnie zaplanowaną akcję keszerską, do której zaangażowaliśmy ostatecznie sprzęt wodny. Resztki anioła zostały ukryte wraz z logbookiem w oryginalnym miejscu. Za frajdę zdobywania skrzynki, dziękuję:-).

Prób podjęcia tej skrzynki było kilka, ciągle mieliśmy nadzieję, że będzie mniej wodyW końcu trzeba było temat odhaczyć stosując natarcie frontalne. Niestety upadły anioł okazał się rozpadłym aniołem, a dodatkowo nie wiadomo gdzie jest jego reszta, bo zostały tylko stopyNa pamiątkę naszej wizyty pozostawiliśmy zapasowy pojemnik z tymczasowym logbookiem. Dziękuję i pozdrawiam. 

Udało się dostać do skrytki. Anioł naprawdę upadłzostały tylko nogi. Logbooka niestety także brak. Dołożyliśmy nowy. Dzięki.

W miejscu ukrycia pozostałości po figurce jak mniemam, brak zawartości

Przygodę z Transylwanią, zaczęłam już jakiś czas temu i miałam długą przerwę:) dzisiaj wracając z Międzyrzecza razem z Herosami postanowiliśmy odkryć pozostałe tajemnice o wampirzym świecie. Zaparkowaliśmy keszowozy w lesie, wypakowaliśmy geopsy I ruszylismybw mrocznyas. Pogoda idealna bo mglista i ponura więc łatwo było się wczuć w klimat...
Kolejna skrzynka z serii jest szybko zlokalizowana. Udało się do niej dotrzeć suchą nogą, upadły anioł broni skrzynki ale udało się ją capnąć mu spod nosa.
Kesz zaliczony, wpis popełniony, zdjęcie mapki zrobione i można było obrać kierunek na następną skrzynkę.
Dziękujemy za kesza, za możliwość spaceru i zmotywowanie do odwiedzenia tego miejsca a także mroczne historiePozdrawiamy serdecznie i może do zobaczenia gdzieś na keszerskim szlaku i poza covidowymi warunkami.

kesz znaleziony podczas wycieczki rowerowej po okolicznych lasach. synchronizacja z GC. pozdrawiam Założyciela

Dziękuję za skrzyneczkę.

O tej porze roku skrzynka jest ryzykowna

Mało wody, to nie było tak źle.

Heh, no natura jest jednak łaskawa i umożliwia dojście do kesza suchą stopą.Aczkolwiek ciekawie byłoby iść bardziej mokrą drogą.Bardzo tematyczne maskowanie. Dziękuję!

Świetne opakowanie skrzynki, zdobyte metodą gandalfingową. TFTC, pozdrawiam, Nati..

Znakomite opakowanie kesza ! Naszym bagnowym nurkiem tego dnia został Ćwir :)

Lekki łatwy i przyjemny, tak wyobrażamy sobie wzorowy keszyk na tym projekcie i właśnie znaleźliśmy. Z przyjemnością się odwiedzało anioła. Określenie "Keszyk dla nieupadłych keszerów" nabiera tu nowego znaczenia. Znakomicie, dziękujemy i rekomendujemy.

Pięknie dziękuję za skrzynkę. Znaleziona w towarzystwie rredana i luksta. TFTC!

---

Zbiorcze logowanie zaległych znalezień za pomocą GeoLoga&OKAPI

Marcin już napisał czego to się nie robi dla STFa. Dodam tylko, że respekt budziła głębokość na środku. Jeden nieuważny ruch mógł się skończyć źle. Podczas kwiopijczego keszowania z rredanem i jansta. TFTC!

To może być najtrudniejszy terenowo kesz na projekcie jeśli próbować się z nim od niewłaściwej strony... Wiem, co mówię, bo... spróbowaliśmy. Udało się dotrzeć na czterdzieści kilka metrów do punktu Zero. A potem odwrót i po bożemu bez większych problemów. Podobało się, STF, TFTC!

Przybyliśmy na miejsce - hmmm.... Kris stwierdził że pójdzie - nawet ptaki zamilkły gdy tak szedł (w końcu nieczęsto trafiają się takie akcje na rozlewiskach i też były ciekawe) Na powrocie był jeden krytyczny moment - już prawie słyszeliśmy potężne "chlup"... ale, tylko było blisko. No nieźle, nieźle - tym bardziej że poziom wody w niektórych miejscach, to chyba sięgał nawet i powyżej pasa. Dzięki za mega dawkę adrenaliny, pozdr.

Hello,

Upadłych to tu może być więcej - nie aniołów, a keszerów Grozą powiało, gdy na drzewku pojawił się Kris, a to postanowiło sprawić mu psikusa. To było najdłuższych 50 sekund, zarejestrowanych i analizowanych dzisiaj w robocie Pięknie nim gibnęło, ale nie z takimi aniołami mamy do czynienia co dnia, więc spokojnie, niczym profesjonalista na równoważni, poradził sobie z tematem. Drzewko miejscami delikatnie się wgniata, znaczy proces rozpadu już w toku. Za jakiś czas spróbuje się pięknie zdezintegrować, może razem z nieupadłym, a jednak skąpanym keszerem Wody, sądząc po użytych także kijkach, tak troszkę po pas. Najbezpieczniej będzie mroźną zimą lub tropikalnym latem, ale po co tak długo czekać, skoro w lesie cudownie ? NTRR - FTF. Pzdr, Wojtek

Oj były emocje, działo się! Na szczęście udało się przejść bez kąpieli w cieku. O tej przeprawie powstał nawet film dokumentalny. W ekipie NTRR Dzięki i pozdro!