Niestety kesz mnie pokonał. Na pewno 100 lat temu okolica była zupełnie inna. Willa i ogród wymaga remontu. Ale to już chyba zależy od ministra kultury

Ciekawa historia. Milion listów robi wrażenie. Tylko historia panny Eugenii raczej smutna. Dzięki.

Zostawiłem nowego mikrusa bez magnesu w spojlerowym miejscu.

Wpadł mi gdzieś-kedyś w oko cytat z Piłsudskiego o wyspie: „błogosławiony jest kraj, który ma swoją Syberię na Maderze” ale o wiele bardziej znany jest wierszyk. Nie jego ale o nim i mój wpis nie może zacząć się inaczej niż:

„Słońce na Maderze
Świeci tej cholerze,
A cholera śpi
I o Brześciu śni…”

Rymowanka ma już 88 (co wspominam bez żadnych konotacji) lat i chociaż jest anonimowy, to wiadomo o nim, że pochodzi z Poznania. Oczywiście. „Cholery” wtedy tam nikt prawie nie lubił, a i dziś opinię (i ulicę) ma taką sobie, a pomnika wcale. Poznańczyka czeka zaskoczenie jeśli się na Białostoczczyznę, Podlasie albo inną Suwalszczyznę wybierze. Mógłby stanąć przed dylematem, co zamiast Powstańców Wielkopolskich wpisać w nawigację żeby znaleźć centrum miejscowości, bo Rynek zwykle nie działa, a tu proszę, zjawia się wtedy na Piłsudski na biał.... No nie, to nie Marcin, a święty wcale. Na kasztance się zjawia, też ładnie. A przede wszystkim z pomocą, jak nigdy przedtem.

Parkowaliśmy codziennie na węższej i bardziej stromej ulicy toteż drive-in i postój na kordach nie stanowiły najmniejszego problemu. Trudniej - pomimo zainstalowanego ułatwiacza - było z wydobyciem kesza. Po chwili zmagań się udało. TFTC!

Sukces parkingowy po raz drugi, w sumie rzutem na taśmę bo akurat zwolniło się jedno miejsce. Keszyk znaleziony sprawnie. Dzięki, pozdr.

Hello,

To jeszcze tutaj podskoczymy. Jakiś parking? Fuksem się udało wbić 50 metrów dalej. Chociaż patrząc na wyczyny miejscowych, to da się zaparkować wszędzie :)  Keszyk na miejscu, wsadzony trochę głębiej, ale dało się złapać "wyciągatko". Z night_time. Pzdr, Wojtek

Dziękujemy za pokazanie miejsca. Trochę się nabłądziliśmy, bo keszujemy bez GPS-a, "ukradli" nam internet, a na mapie papierowej z przewodnika w tym miejscu wkleili zdjęcie czegoś tam. Wpakowaliśmy się w ślepe (również dla pieszych) ulice, ale sukces nam to wynagrodził. Tak to jest, gdy zaraz w pierwszy dzień po przyjeździe wyznacza się sobie azymut - kesz.

W towarzystwie Pyśki. Skrzyneczka znaleziona bez problemu i ma się dobrze. Dziękujemy!

Wspólnie z xytrasem podczas wyjazdu, bardzo dziękujemy za skrzynkę. Pozdrawiamy

Wczoraj ruszyliśmy do Nun Valley by w drodze powrotnej wyhaczyć kesza. Plany rozszerzyły się i dotarliśmy aż do Pico Arejra (rewelacja), a w drodze powrotnej okazało się, że powrót przez Nun Valley został zamknięty (latem o 19.00). Zatem przez Monte, centrum Funchal... Na wszelki wypadek w miejskiej strefie WiFi sprawdzam, a tu... wpis FTF; rano go nie było, a dotyczy podjęcia sprzed 25 dni; bez słowa wyjaśnienia... Odechciało się.

Odpuściłem tego kesza. Dziś na Pico Ruivo było OK.

TFTInformation

Skrzynka znaleziona podczas męskiego rejsu  2GO Teneryfa-Funchal-Ceuta-Malaga ;)

Dziękuję za pokazanie miejsca i skrzynkę.

Podobało się !!!

Złapana podczas wyprawy 2GO Teneryfa-Madera-Ceuta-Malaga ;)

Dzięki za ciekawą historię, pokazanie willi i TFTC!