Jak na finał przystało podejmowany na zwieńczenie naszej dzisiejszej przygody. Wymagający ten skrzynek był w latach swej świetności a dziś poziom trudności tylko wskoczył kilka wyżej. Nie mniej warto bo zdobywanie wiekowych skrzynek w takim stanie to przyjemność. A i piękna okolica do spacerowania z dzisiejszą pogodą to już całkowity luksus. Kropki zrobiły nam zagwozdkę ale udało się dojść do sensownych wniosków a szukanie samego miejsca ukrycia finału to był jakiś freestail bo wokół panuje ostra wycinka my spędziliśmy to dobre 30 minut na samym poszukiwaniu ale warto warto było dziękuję pięknie za nieoczekiwaną przygodęZdobywana w towarzystwie Chrząszcza

Wieloetapowy i nie za łatwy quiz. Po dotarciu pod tablicę też mieliśmy problem czy uwzględniać kropki. Wyjaśniło się to w trakcie rozwiązywania. Kordy dość daleko więc było podejrzenie błędu. Na kordach Maćka nie wypatrzyliśmy, ale miejsce charakterystyczne. Wszędzie wokół wycinka więc zaczęły się mozolne poszukiwania. Po pół godzinie udało się zlokalizować spoilerowe rury.
Pokaźna skrzynka trafiła w nasze ręce.
Kończymy przygodę z zieloną gminą.

Piękna pogoda wykorzystana na poszukiwania śląskich wież ciśnień i innych atrakcji w towarzystwie słabakini.
Dziękujemy

Tutaj odbyłem dwa wyjazdy, zagadka na poziomie, niezłe etapy. Dzisiaj sprawnie przy zimowym słoneczku i kilku stopniach oraz ranach po upadku docieram do buka. Jednak Maćka chyba już nie ma. Myślę, może był na drzewie, to idę po okręgu i gdy już chciałem się udać ku słońcu i rowerowi, znalazłem tę niemetalową rurę! Między dwoma drzewkami a pniakiem. Potem odkopywanie i zdumienie jak w środku sucho. Mimo wszystko trochę wilgoci się dostało, ale wszystko jeszcze dobrze wygląda. Bogato w środku i te niemal świeżutkie skarpetki w środku, ale nie mój rozmiar i kolor. Biorę co się już psuje i zamykam. Tak panowie prawie pięć lat, a jednak można dobrze w ziemi zabezpieczyć! Gratuluję vejo i dziękuję - świetna robota, choć nie wiem panie czy żyjesz i jeszcze się bawisz w tę grę. Nie wypada nie ocenić wysoko i odznaczyć.

Czas mi się kończył, a WIS już osiągnąłem, ale finału sobie nie mogłem odpuścić. Lektura tablicy pozwoliła zarówno poznać Maćka, jak i policzyć kordy. Później przyjemny spacer w miejsce, gdzie mogłem Maćka wypatrzyć. Gdy już to się udało, zostały mi te nieszczęsne parokroki - no naprawdę nie miałem pojęcia jak to zmierzyćPoszedłem we wskazanym kierunku i na szczęście znalazłem rurę, a po chwili keszaWielka skrzynia i bogata, poczęstowałem się certem, wymieniłem GK i spełniony wróciłem do keszowozu. Polecam i dziękuję.

Rodzinna wyprawa na kesze zakończona sukcesem. Dzięki

Rodzinna wyprawa na brakujące kesze.

Kawał solidnej roboty odrobiony w domu, bo kody pozbierane wcześniej. A więc podjazd od razu pod tablicę. Tu ostateczne wyliczenia i w drogę, spacerkiem bo okolica ładna. Na miejscu Maćka wypatrzyła goldefish, a później to już formalność. Finał wypasiony. Dzięki.

edit: powrót z zieloną gwiazdą - należy się.

Noda mówi: "Jedziemy na Maćka".

A ja - nie, przecież literek nie pozbierałem, a to finał. Gdzie! Ja, na krzywca? I pojechaliśmy.

Od tablic spacerkiem, choć szlaban dawno nie używanyTylko dziecko mi się zestresiło, bo jakiś pampasowiec mu drogę przebiegł.

Do finału od leśnej autostrady nawet wykukaliśmy drogę, więc poszło sprawnie.

Dzięki - za skrzynkę bo ścieżki jeszcze nie zebrałem :)

Majówka 2018 - #76

Maciek, to dopiero Maciekhistoria warta poznania :)

Wracając z Częstochowy nadarzyła się okazja podjechać na finał; dojazd i dojście rowerem nie najlepsze a na miejscu chwila błąkania i liczenia parokroków i już miałem odchodzić kiedy dostrzegłem "Maćka" wskazującego drogę - całosć ładnie przygotowana z dużym nakładem pracy - dzięki.

3 razy przeczytałem instrukcję dotarcia do kesza, później jeszcze 5 razy i jakoś poszło. Spacerowo.

Znakomite dzięki.

 

Strasznie to wszystko przekombinowane. Rzymskie, tablica, i na finale jeszcze parokroki. Aż głowa nabrzmiała od tego wszystkiego. Tak czy siak, kawał dobrej roboty z tym projektem. Dużo solidnej pracy. Tylko nie wiem, jak Maciek tam wlazł ? Dzięki !

Po logach widzę, że Wy do nas, a My do wasDo zobaczenia na keszerskim szlaku !

Nie powiem łatwo z tymi obliczeniami ani tablicami nie było.Trochę kombinowania i liczenia i w końcu coś wyszło.Maciek odnaleziony bez problemu, ale znowu paro kroki nie za bardzo chciały wyjść. W końcu znalazłem to co Maleska chwilę wcześniej odrzuciła mówiąc,że na kesza jak znalazł.Ale nie zajarzyła że to właśnie to czego szukamy.Dzięki

Na półfinale, bo tam udało mi się nieco na skróty dotrzeć, miałem zagwostkę czy kropki liczyć i gdyby nie ostatnia linijka pewnie przestrzeliłbym dość sporo.

Na finale...Maćka Vejo przez telefon sprowadzić musial, bom ślepy jak nietoperz!

Gwiazdeczka za ogromny rozmach skrzynki;)

Błąd nieodczytania opisu . Odszukano powtarzające się w skrzynkach zamienniki , lecz tylko w jednej natknąłem się na E. Odczytane XVI uznałem za żart któregoś z keszerów, bo nijak nie mogłem tego ugryźć . Szkoda bo trafiłbym na współrzędne ... i kto wie . Będzie jeszcze okazja odwiedzić zieloną gminę. Współrzędne sprawdzone i zanotowane.

Kordy sprawnie wyliczone, na miejscu także sprawnie poszło.

Krótki spacer do całkiem sympatycznego miejsca, miłe spotkanie z Maćkiem. Tylko tej rury sie trochę naszukaliśmy, chociaż duża.

Dziękujemy za godne uwieńczenie dobrego projektu.

Trochę nas Maciek zmęczył, ale udało się namierzyć wspólnymi siłami wypasioną skrzynkę. Znakomite dzięki!

Drugi dzień z projektem. Po wczorajszym mieliśmy już wszystkie dane do obliczenia współrzędnych więc udaliśmy się pod tablicę. Po kilku chwilach mieliśmy już kolejne współrzędne więc teraz czas na finał. Na miejscu chwila rozglądanie się i jest MACIEK, który bezbłędnie wskazał miejsce ukrycia skarbu. Finał godny całej geościeżki. Dziękujemy za certyfikat. Pozdrawiamy

Maciek ryjkiem, wskazał właściwy kierunek, więc poszło szybko, TFTC 

Dzisiejsze keszowanie zaczęliśmy od finałuPogoda trochę straszyła, ale ostatecznie sympatyczny spacerek zaprowadził nas do finału :D

Dziękuję

Pora na zakończenie projektu. Dziękuję za pokazanie zielonej gminy, nowych pomysłów na kesze i ogólnie za miło spędzony czas na świeżym powietrzu.
Finał podjęty, krecik wrzucony i certy zabrane.

po wielu trudach i małej pomocy udało się
jak na finał przystało super!

I finał :) 

Z obliczeniem kordów problemu nie było, ale przy tablicy już tak. Hmmm.. Gdyby w punkcie 4. zamiast słowa "tablicy" było słowo "akapitu" lub "fragmentu" - nie mielibyśmy problemu z samodzielnym podjęciem finałuA tak - musieliśmy się posiłkować telefonem ratunkowym, bo było to dla nas troszkę mylące (tablica to tablica -> cała) 

Maciek znaleziony szybciutko, jak on tam wlazł? ;)

Finał też poddał się od razu, bardzo się podobało :) 

Dziękuję i pozdrawiam :) 

po wyliczeniu koordow, na starcie dłuższa chwila konsternacji. Ani z tej nie pasuje, ani z tamtej. Po krótkich konsultacjach udało się wystartować. Maciek i rua odnalezieni. Final zdobyty :)
Dzięki i pozdrawiam.

Final podjety z pomoca jemiolki....nie potrafilismy rozkminic sposobu zaszyfrowania kordow pobytu macka...na samym finale tez poszlo srednio ale ostatecznie udalo sie

ciekawa historia ze smutnym zakończeniem ,  miejsce namierzone po chwili , chyba mamy z autorem podobny tok rozumowania, fajna skrzynka finałowa

pozwoliłem sobie zabrać kreta , innego zostawiłem w poprzedniej skrzynce ścieżki

pięknie podziękował

Wszystko policzone, więc pora na finał. Tutaj chwila poszukiwań i w końcu Norbi wyczaił rurę. Fajna skrzynka na wypasie. Dzięki za kesza.

Reko za całokształt i włożony trud. Skrzynia na wypasie. Dzieciaki oglądały fanty dobre 15 minut. Maciek namierzony szybko, gorzej było rurą. Norbi jak zwykle nie zawiódł. Zdobyta z Unkasem, Bartkiem111, Norbinorkiem, R-solem, Agą, Amelką i Mateuszem. Wielkie dzięki.

Niedzielne keszowanie z JemiołkąTFTC:)

Mieliśmy zwiechę pod tablicą z informacją o Maćku. I akurat "przyłapała" nas tu ekipa, po której śladach dziś krążyliśmy  pozdrawiamy Norbinorka, R-Sol i całą Waszą resztę 

Ekipa pojechała na Hutę szkła, a my za Maćkiem.. oj na kordach finału cała Maćkowa brać wyrosła nam przed keszowozem, aż mieliśmy chwilę zawahania czy wysiadać... Wysiedliśmy i poszliśmy gdzie Maćki kazałySzacun za umieszczenie właściwego Maćka tam gdzie jest  finał podjęty już bez problemu.

Dzięki za całość 

Skrzynka finałowa projektu fajna, tylko trochę daleko od tablicy, ale da się trochę podjechać...jak się ma wysokie zawieszenie. Maciek widoczny z daleka, a rura inna niż mieliśmy o niej wyobrażenie. Zawartość kesza nadal obfita, choć wyczyściliśmy ją z krecików. 

Niedzielne, trochę deszczowe, ale wesołe keszowanie razem z Tris, Unkasem, Bartkiem111, Norbinorkiem, oraz moimi Agą, Amelką i Matim. Pięknie dziękujemy za ten dzień i projekt.

 

W końcu i padł finał projektu. Maciek łatwo wypatrzony, trochę gorzej z rurą, ale w takiej ekipie trudno go nie znaleźć :)

Objazd nadal obowiązuje, skrzynka wielka, ładnie wkomponowana, rura też fajna. Wielkie dzięki.

Pora na finał i zakończenie projektu :)

Dłuższy spacer owocował intensywną rozmową na tematy dziwne :)

Dzięki :)

Po odwiedzeniu Dawnej huty szkła przyszedł czas na finał. Nie spojrzałem na mapkę objazdu zamieszczoną przez założyciela, a na mapie wskazana przez niego droga urywała się kawałek przed główną, więc znalazłem słuszną alternatywę - ponad dwa kilometry przez las po dziurach i błocie, ale to czysta przyjemność, więc ostatecznie nie żałowałem wyboruCo do kesza to na moment się zawiesiłem przy ustalaniu kordów finałowych, ale po chwili zaćmienie minęło. Sam finał sprawnie namierzony i nie zdziwiło mnie to, że świetnie wykonany, bo zdążyłem się już przyzwyczaić do wysokiej jakości skrzynek przemierzając tą ścieżkę, więc na finale nie mogło być inaczej. Dzięki.

Fajne uwieńczenie projektu. choć nie było łatwo wypatrzyć Maćkazresztą już było ciemno więc to jeszcze utrudniało. Całość bardzo mi się podobała. Odkąd pojawiły się pierwsze kesze wiedziałem, że to będzie fajnesobotnie keszowanie z żonką. dzięki za skrzyneczkę:)

Po ciemku ciężko się ogarnąć z zobaczeniem czegokolwiem, ale z pomocą jakoś poszło ;)  Podczas mroźnego keszowania z mężusiem po ulubionych lublinieckich lasach , dzięki za kesza;)

Tu było kombinowania jak koń pod górkę... ;)

Dotarcie do miejsca ze spojlera nie należało do trudnych. Ale gdzie szukać Maćka? Schował się skubany. Już bruteforcem szukałem w promieniu 10 parokroków i... nic. Wreszcie udało się go wypatrzeć (dzięki lekturze logów), a następnie podążyć jego tropem.

Skrzyneczka fajna, na bogato. Dzięki wielkie!

Jak już wypatrzyliśmy Maćka to nawet sprawnie poszło. Ja się zastanawiam jak ten łobuz się tam dostałSuper skrzynia pełna fantów! 

Fantastyczne zwieńczenie projektu ZGB, nie było łatwo ani jednego wyliczać ani drugiego punktu a już prawie na finale i jeszcze coś tam 20 za czy przed, nie pamiętam, ale warto było. Skrzyneczka jeszcze na wypasie. Dziękuję

Zielona gwiazdeczka za całość.

Jak przystało na zdobywanie ścieżki - finał zrobiony prawie na końcu - prawie bo zostało jeszcze kilka, ale pogoda i zmierzch skutecznie nas zniechęciły - zostaną na następny raz. Okazuje się że i tak w czołówce jesteśmy więc nie jest źle. Bardzo fajny kesz i zawartość wypasiona. Znakomicie za całość. Super przygoda. Dzięki.

Szczerze przyznam, ze skrzynka została brutal forsem, bo chyba po całym ID-owskim weekendzie nie miałabym i tak głowy, żeby ogarnąć o co chodzi w tym liczeniu, poszczególnych etapach prowadzących do kesza choć pewnie jest to ciekawe dla kogoś kto lubi zagadki i ma dużo czasu. W każdym razie dotarliśmy gdzieś, gdzie wypatrzyłam wysoko znajdującego się Maćka..chyba co on tam skubaniec robił? hmm a po niedługiej chwili odnalazł się i keszyk, fajny bogaty jak to na finał przystało. Daje tu gwiazdkę jak za całą ścieżkę, poznanie nowych okolic i przecioranie się trochę po lasach, łąkach i kapliczkach. TFTC

Skrzyneczka super, znakomite zwieńczenie ścieżki. Zielona leci, należy się jak nic:)

Na powrocie do domu po ID w wesołej ekipie. Udało sie wszystko rozwiązać. Bardzo sympatyczna okolica. Już zimę tutaj widać, a taki psikus pogodowy ... Dziękujemy za finał i certyfikat. Zostawiamy zieloną gwiazdkę

Po akcji na "bobrach" obawiałem się, że policzenie finału nas przerośnie:P Całe szczęście poszło dobrze. Pod tablicą chwilka konsternacji, jednak też dao rade. Na miejscu Maciej bardzo mi się spodobał, świetny pomysł. Szkoda, że to już finał bo projekt całościowo baaaardzo mi się podobał i nawet fajnie, że zdobywany na 3 raty bo przyjemnośći sobie trzeba dawkować. Dzięki za certyfikat do kolekcji, super finał i geościeżkę

Ukoronowanie świetnego projektu! Finał bardzo zacny. Całość projektu jak i finał na wysokim wypasie geokeszerskim, podobało nam się bardzo. No i na finale STF. Wiceprezeska nas ubiegła

Pozdrawiam
Art_noise

To my się naszukały Maćka. Poszliśmy na cwaniaka, po kilku keszach okazało się, że mamy już wystarczające informacje do zdobycia finału. Lekka konsternacja po przeliczeniu koordów, bo nie wiedzieliśmy jak tego Maćka ugryźć. Potem Paulinka zaczaiła OCB i pognaliśmy podekscytowani nasłuchując, czy nie podąża naszym śladem Art. Na miejscu Maciek nam się trochę chował, ale finalnie udało się go odnaleźć. Milutko podejmuje się takie czyściutkie FTFiki, gdzie ostatnią ręką, która go dotykała jest Założyciel. Dzięki za całość, ale dla nas to nie koniec, pędzimy odnaleźć resztę z serii. Wspólnie z Paulinką. Dzięki.

FTF razem z Gagusiem. Co to był za wyścig! Najpierw dzwoni prezes z pytaniem o wskazówki dopiero co zdobytego kesza w Boronowie. Po kolejnym FTFie prawie zderzyliśmy się z Marysią i Kobexem. Szybka analiza w aucie - w sumie mamy wszystko do finału, więc prujemy póki tamci jeszcze nie deptają po piętachChwilę nam zajęło rozkminienie kto to Maciek, bo leniwcom nie chciało się czytać. Finalnie jednak kordy ogarnięte i biegniemy. Śliczna świeżutka skrzynka namierzona. Lecimy zaliczać brakujące kesze. Za cały koncept, który na początku przerażał złożonością zasłużone zieloneDziękujemy