Trochę mieliśmy problem z zorientowaniem się o które skrzyżowanie chodzi. Jednak po małej podpowiedzi wytypowaliśmy raczej dobrze (skonsultowaliśmy to). Niestety na miejscu kesza nie znaleźliśmyObeszliśmy drzewo dookoła, na tyle ile było można, bo przez kłujki niestety nawet ciężko było się do samego drzewa dokopać. Jednak nic nie znaleźliśmy...Nawet kolejne podpowiedzi nam nic nie dały...

Obawiam się, że kesza nie ma :(

Kordy wyliczone, a keszyk na miejscu,sprawnie,razem z moim bambą,dzięki :)

Quiz zrobiony w domu a na miejscu to już formalność aczkolwiek nie powiem...róże mnie pokłuły...a może to nie róże?

Dzięki.

Powoli do celu. Nie było aż tak trudno. Ale dojście do finału nie jest łatwe. Dobrze że nie ma pokszyw.

Bardzo pomysłowy opis zadania do wykonania, ciekawe nawiązanie do Ekstremów Łodzi, które wprawdzie zdobyłem, ale zbyt późno i nie udało się zaliczyć geościeżki. Podobało mi się. Niestety ocenę całości muszę nieco obniżyć z uwagi na złamanie jednej zasady z Kodeksu geocachera. Drzewo to nie drewno, ono żyje i należy je szanować. Dzięki za kesza!

No tutaj to się nie popisałem. Najdłuższa ulica Łodzi? To nawet dziecko wie, ale ze skrzyżowaniem to ekstremalnie dałem ciała. Punkt wytypowałem w miarę szybko ale na miejscu miałem problem bo drzew milijony i wszystkie raczej równe więc tradycyjnie jak trwoga to do ...JAnka, JAnka przewodnika. No i po chwili wiedziałem, że trafiłem kulą w płot, że źle kombinuję, że mam wykombinować jeszcze raz.. JAnko przewodnik nie podał gotowego rozwiązania więc wsiadłem w auto, jadę wolno tą NAJdłuższą i kombinuję, za mną korek, a ja kombinuję i w końcu mam NAJwyższe skrzyżowanie i to DRUgie.. dalej poszło jak z górki, po chwili wpisywałem się do logbooka...

Dzięki za kesza, za zagadkę która nie była zbyt trudna, ale też nie oczywista, za spacer w ten zimny ponury dzień. Aha, maskowanie pokryła pleśń, nawet ładna, taka zielonkawa, gruba...sam kesz i logbook w stanie nienaruszonym.

Dzięki!

Z wytypowaniem najdłuższej ulicy nie było problemu.Ale że jest tak wysoko położona to już myślałem że ktoś pomylił się o jedno zero.A jednak później zajarzyłem że to możliwe.Dzięki

Przy pierwszym podejściu weszliśmy na niewłaściwą górę, więc nic dziwnego, że nie mogliśmy nic znaleźć. Po przeczytaniu opisu ze zrozumieniem, na miejscu od razu ukazał się nam właściwy widok i znajome maskowanie. Dzięki, znakomita robota.

Niepewnym krokiem podążałem ku skrzynce. A jednak, miejsce wytypowane bezbłędnie. Maskowanie jak żywe, drugie takie dzisiejszego dnia. Dzięki.

Bossu najpierw z quizem kombinował trochę pod górkę ale szybko trafiliśmy na prawidłowy tropdzisiaj na miejscu obyło się bez żadnego problemu. Dzięki wielkie!

Zagadka prosta, kesz łatwo wpadł w ręce. Ładnie ukryty. TFTC

Typowo Ryjkowy kesz
Na początku szukałem nie tego naj co trzeba, dopiero po telefonie do Anny wszystko było jasne :)
Dzięki za motywacje do przejażdżki!

Quiz nietrudny, do rozwiązania, ale coś nie miałem czasu zbytnio, a jak miałem to serwis nie działał przez pół dnia. Łódzkie ekstrema jeszcze przed nami, ozorkowskie także. Tutaj mieliśmy kilka ekstremów w jednym. Bardzo przemyślany i fajny kesz. Znowu bezbłędnie ;) 

 

Keszerskie JA.JA.

I to już ostatni quiz z tej serii. jupi! Wszystkie udało się rozwikłać a ten poszedł wyjątkowo ładnie. Można by powiedzieć, że zrobiłem go w pamięci. Na miejscu poszło szybko i sprawnie. Trochę tylko podrapałem się cierniami. Drobiazg.

 

A sam adresat skrzynki poza ekstremalnymi skrzynkami kojarzy mi się jeszcze z jednym keszem. Chodzi mi o taką krzyżówkę dotyczącą takiego jednego liceum w Łodzi niestety nie zdążyłem kesza złapać bo go wcięło... Ale rozwiązałem to arcytrudne zadanie.

 

keszerskie JA.JA.

Ryjek hmm... te NAJ i owszem ale maskowanie - widać że ktoś mu pomagałDzięki - fajny quiz ;-)

Ryjek za daleko się wyprowadził i ni w ząb było nam po drodze. Postanowiliśmy zostawić sobie trochę przyjemności z serii na następny dzień. Ale międzyczasie jakiś szatan namówił Olo na ukończenie ścieżki tego samego dniai tak oto po evencie, pojechaliśmy :). Ciemno już było z lekka, jednak bez przeszkód Ryjek+ zdobyty! Dziękuję! Pozdrawiam, Nati.

PPP.
Pospotkaniowa wyprawa na ostatniego kesza projektu. Mamy to! Przyjemny kesz, choć dowiedziałem się, że jednak nie do końca oddaje Ryjka.Dziękuję!

Po całym dniu jeżdżenia, udało się namówić Lilalu, żebyśmy naszą ekipą podjechali i tu, chociaż wcale po drodze do domu nam nie było Miejsce wytypowałem, jeszcze przed obiadem, ale że było nieco oddalone to skrzynka miała zostać na dzień kolejny. Ćwir jednak przekonał nas, że fajnie będzie mieć zgarnięte 100% w jeden dzień, więc oporów nie stawiałem

Fakt - konikiem Ryjka są wszystkie "NAJ"

Dzięki.

Ryjek+ rozczesał ten quiz w 5 minut. Ja chyba miałabym większy problem

Quiz niby prosty, a myślę że wiele osób będzie miało problem z jego elementami :P

Zawiera on jednak treści bardzo miłe memu sercu, albo głowie, czyli dużo NAJ!

Bardzo dziękuję za skrzynkę mojego imienia i to jeszcze w tej okolicy.

TFTC + ocena znakomita + zielona gwiazda!

PS. Przy skrzynce byliśmy z anoriell wcześniej - FTF :), ale według umowy logujemy godzinę późniejszą, żeby inni zdobywali FTF, STF i TTF :)

Mi się z Ryjkiem kojarzą dwa słowa: Ciacho i Chaszcze:D :D

Było wszystko NAJTo jeszcze trzeba było dać pojemnik Najwyżej jak się dało- żartuję :D

Ja na miejscu Bramsteni pewnie bym poszła bardziej w kierunku Chemika :)

Ale ten pomysł był bardzo oryginalny ! Brawo :)

DziękiZłapana z Limonkami :)

 

NAJbardziej NAJeżone kolcami podejście i jedno z NAJfajniejszych maskowań

 

Po odstawieniu pasażerów i spotkaniu z ciotką po latach, lecę na najbliższego kesza. Spotykam Skyqena i Safrina, którzy obrali nie tę grupę co trzeba. Szybki manewr i jedziemy dalej. Dzięki.

Ostatnia skrzynka projektowa przed spotkaniem. znaleziona w składzie Gagu, Skyqen i ja. Quiz o średnim poziomie trudności więc jakoś poszło. Dzięki.

Podjeta z Safrinem i Gagu ktorego akurat spotkalismy przy skrzynce  Udalo sie bez wiekszych problemow, TFTC!

A mi się Ryjek+ kojarzy najbardziej z górską przygodą. Jedna z naszych pierwszych skrzynek. I oprócz ekstremów był tu też element (a nawet dwa) górskiej przygody. I maskowanie takie znane(chociaż to zupełny przypadek). Co było robić? Musieliśmy się wdrapać (podrapać)Dzięki :-)

Wszysto naj , naj , najZ Martinessami szybko i sprawnie.

dzięki!