Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Pudło...
O ile na początkowych etapach chłopiec z łabędziem był łaskawy i szybko udało się przejść 2 pierwsze etapy to im dalej od skweru tym gorzej...
Kordy z drugiego etapu wyrzuciły nas w opolskie, gdzies k. Kędzierzyna-Koźla .
W tym momencie giepsy na bok i szukanie na nos...
Przez przypadek przeszukane miejsce finałowe ale bez rezultatu.
Telefon do przyjaciela utwierdził nas tylko w przekonaniu, że skrzynki może nie być...
W wolnej chwili proszę o sprawdzenie miejscówki.

Na marginesie: skwer ładny...

Ani nie przypuszczałam, że tak gładko pójdzieFajnista skrzyneczka, dzięki!

W towarzystwie Sebastiana na gliwickim keszowaniu, troszeczkę pomagał, dziękuję

W końcu się udało, po kilku podejściach.

Pierwszy etap wypadł nam idealnie na kordach, przy drugim kordy przesunięte o kilkanaście metrów więc trzeba się było porządnie ubrudzić, ale przynajmniej okolica wytarta z kurzu i pajęczyn po zimie. Trzeci etap - w miejscu kordów nic co mogło by unieść podpowiedzi, więc szukaliśmy kilkanaście metrów obok i szukając podpowiedzi znaleźliśmy skrzynkę!

Dajemy znakomitą bo skrzynka przyciągała nas w to miejsce od początku zainteresowania geocachingiem.

Dzisiaj zdobyta, chyba przez przypadek, czy aby nie są pomieszane podpowiedzi jak sugerowali to już Kondi&Team.

Dziękujemy i pozdrawiamy.

NoTym razem poszło szybko i sprawniedzięki :) 

Tym razem się udało, dzięki pomocy telefonicznej. Tam gdzie się spodziewaliśmy kesza (jak nam się wydawało na koordach) Wydobyłem półkilową średnio świeżą szynkę wędzoną, która jak się okazało nie miała logbooka w środkuDzięki za kesza!

Miejsce zwiedzone dwukrotnie, coś chyba nie tak z tymi etapami, wyglądało tak jakby ktoś pozamieniał etapy, a finał szukaliśmy blisko drugiego etapu, w końcu kesz wpadł nam w ręce dzięki rozmowom na ID.

TFTC

Dotarliśmy do 4 etapu, dalej zabrakło czasu i pomysłów.

w końcuTFTC

ile sie poodbijałem to moje.już mnie irytowała ale w końcu z Niką ją możemy odhaczyć.

TFTC

Wspaniała rzeźba i piękna katedra obok. Sprytny i wręcz innowacyjny i niepowtarzalny Pomysł na skrzynkę, ALE... no właśnie mam ale.

Nie powinno być tak, że założyciele wypuszczają takiego paszkwila pod wzglądem dokładności współrzędnych!

Skrzynka podjęta za co najmniej 5tym - 6tym podejściem, z czego większość to dojazdy rowerowe po około 85-100km. Więc nie przesadzam pisząc, że skrzynka kosztowała mnie minimum 400km w nogach, i kilka całodziennych dni. Przy koordach żyleta, z pewnością bym się tak nie zajeżdżał.

Dzięki za kesza.

Upalne, wieczorne rowerowanie - na Gliwice.

Byłem dziś dwukrotnie o godzinie 20:25 oraz 21:20, niestety miejsce było dwukrotnie zajęte. Trochę poszukałem, ale bez skutku. 

Nie pierwszy raz odpadam bez znalezienia pierwszego etapu. No cóż, dla mnie to chyba za drogi interes z szukaniem tej skrzynki.

tyle razy tu byliśmy praktycznie codziennie i nic, dopiero koło ratunkowe nam pomogło coś wskuraćnie wiem jak tam zaglądaliśmy przy zastanawianiu się nad założeniem kesza ale cóż niewidomy czasem nie powinien się w to bawić ^^ 
dorzuciliśmy GK/skrzynkę mobilną - Rudy i GK - Pocisk (który jest w Rudym:)

Wraz z Herlawym podczas nocnych manewrów.

Czytając poprzednie wpisy mieliśmy obawy... Niesłusznie, kesz inuicyjny, dobrze przygotowany. Sama przyjemność z jego zdobywania.

Pozdrawiam
Art_noise

Wraz Art_Noise'm na nocnej wyprawie Gliwice-Zabrze. Gps nam troszkę szalał i nie łatwo było znaleźć pierwszą wskazówkę (chyba że trafiliśmy już na którąś z kolejnych). Dalej poszło już szybciej.

Pozdrawiam Herlawy

nareszcie ustrzelona, a raczej odstrzelona. wkurzała mnie od początku zabawy w keszowanie i nareszcie mogę o niej zapomnieć (choć może to być trudne, bo średnio raz, dwa razy w tygodniu tamtędy się szlajam.

Pozdro !

pierwszy i drugi są na miejscu,sprawdzone dziś

potwierdzamy istnienie pierwszego etapu lecz drugi hmm ...

Nieznaleziona o 18:00 podczas najazdu Gliwic z Fredziem.
Wszystko dokładnie obnacane i nic. Choć jak teraz dopiero przeczytałem informację kodowaną, mam pewne wątpliwości czy aby na pewno macnąłem jedno miejsce :-/

Podczas całodniowego, pieszego keszowania z Hernem.

Wszystko obmacane. Wg mnie na 99% pierwszy etap nie istnieje.

nie wiem czy 1 podpowiedź zniknęła czy była okupowana przez kolesia (ostatnie miejsce sprawdzenia...) jutro powrót ;p

WPIS SERWISOWY : skrzynka sprawdzona - jest i była na miejscu.

Zapraszamy

Wieczorny wypad do Gliwic wraz z dags i Doktorkiem.Pomimo początkowych problemów kesz został namierzony.Dziękujemy i pozdrawiamy.

wszystko opisane przez mariosow i doktora

TFTC- dags

Podjęta podczas popołudniowo-wieczornego keszowania wraz z dags oraz Mario&Monia.

Startu faktycznie brak. Po rozmowie z półprzytomnym Strykerem będącym w trakcie zdobywania Projektu PL udało się podjać finał ;)

Nocą to naprawdę piękne miejsce :)

TFTC

Jak już pisali poprzednicy, brak pierwszego etapu. Przeszukałem wszystkie miejsca będące spojlerem

Jak to powiedział Żywcu: &quot;W multakach chodzę tylko na finały!&quot;, więc kesza znaleźliśmy, jednak z pewnymi problemami:<br /> - pierwszego etapu nie ma (co potwierdził Sebastian)<br /> - drugi etap ma nieprawidłowe współrzędne (jedna z cyfr w długości, o ile pamiętam)<br /> <br /> Dzięki za skrzynkę, bez wymiany.<br /> <br />

Niedzielny wypad ze Strykerem na Gliwickie kesze i późniejsze, spontanicznie zainicjowane spotkanie z Sebastianem. 12/21. Pierwszy etap zaginął, więc Sebek nieco zaspojlował. W kolejnym kordy z wychwyconą "literówką" - intuicyjnie podjęta.

Dzięki za kesz! Żywieckie pozdrowienia!

Tak jak napisał Piotr, skrzynka dała nam popalić. Odnalazłem ją za trzecim podejściem. Za pierwszym razem, nie odszukałem pierwszej wskazówki, za drugim drugiej podpowiedzi. Tym razem się udało. Było cholernie trudno. Ile telefonów do Przyjaciela wykonałem tego wieczoru, to z pewnością zobaczę na astronomicznym rachunku ;-)

Bardzo fajne miejsce. Katedra nocą, przepiękna.

Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za kesza - Sebek 

Ta skrzynka dała nam popalić. Nie znaleźliśmy pierwszego etapu, ale nic to bo Sebastian kiedyś znalazł pierwszy etap za to  poległ na drugim. Drugi etap udało się w miarę szybko znaleźć, niestety kordy następnego były bardzo nie dokładne, więc nie obyło się bez małej pomocy.Ocena znakomita  za poziom trudności.

P.S. Z tym stwierdzeniem, że skrzynka nie jest brudząca to niezły żart ! Nasze łapki wyglądały jak po szychcie w kopalni. 

Hej!
Znakomita skrzyneczkaNa uwagę zasługują w szczególności podpowiedzi- bardzo interesujące wykonanie- szacun! Skrzynka zajęła nam jakieś pół godzinki, ale było to fajne pół godzinki, tym bardziej ze gps szalał i co chwila pokazywał nam inny kierunek :)

Dzięki za fajny keszyk!
pozdrawiamy Bogdan i Natalia

Wspólnie z Anią, Tatianą i Marcinem. Bardzo sprytnie ukryte wskazówki. 

Dziękuje i pozdrawiam

Robert

Znaleziona za drugim podejściem. Z racji, że etapy pośrednie jakoś tak przyciągały Anię, więc poszło w miarę szybko i bez problemuFajnie przygotowana skrzynka i fajny spacerek.
dzięki i pozdrawiam, Tatiana

Za niewiadomo którym razem, ale za to w pełni samodzielnie. Zwykle próbowaliśmy za dnia i wzbudzaliśmy zainteresowanie rodziców opiekujących się dziećmi na placu zabaw. Byliśmy i geodetami i studentami na praktykach Dopiero podejście po 22:00 zakończyło się sukcesem. To był Ani dzień. Znalazła wszystkie etapy pośrednie, a finał już był tylko formalnością. Współrzędne rzeczywiście mocno rozjechane i dlatego proces skanowania trochę potrwał. Dziękujemy za skrzynkę i pozdrawiamy. Ania i Marcin

Za drugim podejściem. Tylko, że chłopca ktoś sie nie bał i za...brał. Mimo wszytsko polecam - świetnie przygotowany kesz.

 

Uwaga: ponizszy opis moze "spojlerowac" czytacie na wlasna odpowiedzialnosc.

Mozna by rzec, wreszcie, nareszcie, w koncu:) Do tej skrzynki podchodzilismy chyba z 5 razy i etapami, obmyslajac rozne strategie dzialania, podejscia z poludnia jak z zachodu. Podejscia byly zaplanowane jak i spontaniczne. Nie wiem dlaczego sie tak na nia uwzielismy;). Do tej pory byl to dla nas najtrudniejszy i najbardziej demotywujacy kesz. Ale i radosc ze znalezienia tym wieksza:) I pewnie by sie nie udalo gdyby nie "ostatnia deska ratunku".

Moge z cala pewnoscia powiedziec ze WSZYSTKIE spojlery z pierwszego etapu byly dokladnie przejrzane, dwiema metodami wzrokowymi. Jedna zastosowala zona z corka - metoda na szukanie slimakow:D. A druga zastosowalem ja i byla troche bardziej inkognito - metoda na aparat z telefonu. Niestety obie zawiodly. Okazalo sie, ze nasza metoda na wzrok byla niedostateczna (zalozyciele i znalazcy beda wiedzieli dlaczego). Trzeba bylo zastosowac inna metode. Poziom trudnosci znacznie podwyzszali ludzie, ktorzy siedzac na lawkach i nie majac nic innego do roboty podpatrywali podejrzane zachowanie poszukiwaczy;) Ostatecznie sie udalo i to byl pierwszy etap z calego multikesza. Szczesliwi wpisalismy kordy i..... wlasnie wspolrzedne troche rozjechane jak to w miescie i co dalej. Kolejne 3 podejscia i nic. Podejrzewalismy gdzie to moze byc ale obszar poszukiwan okazal sie rownie duzy co w pierwszym etapie. Do tego wszystkiego doszly hordy agresywnych krwiopijcow, ktore kasaly bez opamiętania. Pamietajac ile czasu spedzismy na skwerku przy pierszym etapie i ostatecznym znalezieniu go nie moglismy sobie pozwolic na przerwanie w takim momencie. Postanowilismy wiec chwycic sie wpomnianej "ostatniej deski ratunku", ktora na szczescie nie pozostala glucha na nasze prosby. I tak koniec koncow rozwiklalismy ta zagadke z piekla rodem;)

Dziekujemy za kesza i pozdrawiamy

Bez wymiany

Rob Team

Ps Chlopiec jak i labedz znikneli w niewiadomych okolicznosciach, ale katedra jeszcze stoi.

zadanie miałam ułatwione, więc i kesz dostał się do moich rąk.

szkoda tylko, ze nie było ani chłopca ani łabę(ą)dzia;)

WPIS SERWISOWY : skrzynka zreaktywowana - zapraszamy

Kilka par rąk to i macanie krócej trwało. Imponująca katedra, szczególne wrażenie robi podświetlona, nocną porą. Dzięki za ciekawego multaka.

No, udać się udało, ale co tu dużo mówić - łatwo nie było, a może inaczej -> trochę trzeba było pomacać różnych takich

A nam się udałoPo nocy i w grupie raźniej.

Dzięki za skrzyneczkę w urokliwym zakątku miasta.

Narazie się nie udało, ale jeszcze tam wrócę :)

Konewka i RAf<br /> <br /> Dzisiaj się nie udało,na pewno wrócimy wkrotce.

Znaleziona!

:D co prawda po zlokalizowaniu kszyneczki, podjęcie uniemożliwiła pewna kręcąca się ekipa, to kilka godzin później już nie było problemu.

IN: kostka - jabłko

OUT: Gwiazdka

 Pozdrawiamy - Marcin z Marzeną

Super skrzyka ciezka ,z BOZA pomoca znaleziona przepiekna katedra,warto sie tu wybrac

NO TRADE

ps. uwaga na pingwiny, sa wszedzie i chodza stadami 

dzieki 

pozdrawiam Aneta i Adam

Och, och... dziś Anioł Stróż nademną czuwałMusiałem zostać w robocie sporo dłużej by napisać prezesowi zaległy raport z cotygodniowego, międzydepartamentowych turnieju w Counter Strike'a. Więc siedzę i piszę, wściekły oczywiście... bo kto lubi takie pier... pisać; a tu patrzę... nowa skrzyneczka... i to w okolicy! Nie namyślając się długo wyjąłem z aktówki podręcznego GPS'a z którym się nie rozstaję, wpisałem koordynaty i ruszyłem na poszukiwania. Skwerek jest nam doskonale znany, gdyż często przeprowadzamy tu z najmłodszym członkiem ekipy treningi dla młodych geoseal-ów... więc początek był łatwy... potem był gorzej... bo musiałem przebijać się przez tłum wiernych, którzy akurat wychodzili z popołudniowej mszy... ale też się udało!! I to co... FTF!! To na górnym śląsku naprawdę nie lada wyczyn! :)  Przy okazji pobytu w okolicy Katedry poszedłem się jeszcze wyspowiadać, na konto tego, że nie wszystko co tu napisałem jest całkowicie zgodne z prawdą i tak oto, z FTFem w kieszeni i uspokojonym sumieniem wróciłem do domu po ciężkim dniu pracy.

IN: samochodzik
OUT: ośmioniczka

TFTC,
p8R