Z gravelem wybrałem drogę od zachodu, choć gdybym posiadał MTB, to najlepszą opcją byłaby ta od wschodu zjeżdżając torem, bo ktoś odwalił kawał dobrej roboty,

Sam kesz ma się dobrze, wyrzuciłem ze środka jakieś paragony i inne śmieci w stylu GC i zamaskowałem bardziej. Dzięki!

Tftc z Furud

Pierwszy weekend bez deszczu od chyba miesiąca. Wyskoczyliśmy na keszyki w okolicy. Wyjazd udany 5/5.
Tutaj podejście 3. Jak tam się dostać to nie takie proste.
Chcieliśmy zaparkować pod pobliskim kościołem, ale nie, jest zakaz. Teren prywatny parafii parking płatny. W dupach w sutannnach się już przewraca.
A kesz na miejscu w świetnym stanie, spoko wiaderko, wszystko suche. Dzięki

Koło tego kesza przejeżdżałem wielokrotnie i nie za bardzo wiedziałem gdzie zatrzymać samochód, aby dojście było najkrótsze. Dzisiaj postudiowałem mapę nieco dokładniej i wybrałem chyba optymalne miejsce startu. Po krótkim spacerze byłem w lasku. Jednak odnalezienie kesza nie było takie proste, bo rzeczony pieniek to tylko jakaś mikro-pozostałość, a dookoła innych pieńków znacznie okazalszych bez liku. Dzięki za kesza!

18.05.2023 Łódź i okolice rowerowo. Wycieczka szlakiem keszy z GC i lokalnego serwisu.

Z tą łopatką to przesada. Cache pomimo upływu lat w doskonałym stanie. Ale dojście do niego, Wszystko zarosło. Szlak Zielony zarośnięty, Takie mi jakieś się wydaje, że ludzie po Covidzie jakby mniej się bawią w turystykę, czy inne takie. Takie placki przed telefonami/telewizorami. Może się mylę.

Więcej w opisach na geocaching.com
THX !!!!

Po dłuższej chwili znaleziona. Szkoda że ktoś zniszczył kilka lat pracy nad budową toru do DH :-(

Ciężko było trafic ale się udało =) fanty w skrytce ale ze nie miałem co zostawić w zamian to też nie zabierałem nic. Pozdro

Szczęśliwie droga dojazdowa jaką obraliśmy była słuszna i w stosunku do naszego głównego szlaku musieliśmy zjechać tylko jakieś 200m :) 

Ciekawe skąd tu tyle ścieżek "downhillowych" - aż tyle pasjonatów w tej okolicy?

Skrzynka znaleziona po chwili kręcenia - w sumie była na wierzchu, ale cała i zdrowa. A teraz pedałujemy dalej do Głowna nad zalew choć na chwilę się zamoczyć i ochłodzić :)

Dzięki.

Oj jak ja się naszukałem - najpierw samego miejsca, bo 3 możliwe drogi dojazdowe kończyły się bramą i terenem prywatnym, dopiero czwarta droga (jak na przekór ostatnia, którą sprawdziłem) okazała się właściwym dojazdem. Później przyszedł czas na poszukiwania samego kesza. Podpowiem tylko, że pień to za duże słowo, pieniek to był zaledwie :)

No i z tym swobodnym szukaniem to bym nie przesadzał. Na mnie ni stąd, ni zowąd wyskoczył z hopy crossowiec. Na szczęście wyhamował. Uważajcie na siebie ;]

Wyjatkowo łatwo, szybko i przyjemnie. Kordy prawie co do metra

Dzięki za kesza, pozdr. Zaległy wpis.

Hello,

Ostatni keszyk na dzisiaj. Gdyby nie on, nigdy byśmy tu nie zawitali. Widać, że teren zagospodarowali crossowcy - pełno hopek, ostrych wiraży. Przypomniał nam się kielecki Telegraf. Brakowało tylko, żeby ktoś wyskoczył zza drzewa, albo przeleciał nad głową :)  Pzdr, Wojtek

krótki spacerek i po kilku minutach sukces - nie od razu ale całkiem sprawnie posżło. dzięuję za skrzynkę. 

Skrzyneczka znaleziona bez problemu.Dzięki

Skrzynka jest na miejscu i została znaleziona przez Entete całkiem szybko. Podobał mi się las ze względu na "aranżację" przestrzeni na potrzeby początkujących  downhilowców. Z drugiej jednak strony w miejscu ukrycia leży akurat cała sterta śmieci. No cóż, taki nasz chyba parszywy urok, że z umiłowaniem wywozimy syf do lasu. Skrzyneczka akurat klimatem się nieco wpasowała w okolicę. Wygląda trochę jak śmieć, ale przyznać trzeba - kesz trzyma się super, jest sucho i czysto wewnątrz.

 

Dzięki.

Chyba pierwsze moje spotkanie z tym lasem. Spotkaliśmy 'latajacych' po górkach rowerzystów, także trzeba uważać żeby czasem na nich czy też pod nich nie wpaść podczas poszukiwań. Wiedząc już że kordy nie będą w punkt, od razu poszerzyliśmy nasze poszukiwania i kesz całkiem szybko wpadł w nasze łapki. Niedzielne keszowanie w Jąęśkiem. Dzięki!

Dojście do skrzynki skomplikowały powalone drzewa, trzeba iść trochę na przełaj. Współrzędne przesunięte o ok. 7 metrów. Poprzednik trochę przymaskował, więc trzeba było chwilę poszukać i pokręcić się po okolicy. Przyjeżdżam w te okolice od ponad 30 lat, ale w tym lesie nigdy nie byłem, zawsze to jakaś okazja do poznania bliżej okolicy.

Kesz podjęty w drodze powrotnej z rodzinnego cmentarza. Początkowo nie bardzo wiedziałem gdzie zaparkować keszowóz, więc gdy zostawiłem go przy drodze prowadzącej do Dmosina okazało się, że mam w linii prostej ponad 250m. Spokojnie można podjechać bliżej, ale tak czy inaczej ostatni etap to przedzieranie się przez zarośla. No i czuć już, że to Wzniesienia Łódzkie ;). Pojemnik namierzony szybko, bo trochę go było widać. Lubię takie oldskulowe maskowania, chociaż nie ma się co łudzić, że wiaderko po serku waniliowym nie zawilgotnieje. Włożyłem więc logbook w strunówkę, niech on przynajmniej będzie suchy. No i przymaskowałem bardziej. Trochę jestem skołowany, jakiemu laskowi kesz jest poświęcony: w nazwie jest  "Niesułkowski Lasek", w opisie - "Ukryta w średnim lesie", a na logbooku - "Mały Las w Niesułkowie". Ale to może szczegół. Jak na początek - nieźle, na pewno większe doświadczenie w znajdowaniu keszy owocować będzie coraz lepszymi kolejnymi zakładanymi skrzyneczkami. Dzięki.

Dziękuję za poradę i bardzo przepraszam ; ) Życzę miłego dnia i przyjemnego szukania innym keszowiczom.

Skrzynka znaleziona z Victorem po dłuższych poszukiwaniach. Dzięki za pokazanie miejsca. 

Na początku informacja dla pierwszego znalazcy i założyciela. Nie logujemy FTFów w przypadku kiedy było się na miejscu podczas zakładania kesza. My zastaliśmy pusty logbook, a nick pierwszego fałszywego znalazcy widnieje w polu zalozyciela. Są ludzie którzy robią z takich sytuacji problemy, bo wyścig po FTFa traktują jako element zabawy, a Ty Raksuo nie dajesz im takiej możliwości, gdyż jesteś wpisany do logbooka zanim rzeczywiście można go odnaleźć. Taka rada na przyszłość.

Co do skrzynki to szukaliśmy sporo, bo podpowiedź nie ułatwia tylko utrudnia. Napisałeś żeby szukać wokół drzew, a skrzynka wcale nie jest ukryta przy drzewie. Sprawdziliśmy wszystkie drzewa, nawet te 20 metrów od kordów i już miałem dawać sygnał odwrotu, a tu Nefrytowi rzuciło się w oczy białe pudełko po hmmm tu chyba było po jakimś twarożku. Nie znam wodoodporości tego pojemnika, ale logbook bez strunówki raczej długo nie uciągnie.

Długo nam zeszło przy tym keszu. Podsumowując to mogło być lepiej jak na pierwszego kesza. Ale nie zniechęcaj się, dobij do 100 keszy znalezionych, wyciągnij wnioski i sam zobaczysz jakie błędy popełniłeś. Na plus zasługuje miejsce jakie wybrałeś. W nocy lasek wygląda całkiem sympatycznie, do tego te hopki downhillowców robią wrażenie dość mocno eksploatowanych co sprawia, że miejsce żyje nawet nocą.
Nocne keszowanie po wsiach razem z Nefrytem. Dzięki za kesza.

Jest.

Skrzynka została zaakceptowana przez OC-Team