Dzięki za kesza.

Znaleziony razem z choooch.

Psy z pobliskiego gospodarstwa, biegające luzem trochę nam napędziły stracha, okazało się jednak, że nie mają morderczych instynktów.

Keszyk znaleziony sprawnie, zgodnie z podpowiedzią. Dzięki.

Podczas spaceru po peronie minął mnie dość długi pociąg towarowy. Po chwili dotarłem na koniec peronu. Wskazówka chyba już nie jest do końca aktualna. Miejsce ukrycia dosyć oczywiste. Dzięki :D

z bratem
Uwaga na psy.

Wiele sobie obiecywałem po tej wyprawie i - jak się okazało - prawie wszystko udało się najlepiej, jak tylko mogło! Z rana wyruszyłem z Hobbitami w kierunku Wilgi, gdzie dołączył do nas Mototramp. A potem już zaczęło się keszowanie!

To, co się wydarzyło tutaj mogę chyba usprawiedliwić jedynie zmęczeniem po całym intensywnym dniu pełnym rozmaitych wrażeń. Tym razem ze śpiącym Mi-Mi został Mototramp, a my z Kubashem poszliśmy na spacer po długim peronie. Bardzo tu klimatycznie o tej porze - znając siebie i swoją pokrętną wyobraźnię, gdybym był tu sam, to byłaby niezła jazda . Na szczęście wystarczy mi jakiekolwiek towarzystwo i moja wyobraźnia schodzi na plan dalszy, a ja zaczynam funkcjonować jak normalny człowiek... Wieczór był absolutnie uroczy - ciepło i spokojnie... niesamowita cisza i ten tajemniczy peron... Tylko szukanie skryjówki kompletnie nam nie wyszło, mimo że przeznaczyliśmy na to dobre kilkanaście minut. Wróciliśmy do auta z nosami na kwintę i zakomunikowaliśmy Mototrampowi, że albo kesza wcięło, albo jesteśmy kompletnie geooślepieni. Krzysiek oczywiście poszedł sprawdzić co i jak, a kiedy wrócił okazało się, że oczywiście kesz był tam na swoim miejscu...

Obciach sromotny

Dzięki za klimat - to miejsce nocą jest chyba jeszcze bardziej urocze niż za dnia....

Choć sam kesz znaleziony szybko, to kawałek się trzeba było po niego przejść. I to spory kawałek :)
Dorzucam gwiazdę za klimat tej opuszczonej i zapomnianej stacyjki...

Peron długi i trzeba go przejść i rzeczywiście świeżo malowane,ale bez obaw już wyschło,razem z Bambą ,dzięki :)

Zastanawiające dlaczego w tym miejscu taki ogromny peron...hmm może stonogi tu wsiadały

Sobotni atak na wschodnią część S-Ł wraz z Serengeti, dziękuję.

Ze wschodu na zachód.

Razem z MiszkąWu i Psikiszkiem.

Znaleziona z mimi29 i MiszkaWu. Ładnie położony peron, zagubiony gdzieś w lesie. Co prawda osobówki dawno tu już nie jeżdżą, ale tablica z nazwą wciąż dumnie obwieszcza gdzie się znajdujemy.

Znaleziona jakiś czas temu z ŁugiBugi, dopiero teraz mam dostęp do internetu, zatem wpis z opóźnieniem.

Podczas nocnego keszowania TFTC!

No może i kupione, a pociągi tu się już nie zatrzymują, za to elementy są świeżo malowane, regularnie ktoś na peron chodzi i nawet jest wyrobiona na peron ścieżka! Może w biegu pociąg ludzie łapią!TFTC. :)

O rety! To ten budynek był do kupienia?! I już sprzedany?! A można tu było urządzić hotel dla keszerów zaliczających geościeżkę "S-Ł"! Naprawdę fajna okolica z klimacikiem. Kesz sympatyczny. I urzekły mnie te kamienne oznaczenia przejazdu stojące w lesie, pomalowane farbą.Dziękuję za pokazanie miejsca. :)

Pięknie i magicznie tu. Dziękuję!

Obrazki do tego wpisu:

rozkład