Log entries Wczasy pod brzozą
12x
0x
4x
1x Gallery
Hide deletions
2022-05-25 15:38
Plebek
(
5462)
- Archived
2018-10-13 10:08
Endriu86
(
1500)
- Found it
Początkowo poszukiwaliśmy tego obiektu w celu samego zwiedzania ale coś mnie tknęło. "A co jeśli jest tam kesz?" Znaliśmy tylko przybliżoną lokalizacje obiektu i tam tez rozpocząłem szukania kesza na mapie. Wkrótce miałem dwa cele w jednym miejscuEtapy bardzo przypadły nam do gustu ^^ Szczególnie etap 3, szczegółów nie zdradzę. Jak przystało na takie obiekty, natura nie była łaskawa i stan techniczny jest tragiczny... Zdziwiło nas strasznie jedna rzecz. Środek placu wyglądał jakby ktoś go wczoraj wykarczował i przygotował do jakiś prac! Na ściętych krzakach/gałęziach liście ledwo co zwiędły. Czyżby coś się tam miało dziać? Możliwe, że następni zdobywcy się o tym przekonają. Dorzucam seflie :D
2017-10-01 17:15
Brym
(
5169)
- Found it
Niedzielno-keszowa wycieczka objazdowo-pogadankowa z Werroną i Azymutem. Czego myśmy tu nie obgadali - mała głowa!Ale spędziliśmy tu całkiem sporo czasu, bo i jest co oglądać, a pogaduchy wyszły niejako przy okazji.
+Gdyby nie taki wynalazek, jak telefon, trzeba przyznać, że musieli byśmy pogodzić się z porażką, ponieważ jeden z etapów wyparował.
I nie pomogła nawet rzekoma "mroczność mobilniaka" skitranego we Wczasach - wszystkie mroczne miejscówki spenetrowaliśmy w pierwszym rzucie ze skutkiem mizernym.
Ale... trzeba przyznać, że miejsce jest fajne, choć żałuję, że podłogi już nie lśnią, jak na zdjęciu.
Bardzo dziękuję za tego kesza. Fajne miejsce! :)
2017-10-01 17:15
Azymut
(
5205)
- Found it
Ten kesz wpadł mi w oczy, gdy przeglądałem mapę przed wyjazdem na obecne keszobranie. Za quizami jakoś bardzo mocno nie przepadam, ale skusił mnie ścieżkowy mobilniak wrzucony tu do finału. ;-p Zerknąłem więc na zdjęcie z opisu i... po może max 10 minutach namierzyłem bezbłędnie lokalizację.A skoro tak, to proszę załogi, trzeba tam podjechać!
Zaatakowaliśmy więc w piękny niedzielny dzień z Brym i towarzyszącą nam Werroną. Na miejscu: Wow! Niezły klimat! Warto było tu przyjechać.
Etapy szły nam gładko, ale... stanęliśmy na przedostatnim i nastąpiła kicha. Wydaje się, że go nie ma. Próbowaliśmy na czuja szukać finału, ale bezskutecznie. Za to zajrzeliśmy do takich miejsc, w które w normalnych okolicznościach byśmy z pewnością nie zajrzeli! ;-p Werrona, która wcześniej zaliczyła tego kesza w innej wcześniejszej wersji, nie była w stanie nam pomóc, ale... szczęśliwie dla nas miała telefon do założyciela. Ponieważ jednak dodzwonić się nie udało, w smutku opuściliśmy miejsce i ruszyliśmy w dalszą trasę. I gdy już po kilku kolejnych keszach nie pamiętaliśmy o naszym niepowodzeniu, nagle niespodzianka! Plebek oddzwania! Hurrra! Rozmowa potwierdza, że etap zaginął. Dostajemy jednak informację, w którym z budynków jest umieszczony finał. To nam wystarcza i już keszowóz zawraca i lecimy! Po ponownym przybyciu na miejsce tym razem szybko zgarniamy skrzyneczkę.
Jeszcze tylko uzgodniona z właścicielem reaktywacja brakującego etapu i ten fragment dzisiejszej przygody uznajemy za zaliczony.
Dziękuję za pokazanie ciekawego miejsca z bardzo fajnym kilmatem, w którym naprawdę zatrzymał się czas.:)
2017-06-12 11:10
Ryjek+
(
2660)
- Note
Kolejna zagadka urbexowa rozwiązana i tradycyjnie pojawia się pytanie - kiedy tam podjechać :)
2016-12-01 08:29
Plebek
(
5462)
- Ready to be found
Dorzucam opensprawdzacz, żebyście nie musieli dzwonić po znajomych keszerach :)
Trafienie w nim należy do mnie, sprawdzałem czy wszystko działa. Zapraszam!
2016-11-30 13:58
Phoebe
(
6667)
- Found it
W końcu nadarzyła się okazja aby zjawić się w miejscu obserwowanym już od chwili założenia skrzynki:) Nie będę się rozpisywać jakie znakomitości się tutaj spotka, bo to po prostu trzeba zobaczyć i nawet najlepsze zdjęcia czy opisy nie oddadzą tego klimatu. Przypomniały mi się czasy kiedy to się było małolatą i kiedy również zimą byłam w podobnym miejscu. Wspominając tamten czas niemal dało się wyczuć piękny zapach przesłodzonego gorącego kakałka który jakoś szczególnie utkwił mi w pamięci. Kreatywność Założyciela zaskakuje coraz bardziej z każdym kolejnym odwiedzanym miejscemSkrzynka w moim ulubionym stylu, więc oprócz oglądania było dużo, dużo radości z odwiedzania kolejnych etapów
Dziękuję!
2016-04-02 15:25
budget-lodz
(
2771)
- Found it
Po ukazaniu się kesza i oglądając zamieszczone tam zdjęcie byłem pewien że miejsce mi jest znane a po publikacji na fb kolejnych fotek wiedziałem że to jest toPowiem tak jeździłem tam 7 lat na kolonie i wiem wszystko o tym ośrodku jego budynkach itd... mogę być przewodnikiem
Dziś przy okazji że byliśmy całą rodziną w okolicy podjechałem żeby pokazać dzieciom gdzie tata spędzał młode lata
Łezka w oku się zakręciła, nie chciałem tam wchodzić z dzieciakami ale sami chcieli więc mieliśmy popołudnie wspomnień, a mam ich wiele, pierwszy raz byłem tam mając 8 lat, więc 32 lata temu...ech, a później pierwszy wypad pod namiot, pierwsze.....
Szkoda że nikt nie przejął tego ośrodka po upadku zakładu tak znanego i zasłużonego dla historii naszej filmowej Łodzi.
2016-03-12 16:10
izeq
(
5631)
- Found it
Wczasy super! I to w jakiej ekipie! Marudnej, zmarzniętej ale żarci się trzymały.
Miejsce powala, ja osobiście ciągle miałam wrażenie, że ktoś tam pomieszkuje. Oby jak najdłużej ten klimat pozostał. Po zdjęciach kolejnych ekip niestety widać, że trochę rzeczy już poginęło. A szkoda.
O reszcie nie będę się rozpisywać, bo wrażenia z zakładania zawsze są inne niż z łapania. Ale gwiazdka się należy! :)
2016-03-12 16:01
Astro
(
3883)
- Found it
Miejsce znakomite i wartę odwiedzenia. Podczas zakładania spędziliśmy tam ładnych kilka godzin. Naprawdę polecam. Rekomendacja i ocena znakomita lecą na konto właści... skrzynki ;)
2016-03-10 17:42
Skyqen
(
5735)
- Found it
Wycieczka jak najbardziej udana, swietny urbex chce sie chodzic i zwiedzac bez konca. Mam nadzieje ze szybko go nie rozwala. Jeden z najfajniejszych w jakich bylem, TFTC!
2016-03-06 18:30
Plebek
(
5462)
- Ready to be found
2016-03-06 18:28
Plebek
(
5462)
- Maintenance performed
Dwa etapy zaginęły, dwa się uchowały, finał również na miejscu, zatem po serwisie skrzynka wraca na jakiś czas do gry. Miłego zwiedzania :)
2016-03-06 15:38
Bramstenga
(
2981)
- Found it
Podjęta w deszczową niedzielę podczas keszowego wypadu w licznym towarzystwie, także Założyciela.
O takich miejscach można napisać całą epopeję. Można je penetrować godzinami, strzelając fotki bez opamiętania, tyle tu smaczków i klimatów.
Te okładziny ścienne, fotele ze skaju, kotły do parowania kartofli, elektroluksy, brodzik-fontanna - wymieniać można by bez końca...
Nie odkładajcie wyjazdu, bo odnoszę wrażenie, że wyposażenie będzie szybko znikać!
To zdecydowanie ścisła czołówka skrzynek w Łódzkiem. Dzięki!
2016-03-06 12:07
Maleska
(
11124)
- Found it
Za to miejsce chętnie bym dała dwie gwiazdki ! Wszystko wygląda jakby jeszcze wczoraj ktoś tam był. Niesamowita ilość przedmiotów. Polecam ! Super :)
2016-03-05 15:09
Plebek
(
5462)
- Record deleted
2016-03-03 18:20
Werrona
(
2042)
- Found it
Zagadka poszła mi jeszcze łatwiej niż Dombiemu
Nie będę się rozpisywać, co widziałam a czego nie widziałam. Fakt, etapy poginęły. Ale tak to bywa, gdy zbyt wiele zdjęć umieszcza się w sieci...ludzie dowiadują się jeden od drugiego, a potem jadą. Za kilka miesięcy z tego cuda zostaną ogołocone szczątki.
W takich miejscach jest mi bosko. Przemijanie czuć na każdym kroku. I nie jest ono tym najsmutniejszym- to nie ludzie tu przemijają, ich osobiste historie, a jedynie miejsca...
Gwiazda absolutna. Olbrzymia jak sie tylko da. Za miejsce, za przygotowanie finału (choć ten podobno już się nieco zmienił od czasu założenia)
Myslę, że tu skrzynkę trzeba reaktywować jakoś bardziej z boku. Żeby znów nie ulotniła się razem ze sprzętami i tymi wszystkimi pięknymi rzeczami. Wtedy kto będzie chciał, to zobaczy. A ten nie zainteresowany sięgnie tylko pod kamień i pójdzie dalej....
2016-03-03 18:20
Dombie
(
1928)
- Found it
No więc tak:
Ten kesz miał być naszym dzisiejszym gwoździem programu. TO, że przy okazji zgarnęliśmy dwa inne lokalne FTFy i jednego lokalnego TTFa, to były tylko takie przystawki przed daniem głównym, które mieliśmy sobie degustować tutaj. Samą zagadkę rozkminiłem trzynaście sekund po wyświetleniu sobie strony z nowo opublikowanym keszem. Miałem trochę łatwiej, ale nie zamierzam wcale powiedzieć dlaczego. Powiem jedynie tyle, ze moje synapsy miały stosunkowo niedawno możliwość przesłania impulsów o dość podobnym brzmieniu, dlatego nie miałem problemów z ponownym wejściem na odpowiednią częstotliwość.
Potem musiałem jedynie poczekać na sposobność przybycia w te rejony, a ponieważ wiedziałem, że wkrótce czeka mnie wyjazd służbowy w nieodległe stąd miejsce, to miałem jedynie nadzieję, że synapsy innych keszowników nie zadziałają podobnie do moich. Do pełni szczęścia potrzebowałem jednak towarzystwa, ponieważ samotnie raczej nie zapuszczam się w tego typu miejsca. Moja wyobraźnia płata mi wówczas takie figle, że może lepiej przemilczę. Pozostało więc tylko omówić z Werroną tryb i sposób organizacji tej eskapady. Sęk w tym, ze ja mam tu niedaleko jutro i pojutrze do zrobienia pewną robotę, a Werrona zasadniczo chciała się dziś wieczorem znaleźć w swoim własnym domku. Na szczęście Werrona ma dość pokaźnego fioła na punkcie rowerowania i stwierdziła, że ja sobie pojadę po keszu do pracy, a ona sobie wróci te prawie 100 kilometrów na rowerze. Ja już jakiś czas temu wyrobiłem w sobie umiejętność niepadania trupem, kiedy słyszę coś takiego, więc po prostu kiwnąłem głową z zadowoleniem.
Na miejscu okazało się, że wejście na terne nie musi wcale być tak proste, jak byśmy chcieli. Ostatecznie udało się nam zmylić czujność lokalnych mugoli i znaleźć słaby punkt w murach obronnych i je sforsować. Trochę sobie żartuję - jestem bardzo wrażliwy na punkcie naruszania czyjejś własności i ingerowania w czyjąś prywatność. Tutaj nie miałem żadnych skrupułów. Obiekt jest ewidentnie porzucony, niepilnowany, nieoznakowany... Nie jest niczyj - na pewno jest czyjś, ale nie zamierzaliśmy z Werroną niczego niszczyć, dewastować, kraść, pożyczać, przylepiać sobie do rąk, wyłamywać itd. Jeśli gdzieś wchodziliśmy to tylko dlatego, że były tam niezamknięte drzwi. Nasza wizyta w tym obiekcie nie spowodowała żadnych zmian i zniszczeń. Niestety, między założycielem a nami KTOŚ inny tam był. I ów inny ktoś spowodował zniknięcie prawie wszystkich etapów zainstalowanej tam przygody. Wprawdzie dwa etapy pozostały, ale tak się składa, że były to etapy o relatywnie niewielkiej wartości materialnej. A te inne etapy - między innymi ten na "ś", czy na przykład ten na "a", który był tam gdzie trzeba selfie, czy wreszcie ten na "f" - one zniknęły. A właściwie to... zostały zniknięte. Co do tego nie było najmniejszych wątpliwości. Jeszcze zanim skonsultowaliśmy to z Ojcem Założycielem wyczuwaliśmy zmiany w tutejszej czasoprzestrzeni...
Spędziliśmy w tym miejscu dużo czasu. Ma ono niesamowity klimat. Szczególnie niektóre z tutejszych obiektów... To co powiem zabrzmi może trochę dziwnie - ja bym tu kesza nie założył, więc z jednej strony może dobrze, że go już nie ma... Ale ja tak mówię, bo ja sam bym tu w ogóle nie wlazł. I to wcale nie dlatego, że to miejsce jest czyjeś. Bo to miejsce jest już opuszczone... martwe... w tym sensie jest ono... niczyje... Powody są inne.
Skoro jednak ten kesz został założony i gdyby przyjąć, że odwiedzający to miejsce keszownicy TYLKO rozwiązywaliby zagadkę, to bardzo szkoda, że ten kesz prawie w całości był się ulotnił...
Sam nie wiem, co o tym wszystkim sądzić... To miejsce pobudziło we mnie wiele emocji... Bardzo różnych... Nie oceniam go i nie rekomenduję, ale jednocześnie na swój sposób rekomenduję. To jest jakby innego rodzaju rekomendacja... Taka, której nie da się wyrazić zieloną gwiazdką... Mam nadzieję, że Ojciec Założyciel i inni zrozumieją o co mi chodzi. Nie da się ot tak "załatwić" takiego miejsca zieloną gwiazdką...
Mogę natomiast podziękować za przyprowadzenie w to miejsce! To było niesamowite przeżycie!
EDIT: PS. Ach!!! I bardzo bardzo cieszę się, że to moja skrzynka numer 900! Co ciekawe - wcale jakoś tego nie wyliczałem... To warto uczcić toastem
2016-02-27 21:52
mototramp
(
2201)
- Note
Co to jest brecha? Mam dokładne współrzędne... :-)
2016-02-27 15:42
Plebek
(
5462)
- Note
Na dana chwile brechy nie musisz uzywac, aby dostac sie do obiektu, ale najpierw polecam rozwiazac quiz, aby miec dokladne wspolrzedne. Pozdrawiam
2016-02-26 22:28
mototramp
(
2201)
- Note
Zapowiada się ciekawie... Z miłą chęcią obejrzę obiekt, jak tylko będę w Spale. Z tym że mam pytanko: nie trzeba mam nadzieję się włamywać do środka? Bo takich rzeczy nie robię...