Dzięki za kesza.

Kolejna sobota z eSeŁką. Dziś odwiedzamy z choooch  skrzynki na odcinku Pilawa - Bronisławów - 9 sztuk, 8 znalezień i 1 DNF (OP8G2K -kesz pochłonięty przez remont).

TU: świetne miejsce, jak tu cicho i spokojnie. Niestety przerwaliśmy zaloty ... kaczkom :)

Łatwa skrzynka na przyjemnej wyciecze z Pilawy do Góry Kalwarii. Dzięki.

z bratem
Leżała na wierzchu. Przymaskowałem jak trzeba.

Rzeczka całkiem urokliwa, teraz ledwie płynęła, zmęczona upałami. 

Kesza na miejscu nie stwierdzono. To jest ten plus dokładnych spojlerów - wiesz, czy jest czy nie. Wobec tego podjęliśmy reaktywację. W tym samym miejscu, opakowanie po filmie. Czeka na następców.

W ramach rowerowego ataku z karol-inką na trasę S-Ł. Dzięki serdeczne!

Kiedy dotarlliśmy pod kesza, nieco ubłoceni (bardziej rowery niż my), wilgotność powietrza nieco wzrosła i postanowiliśmy przeczekać. Jakoś mniej zapowiadali wody w powietrzu w prognozach. Pociąg akurat nie jechał, ale za to Meteor znalazł mnóstwo kań w okolicy przejazdu. :)

Wzdłuż eSeŁki na wschód (dzień 2 - 45km).

My po drodze koni nie spotkaliśmy, tylko krowy. Najpierw piaszczystą drogą do Przejazdu na Zadupiu #27 (a tam rosło stado taaakich kań!), a potem błotnistą dróżką już do samego kesza. Jak znaleźliśmy kesza, to przyszła kolejna mżawka, a że pora była na drugie śniadanie, to zrobiliśmy sobie rozwałkę pod mostkiem.

Kesz ma chyba naturalne maskowanie, które się na niego zsypuje, że można chyba dodać atrybut z łopatką ;-)  W środku też brak dowcipów, nie miałem na stanie żadnych do dorzucenia, ale za to wrzuciłem kilka naklejek.

Wiele sobie obiecywałem po tej wyprawie i - jak się okazało - prawie wszystko udało się najlepiej, jak tylko mogło! Z rana wyruszyłem z Hobbitami w kierunku Wilgi, gdzie dołączył do nas Mototramp. A potem już zaczęło się keszowanie!

Muszę uczciwie przyznać, że kiedy obejrzałem na zdjęcia dołączone do opisu kesza, to pomyślałem sobie "buuu, to będzie niezbyt urocze miejsce...". O, jakże się myliłem! Ale po kolei... Najpierw obczailiśmy zjazd z drogi 805, który doprowadził nas pod bramę do ładnej łączki stanowiącej wybieg dla koni. Konie były cokolwiek spłoszone naszą niespodziewaną wizytą, ale nie interesowaliśmy się nimi zanadto, więc spłoszenie im szybko minęło. Poszliśmy sobie po prostu dalej dróżką (gdzie pewnie od biedy też by się dało dojechać, ale ponieważ do kesza było blisko uznaliśmy, że mały spacerek nam dobrze zrobi) i żałowaliśmy jedynie, że tego roku jeżyny jakoś nie obrodziły. Później przyszła maleńka chwila zwątpienia, bo zrobiło się nisko i pokrzywowo, ale kiedy odważnie wkroczyliśmy na zarośniętą ścieżkę, okazało się, że nie taki diabeł straszny. No a zaraz potem był już mostek i naprawdę uroczy zakątek. Lubię takie miejsca, zgubione gdzieś pośród łąk, albo pól, albo lasów, gdzie żelazny trakt biegnie sobie górą i gdzie zawsze można mieć nadzieję, na szybsze bicie serca, kiedy przejeżdża pociąg i stoi się dokładnie pod nim. Wprawdzie tutaj nas to nie spotkało, ale i tak było milutko. Zwłaszcza, że bzykające potwory jakoś się nam specjalnie nie naprzykrzały.

Już na miejscu powiedziałem do Hobbitów:

- Chodźcie, pokażę wam spojler...

Ale oni stwierdzili, że dadzą sobie radę bez. Ja tam jestem leniwy, więc efekt był taki, że tym razem to ja jako pierwszy namierzyłem delikwenta .

Dzięki za pokazanie tego zakątka! Ode mnie - z wielką przyjemnością - ocena znakomita!

Znaleziona na wspólnym keszowaniu z grafenem. zaległe wpisy.

Dzięki za kesz.

Szybka i łatwa skrzyneczka.TFTC.

Mknąłem co koń wyskoczy szosą nr 805, wypatrując podejrzanych obiektów inżynieryjnych na kolejowym szlaku i nic. Kiedy się w końcu zatrzymałem żeby sprawdzić swoją pozycję względem kordów okazało się, że ów mostek przejechałem. Brrr… ależ ja nie lubię wracać. Koniec końców dotarłem na miejsce (znowu fajne odludzie), odnalazłem miejscówkę ze spoilera (po chwili zastanowienia) i dokonałem stosownych obrzędów.

Czwarta skrzynka w trakcie wycieczki rowerowej kolejowym szlakiem.

Piękne okoliczności przyrody,szybko i sprawnie,razem z Bambą ,dzięki :)

Piękne okoliczności przyrody, cisza, słoneczko, rzeczka...super.

Sobotni atak na wschodnią część S-Ł wraz z Serengeti, dziękuję.

To był udany dzień!

Razem z MiszkąWu i Psikiszkiem.

Znaleziona z mimi29 i MiszkaWu. Miejsce ma swój niepowtarzalny urok.

I do tej magicznej krainy była nawet ścieżka! Całkiem dobrze wyrobiona! A to oznacza, że sporo keszerów wizja magicznej krainy zwiodła.TFTC. ;)

Na dojściu za klimatycznym badylkowym ogrodzeniem pasły się koniki, a za mostkiem zaczynała się magiczna kraina.Trochę nas ona korciła, ale inne kesze wytwarzały taki magnes, że wróciliśmy jednak do auta. :)

Ciach i skrzynka znaleziona. Mój brat siedzący w branży kolejowej wtajemniczył mnie w szczegóły historyczne i techniczne linii, co uczyniło tę wyprawę jeszcze ciekawszą.
Dzięki!

jest fajne miejsce

Tu przynajmniej nie było kłopotu z dotarciem. W opisie brakuje atrybutu "szybka skrzynka". Dzięki

Sielankowa S-Ł-ka. Łąka, kwiatki, rzeczka...dwie dziewczynki które akurt koło kesza postanowiły sobie pobyć. Myślałam, ze będę musiała użyć jakiegoś popisowego mojego "odstraszacza", ale dzieci pierwsze dały za wygraną i odeszły. A my z Mototrampem poszliśmy poszukać źródeł rzeczki.

Bardzo się podobało. Dziękuję.