Znaleziono, kesz nadal istnieje, dzięki :)

Sztolnia początkowa na dziś i od razu treściwie. Było czołganie, przeciskanie, brudzenie się, także rozgrzewka jak najbardziej godna. Dzięki

Sztolniowo - mostowe weekendowe keszowanie z weskerem i esim. 

Pierwsza sztolnia na dzisiaj. W zasadzie druga, ale pierwszej ocenzurowany właściciel zmienił kordy na niepoprawne. A i tak się do niej wejśc nie dało.

Tutaj - akcja czołganie góra-dół, góra-dół. I tak aż do kesza. Świetna zabawa - można było się nieźle uświnić jak na początek dniaPowrót poszedł nam jakoś sprawniej - może dlatego, że wesker poszerzył szczeliny ;) 

Przyjemny spacerek przez las, a następnie czołganie się w celu zdobycia kesza. Poszło nawet sprawnie chociaż początkowo tak nie wyglądało. Dzięki.

Dojazd do kesza dał popalić, ale za to na miejscu kolejna ciekawa sztolnia. Krótkie czołganie przez otwór wejściowy , później do zawału spokojnie, a z keszem, dalej już poszło sprawne.  Jestem pod wrażeniem, że tak w środku gór,  ni z gruszki, ni  z pietruszki ktoś akurat w tym miejscu zaczął kopać i to całkiem spory kawałek pod ziemią

Z yabayem.

Dzięki za kolejną ekstremalną  skrzynkę

Podjazd do kesza zaczęliśmy od złej strony, więc łatwo nie było dojechać do kesza po leśnej "drodze".

Zdążyliśmy akurat w ostatniej chwili przed zmrokiem, jak wchodziliśmy do sztolni było jasno, a jak wyszliśmy to już szarówka.

Z freneyem.

TFTC

sztolnia Dębowa 19:55

Cel nr 1 dzisiejszej sylwestrowej nocy (i nie ostatni taki podziemny). Slawekragnar sunie do środka pierwszy, ja chwilę po nim na plecach znikam w czeluściach. Za chwilę jest piękny skalny korytarz, nie trzeba się czołgać. Docieramy do przecisku, tym razem szoruję na brzuchu pod górę do podziemnej komnaty powstałej przez zawalenie się stropu. I znów w dół przez wąski przesmyk wprost do kesza. Kesza pilnuje zabawkowy Indianin, pewnie wyszedł z niego podziwiać wnętrze góry. Wpis do logbooka i siedzimy chwilę w ciemności po czym ja ruszam pierwsza z powrotem. Dopiero w drodze powrotnej jestem w stanie podziwiać misterne klejnoty ze srebrzystej rosy, ułożone delikatnie na pajęczynkach na skale. Pięknie się mienią. Dostrzegam nawet zahibernowanego nietoperza, więc szybko idę korytarzem ku wyjściu, żeby go nie zbudzić. To moja pierwsza sztolnia. Przygotowałam się psychcznie na sporo dłuższa wędrówkę i jestem lekko zaskoczona ale jak się później okaże, ta sztolnia była najdłuższa z wszystkich naszych sylwestrowych sztolni. Dzięki za kesza i za pokazanie pięknego wnętrza góry :)

• Sylwestrowa noc, ach jaki wspaniały bal w kamiennej sali. W głębinach ziemi , wśród dźwięków ciszy. Nie potrafiłem sobie wyobrazić piękniejszego miejsca na dzisiejsze święto, więc tanecznym krokiem, poszybowaliśmy razem z Meksha do serca gór. Wspaniała sztolnia, czołganie przez zaciski, komnata i znaleziony skarb. Meksha wychodzi pierwsza , ja muszę posiedzieć tu chwilę samotnie, żeby poczuć magię tego miejsca. Dziękuję serdecznie za skrzyneczkę. 

Ostatnia sztolnia eksploatowana wraz ze wspaniałymi kompanami  Mario&Monia. Osobiście tej sztolni obawiałem się najbardziej,we własnych notatkach miałem napisane jedno słowo MASAKRA.Trzyosobowa grupa szturmowa dotarła do pierwszej przeszkody,po czym Galowianka (spi...oliła) na powierzchnię i mnie wepchnęła w dziurę  .Drugi atak szturmowy pozwolił podjąć kesza. Dziękujemy bardzo za skrzynkę i pokazanie tajemniczej sztolni.

Drużyna Festung Breslau ponownie schodzi pod ziemię, czyli kolejna nocna wyprawa po Złoto dla Zuchwałych. Specgrupa w składzie: Ratowniczka, AER, Niemen i ja.


GANG [FTF] 

Było przeciskanie się, było czołganie, ruch dżdżowniczy, no miejsce robi ogromne wrażenie!

Dzieki!

Drużyna Festung Breslau ponownie schodzi pod ziemię, czyli kolejna nocna wyprawa po Złoto dla Zuchwałych. Specgrupa w składzie: Ratowniczka, Katul, Niemen i niżej podpisany.

[FTF]

Klimat trochę straszny, a na pewno piękny, bo w komorze wydobywczej jak w cichej, podziemnej kaplicy… Robi wrażenie.

Dziękuję rekomenduję.

ÆR

Drużyna Złoto dla Zuchwałych. Specgrupa w składzie: Ratowniczka, Katul, AER i moja skromna osoba.

gang-FTF. Ostatnia dzisiejszej nocy sztolnia. O jakże się bałem aby nie była ostatnią w ogóle. Do pierwszego obwału jeszcze fajnie, ale jak zobaczyłem jakie kruche to to wszystko, to szeptem mówię do towarzyszy: Ostrożnie... z duszą na ramieniu i z jajami w gardle, kolejny przecisk... grobowa cisza hukiem wbija się do uszu... po wpisaniu logów, grzecznie (półszeptem) proszę kompanów: spier(xx)my stąd... Wołek czy ty chcesz mnie o zawał serca? Wracam zaraz z Zieloną gwiazdką! (28.04.17 jest! jest liściu orderowy, zielony!)

Obrazki do tego wpisu:

stan sztolni: wszystko podparte zapałkami...