Hello,

Końcówka dnia, ale szkoda odpuścić tej historii - jest niezwykła. Zdjęcie z hasłem gdzieś się ulotniło, więc tylko komentarz.  Pzdr, Wojtek

EDIT: keram - dzięki za pomoc!

REKOMENDACJA. Bardzo dziękuję za kesza.

Ponieważ nie miałem daleko do tej skrzynki, delikatnie nadłożyłem drogi i zaliczyłem ciekawego, historycznego kesza. Ze znalezieniem pojemnika nie było problemu, cmentarz również odwiedziłem w poszukiwaniu hasła. Dzięki!

In: GK #daniopozytywnie 4.

Objazdowa wycieczka śladem jednej z ciekawszych ścieżek, pokazujących bohaterstwo i patriotyzm. TFTC

Znaleziona z Gackkiem, Marlej i Natikiem podczas pierwszego wyjazdu w 2021!

Znaleziona podczas pierwszego wyjazdu w 2021 z Aki. Marlej. Natik.

Dużo krzaków :P

Dużo frajdy przy szukaniu! Moja pierwsza skrzynka ????

Sprawnie poszło z keszem i hasełkiem.

Dziiękuję za kesza.

Ciekawe miejsce i historia. Dziękuję.

Fajna i przyjemna.

Na zakończenie dnia i keszowania po Kampinosie, zawitaliśmy również tutaj. Po ciemku już trochę, ale dało jeszcze radę. Dziękuję

Rodzinny kwarantannowy wypad na skrzynki poza miasto.

Dziękuję za kolejny kawałek historii

Dziękuję za skrzynkę!

Skrzynka została zniszczona i raczej nie zrobili tego mugole....

Teraz zamiast dużej 5 litrowej beczki szukamy małego pudełka plastikowego.

Nowy pojemnik wraz z zawartością w terenie. Zapraszam do poszukiwań

Pomimo, że uwielbiam skrzynki keramata to tutaj totalna porażka. Niestety GPS wariuje, a pieńków kilkanaście w zaroślach po pas, a nawet wyższych. Bez cegły ani rusz:)  Spędziłem ponad 30 minut na przeszukiwaniu terenu i nic. Wszelkie sposoby np. na look z mapy, na odmierzanie od płotu itp zawiodły. Najbardziej podobny do spoilera pieniek jest wyrwany, prześlę zdjęcie do autora w celu weryfikacji. Szkoda, bo bardzo mi zależało na tej skrzynce - to ostatnia z geościeżki:(

No skoro jest, to znaczy że trzeba podjechać raz jeszcze i lepiej poszukać. Kesz na wypasie, ale czy można się czegoś innego spodziewać po założycielu? Dzięki.

Skrzynka cały czas na miejscu. Jak na tę ponad dwa lata nówka sztuka.  Zapraszam 

Hasło odnalezione bez problemu, tylko co z tego skoro kesza nie udało się znaleźć. Drugi "sarkofag" kerama i drugi DNFOd dziś na to hasło będę się chyba moczył w nocy. Razem z dawidnd-em.

Miejsce odwiedzone przy okazji podążania śladem Kampinosu. Pojawiło się ogrodzenie, widać też ślady praz porządkowych. Kesz pięknie skitrany, więc powinien to przetrwać. Hasło na miejscu nie przeszło, w domu też nie przeszło, pomogła dopiero konsultacja z Założycielem. Oczywiście znakomita i zielone. Wielkie dzięki :)

Idą zmiany .Dostęp do kesza będzie utrudniony . Dzisiaj znaleziony bez zbędnej

zwłoki . Dzięki za lekcję historii .

O tej historii słyszałem wcześniej a dziś była okazja zobaczyć miejsce. Skrzynka ma się dobrze.

Sprawnie odnaleziona, nie było kłopotów. Niedzielne keszowanko z Serengeti, dziękuję.

Bezproblemowa keszynka,razem z Bambą, dzięki :)

Nawet nie liczyłam jak długo Wiktor walczył z przymarzniętym wieczkiem sarkofagu... Zima dała nam tu nieźle w kość. Ale przynajmniej był czas podziwiać przyjemną zagajnikową miejscówkę. A nad głową latało jakieś drapieżne ptaszysko, chyba myszołów. Drugie i ostatnie podejście do geościeżki szlakiem grupy Kampinos. W doborowej ekipie: Vulpecula, Nefryt+, Victor+, no i ja, czyli pani_ka. TFTC i geościeżkę oraz pozdrawiamy z Łodzi:)

Niesamowita historia związana z tym miejscem! Dziękuję za jej przytoczenie. 

Piękna pogoda sprzyja keszowaniu. Dzielimy sie na dwie grupy i Pani_ke z Victorem wysyłamy do lasu a ja z Nefrytem jedziemy zwiedzać cmentarz. Gdy już mamy "ogarnięte" hasło wracamy podelektować się słoneczkiem i popaczać z ciepłego autka co tam słychać u naszej grupy wypadowej. Paczamy, paczamy, a oni dalej marudzą z keszem hmmm no cóż trzeba się było udać z pomocą i zweryfikować czy nakrętka odkręca się w lewo czy też w prawojednak nie to było powodem opóźnień. Okazało się że dzielny Victor delikatnie stara się odmrozić nakrętkę od ziemi by w ogóle można było pomyśleć o jej odkręceniu i dostaniu sie do kesza. Zima, mróz, zmarznięta ziemia - nie było łatwow międzyczasie zycie wyreżyserowało epicki film ze zmagań z nakrętką i wreeeeszcie jest - zachwytom nie było końca :D

Zimowe keszowanie z historią w tle, czyli druga część wyprawy Szlakiem "Grupy Kampinos" w składzie Pani_ka, Nefryt+, Victor+, Vulpecula

Nasz dzielny krecik - Victor wraz z Paniką walczył z zamarzniętą ziemią a ja wraz z Vulpeculą udałem się na cmentarz po hasło. Dziękuję za przedstawienie kolejnej ciekawej historii. 

Skrzynka znaleziona z Paniką, Vulpeculą i Victorem+ podczas wspólnej wyprawy do Kampinosu.

TFTC

Skrzyneczka znaleziona bez problemu.Chociaż po drodze małe błotko.Z odnalezieniem mogiły nie było problemu.Obfotografowałem i dalej w drogę.Były małe problemy z hasłem ale sam nie wiem czemu bo wpisywałem dobrze.Dzięki

Ale rozmiar kesza.... Super. Wycieczka udana. Ładny cmentarz, taki typowo Polski:| 

Po znalezieniu kesza myślałem że z tablicą pamiątkową szybko pójdzie, bo cmentarz niewielki. Nie obyło się jednak bez waypointa. Okazało się że przechodziłem wcześniej obok i nie zauważyłem.

jest :)

Oho szykuje się kolejna fajna ścieżka.

Dzięki za pokazanie miejsca.

Jak ktoś ma taką nieco większą wyobraźnię, to nie wiem ile czasu by w takim grobowcu wytrzymał. Szczerze podziwiam! Dziękuję za kesza.

Bardzo ciekawa historia z tą drukarnią, wręcz niesamowita. Dlatego będąc na miejscu z zainteresowaniem przeczytaliśmy tablicę przy parkingu. Dziękuję za kolejny kesz związany z naszą historią.

Super skrzynka, jestem pod wrażeniem. Miejsce na cmentarzu znane z innych wycieczek, dziś w zasadzie formalność. A na koniec i tak dostałam czkawki po kanapce, bo na pobliskiej łączce udało się zrobić mały postój. Wrzuciłam kreta. :)

Tym keszem rozpoczęliśmy kolejny dzień z Nieśmietelnymi. Tak wiem, to nie ta geościeżka, ale trudno sobie było odmówić kolejnej keramowej perełeczki. Dzięki za pokazanie miejsca :)

I znów zamotałem się z hasłem, do logu, a przecież mam zdjęcia wszystkich tablic, tej właściwej też.

Może to znak że w urodziny trzeba pić wódkę a nie keszować, chociaż Robcon wczoraj powiedział że moją trzeżwość w tym dniu tylko właśnie keszowanie usprawiedliwia. Sam więc już nie wiem, pić czy keszować, oto jest pytanie.

Dzięki Marku za skrzynkę i ten kawałek zupełnie mi nie znanej historii.

Rowerem na Kampinos (106km)

Zastanawiałem się czy już byłem na cmentarzu w Zawadach, ale jak doczytałem w opisie skrzynki o drukarni o cmentarzu, to przypomniałem sobie że już tu kiedyś z lavinką byliśmyTeraz okazałao się, że jest tabliczka przed wejściem na cmentarz, która o tym przypomina.

Zimny wiatr, ciepłe słońce i  już trochę kilometrów w nogach... postanowiłem sobie zrobić postój przy skrzynce, ale niestety zagajnik rzucał cień na najlepsze miejscówki rozwałkowe, a poniżej skarpy teren doliny Utraty był trochę podmokły. W końcu udało mi się usadowić na skraju skarpy i skraju cienia i trochę poleżałem bo na słońcu było bardzo przyjemnie. Postój był suto zakrapiany herbatą z termosu a la grzaniec, oraz zagryzany plackami z jabłkiem.

Sama skrzynka to w zasadzie taki multak, tylko że wszystkie pojemniki etapowe są w jednym miejscu (nie mam na myśli wirtualnego z hasłem).  ;-)  Aha, Werrona chyba zapomniała zestawu TTFów.

Prawie dokładnie trzy lata temu wytropiłam na śniegu obok kesza ślady trzech par stóp - dwóch małych i jednych dużych. To były ślady Dombiego i Hobbitów, a nasze ślady skrzyżowały się wtedy po raz pierwszy. Od tego  czasu przeżyliśmy wspólnie wiele  keszerskich przygód. Ostatnio keszowaliśmy wspólnie tak dużo, że zapomniałam w ogóle, że istnieje taka konkurencja jak Dombie i Hobbici..Jakież więc było moje zdziwienie, gdy już chwilę po przeczytaniu informacji o nowym keszu i zaplanowaniu wieczornej przejażdżki rowerowej po FTF-a, ujrzałam wpis Dombiego!  Pomyślałam, że to skandal!
Normalnie już bym dziś nie gnała z wywieszonym jęzorem po kesza, ale po Dombiem to nawet batony dojadam, więc dotykanie po nim skrzynki  to żaden problem.

Tak więc wieczorkiem pojechałam. Trochę zła na Dombiego, trochę na siebie, że nie przewidziałam takiego biegu zdarzeń...Ale długa i dziurawa droga wytrzęsła ze mnie te myśli

Nie lubię cmentarzy. Mam z nich ciągle jeszcze świeże wspomnienia i nie mogę patrzeć na groby pełne kwiatow i smutnych ludzi wokół. Z tego powodu nie zdobywam ścieżki Nieśmiertelnych. Ale cmentarze nocą to zupełnie inna bajka. Na przekład ten tu- na uboczu, ludzi nie ma. Cicho, kilka zniczy (te  świecące  po ciemku promyczki są dla mnie raczej symbolem życia, nie śmierci). Cudnie! 
Lasek keszowy był ciemny i skrywał...ślady! Sądzę, że były to ślady pozostawione przez młodszego Hobbita, ale próbek do zbadania DNA nie pobrałam. Przypomniałam sobie jednak, że ONI już tu byli i się zezłościłam. Humor diametralnie poprawił mi się gdy siedziałam przy keszu i zębami ostrzyłam niezatemperowany ołowek (nie zauważyłam po ciemku że kesz skrywa temperówkę). W tej właśnie chwili otworzyłam logbook i odkryłam, że to nie Dombie zdobył FTF-a. Taki właśnie ze mnie pies ogrodnika. A w zasadzie suka 

Acha! Nowa idea: będę sobie podejmować powoli Nieśmiertelnyvh nocą :)

Hasło jest na tablicy na cmentarzu

Wczoraj, kiedy dokonywałem wpisów z mojej ostatniej nocnej wyprawy na kesze Sochaczewa i okolicznych lasów, przypomniałem sobie, jak to jakiś czas temu popędziliśmy wspólnie z moimi Hobbitami i Werroną po cztery FTFy ze ścieżki Kerama. No i nie minął dzień, a tu - bęc! Zawiadomienie o nowej skrzyneczce na keramowej ścieżce! Hobbici co prawda dziś w szkole, ale też i ja miałem trochę pracy do południa, więc pomyślałem sobie, że pojadę po nich i wracając ze szkoły do domu zrobimy małe kółeczko i zahaczymy o FTFa . No i okazało się, że następnym razem trzeba będzie rzucić wszystko i pędzić ile wlezie, bo inaczej inni będą szybsi . Gratulacje dla P47riKo - na szczęście moich chłopców taka "porażka" nie demotywuje bo oni po prostu lubią keszować. Kiedy już się tutaj wpisaliśmy a potem przespacerowaliśmy na cmentarz po hasło i po to, żeby zapalić świeczkę (ostatnio pod siedzeniem w keszowozie znalazłem jeszcze kilka małych wkładów, które zostały nam z dużych zapasów zrobionych przy okazji innej keramowej ścieżki) moje dwa zuchy spytały mnie z niewinnymi minkami: "to jaki będzie następny?". I byli bardzo niepocieszeni, że dziś tylko jeden, bo trzeba lekcje porobić, a Mi-Mi ma jeszcze szkołę muzyczną...

Kesz - jak to zwykle u Kerama - znakomity. Wszystko dopracowane w najmniejszych szczegółach, wypasione i eleganckie.

Wielkie dzięki i... czekamy z niecierpliwością na następne .

Cóż tu dużo mówić? Zobaczyłem - dotarłem - zdobyłem! W pogoni za dzisiejszym FTF :)
Co to samej skrzynki - Super wykonanie!!

No i hasło... Dzięki za uświadomienie. Jak się okazało zbędne były spacje :)