Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Nie spoglądając na aktualną sytuację w terenie, wybrałem tą skrzyneczkę na "zaszczepkę" kolejnej ścieżki. I etap na miejscu choć leżał na wierzchu. Odłożyłem w opisane podpowiedzią miejsce. II na miejscu. III etap ... to chyba jednak nie są ślady niecierpliwego poszukiwania przez poprzedników . Również zamieszczam fotki. Nie spojrzałem wcześniej, że skrzyneczka w remoncie  .

Czas na serwis....

 

Od tej skrzynki zacząłem projekt. Wichura zrobiła niezłe spustoszenie w lesie przy okazji której ucierpiały także pośrednie skrzynki...Doszedłem do 3 etapu i zonk...powalone drzewa, do tego zaczął padac deszcz więc zaczęło się pod góre...Pzdr. 

Wspólne keszowanie z Karwo69 i malenstwo. Dzięki za kesza.

Miła przygoda z Piotrusiem Panem :)

Pierwszy etap bez problemów, na drugim trochę było trzeba poszukać, ale się udało, trzeci trochę się załamaliśmy bo teraz strasznie zniszczony przez powalone drzewa, ale wskazówka do finału na swoim miejscu :)

Znalezione z Karwo69 i Ejven

Trafiliśmy tu kolka dni po burzy, obraz powyrywanych i połamanych drzew budzi refleksję nad potęgą żywiołu.

Sądziliśmy już, że pierwszy etap uległ zniszczeniu ale nie, wszystko jest na swoim miejscu i wymaga umiejętności latania. Dzięki za kesza, pozdrawiam.

znaleziona

W przeciwieństwie do Małej Mi, ten mulciak był dla nas przyjazny. Szliśmy z Jeanpaulem jak po sznurku, zaglądając raz wysoko, raz nisko w poszukiwaniu kolejnych wskazówek. Pojemnik finałowy także odnaleziony bez problemu. Wymaga on jednak serwisu, gdyż 3 z 4 klipsów nie ma już zaczepów i pojemnik nie jest hermetycznie zamknięty. Za całokształt ocena znakomita + rekomendacja. Bardzo podobała się nam ta skrzyneczka, ostatnia na dziś z bajkowej serii. Dzięki

Piotruś Pan to jedna z moich ulubionych bajek, a od dzisiaj również jedna z ulubionych moich skrzynek. Poszczególne etapy bardzo tematycznie związane z bajką, wymagające sporo sprytu i sprawności. Świetnie się bawiłem przy zdobywaniu tego kesza i w podziękowaniu przekazuję zieloną gwiazdkę! Pozdrawiam.

Pierwsza skrzynka podczas tego spontanicznego wypadu. Multi to mój ulubiony rodzaj skrzynek, tutaj poszło sprawnie i bez problemów, więc początek wyprawy już mi się spodobał. Podjęcie finału zostawiłem Michałowi, bo trochę za mały jestem i za krótkie rączki mam.Podjęta z Michal+ i Margo_lciaczek, dzięki za kesza ;)

Edit: A gdzie się podziała gwiazdka? Już naprawione :D

Pierwsza skrzynka na dzisiejszej trasie, wszystkie etapy podjęte z marszu. Co do Piotrusia, nigdy go nie lubiłem, ale skrzynka przypadła mi do gustu :)

No i koniec, ostatnia skrzynka z serii leci na moje konto.Już myślałem, że się spierdzielę, bo buty wybrałem najgorsze z możliwych, ale poszło jak ta lala. ;)

Dzięki!

Przy pierwszymetapie troche sie nakrecilem w kolko ale udale sie i do drugiego.Ten etap poszedl szybko ale zato z kolejnym mialem klopot bo mam lek wysokosci gdy juz mi sie udalo to wszystko do pisania zostawilem na dole.Gdy dotarlem juz do finalu to pare minut szukania i wkoncu jest, och co to byla za przygoda

Piotruś Pan? Nie kojarzę... chyba coś mnie ominęło... ani książki/bajki ani filmu czy animacji nie widziałem i nie wiem o co chodzi.. ale w podjęciu kesza to na szczęście zupełnie nie przeszkadza

Za to w podjęciu jednego z etapów bardzo przeszkadza ubiór kolarza, tj. buty spd i lycra kask tylko pomaga. Dla większości to pewnie lajcik ale w moim przypadku dochodzi jeszcze paraliżujący ruchy lęk wysokości i robi się z tego Mission Impossible. Gdzie te czasy kiedy człowiek śmigał po drzewach jak wiewiórka??? Ale dałem radę i jestem z siebie mega dumny!!! Super sprawa, takie etapy podnoszą mi poziom adrenaliny, ale i endorfin I o to chodzi w tej zabawie!

A pierwszy etap bardzo uroczy, taki kobiecy trochę

Tak więc polecam tego allegrowi... tfu keszera (keszerów?) i jego kesze. Przyznałbym rekomendację gdybym mógł ale brakuje mi gwiazdków.

Dzięki!

Uzupełnianie zaległych wpisów. Kolejna ekstra skrzynka z tej goeścieżki. Swoją drogą chyba nie ma żadnej, która by odstawała od reszty. Ja miałem trochę utrudnione zadanie, bo byłem sam i miałem lekki problem z trzecim etapem, ale po chwili walki udało mi się i jego zdobyć. Dzięki wielkie za tę skrzynkę.

Dwa pierwsze etapy poszły gładko choć trochę odległości od siebie miały, na trzecim próba niezakończona sukcesem bo wydygałam a zrzucic sie nie dało. Tu z pomocą przyszedł Jasiek na telefonie i jego małe pospojlerowanie co mamy szukać. Na szczęście finał był wyjatkowo blisko i po kilkunastu minut krążenia między połamanymi drzewami udało się znaleźć. Keszyk w porządku ale już nie było WOW niestety. Dziękujemy za miły spacerek.

Chyba najbardziej kleszczowa skrzynka z projektu. Fajny pomysł, choć trzeci etap nieco mnie przerósł. Dzięki.

No rewelacja. Etapy szły szybko. Przy tym najtrudniejszy była przygoda i z szalonym dzikiem jak i trochę adrenaliny. Ja lubię takie wyzwania więc szybko wchodziłem gdzie trzeba. Finał też fajny wiec za ogół leci Gwiazdka i jak tylko je zdobędę to tu wrócę aby je przyznać. 

 

Wracam z Gwiazdka

Sprytnie ukryte etapy, aczkolwiek gdyby nie Aldavar, odpuściłabym przy przedostatnim, bo słaba jestem w małpowaniu. A przy finale niewiele brakowało do spotkania z ... dzikiem. Pędziła czarna bestia jak oszalała, taranując wszystko po drodze. Od razu przyspieszenia dostałam w drodze powrotnej do auta. Gdyby trochę inny azymut obrał, to byśmy rzeczywiście chyba w Nibylandii wylądowali. Dzika bestia, aż strach się bać, co by było gdyby...

Bajkowa wycieczka, super przygotowana i przesłodka przygoda. Nadal czuję się jak w Nibylandii, Dziękuję!!!

Pierwsza nasza skrzyneczka z tej serii. Wszystkie etapy na swoim miejscu. Trochę gimnastyki przy trzecim etapie. Bardzo fajny spacerek. Dzięki za kesza.

Ciekawie zrobione poszczególne etapy, każda kluczowa postać ma swoje miejsce w tym multaku - opis pasuje jak ulał, zabawy przy zdobywaniu było tyle, że żeby to opisać to musiałabym ze dwa dni nad klawiaturą spędzićNajbardziej urzekły mnie odwiedziny u Kapitana Haka - tutaj z Kamilem uśmialiśmy się po pachy. Skrzynka warta polecenia, a Założycielowi należą się wielkie podziękowania za świetną zabawęZnakomicie!

IN: 1GK

A że przepraszam do lasu to z drabiną to nie wolno? co nie wolno, jak wolno. phi, myślą, że mi każą się wspinać bo inaczej kesza nie będzie :) 

Także ten.. na dwa razy, ale się udało. Bardzo mi się podobało, choć fakt że trochę długie te etapy a bez przeczytania opisu wydawały mi się bezsensu - nauczka na przyszłość: czytać opisy! 

Okienko z parapecikiem i kwiatuszkami tak mnie rozczuliło, że po prostu muszę dać gwiazdkę. A co do finału: jakiś dziwny, alternatywny świat mi się ukazał. A akompaniowały nam dziwne dźwięki lasu... Do tego stopnia dziwne, że zaczęłam się zastanawiać jakie właściwości obronne ma moją drabina.. Na szczęście nie musiałam tego weryfikować. Kordy pokazywały 10 metrów dalej, ale intuicja kazała zostać i tym sposobem kesza uważam za zdobytego. A. Skubnęłam mu Dumba.

Szkoda, że nie pobawiłeś trochę dłużej Plebek bo byłam dosłownie dwie godzinki później.. a wejść nie mogłam. no płacz i rozpacz że ręce i nogi za krótkie a strach zbyt duży... i to nawet nie wiem czy to nie ja sama stwierdziłam, że to byłby genialny pomysł na umieszczenia tu kesza (albo przynajmniej gorąco go poparłam) - brawo ja :)

Jest Piotruś, więc przygody nie mogło zabraknąćPlebek ruszył na poszukiwania, a ja towarzyszyłam w tej podróży w poszukiwaniu HakaDziękuję!

Tutaj zgodzę się z Jaśkiem, że jednak trochę się nudziło podczas podejmowania, ale sam etap 3 to dla mnie nawet lepszy niż sam finałPrzez cały projekt liczyłem na trochę extreme i w końcu się doczekałem, aż nie chciałem schodzić Dziękuje i pozdrawiam!

Wracam  z gwiazdką ;)

Wracam z gwiazdąMusiałam nabrać perspektywy ;) 

Super multak, żonce najbardziej podobał się domek Dzwoneczka :), drugi etap bardzo klimatyczny, z tym trzecim to tak trochę niebezpiecznie wydaje mi się, może trzba by było wymyślić coś mniej inwazyjnego? Ale za to finał z przytupem, odwzorowanie owłosienia bajka.In: samolot na smyczy, Out: GK Pluszak Jaskiniowy. TFTC. Ps. Przepraszam poprzedniego znalazcę, ale niestety na Garminie miałem stare logi i nie zauważyłem prośby.

Tego mulciaka postanowiliśmy zostawić na koniec, tak naprawdę to córcia i gps już na oparach.

Pierwszy etap,szybko pięknie i dalej

Drugi też bez problemu,tyle że źle wpisałem wskazówki i trzeciego etapu szukałem kilka metrów od drugiego, telefon do jednego z poprzednich znalazcow pomógł mi szybko zlokalizować miejsce gdzie znajduje się trzecia wskazówka.i dobrze się stało bo kordy wpisałem tam na górze,zobaczyłem tylko o ile metrów oddalony jest finał bateria padła.

Finał znaleziony na czuja.Corka wymienila fanty,,ja dorzuciłem mobilniaka,aż z tego wszystkiego zapomniałem się do niego wpisać , proszę następnego o uzupełnienie mnie w logbuku..

Dzięki 

 

Wracam z gwiazdą bo zabrakło :-)

Mój ulubiony etap to pierwszyFinał też genialny. Dobrze, że w trzecim etapie wykazał się JAsiek :)

O mały włos hak nie dorwał Piotrusia(Krzysia) :D

Pierwszorzędnie przygotowanebardzo fajne etapy i takie bajkoweNa rowerze to tylko śmiganieSpacer bajkowym tropem bardzo mi się podobał, a szukanie i odnajdywanie poszczególnych etapów to bajka bo wszystko podane z dużą dbałością o szczegółyBardzo mi się wszystko podobało z jednym małym wyjątkiem. Bo, choć Kapitan Hak oddał co miał do oddania w uczciwym pojedynku sam na sam to jednak nie lubię jak zabawa w skrzynki zmierza w tym kierunku... Niemniej jednak dajcie wincyj takich keszy :)

Multi świetne i mi się podobało. Co do 3 etapu to od razu mi się przypomniało dzieciństwo tylko w tedy się nie warzyło tyle :'( . Jednak się udało bez żadnego wypadku.

Oj Piotrusiu gdzięś Ty nas wyprowadził.

Najbardziej byłem ciekaw wodza Dwa Pióra. Przy kolejnym etapie Swiezyff wiedział co robić, ten to lubi "wleź wysoko".  Cały multi na sześć z plusem.

 

jak na multika nie było trudno, lecz w tych drzewach nawi trochę tracilo zasieg :)

To był dłuuuugi kesz. Zeszło nam na niego z godzinę tego dnia. Poszczególne etapy bardzo fajne, przy 3 oczywiście JAsiek się wykazywał, a finał dał nam nieco zabawy. Ale to już nawet nie muszę zdradzać szczegółów, bo właściciele skrzynki byli razem z nami :) 

Mnie się podobało. Nudno nie było. Po przeczytaniu opisu wszystko układa się w sens jeszcze bardziej :) 

Znalazłem razem z tatą JAśkiem.

Dziękuję za skrzynkę.

Znakomity kesz z tym, że ma pewne wady. I od nich zacznę, żeby potem gładko przejść do zalet.

 

Przede wszystkim wydaje mi się zbyt długi. I nie chodzi mi do końca o ilość etapów ale raczej o odległości między nimi. Ktoś już napisał, że trochę się nudzi i nawet mógłbym się z tym zgodzić, gdyby nie to, że przecież każdy etap jest inny. Mimo wszystko to trochę zbyt długi spacer. Nie jestem też przekonany co do trzeciego etapu - wydaje mi się, że niektórzy mogą nie dać rady. Ale z drugiej strony, Piotruś Pan to nie przygoda dla tchórzy. W końcu przecież trzeba będzie stanąć oko w oko z samym Kapitanem Hakiem.

 

Z zalet to muszę wymienić dwie. Przede wszystkim kesz jest baaardzo tematyczny i wszystkie najistotniejsze postaci mają swoją reprezentację. To bardzo pomaga we wkręcenie się w klimat. Druga zaleta to estetyka wykonania i dbałość o szczegóły. Generalnie czego bym tu nie napisał to i tak nie odda mojego zachwytu nad finałowym pojemnikiem. Na szczęście widzieliście go na własne oczy :D

 

Całe szczęście nie przeznaczyliście pojemnika na makaron. Zdecydowanie lepiej wymienić taki pojemnik na zielone gwiazdki. ;)

Pierwsza skrzynka dzisiejszego dnia i ta chyba najbardziej mi się podobała. Miły sympatyczny spacer. Fajnie ukryte etapy i zero innych keszerów. Ocena znakomita leci na konto skrzynki. Z gwiazdką się jeszcze zastanowięDokładam Rekomendację. 

Tutaj już wzmocnioną ekipą wyruszyliśmy na poszukiwanie przygód. W pewnej chwili myślałam nawet, że Piotruś Pan przelatuje między drzewami, a to Viktor z SafrinemI tak od drzwi do drzwi, od etapu do etapu i już wkrótce podejmowaliśmy finałDziękuję! Pozdrawiam, Nati..

Cholera no... Wszędzie porzucone rowery. :PUdaliśmy się w okolice pierwszego etapu. Po chwili wypatrywania rzucił mi się w oko odpowiedni obiekt. Grzecznie zadzwoniliśmy do drzwi i właściciel dał nam kolejną wskazówkę. No to nogi za pas i w drogę. Po jakimś czasie byliśmy w domu. Tam znów właściciel dał nam kolejną wskazówkę. Po chwili przemarszu znów zobaczyliśmy rowery!Okazało się, że dwukołowcy krążą w miejscu trzeciego etapu, ponieważ nie mieli odświeżonych wskazówek. Połączyliśmy siły i udało nam się wywąchać odpowiedni obiekt. Ale czy to na pewno tam? No nic - trzeba spróbować. Włączyłem swoje skrzydła i poleciałem.Chwilę później zmierzaliśmy po finał. To było już czyste dopełnienie całości.Cały mulciak, jak w przypadku Małej Mi, początkowo wydawał mi się przekombinowany, ale teraz analizując bajkę i poszczególne etapy powiem tak: REKOMENDUJĘ!

Pierwsze dwa etapy znalezione w mgnieniu oka. Przy trzecim napotkaliśmy drobny problem. Całe szczęście dotarła do nas reszta ekipy z innego serwisu z aktualnym opisem kesza i dalej poszło z górki. Dzięki.

Na starcie przepłoszyliśmy jakiś młokosów. Chyba wciągnęli cały pyłek jaki był u wróżki, bo pognali dalej jak na skrzydłach, a w końcówce popitoliły im się etapy z finałem Nie wiem co to był za proszek, bo nic dla nas nie zostawili, ale kopa musiał mieć solidnego Domek, wigwam, plac zabaw, na którym pobawił się Ćwir podały się szybko - aż szkoda było zostawiać takie fajne miejscówki/wskazówki, ale finał wzywał. I jeszcze ten krokodyl gdzieś się musiał czaić, bo ciągle coś gdzieś tykało w lesie wokół nas.

Przygoda przednia

Dzięki.

P.S. Robiąc tak dobre skrzynki strzelacie sobie w kolano

Uzupełniam zaległe wpisy - bajkowe rowerowe keszowanie z Robasiem. 

Tutaj się ciut miotaliśmy i musieliśmy cofnąć, ale ostatecznie Kapitan Hak został pokonany. 

Po nocnych ekscesach z zapałkami ruszyliśmy na podbój dalszej części projektu. Przy tym keszu kilka razy mijaliśmy się z poznańsko-łódzkim zespołem. Mieliśmy co prawda przewagę w postaci rowerów, ale dopiero przy 3 etapie Olo uświadomił mi, że są jakieś podpowiedzi do skrzynki, które c;geo nie raczyło zapisać lub autor dodał później. Tak więc skrzynka zdobyta w 6-ścio osobowej grupie. Osobiście preferuję nieco krótsze wątki, bo zaczęło mi się nudzić pod koniec. Znakomita robota, dzięki.

bez Bossa nie dalibyśmy rady dobrnąć do finału.

Piotruś Pan ulubioną bajką dzieciństwa, nawet niedawno z Małą Keszerką oglądana. Gwiazda musi być.

dzięki!

Bardzo fajny keszykkażdy etap bardzo mi się podobał, no może trzeci mógłby mieć jakiś mini drogowskaz, że to tamfinał bombowy! Dzięki wielkie!

To nasza ostatnia z bajkowej serii. Bardzo misternie przygotowana. Te wszystkie drobne gadżeciki. Super. Ale gdyby nie to, że na miejscu spotkaliśmy Gałkowy team to byśmy o finale mogli sobie tylko pomarzyć. Jeden etap zdecydowanie nas przerósłDzięki :-) 

Pierwsza nasza skrzynka z projektu bajkowegoPierwszy etap poszedł szybko jak już dojrzeliśmy Dzwoneczka.

Drugi chyba poszedł nam najszybciej, w trzecim latały kordy i nie mogliśmy się zdecydować gdzie polecieć ;)

Finał poszedł szybko, Hak znaleziony, nawet podarował nam STFa
Dorzuciliśmy do finały GK OP85P3 v1 

Ale mnie przeczołgał po tym lesie ten Piotruś.Żeby tylko przeczołgał ale i kazał wchodzić na drzewo i do wigwamu.Ciekawy ten las.Dzięki

Skrzynka została zaakceptowana przez OC-Team