Brama zamknięta na kłódkę, budyneczek niedostępny.

Spacerkiem akurat prosto od lekarza , przypadek nie sądzę, nie ma takowych,   o których potocznie mówimy ( chyba że w gramatyce języka  polskiego te są ). Sama nie korzystałam z pomocy tej placówki ale już moje dzieci tak, kilkukrotnie bywałam tu nie koniecznie słuchając ćwierkających ptaszków, teraz idąc sobie  właśnie te dźwięki zwróciły moją uwagę jak również odnowione budynki . Mam nadzieję że służą ratowaniu zdrowia a niejednokrotnie życia młodych pacjentów. Chociaż osobiście uważam że powinno propagować się pracę z emocjami, gdyż nieumiejętność radzenia sobie z nimi skutkuje naszym problemom zdrowotnym. Fajne maskowanie, ja spotkałam się z takim pierwszy raz i jeszcze ten słynny Kubuś Puchatek i przyjaciele. Dziki za kesza

Kiedyś dawno temu miałem nieprzyjemność być pacjentem . W szkole podczas przerwy kiedyś się biegało skakało ganiało grało w piłkę lub robiło wszystko byle nie siedzieć w miejscu lub grzecznie spacerować. No i doprowadziło to do rozcięcia na głowie , wizyty tutaj i kilku szwach . Teraz przed telefonem trudno o takie atrakcje . No i jeszcze kolejna wizyta z uszkodzoną łękotką. To były czasy 😜

Skrzyneczka o ukrycie super 

Dziękuję za kesza i niemiłe wspomnienia 

Za tego zabierałem się od 19 roku. Już nawet i ignorowanych wylądował. Po ostatnich interwencjach postanowiłem sprawdzić jak duży jest przypał. Nie przepadam za tłumaczeniem staremu zgorzkniałemu dziadowi z ochrony co ja tu wyprawiam. Nie wiele skrzyneczek już mi zostało do zdobycia w okolicy więc się skusiłem. Bramy wszystkie otwarte a kameron nie widzi samego miejsca ukrycia więc postanowili my podjąć. Dzięki za reaktywację. 

To nie jest pogoda na rower . Skręciliśmy jeszcze do parku nad Jasieniem po młyn i multi ale widząc co tam się dzieje jesienią, odpuściliśmy.

Tu już poszło elegancko. Wszystkie bramy otwarte. Skrzynka ładnie sie prezentuje. Dzięki.

Szybko I sprawnie znaleziony w drodze z pracy.  Ciekawe maskowanie.  Miejsce znane ale nigdy. Dzięki za kesza

Przyjemny mieszczuch 

W oczekiwaniu na wizytę do lekarza nie mogliśmy nie skorzystać z okazji do szukania keszy. Fajnie ukryta. Pozdrawiam

Znaleziony dosyć szybko TFTC

Błyskawicznie znaleziona dzięki :) 

Oj kilka razy miałem niestety okazję być pensjonariuszem przybytku. Ale to sporo przed remontem. Teren szpitala ładnie odratowany, ale nadal pozostaje sporo do wykończenia. Ten ładny, wyremontowany pawilon po lewej stronie to blok operacyjny. Pamietam jak przez mgłęByłem pierwszym pacjentem, który na nowym bloku był operowany.

Nareszcie podjęta. Dobrze zrobione. Kret karta w środku

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Zgodne z instrukcją Martinesssa,  skrzynka wraca w kondycji z 2016 r. Logbook odratowany. :) 

W sumie dobrze, że można sobie przejść przez cały teren szpitala, zobaczyć jak jest ładnie wyremontowany. I skontrastować ze starymi budynkami, co też dodaje klimat. Wodna skrzynka złapana szybko i sprawnie, dzięki! 

Skrzynka została zarchiwizowana.

Zaległy wpis:) Skrzynkę znaleźliśmy wspólnie z Fibi:) Maskowanie fajne, niestety wszystko w środku pływa:( Ledwo udało nam się wpisać do logbooka.

Dzięki! 

Spacerem po mieście, dzięki!

Zdobyta razem z Izeq. DZK 

Jak niżej :) 

Znaleziona razem z Astro, oczywiście za drugim podejściem, bo najpierw próbowaliśmy od strony południowej ;) 

Skrzynka do przeserwisowania - ułamany kawałek maskowania przepuszcza wodę, która zostaje w pojemniku więc po otworzeniu naszym oczom ukazało się akwarium. Wodę wylaliśmy, ale logbook nie nadaje się do wpisu (dorzucam fotkę). 

 

Szpital - fajnie, że przeszliśmy przez całość - fajnie widać te odremontowane i nieodremontowane budynkiNo i te domki dla kotów i 'miejsca dokarmiania' <3 

Wesoła wycieczka.

Czy to przez to że na kesza kapie z rynny, czy przez pękniętą pokrywkę maskowania, czy też przez nieszczelny pojemnik, ale kesz pełen wody, a logbook totalnie mokry. Uwaga na ochronę, teren ogólnodostępny, ale przy wychodzeniu strażnik zainteresował się po co dwóch facetów poszło aż na koniec terenu. Nie dowiedział się, ale mogą mieć większe baczenie na ten kątek.

Nigdy nie było okazji aby pojawić się w tym miejscu. Dzisiaj w nocy udało się bez problemu podjąć kesza przy okazji służbowej wizyty. A i wyjątkowy keszowóz zrobił odpowiednią zasłonę dymną. Niestety kesz w opłakanym stanie. W środku pełno wody, daszek uszkodzony. Dziękuję za pokazanie tego obiektu. Oczywiście znakomicie! 

Namierzona po chwili poszukiwań Skrzynka wymaga natychmiastoego serwisu ponieważ była pełna wody Logboock jest całkowicie mokry więc się nie wpisałam :(

Świetna skrzynka i maskowanie. Faktycznie na fotografa się nie da, ale na turystę już takUrodziwe są te budynki - bez kesza na pewno bym tu nie zajrzał - DZK!

NTR na gościnnych, rowerowych występach w mieście UćDzięki za kesza, pozdr. (zaległy wpis)

Hello,
NTR na gościnnych występach w mieście Uć  - dzień trzeci :)  I kolejny szpital po drodze. Pomysłowo wykorzystany schowek. Pzdr, Wojtek

Kesz podjety,troche zajelo dojscie do kesza,maskowanie znane

Dzięki snacku. Nawet myślałem o nim dzisiaj, że dawno nikt nie logował i trzeba by się przejść sprawdzić. Gdzie są gwiazdki za wykonanie serwisu? Chętnie bym Ci przyznał

Byłem w pobliżu to zajrzałem od tyłu i kesza nie było na miejscu... leżał trochę dalej na widoku do góry nogami.. chcąc nie chcąc pojechałem naokoło i odłożyłem na miejsce, w środku wszystko gra

Piękna skrzyneczka. Z przyjemnością daję gwiazdkęWarto było w końcu przejść się po terenie Korczaka!

Rowerowe keszowanie na ulicach Łodzi o poranku.

Chyba ze trzy razy wjeżdżałem w jakiś ślepy zaułek, nim się udało.

Fajna skrzynka, dzięki!

Tak jak poprzednik - znaleziona na boku - odłożyliśmy najprawdopodobniej na swoje miejsce. Fajne wykonanie . Podmieniliśmy fanty. TFTC

Kesz zdobyty od razu po przybyciu na miejsce tylko że leżał sobie luzem obok 

wreszcie po długim czasie skrzynkę mam i ja :)

spacerowo z Bogasem, znakomita.

dzięki!

Po takim czasie to aż wstyd że jeszcze nie znaleziona, ale i na nią przyszedł czas. Świetna, ale na wejściu info że zakaz fotografowania... patent na fotografa odpadł.

No i oczywiście podeszliśmy od drugiej strony, ale i tak mieliśmy po drodze. Miejsce dobrze wytypowane, maskowanie bardzo zgrabnie wykonane. Szpital ładnie odnowiony, kiedyś mieszkałem niedaleko, ale na szczęście nie musiałem korzystać z jego usług. Dzięki.

Długo ją omijałem myśląc że to pewnie jakaś probówka za rynną. A tu taka niespodzianka, bardzo sympatyczna keszyna. I fantów dużo. Miła odmiana o tych miejskich mikrusów.

Szpitala nie lubię, bo jakieś 30 lat temu szyli mi tu rozcięcie na brodzie jak się walnąłem w dzwonek na rowerze. Pamiętam to jakby było wczoraj, każdy szczegół...

Dzięki!

Bardzo szybko namierzona, super wykonanie i bardzo ciekawe miejsce. Bardzo dziękuję.

TFTC

Świetnie zamaskowany cache, pomysłowość założyciela zasługuję na ocenę celującąPodjęta wraz z DODO. Jak większość poprzedników, musieliśmy niezły hektar nadrobić obchodząc mur dookoła :)

 

Daję skrzynce rekomendację ponieważ z dzisiejszego cachowania znalezienie jej sprawiło mi najwięcej radości :)

Fajne, fajne.No i wiedza, że jest to pierwszy szpital dziecięcy w Polsce - bezcenna.Dziękuję za skrzyneczkę. :)

Rowerowo-keszowo-krajoznawczo po ziemi Łódzkiej. Jeszcze mnie w szpitalu nie było!No i za to, co w środku, też się należy! TFTC. ;)

Byłem kilkanaście metrów od bramy i dopiero przeczytałem, że na terenie szpitala. Trzeba było nieźle nadrobić terenu, ale skrzynka to wynagrodziła. Ładnie pomyślane. Dzięki.

Świetny, oryginalny pomysł na maskowanie

Bardzo ciekawe maskowanie. Z Indianapiotrek97

Łażenia było aż nadto. nie ma to jak widzieć kesza niemal na wyciągnięcie ręki, ale musieć zapierniczać 300 m, żeby go podjąć ;)
Zdobyta wraz z EdiAdą, Czarodziejem, telefonemalarmowym, TombaremDzięki!

Podczas zbierania keszynek w mieście Łodzi! :)

Super! Maskowanie bardzo fajne :)

Zdobyta z EdiAdą, telefonemalarmowym, TSW i CzarodziejemDzięki!

Tutaj się trochę nachodziliśmy! Najpierw podeszliśmy od strony bramy i tylko pooglądaliśmy sobie kesza przez kraty. Potem całkiem niekrótka wędrówka dookoła płotu do głównej bramy i po kesza i powrót w miejsce startu - jakieś 1,5 km dołożone do trasy niepotrzebnie. Patencik znany i lubiany. Znakomita!

Zdobyta pierwszego dnia keszowania w Łodzi z EdiAdą, Tombarem, Czarodziejem i TSWDzięki!

Choć szpitali nie lubię, to spacer po terenie był całkiem przyjemny.

Kesz pomysłowo skitrany.

Skrzynka namierzona kilka dni wcześniej tyle że od tylniej bramy,dzisiaj podjechałem sprawdzić czy się nie myliłem no i rzeczywiście miałem racje.

Skrzynka pamysłowa ,czysta i z ładnym logboogiem

ocena znakomita minimum  się należy.

dzięki

W szpitalu tym byłem do tej pory trzy razy, w tym dwa razy jako pacjent. Zacznę o nie bycia pacjentem:

1. 15 stycznia 2016 roku. Kontrolna wizyta Córki (po fototerapii) u okulisty. Wizyta ok. 14, już nie pomnę dokładnie. Oczka zostały zakroplone, trzeba czekać aż atropina czy inne coś zacznie działać. Stoimy na korytarzu, ludzi tyle, że krzesła wolnego się nie uświadczy. Nagle światło zgasło. No cóż, zdarza się, zaraz się zapali. Mija chwila, nic, wyglądam przez okno: ooo sygnalizacja na skrzyżowaniu marszałków nie działa. I to był ten słynny blackout tegoroczny: http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/9294408,wielka-awaria-energetyczna-w-lodzi-centrum-miasta-bez-pradu,id,t.html

Co robić... aparatura nie działa, chaos.... myśl: jadę do pracy po UPS, niech podłączą na badanie. Na szczęście dno oka da się obejrzeć bez prądu. Wszystko się dobrze skończyło. Tylko na stacji obok nie mogłem zatankować ;)

2. To już dawno.... grałem w piłkę moim psem... ja główką, a on mordą: trzy szwy na czole, może ktoś zauważył na spotkaniu ;)

3. 4 klasa podstawówki, czerwiec, za dwa dni rozdanie świadectw. Stoję na korytarzu, kolega biegnie, łapie mnie, przewracam się na 4litery podpierając się ręką.... ból itd. Ręką w nadgarstku nie mogę ruszać, do lekarza.... czyli szpitala. Chirurg wychodzi.....: "oooo złamana, zapraszam na RTG". Wtedy byłem najdalej w głębi podwórka. Wracamy: "oooo cała! pierwszy raz w karierze się pomyliłem".

No i dziś. Przejazd rowerem przez podwórko. Słyszałem krzyk dzieci..... smutne to było.

A sam cache... szukałem go może z 10 sek, zbyt oczywisty, ale genialny. Należy się zielone!

Dzięki.... ależ się rozpisałem ;)   Jak Morrison ;)

 

 

Skrzynka bardzo mi się podobała. W dobie królujących eppendorfek, skrzynka wyróżnia się oryginalnym maskowaniem, gabarytami (jest gdzie schować kreta), pięknym logbookiem i widać, że właściciele się napracowali, aby dać nam chwilę przyjemności i radości. Takie skrzynki najlepiej promują geocaching i do takiej skrzynki mogę śmiało przyprowadzić nowego adepta, aby mu pokazać czym jest geocaching. Z przyjemnością przyznaję kolejną gwiazdkę  i bardzo dziękuję za tego kesza!

Szybki łatwy keszyk. Bardzo ciekawe i fajne maskowanie. Podjęty na spontanicznym keszowaniu po praktykach. 

Skrzyneczka szybko namierzona. Świetny pomysł na maskowanie ^ ^ Podjęta w miłym towarzystwie :3

Ha sprytne! Bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło:) A i pierwszy raz miałam okazję zwiedzić teren tego szpitala. TFTC

Wreszcie się tutaj wybraliśmy z anoriell - była dobra okazja - odwiedziny mzaitz i Stoworkow(a) :)

TFTC + ocena znakomita za bardzo zacne maskowanie!

Na wycieczce w Łodzi z Ryjek i Anoriell :)

znaleziona podczas wizyty w lodzi.

Rowerowa Łódź. Ale ktoś nas wpuścił w kanał.... Podobało się. Dzięki

bardzo fajny keszykpoczątkowo podjechałem od złej strony ale w opisie znalazłem wskazówkę jak dostać się na terensamotne keszowanie rowerowe po ŁodziDzięki za skrzynkę.

To była moja pierwsza okazja pojawić się na terenie tego szpitala. Nie sądziłem, ale rzeczywiście warto było tu przyjechać i obejrzeć cały kompleks. Kesz w dobrym miejscu. Nie ma takiego strachu o spalanie.

cóż.. jak zwykle podeszliśmy od d... stronyszybka nawrotka, która wcale nie okazała się taką szybką, bo teren niemały! Najlepsze jest to, że kiedy podeszliśmy pierwszy raz od złej strony, widzieliśmy, patrzyliśmy dokładnie na kesza!! Efferus nawet sie zastanawiał, jak to jest, że to tak jesti rekomendacja ode mnie własnie, za fakt, że patrzysz, patrzysz i nie widzisz (albo widzisz, ale się nie domyślaszdzięki!

tak to jest jak się nie czyta opisu za wczasu:P jak patrzyliśmy przez bramę to wiedzieliśmy gdzie ale nie wiedzieliśmy jak;D dzięki! przypomniało mi instytut botaniki w krk.

W 1954 roku, na oddziale laryngologicznym w tym właśnie szpitalu, zostawiłem migdałki. Tym co najbardziej utknęło mi w pamięci, były odwiedziny Rodziców a szczególnie słoiki lodów. Przez pewien czas po operacji jeść się nie dało - a lody tak. W tamtych latach lody były wielkim luksusem.

Szpital pięknie odrestaurowany, a kesz - no cóż, poszedłem na łatwiznę i uczyniłem wstępne rozeznanie, przez bramę od Fabrycznej. Spacer, wejście od frontu, wpis bez problemu (dzięki za śliczny logbook). Chwila rozmowy z panią na bramie, pięknie haftuje i twierdzi że to bardzo uspokajające zajęcie - tramwaj i do domu.

Ocena zasłużenie znakomita plus rekomendacja.

Dziękuję!

Skrzyneczka wypatrzona już zza płotu - po krótkiej analizie sytuacji nie pozostawało nic innego jak wskoczyć na siodełko i przemieścić się na drugą stronę.

Zacny keszyk, dzięki!

zgarnięta bardzo przypadkiem Super pomysłczekam na więcej 

Bardzo fajne maskowanie.Moje drugie podejście,za pierwszym razem wypatrzył mnie ochroniarz i musiałem odpuścić.Dzisiaj poszedłem trochę boczkiem i było bez problemu.Dzięki

Zerknąłem szybko na współrzędne, podjeżdżam na miejsce i zaczynam szukać, tylko że coś mi się nie zgadza, bo po lekturze części tajnej miałem w głowie obraz tego, co skrywa kesza. I gdy za cholerę nie dałem rady tego znaleźć, zacząłem się nieco bardziej rozglądać. I sukces był - kesza wypatrzyłem szybko, tylko niestety nie po tej stronie ogrodzenia... I pojawił się tu pewien dylemat, bo czas już zaczął mnie niebezpiecznie gonić, a tu jednak skrzynka w zasięgu ręki, niemalże. I nałóg znów wziął górę, więc wpis ten pojawia się na stronie. A całość tak mi jakoś podeszła, że nie ograniczę się jedynie do ocenienia, choć sam szpital kojarzy mi się wyłącznie z bólem i to z gatunku tych najgorszych, ech...

Dzięki! :)

Zdobyta i wychwycona bardzo szybko przez Yata8

Prosta skrzynka, ale ukryta w ciekawy sposób. bardzo mi się podobało. Proszę o więcej takich keszy.

Szybki kesz, świetnie ukryty! Dzięki!

Zastawiałam się czy ochroniarz nad pogoni czy nie i jaką bajere wymyślić po co tam łazimy. Jak znalazłam się już blisko to podskoczyłam od razu na odpowiednie miejsce, chwyciłam, odkręciłam, poszło mega szybko. Ciekawe opakowanko :)

Czy ja kiedyś zacznę czytać opisy skrzynek zawczasu.. eh. Oczywiście że poszłam nie od tej strony co trzeba. Jeśli ktoś jeszcze nie doczytuje opisów, ale czyta wpisy to: IDŹ od strony PIŁSUDSKIEGOTrochę zajęły poszukiwania bo się zaparłam nad jednym rozwiązaniem, no a jak się już zaparłam to umarł w butach. Dobrze że mnie wyprowadzono z błędu bo bym tam siedziała jeszcze ze trzy godziny. Ale znalazłam, skrzynka mi się podobała i wynagrodziła wszelkie niedogodności :) 

Korzystając z wolnego, słonecznego przedpołudnia postanowiłem odszukać tę skrzyneczkę i nie zawiodłem się. Świetnie dobrana miejscówka, gdzie można zniknąć z pola widzenia postronnych osób, rewelacyjne maskowanie, pomysłowy logbook. Jednym słowem znakomita i godna rekomendacji. Dzięki

Bardzo pomysłowe maskowanie, mimo to szybko namierzone. Pierwsza moja wizyta na terenie tego szpitala. Dzięki za kesza.

Trochę się nachodziłem zanim doszedłem do skrzynki, ale było warto. Maskowanie nieznane, więc za pomysłowość, ode mnie ocena znakomita. Dzięki za pokazanie całego kompleksu i za kesza. Oby więcej skrzynek na Księżym Młynie. Pozdrawiam.

Tradycyjnie zajechałem od drugiej strony, kordy się zmniejszają 10,9,8,7,6,5 i brama... No to pedałujemy dookoła. Warto było, bo maskowanie genialne po raz kolejny. Dzięki

Tu też żadnej baby z ulotkami nie było ;).

Dobrze, że byliśmy z naszymi wspaniałymi przewodnikami i podjechaliśmy do kesza z dobrej strony.Maskowanie lubiane - szkoda, że został dodany pewien element. Bez niego skrzynka byłaby o wiele ciekawsza i mniej rzucająca się w oczy.Dziękuję!

Świetna skrzynka i świetne maskowanie, które zdradziło coś, co do niego było przywiązane. Gdyby nie to, to szukalibyśmy pewnie trochę dłużej. Podjęta w przemiłym towarzystwie. TFTC. Pozdrawiam, Nati.

O coś nowego w Łodzi jeżeli chodzi o maskowanieŁadnie :)

Dziękuję za skrzyneczkę :)

Wspólnie z Dzejbiem. Byliśmy już na 5 metrów, niestety nijak do podjęcia, przeszliśmy na około chyba z pół Łodzi, ale się opłacało, bo po drodze trafiliśmy na taką oldschoolową cukiernię jak z PRLu, smakołyki, to przyczynia się po części do gwiazdki :). Dzięki.

Na nic długie ręce gaga, konieczny spacer od zakrystii. Kesz "z kapelusza" ale cieszy oko  :)  Dzięki za skrzyneczkę.

Ceglana architektura całego kompleksu jest rewelacyjna. Zresztą inaczej być nie może - tak się wtedy budowało Dobrze, że znalazły się pieniądze na jego odremontowanie. W samym szpitalu szczęśliwie bywać nie musieliśmy.

Świetna skrzynka
1. Trzeba się przejść przez co zmuszeni jesteśmy obejrzeć to co się mija.
2. Świetny patent maskowania. Dziś padało, a w środku sucho.
3. W dzień wolny jak dziś można tam chyba spokojnie wjechać (trochę się to kłóci z pkt1 )
4. Duża paka zamiast magnesiaka

Dzięki

Świetna skrzynka! Aż dziw, że jest to pierwszy kesz jaki powstał przy tym obiekcie!

A skrzynka bardzo dobra. Świetna!

Najpierw delikatnie zignorowałem wskazania Autora i poszedłem do skrzynki od ulicy Fabrycznej. Ale brama niestety była zamknięta. Miałem zrezygnować ze skrzynki bo się trochę spieszyłem ale ostatecznie skrzynka wzięła górę i po małym zboczeniu z trasy zaparkowałem na Popowskiego i ruszyłem z buta. To był z mojej strony błąd bo kesza można praktycznie zdrajwinować autem:).

Skrzynka tak jak mówiłem bardzo dobra. Bardzo mi się podobało.

Szpital jest mi niestety znany. Niestety bo szpitale to raczej nie są przyjemne miejsca... A tutaj trafiłem nie ze swoją sprawą (choć poniekąd też) tylko za sprawą Brata. Mianowicie... złamałem mu palca... A właściwie złamał sobie sam. O mnie. Tak przy zabawie. Jak to dzieciaki. Gdzieś się tam bawiliśmy, gdzieś szarpaliśmy dla żartów i włożył niechcący palec w szlufkę na pasek u moich spodni. No i dalej już jakoś poszło... Palec wygięty pod absurdalnym kątem, operacja... Ech... Straszne wspomnienie. Całe szczęście w tej absurdalnej sytuacji, że ja złamałem rękę około pół godziny po nim. Również przypadkiem ale oboje byliśmy na święta Bożego Narodzenia w gipsie. Ale dopracowaliśmy i zgraliśmy się do takiego stopnia, że graliśmy w Counter Strike'a mając po jednej sprawnej dłoni:). On biegał ja strzelałem albo na odwrót. Już nie pamiętam:).

Dzięki!

Gwiazdkuję!

Z pasażu róży daleko nie było, a że pora odpowiednia to można było się wybrać.
Ochrona nas niepokoiła, na miejscu wypatrzone co trzeba, ładnie całość się komponuję tylko ta doczepka do skrzynki zbędna. No i mam nadzieję, że utrzyma się tam dłużej, oraz cieciu nie będzie keszerom przeszkadzał. W końcu wielki brat na budynku ma na wszystkich podejmujących oko. Dzięki wielkie za taką odmianę po ostatnich keszach! Oby wszystko wróciło w Łodzi do normy bez tych parapetów i rynien ;)

O... A co my tu mamy? ;p

Widać, że skrzynka przemyślana i że autor nie zakładał jej w biegu. Dzięki za spacerek przed praca i za TTF! :)

Miejsce niby nie do spalenia, ale uważajcie, bo tam ludzie też się kręcą.

 

Razem z Nilu wystartowaliśmy po FTFa. Jaką nam JAsiek zrobił niespodziankę,  hehehe.... razem z dziećmi idealnie wkomponował się w otoczenie. ... mijając Go nie zwróciłam nawet uwagi :-)

Zdobyliśmy razem z Nilu STFa - to też sukces.

Skrzyneczka znaleziona w miarę szybko. Fajnie się maskuje. Ciekawe wykonanie.

Miejsce to wielokrotnie odwiedzałam jakieś parę lat temu, ale w innych okolicznościach. 

Dzięki za kesza w ciekawym miejscu.

Skrzyneczka namierzona bez problemu, świetnie się maskuje, rewelacyjnie.

Co do ftf-a, liczyliśmy na niego ale ten gość JAsiek.  nam go podebrał nie wiem czy przyjechaliście specjalnie po skrzynkę ale jeśli tak to ja już się nie ścigam po ftf-y 

Dziękuję za pokazanie miejsca i przedstawienie historii.

DZK razem z LiM 

W końcu mój głupi nawyk sprawdzania "mojej okolicy" co pół godziny przyniósł efekt w postaci zupełnie spontanicznego FTFa. Siedzieliśmy sobie właśnie w pobliskiej rodzinnej sklepo-kawiarni kiedy to pojawił się nowy kesz. Zakładaliśmy szybko buty, kurtki i inne szpargały i niemalże biegiem ze Źródlisk do szpitala. Miejsce ukrycia wyczuł jako pierwszy mój syn Krzyś z czego jestem wyjątkowo dumny. Ogólnie wrażeń moc.

Kesz pokazuje ważne miejsce, nie jest to mikrus za rynną. Wreszcie (po długiej przerwie) moje dzieci mogły wymienić fanty w miejskiej skrzynce (jeden nie zmieścił się wewnątrz więc przywiązałem go do maskowania i dynda sobie na zewnątrz). Wyścig po FTFa, który wygraliśmy jakimiś pięcioma minutami... To był baaardzo udany wieczór!