Spacer po parku, ktoś tutaj wjeżdża samochodem, nawet specjalną barierkę na wjedzie dodali. Park nie ma przyszłości. Jakieś wierzby i topole, niewiele zdrowych i większych okazów, więc nie ma czego reanimować. Dzisiaj liście przykryły większość śmieci więc nie wygląda najgorzej, jakieś pozostałości asfaltowych ścieżek i ruiny amfiteatru. Co do pojemnika, to był ten od norbinorka, biały na widoku, ale w środku bardzo ładnie się zachował. Po drugiej stronie dno pierwotnego pojemnika. Karwdo - Tu był najładniejszy park... możemy przeczytać.

Daję pod korzeń i zasłaniam kawałkiem asfaltu.

Z oryginalnego kesza zostało dolne pudełko, z reaktywacji ołówek. Dokładam nowe pudełko i przykrywam starym

Kiedyś to było naprawdę piękne miejsce. Szkoda, że ten park tak marnieje. Kesz oczywiście podjęty. TFTC

Ło jeronie co to za miejsce! Jak pobojowisko...połamane drzewa, galęzie, nawet ławki! Toż tu można kręcić sceny do filmów grozy... Nawet w bioły dzień jest tu zlowieszczo, nie wiem czy nie zawróciłabym gdybym przyczłapała tu późniejszą porą...

Keszynka cała i zdrowa. Reaktywacja ma się dobrze. Komary też. Buty do mycia.

chcieć to móc

przy okazji szlaku podreptałem i tu ( park znany z poprzedniego kesza ) niestety zarówno dojście do niego jak i okolica nie jest najlepszą wizytówką miasta , mocno zapuszczone

na miejscu znalazłem to co poprzednicy , dolna częśc klipsiaka i parę drobiazgów a że noszę ze sobą zestaw naprawczy ( taki stary , dobry zwyczaj ) to uzupełniłem o nowy pojemnik + logbook + strunówka + ołówek + te drobiazgi więc kesz ,, działa "

dzieki za miejscowke

Opuszczony park żyje własnym życiem. Wzbogacony tonami śmieci, posiada w sobie jakąś niezwykłą energię, niesamowity potencjał. Rośliny, co prawda, jeszcze nie pożerają ludzi, lecz można odnieść wrażenie, że już patrzą. ^^ Kesz tam, gdzie powinien być. Dzięki! :)

Oby jak najszybciej odnowili ten Park, bardzo fajne miejsce ale zaniedbane. In: GK Porsche 911. TFTC.

Bardzo fajny klimat tego opuszczonego parku, skrzynka trzyma się bardzo dobrze : )

Park wprawdzie lata świetności ma już dawno za sobą, ale i tak warto tutaj zajrzeć Kesz znaleziony z Zyfiką

Park może i zapuszczony, ale ma swój klimatZnaleźliśmy z Unieskim nawet amfiteatrDziękuję za kesza.

Rzeczywiście skrytka intuicyjna, lecz ścieżka obok jest kompletnie nieprzejezdna.

Miejsce bardzo intuicyjnie, podjęte właściwie z miejsca. Dzięki! 

Pojemnik oryginał jednak. Kolejna wizyta i kolejne przemyślenia, dlaczego ten park nadal taki zaniedbany. Swoje lata świetności miał pewnie z 40 wiosen temu. Teraz to głównie krzaki i chaszcze. Rozmiar normalna to tak około litra. Tutaj raczej mała. A sprawa istotna, bo dużych kretów i fantów nie upcha się. Park Piny po 3 próbach wreszcie z sukcesem. Dzięki

Park po raz kolejny. Nie wiem czy to oryginał czy reaktywację znaleźliśmy z Dallasem ale się wpisaliśmy.

Dzięki.

Keszyk orginalny cały czas na miejscu. Dzięki.

Reaktywacji nie było, za to na miejscu cały czas jest oryginał i to w bardzo dobrym stanie. Dzięki.

słabo

Reaktywacja :)

Kesza nie bylo na kordach, zrobiliśmy reaktywację na wysokości 2m w drzewie. Mikro.

Park "lekko" zaniedbany, ale skrzynka w porządku. Dziękuję.

Rzeczywiście, etap na moście zniknął. Teraz skrzynka ma typ tradycyjny.

Można prosić o sprawdzenie, bo po ostatnim dnfie nieprędko ktoś się tam wybierze.

Podczas popołudniowego treningu rowerowego - dzięki za skrzynkę.

Teraz są 2 etapy. Pierwszy  usunięty. Super glue nie jest taki super, a fiolka utknęła i trzeba było wyciągać siłą. Przy pierwszym etapie wymagana konspiracja.

Prośba o sprawdzenie 1 etapu.

Witam serdecznie. Właśnie byłem zobaczyć jak tam skrzyneczka, bo słyszałem, że nie można jej nigdzie znaleźć i faktycznie nie udało mi się znaleźć pierwszego etapu. Bardzo proszę właściciela skrzynki o sprawdzenie stanu i ewentualny kontakt ze mną w razie potrzeby pomocy ;)

Pierwszy etap znaleziony w dwóch częściach "jeden wyżej drugi niżej". Drugi etap z parkiem ma mało wspólnego natomiast finał szybko namierzony i faktycznie tradycyjny. Poszukiwania wraz z Daniusem.

Poszukiwania drugiego etapu dość niezwykłe, lecz finał poszedł szybko. Znalezione wraz z kageo, dzięki.

Fajna skrzynka , dzięki

Dzięki , poszukiwania zakończone sukcesem , wszystkie etapy zakończone - mimo że mieliśmy dwa podejścia. Teren rzeczywiście wymaga posprzatania , teraz wiosną widać ile tu leży śmieci brrrr

Mnie tam się wszystkie etapy podobały i tyle w temacie. Służbowo w okolicy i rowerowo wyhaczone. Dziękuję

Hmmm. Spodziewałem się że to będzie coś podobne do tego, zwłaszcza jak zobaczyłem obiekt przy pierwszym obiekcie. Niestety drugi etap ma się do parku trochę tak jak pięść do oka. Finał jest ok. Dzięki.

Miejsce mi znane, kiedyś już tam coś znalazłem, dziś spacerek był dłuższy, ale udało się, TFTC

Kolejny spacerek po PinachSzkoda, że nikt nie dba o ten park i zarasta śmieciami :(

Dziękuję

Pierwszego etapu długo szukałem bo leżał na ziemi. Chyba w właściwy sposób poskładałem i umieściłem zgodnie z zamierzeniem autora. Spacer na drugi etap, który nic ciekawego nie pokazuje (no może mój samochód, który akurat bardzo blisko niego zaparkowałem ). Znowu powrót na finał - przyjemny. Dziękuję.

Też przychylam się do zlikwidowania lub przeniesienia drugiego etapu, myślę że kesz wtedy byłby ciekawszy.

Już kiedyś tu multaka szukałyśmy (Osada Park Piny). Dziś powrót. I etap fajny, finał też. A drugi jakoś nas ominął (chyba dzięki wpisowi dega). Finał w tak oczywistym miejscu, że wypatrzony zanim doszłyśmy do II etapuDzięki za certa za 4 miejsce i fajną zabawę! 

Miejsce znane z poprzedniego kesza. Na pierwszym faktycznie kordy trochę przestrzelone, ale da się znaleźć. Też się zastanawiam nad zasadnością 2. etapu, tym bardziej że mija się finał po drodze. Ale generalnie przeważają plusy dodatnie :D

Dzięki za kesza, pozdrawiam

Chwilowy wypad bo przejazdem byłempierwszego etapu się trochę naszukalem potem poszło szybciej. Dzięki za kesza

FTF!

I co z tego, że...

• właśnie zrobiłem sobie kawę,
• piekłem kaczkę w piekarniku,
• pralka prała pranie,
• nie wypełniłem jeszcze VAT-7
• nie przygotowałem się na jutrzejsze spotkanie

... jeśli dostrzegłem nowego kesza. Pro forma zapytałem psa, czy ma coś przeciwko spacerkowi, ale też nie miał. Więc rzuciłem wszystko i ruszyliśmy w drogę.

Trudno sobie wyobrazić, że to miejsce kiedyś było ładnym parkiem. Dobrze, że opisałeś co to są piny, bo z ciekawością chodziłem po licznych górkach i dołkach. Pies też się cieszył ;).

Pierwszy etap ładny, dopracowany, wreszcie dobre kordy(pierwszy etap na N50° 26.022' E18° 51.724', ale to zaledwie kilka metrów dalej). Podchodziłem do kesza od południa, więc zaskoczyło mnie miejsce, w którym jest pierwszy etap. Fajnie wybrałeś - brawo.

Drugi etap moim zdaniem to totalna pomyłka. Nic nie pokazuje, w drodze na ten etap przeszedłem kilka metrów od finału (to wkurza). Jak sobie wyobrażasz "wymaganą konspirację" tuż obok drogi po której co 1,5 sekundy samochód przejeżdża, a ja z użyciem sporej siły demontuję drogową infrastrukturę? Mam się przebrać jak ludek z Michelin? PS: To był drugi kapturek, który zdjąłem. Dla mnie inny był pierwszym z lewej ;). Założyłem go dużo płycej, żeby następni nie potrzebowali aż tyle siły, ile ja potrzebowałem.

Trzeci fajny, w fajnym miejscu, klasycznie, intuicyjnie na kordach.

Dzięki. Podobało mi się. Bez drugiego etapu podobałoby mi się bardziej ;)