Dzień bez samochodu 2025 i wycieczka kolejowo-rowerowa.

O, tu było wesoło W  zasadzie to już miałem się nie zatrzymywać przy kolejnych schronach, bo czas mnie już gonił i musiałem m się sprężać... a tu schron dosłownie kilka kroków od drogi, który keszer by się nie skusił? Do tego dojście skoszoną trawką, tylko przy ścianie trochę pokrzyw (które najpierw poczułem, a potem zauważyłem - temperatura jeszcze krótkospodenkowa).

A skrzynka? No, namierzona, ale nie miałem jak wyjąć... może gdybym miał drut z zagiętym końcem (czasem wożę takie ustrojstwo), to dałoby się wydłubać tutkę, ale nie wiem czy nakrętka nie blokowała całego otwory i czy było miejsce choćby na drucik. Zastanawiałem się chwilę nad fotologiem... ale jak to tak bez wpisu do logbooka? Postanowiłem więc wypchnąć go od środka, zerwałem suchą gałązkę czarnego bzu i wszedłem do środka poszukać drugiego końca rury.

Gdy namierzyłem właściwą rurę, okazało się że nie doceniłem grubości ściany bunkra, patyk był zdecydowanie za krótki. Wyszedłem więc, by urwać dłuższy i urąbałem taki, że musiałem uważać wchodząc i tak manewrować na załomach, by go nie złamać. Gdy podjąłem próbę przepchnięcia kesza, to patyk się w rurze  zablokował, gdy próbowałem ją przepchać, to złamałem patyk, na szczęśćie tylko końcówkę, ale miałem już mało zapasu. Jeszcze trochę pogmerałem, ale nic więcej nie uzyskałem, wyszedłem więc na zewnątrz, sprawdzić efekty moich starań z drugiej strony.

Tu okazało się, że przepchałem, ale nie był to kesz a kamyk, który zablokował się w otworze, bo brzegi rury były lekko wygięte. Ale, ale, czy to co widziałem w środku nie było aby niebieskie? Sprawdziłem czy nie leży pod rurą, ale nic tam nie było. Już miałem odpuścić, gdy zobaczyłem coś w pokrzywach. I tak, to był keszyk z niebieską zakrętką, widać z takim impetem przetykałem rurę, że dosłownie wystrzelił dalej w krzaki i dlatego nie znalazłem go pod rurą.

Początkowo miałem odłożyć odwrotnie i płycej, by następni keszerzy mieli łatwiej, ale po namyśle umieściłem tak, jak go zastałem, niech inni też się pobawią (ja w sumie miałem sporo radochy), poza tym mniejsza szansa, że zginie skoro prawie nie da się go wyciągnąć.

Kesz odnaleziony 

Reaktywacja 

Przed majówkowa wyprawa po okolicznej Linii Mołotowa. TFTC. Pozdrawiam

Reaktywacja w miejscu ukrycia. 

TFTC na szlaku!

Wspólnie z murzynek78. Tftc

Jak miło było zobaczyć schron w tak dobrym stanie.

Niedzielny wypad w teren z Emi, CMS i r007. dzięki :) 

Wyprawa do Małkini i okolic w doborowym towarzystwie Emi, CMS i Fotoimpresje

pięknie zachowany schron

Dnia 01.10.2017 o godzinie 6:30 podjechał po nas r00t7, wpakowaliśmy się z Emi do keszowozu i ruszyliśmy w kierunku Bemowo Ratusz, aby zgarnąć Fotoimpresje, którego udało się złapać gdy akurat przechodził na światłach. Podarowaliśmy kierowcy po niebieskim certyfikacie z wizerunkiem Kazimierza III Wielkiego i pojechaliśmy w Polskę. Cel, dwie ścieżki (Szulborze, i Małkinia), oraz to co wpadnie po drodze. Udało się w tym dniu ustanowić nowy rekord keszy na dzień.

Wyprawa była bardzo udana. Serdecznie dziękujemy za wszystkie kesze na naszej trasie, a szczególnie za ścieżki, zwłaszcza bunkry.

 

Pozdrawiamy.
CMS & EMI

W moim prywatnym oznaczeniu schron zyskał miano porzeczkowego. Po drugie dawno nie odwiedziłem takiego z tak dobrym dojściem. Przy samej drodze i nawet trawa skoszona. Dobrze że z keszem szybko się uwinąłem, bo zaraz nadjechała okoliczna młodzież zaparkowała niedaleko.

Toż to prawie drive-inowy bunkier! I jak ładnie koło niego jest zadbany teren. Dosłownie jakby bunkier czekał na przybycie turystów.Dziękuję za skrzyneczkę. :)

Znaleziona podczas sobotniego tour de keszowo-krajoznawczego w ciepły, letni wieczór. Tak jakoś odruchowo jęknęliśmy, jak zobaczyliśmy miejscóweczkę kesza. I był tu moment wspomnień nostalgicznych w zakresie spotkania z Błękitnymi i ... ich keszerskiego super sprzętu.Ale! Przecież my też mamy super sprzęcior! I wystarczy sobie o nim przypomnieć w odpowiednim momencie!I tu nastąpił moment refleksji we właściwym kierunku i czasie, oraz użycie tego naszego super nadzwyczajnego sprzętu!Rozprawił się on z problemem w 1 sekundę!No, oprócz tego trzeba przyznać, że wystarczył by jednak patyk, ale...Super sprzęt po prostu brzmi profesjonalniej!TFTC. :)

Błękitna wyprawa na NE. Postanowiliśmy sobie zrekompensować brak możliwości udziału w ostatnich keszerskich eventach- BROWAR i ŚK IV. Ależ perełka wśród bunkrówNawet drabina do wejścia i zejścia. O pierwszej chwili mieliśmy obserwatora, ale obyło się bez bliskiego spotkania. TFTC!

Ależ to była przygodaNa początek zaskoczył nas dobry stan niewysadzonego bunkra i nawet kilka puszek po piwie i otwór kloaczny zrobiony z jednego z zalanych otworów nie zepsuło wrażenia. Mieliśmy trochę problemów z wyjęciem pojemnika, ale dzięki Mauzerowi znalezionemu przy wejściu w końcu się udało. Thx for cache. Zapraszam do wspólnego keszobrania: odynsraven@gmail.com :)