Mam prośbę do uczestników podchodów. Pamiętam, że ktoś mówił, że ma zapis śladu z GPSa trasy podchodów. Prosiłbym o podzielenie się nim. Dzięki!

Zdecydowanie możemy się podpisać pod tym co napisał areckis. Dzięki wielkie Grazka!

Veni Vidi Vici.

Miałem przyjechać tylko w sobotę pod wieczór. Na szczęście plany się pozmieniały i mogliśmy z niepaukami przybyć już w piątek wieczorem.  Także załapaliśmy się na podsumowanie PK - edycja 1 (bo nie wątpię w ogóle, że będzie też druga ;). Upiekliśmy szybko kiełbaski, bo już czekał Verdant z grą terenową.

Podział na dwie grupy do podchodów był moooooocnoooo niesprawiedliwy. Grupa pościgowa (w której miałem zaszczyt być) cały czas musiała przeczekiwać gdzieś, żeby nie dogonić niechcący grupy uciekającej i nie popsuć im za szybko zabawy.  Także spokojnie, dostojnie, spacerkiem przemierzaliśmy ulice wyspowskich osad odnajdując kolejne wskazówki i zagadki grupy uciekającej. Zabawę zakończyliśmy jak wcześniej planowaliśmy - dopiero przy ognisku w bazie Kupalnocki. Niniejszym dziękuję całej ekipie pościgowej za współpracę, a w szczególności jej najmłodszym uczestnikom, którzy odwalali za pozostałą część grupy najtrudniejsze zadania. 

Po podchodach było jeszcze haftowanie do logbooka eventowego (tym samym tłumaczę jakość swojego wpisu - zmęczony, przy czołówce w środku nocy - musiało tak wyjść.)

Dzień zakończyliśmy po 3 w nocy zdobywaniem wraz z niepaukami pichowego owna.

W sobotę późnym popołudniem zawitaliśmy ponownie w bazie eventu. Przelotne deszcze jeszcze wtedy  nie wyglądały źle. Pełni optymizmu, nadziei i planów rozpoczęliśmy drugi wieczór Kupalnocki. Niepauki poszły schować swojego kesza eventowaego, a ja w towarzystwie EdiiAdy, Czarodzieja oraz telefonalarmowy udaliśmy się w ustronne miejsce na zdobywanie mojego owna. Początkowo wszystko szło poprawnie, ale w miarę upływu czasu i kolejnych wystrzelonych śrutów robiło się coraz ciemniej zwiastując nadchodzącą burzę. Ulewa przyszła zdecydowanie za szybko. 

Świetny event. Dwa dni, tak diametralnie różne. Najbardziej żałuję tylko tych dwóch keszy "wodnych", których nie udało się zdobyć.Ale co się odwlecze...

Grażka. DZIĘKI! Dzięki również pozostałym osobom, które przyczyniły się do zorganizowania eventu. 

Pierwszego dnia było fajnie, drugiego była burza  i mnie o mało co nie walnął piorun. Dziękuję za organizację!

Dla mnie rewelacja !!! Leci znakomita !!!

Pierwszy dzień to podchody i ognisko i starzy dobrzy znajomi :)
Drugi dzień to przygoda w ekstremalnym wydaniu - wow !!! Kuba naliczył pięć burzkiedy staliśmy daleko od: drzew, wody słupów elektrycznego napięcia, w kałuży po kostki, przemoczeni do skarpetek - było super:)

Grażka, Verdant - ogromne dzięki !!!

Tak jak w zeszłym roku pojechaliśmy na spotkanie dwa razy.

1- szy dzień przepiękna pogoda, super zabawa w podchody!!!, no i oczywiście ognisko.

2-gi - hm ... - jechaliśmy w deszczu na spotkanie zabierając jeszcze dwójkę keszerów. Na miejscu niby miało się wypogadzać ... Kiełbaski zdołaliśmy nawet  upiec i postanowiliśmy wyruszyć na kesze.

No i się zaczęło - burze wokół nas szalały, ulewa ogromna, a my w pobliżu jeziora, między drzewami i słupem elektrycznym, w kałuży wody staliśmy i liczyliśmy czy burza (chyba nie jedna) się zbliża czy oddala... Odwrotu nie dało się zarządzić, bo trzeba było wspiąć się na górkę i przejść łąkę - nie zbyt to bezpieczne. I tak sobie czekaliśmy na odejście burzy na kordach skrzynki Verdanta:  Kupalnocka 2016 - Historia o Grażynie - OP8FBE.

I tak nie żałujemy wyjazdu nawet w ten deszczowy dzień mimo, że część z nas była przemoczona do suchej nitki.

Bardzo dziękuję Grazka za organizację!

Udało mi się pojawić, szkoda, że na tak krótko.

Mimo, że pogoda nie dopisała to i tak było fajnie! 

Dziękuję!

Kupalnocki są superDobrze, że przynajmniej jednego wieczoru mieliśmy idealną pogodę. Fajnie, że podchody się podobały, wyszło lepiej niż na to liczyłemWarto będzie jeszcze kiedyś powtórzyć tę zabawę bo jest ponadczasowa :)

Trochę smutno, że Keszyno się kończy - ale przypominam, że skrzynki PK dalej można zakładaćsam mam dwie do dołożeniaGratuluję MSZU, miśkowi, MychaK, woytowi i Hakunie Matacie za zdobycie miejsc na podiach i wszystkim innym tak wspaniałych skrzynek  

I najważniejsze: Grazka, czapki z głów za organizację - jak zwykle. 

Do następnego :) 

Kolejny event już za mną :)

Trzecia Kupalnocka już za nami ale jej klimat nadal żywy. Dzięki Grażka za organizację wszystkiego! Szkoda, że pogoda tak przeszkodziła i ostatecznie zostaliśmy tylko na jedną noc.

Podchody ? Super sprawa! :)

Dzięki i TFTE!

Pierwszego dnia miłe spotkanie, podchody, a na koniec dnia siedzenie przy ognisku aż do śwituDrugi dzień zaczął się przyjemnie, pobudka po krótkim śnie, kąpiel w jeziorku. Później meczyk na najlepszej strefie kibicaI pogoda zaczęła płatać figle... Gdy pozornie się przejaśniło akcja ze strzelaniem, niestety mi już nie udało się dokończyć zaliczania owna... burza i ulewa rozszalały się na dobre. Później już tylko szybka ewakuacja ze wrzucaniem namiotu i rzeczy do auta i ucieczka.

Mimo że pogoda popsuła plany i tak było miło, fajnie było Was wszystkich zobaczyć :)

Dziękuję wszystkim za przybycie. Pogody jak widać nie dało się zaplanować, ale grunt, że choć część eventu pozostanie w naszej pamięci. Dziękuję koledze Vedantowi za zorganizowanie podchodów i telefonowi alarmowemu za umożliwienie stworzenie jedynej w swoim rodzaju keszerskiej strefie kibica  Pozdrawiam wszystkich uczestników spotkania!

UWAGA! Ze względu na fatalne warunki pogodowe ostatni dzień eventu zostaje odwołany!

Krotki to był dla mnie event.Zdążyłem się wpisać i zjeść kiełbaski zanim przyszła burza.Pod dachem ulewa wyglądała całkiem sympatycznie ale po niej pozostała już tylko ewakuacja.

Kolejna Kupalnocka i jak zwykle klimat był super, tylko pogoda trochę zawiodła. Najpierw upały nie do zniesienia, a potem burza, która zmusiła wszystkich do opuszczenia miejsca eventu w tempie ekspresowym.

Mi tam się bardzo podobałoDziękuję za dobrą zabawę!

Będziemy po meczu.

Krótko i skromnie bo tylko w nocy z piątku na sobotę ale z uśmiechem wracałem spacerkiem do Wejherowa.

Dzięki wielkie.

Do zobaczenia! 

NCT BROO!

Przybyliśmy w prawdzie tylko na ten jeden wieczór ale świetnie było. Począwszy od organizacji, kesze, zabawę w podchody (rewelka przypomniały się czasy jak za dzieciaka się w to bawiło) ognicho i innych keszerów już znanych i poznanych.

Dzięki i już czekam na następne spotkanie

Super ludzie i skrzynki co tworzy naprawdę fajny klimat eventu!

Dzięki!

Super spotkanie, dziękuję bardzo.

Będziemy :)

Może uda się wpaść chociaż na chwilę w sobotni wieczór (a może i w piątkowy wieczór?).

Tak, czy inaczej - miłej zabawy i pogody życzę. :)

Osoby chętne do udziału w piątkowych podchodach - weźcie czołówki! 

Może uda się w piątek na ognisko, ale na pewno będę w sobotę  ... po meczu - dom pełen kibiców!

Na chwilkę i w piątek z FI-Li. Przywiozę Parasol Mętlika, ktoś mi podrzucił do auta.

W sobotę po meczu Polski

Się wybieram. Zobaczymy jeszcze jak czasowo wszystko wyjdzie ;]

Zamieram uczestniczyć w evencie a wraz ze mną (jeżeli dotre) skrzynka "Drive in "

Będę razem z ŁucjąRóżą 

Oczywiście zamierzam uczestniczyć 

Możliwe, że Przybędziemy, ale niestety tylko na piątek, bo w sobotę i niedzielę mam 5 egzaminów na uczelni :-/

Będę :)

jest plan

Plan jest aby przybyć z małymi eliksirami.

Edit 2016.06.11 Mój own 'tabakiera eliksira' też będzie.

Możecie odetchnąć z ulgą. ;)

Hmm... Nie wiem, jak to rozegrać... Piątek spoko, ale w weekend mam obronę pracy inżynierskiej... Jeszcze nie znam dokładnego terminu, ale z moją obecnością może być trochę krucho...No zobaczymy...

Zamierza uczestniczyć ;)

:) 

Będziemy w składzie Wierka, Fiśka, Jogi

W ciemno! Będę :)