Co prawda zwykły magnetyk był na miejscu ale postanowiłem dać kesza nietypowego i tradycyjnie zwiedzić podest widokowy by podziwiać panoramę 

GO WRO żółtym szlakiem dookoła Wrocławia, uzupełnienia.

Co robić: trzeba się było w końcu wdrapać. Niestety, na próżno: kesza nie znalazłem.

Kesz znaleziony z Elektronem

Kesz znaleziony w ramach CITO Znakowanie w większej grupie keszerów. SzymcioT też tam był. TFTC.

Zaliczony grupowo podczas CITO w Lutyni. Kila śmiałków poszło badać drugi poziom. Okazało się, że kesz przypadkowo nalazła się na parterze. Ciekawe miejsce. Dzięki.

Znaleziona z tatą krogulcem na wycieczce w okolicach Wrocławia. TFTC

Ostatni niezaliczony kesz z tej strony Go Wro. Próbowaliśmy lata temu z Amelką, ale nie mogliśmy się przełamać i zostawiliśmy sprawę niezałatwioną. Dziś pojawiłem się tu znowu, tym razem z Michałkiem, przy okazji eventu CITO. Prawdę mówiąc trochę skorzystaliśmy z faktu, że obecny na zgrupowaniu założyciel kesza dokonywał czynności z gatunku "maintenance" i wpisaliśmy się do logbooka bez konieczności pokonywania akrofobii . Dzięki za kesza.

Znaleziona z Weroniką i Adamem.  Znaleziona podczas znakowania żółtego szlaku. Lęku wysokości pod kontrolą to wybrałem się w górę po keszyka. Dwie osoby na pięterku szukają a reszta z dołu dopinguje. Ostatecznie keszyk znalazł się na poziomie 0 bo magnes słabo trzymał. Wszyscy zaczęli się wpisywać więc aby nie tracić czasu ruszyliśmy do góry podziwiać widoki. Za piękne widoki i moc adrenaliny leci rekomendacja. 

#1300

Found during CITO in Lutynia. I would never tell it was used for aircraft navigation. Many thanks for climbing.

Skrzynka zdobyta w bardzo dużym gronie. Dziękuję za skrzyneczkę i pokazanie miejsca.

Kesz znaleziony w dużym keszerskim gronie. Dzięki za założenie kesza.

Kesz podjęty w trakcie Cito. Było nas dużo. TFTC.

Eventowy :)

Dzięki za reaktywację. Tftc

Znalezione z asusik666

Pokonałem lęk. Aczkolwiek bardziej niż wysokości to o stabilność starej, zardzewiałej konstrukcji i fakt, że tego typu obiekty w nocy na mrozie robią się cholernie śliskie. Wszedłem na poziom drugi, kesza nigdzie nie widać. Zaglądam do spoilera, szukam zgodnie z nim - kesza nie ma. Sprawdzam pozostałe narożniki - nie ma. Czytam w logach, że może być gdzieś niżej, sprawdzam wszystko od poziomu drugiego do ziemi, opcji nie ma aż tak wiele. Nie ma. Może podczas zeszłotygodniowych wichur zwiało, więc szukam na ziemi dookoła. Nie ma. No to wszedłem jeszcze raz na tą nieszczęsna wieżę i zrobiłem niemagnetyczną reaktywację na platformie poziomu 2. Nie będzie się rzucać w oczy ale z ziemi ją widać. Niech służy do czasu aż autor zrobi serwis.

Lęk pokonany za sprawą gibsona96. Gdyby nie on dalej bym się bał :p

Lęk pokonałem, ale tak w 28%. Dobrze że autor nie wpadł na pomysł umieszczenia kesza na szczycie. Tego dnia jakoś nie czułem się najlepiej i jakby było wyżej to bym odpuścił.

Zdobywanie GO WRO, dzień trzeci ,razem z moim bambą, dzięki:)

Nie było tak żle, ale ja patrzałem z dołu a Serengeti wchodziła, dzięki.

2 dzień na GO WRO, póki co to leje i świeci. Ale keszer nie wybiera ;)

Tak jak MSB_20 napisał, skrytka zdobyta za drugim podejściem, za to wraz z drugą skrytkąKiedy znaleźliśmy najpierw tego drugiego kesza, zastanawiałam się, czy w tym na pewno chodziło o lęk wysokości a nie np. lęk przed nieznanym, ale jednak nie...Dziękujemy!

Zajrzeliśmy tu ze Szpaczką w zeszłym roku, gdy wracaliśmy z jednej z wycieczek rowerowych. Nawet rozglądaliśmy się wtedy za keszem, ale bezskutecznie, bo robiło się już ciemno, zimno, i trzeba było szybko uciekać w stronę domu. Tym razem znaleźliśmy dla równowagi dwa kesze! Na miejscu myśleliśmy, że ten drugi, schowany nisko, to jakieś coś z GC. Teraz widzę, że zapewne był to kesz Newtona. Co tu robił? Wpisaliśmy się do obu i zostawiliśmy je tam, gdzie były. Następny znalazca może przenieść jabłuszko we właściwe miejsce. Aha, kreta, znaczy słonia w mikro skrytce nie znaleźliśmy...

Sama wieża bardzo interesująca. Dziś byliśmy trochę zmęczeni, ale przy następnej okazji trzeba będzie wyleźć na samą górę, widoki pooglądaćDziękujemy!

Cały Xlud. Wieża ciekawa.

Lęku nie było skrzyneczka nasza.Dzięki

Od samego początku wiedzieliśmy, że skoro pokonaliśmy III Rzeszę w 45 roku, to i teraz jej radiolatarnię także pokonamy! I dzisiaj właśnie to nastąpiło. Ledwo zatrzymałem keszowóz, a Fotoimpresje wyrwał do góry szybciej niż startujący Messerschmitt, hehe.... Było wesoło! I była fajna rozmowa z panem rolnikiem. To był taki kesz z dobrym humorem.Dzięki za pokazanie tego całkiem sporego kawałka historii. :) 

Atak na kesze ścieżki GoWro ekipą Azymut, Fotoimpresje i ja.Foto tak szybko wystrzelił z keszowozu na wieżę, że pozostali byli całkiem bez szans! Aż normalnie oczy nam zrobiły się jak 5 złotych!Tylko jak już Foto był na wieży, podjechał rolnik na traktorze - oczywiście przerwaliśmy działania operacyjne i przystąpiliśmy do ... sesji zdjęciowej.Jak również zaczęliśmy opowiadać o niezrównanym pięknie wieży i historycznych aspektach.Na co ten rolnik, że dzieci ze wsi wchodzą wyżej!Well, nam tego dnia wspinaczek zupełnie mało nie było, ale na cóż było to wiedzieć rolnikowi, że my na co drugie drzewo wchodzimy i wież też nie omijamy?TFTC. :)

Druga Mazowiecka wyprawa na kesze z okolic Wrocławia w składzie. Brym, Azymut i ja. 

jak było poprzednio już zostało tu opisane, pokonała nas pogoda i chyba już prawie nocna pora odwiedzin, jadąc tu drugi raz balem się tej wieży, ale za dnia nocne zmory znikają, Azymut podjechał akurat tak ze wychodząc z samochodu wyszedłem na samą wieżę, wiec zanim On wyszedł, ja już byłem na półpiętrze i wspinałem się wyżej.

Spojler chyba sugeruje inne miejsce ukrycia wiec trochę mi zeszło zanim znalazłem. W między czasie jeszcze sympatyczna rozmowa z właścicielem pola i podjecie skrzynki.

magnes raczej słabo trzyma, może to przez rdzę na konstrukcji. 

Za kesza i wspinaczkę serdecznie dziękuję :) 

Ostatni raz byłem na tej wieży ponad dwadzieścia lat temu, stała w szczerym polu...dzisiaj krwiożercze pazury miasta wyszarpują wsi coraz większe kawałki zdrowego mięsa, by żyzne pola z czasem zamienić na betonowe konstrukcje. Wdrapuję się na szczyt, by zachłysnąć się jeszcze nie do końca zniszczoną panoramą. W dole traktor orze pole, nieopodal kobieta w kombinezonie pszczelarskim krząta się koło uli, tylko budowlaniec kładący ocieplenie na ściany powstałego obok budynku , zbytnio nie pasuje do mojego obrazu wsi spokojnej , wsi wesołej. No ale dość kontemplacji, czas ogarnąć kesza. Pracujący wokoło ludzie ani trochę nie interesują się kolesiem, kręcącym na wieży figury, jak małpa w cyrku. Gdy zniesmaczony schodzę w dół, po nieudanych poszukiwaniach, ostatnim spojrzeniem dostrzegam ukrytą mendę. I jest banan na japiePrzy okazji wpisu, nowy, czysty logbook otagowuję nazwą skrzynki i wrzucam go do struny.

Kesza nie było w terenie więc reaktywacja. Nowe miejsce poziom ten sam.

Nigdy nie przestanie mnie dziwić, ile niektórzy mają w sobie pozytywnego do świata nastawienia.No więc podchodzą tacy do takiej wieży, gadają, a w końcu oceniają radośnie: Da się!Nie takie rzeczy się robiło!Pierwszy krok - i fajnie noga ześlizguje się po ramie aż do samego dołu! Kostka całe szczęście nie zwichnięta!No i co? Zdziwienie? Przecież deszcz padał połowę dnia i jeszcze kropelki z metalu spadają, a asekuracji żadnej oczywiście nie ma... Well... trzeba się przygotować, albo wieżę osuszyć, bo z pogodą to nie ma się co czarować, że w najbliższym czasie będzie lepiej.Next time w najgorszym razie osuszymy wieżę.Normalnie oczami wyobraźni już to widzę oraz wielkie zwycięstwo ludzkości nad niewdzięczną materią! ;)

Podjechaliśmy nocą po deszczu. Przymierzyłem się, ale noga tak mi elegancko po śliskim zjechała, że od razu polecieliśmy dalej. :) 

Następna porcja GoWro (znowu terenówką), tą wieżą to żeś mnie zaskoczył, Xludzie, wydawało się że znam dobrze Lutynię, bo to i dwa kościoły zwiedzone, i muzeum bitwy i wiatrak bez skrzydeł, podobny do tego z Błonia. Obydwa pamiętały bitwę, ten błoński idioci spalili w 2000r. wbijał bym takich na pal i zostawiał ku przestrodze. WIEŻA! szkoda, że nie na górze keszu, ale rozumiem, że nie ma co narażać niedoświadczonych we wspinaniu. Drugi poziom też odstrasza, stwierdzam po analizie logów. No i dobrze. Nie każda skrzynka dla wszystkich! Dzięki za skrzynkę!

Zima odpuściła, więc wspólnie z mimex udało nam się zorganizować nasz pierwszy wypad na GO WRO.
Generalnie nie lubimy keszy z wysoką trudnością terenu, jednak tutaj jak tylko podjechaliśmy miałem ochotę go podjąć. Trochę wiało, ale wystarczyło kilka sprawnych ruchów i mogłem spokojnie dokonać wpisu. Dzięki za dobrą zabawę. TFTC :)

Dzisiaj wreszcie cieplejszy dzień, więc wybraliśmy się (oczywiście z mixen6) keszowozem na GO WRO (i nie tylko). Prawie cały czas widzieliśmy startujące/lądujące samoloty, a z drugiej strony majestatyczną Ślężę. Nie padało, trochę wiało, ale przede wszystkim dobrze się bawiliśmy!

Jak dobrze, że nie keszuję sam. Nigdy bym nie pokonał tego lęku, na szczęście mixen6 sprawnie się wdrapał. Dzięki za kesza! :-)

krótki wypadzik z wesker.pl, moje drugie podejście ( pierwsze to poszukiwania mocno przyspieszone bo burza z piorunami i szybko się zbierałem z takiej gołej konstrukcji ). Dzić wypatrzona z dołu, a wesker czynił honory. Pobliski dom jeszcze nie zamieszkały, ale osadnictwo sie mocno rozwija, wiec podejmowanie niepostrzeżone może sie szybko zmienić. Atrybut magnetyczny na razie nieaktualny.

PS Z tym lękiem wysokości Xlud'a mogę śmiało polemizować :P

Dzięki z skrzynie.

Ostatnim razem to Opona wyręczał naszą ekipę podczas wspinaczek po drzewach więc dzisiaj ja postanowiłem wspinać się na radiolatarnię. I jak to u mnie ze szczęściem bywa już po dotarciu do kesza pojawił się jadący obok ciągnik. Na szczęście osoba w środku nie była zainteresowana naszymi poczynaniami. Dzięki.

Nie bijcie. Nie wiem jak to zrobiłem, że nie zalogowałem tego kesza być może jak to u reddoxa fon zdechł na amen i się zapomniało. Wiem niewybaczalne ...  Data widniejąca we wpisie i data wbita w logu może się trochę różnić. 

Dzisiejszy wypad z Lumen nie był keszowy był bardziej serwisowy. Droga przez pola i lasy, a lasy nie, przez pola i czasami chaszczeCiemno wszędzie, głucho wszędzie, ale ponoć czym ciemniej tym przyjemniej i to się sprawdziłoCisza, spokój spokojny spacer i dużo radochy odkrywając na nowo kesze które juz się kiedyś zrobiło. Po dojściu na tego kesza okazało się, że reddox nie pokonał lęku być moze dlatego, ze był w dzień i w okolicy prawie, że pielgrzymka. No dobra przesadziłem, ale ludzi było sporo i 2 krowy ( nikogo nie obrażam takie prawdziwe muuuuuuuuu ) bez sensu włazić. Dziś miałem farta ( jak zawsze gdy idę z Lumenką ) ludzi w okolicy zero jedynie jak bylem na górze ktoś podjechał do pobliskiego domu i chwilę zajęło zanim wywalił bagaże z auta i poszedł sobie w końcu. 

Kesz wymaga drobnych poprawek bo czas go już delikatnie posunął, ale autor zapewnie o tym już dawno wie.  W chwili odstawiania zrobiłem tak aby trzymał się na żyłce czy co to to było. 
Dziękuję serdecznie za kesza. Ciekawy obiekt i ciekawe umiejscowienie kesza 
Pozdrawiam

 

ok trasa dzięki

Rowerowa trasa po zachodniej stronie Wrocławia. Lutynia - Błonie - Miękinia - Mrozów - Wojnowice - Brzezina.

Ciekawa historia o tej wieży.
Fajny kesz.
TFTC!
Dzięki.

Czas podjęcia 08:45. Lęku nie stwierdziłem u siebie więc dawaj na drugą platformę. Macanko na wschodzie ni ma, no to na zachodzie ni ma. Patrzę z góry a keszyk na poziomie jeden leży. No to myk na dół, szybki wpis i myk go do góry na miejsce go odniosłem. TFTC

Idąc na kesza obok przechodziłem obok tej wieży i pomyslalem sobie , że fajne miejsce na kesza. Poźniej okazało się , ze kesz na niej jest. Szczerze to pomysłałem sobie , że wejście na sama góre to nie lada wyczyn zważywszy na to iż na początku brak jest drabinki, no ale człowiek który pochozi od małpy lub goryla to i wejdzie gdzie trzeba. Zresztą co się nie robi dla keszy. Czasami się nawet w gówno wejdzie no ale takie życie, łatwo nie ma. No tutaj trochę za szybko chciałem wchodzić bo i bym wszedł na samą górę. No ale cos mnie tknęło by przeczytać podpowiedz. Okaząło się ze jestem naodpowiednim lvl. Więc i kesz szybko wychwycony

Nie wiem, czy tak miało być, ale kesz po prostu sobie TAM leży, nie wiem, czy nie ucieknie. Łe, taki lęk to ja lubię, zdobycie kesza zajęło mi 15 sekund, a spodziewałem się go nieco gdzie indziej:) Dzięki!

Keszyk znaleziony wraz z Lupim, śnieeegiem i strażnikiem na małym wypadzie. Serce podowiadało, że to będzie szczyt, rozum spojrzał na podpowiedźpotem już szybko poszło. Dzięki!

Razem z Alą, Śnieeegowskim i Strażnikiem. Bardzo ciekawy obiekt na trasie GO WRO;)

Dziękujemy i pozdrawiamy!

Ech xlud, xlud... czemu nie na szczycie?Fajna!

Dzisiaj wróciliśmy na GOWRO.

Pokonaliśmy lęk. Tymo - pierwsze piętro (dalej była zbyt duża przerwa jak na jego zasięg rak i nóg), ja aż do keszaFajna gimnastyka i niezły widokTakie zabawy lubimy :)

Tutaj nie było aż tak wysoko, jak np w OP8EE7 :D 
TFTC!

Białystok na GO WRO w doborowym towarzystwie. Keszyna nie taka straszna jak ją malują :)

Na takim odludziu nie zwracaliśmy na siebie uwagiDzięki!

Znaleziona w towarzystwie Phoebe., Gacekk i Polcia&Szymaneq.

Lęk został pokonany! :)

Świetna wieża. Myślę, że tutaj Driver odczuł pewien niedosyt . Dziękuję za skrzynkę umieszczona w ciekawym miejscu.

Kolejny dzień na projekcie GO WRO :)

Szybko i sprawnie, jak to przystało :)

Dzięki :)

Nocą wchodzi się superpolecam gorąco, na pewno tu wrócę żeby zdobyć szczyt

Niestety rozsądek zwyciężył
Może kiedyś z jakimś zabezpieczeniem wrócimy. Wiało okrutnie ojjjjj wiało

Pokonałem swój lęk w tym miejscu i to podwójnie.
1. udało sie podjąć kesza
2. Keszczento zakopało się tak, że trzeba było kopać - rolnik się wkurzy bo mu kawałek pola zaorałem :(
Kesz na prawdę super - jak prawie wszystkie w tej części w tej części go wroDziękuję Xlud!

Wspiąć się wyciągnąć logbooka i nagle dlugopis leci w dół. Skrzynka odnaleziona lecz zabrakło osoby która pomoglaby podać dlugopis. Niestety wspinaczka nr 2 nie szła w parze z pogodą, zmarznietymi łapami oraz sliską 'drabina'. Skrzynka przyjemna! 

Lęk jak lęk... zimno!!!Night_time niczego się nie boiŁadnie poszłoDzięki!

Wspólnie z aniolekdiabelka oraz night_time podczas sylwestrowego wypadu! Dzięki za kesza!

Lęk? Jaki lęk?   Szkoda tylko że widoki mnie na górze ominęły, bo trochę ciemno było. Dzięki za kesza, pozdr.

Oj ja tam z lękiem trochę walczyłam podczas wspólnego zakładaniagłupie wietrzysko nie pomagało. Keszyk w pięknym miejscu. Kiedyś jak będzie ciepło.... powalczę jeszcze bardziej i wdrapię się na górę :P

Piękne widoki ze szczytu wieży.

Dziękuję.

 

 

 

TFTC

Kolejny miły wypad na GO WRO
Wypadło na Seek'a, który dzielnie pokonał wszystkie swoje lęki i kesza zdobył z brawami z dołu
Dziękujemy za skrzyneczkę i pozdrawiamy

Chyba lęku wysokości nie mam.

Bardzo lubię oglądać widoki ze szczytów gór albo przepastne dziury w głębi morza podczas nurkowania. Nie mówiąc już o jaskiniach.

Inną rzeczą jest rozsądek i kalkulacja ryzyka i bezpieczeństwo.

Dziękuję za pokazanie miejsca. Zainteresowała mnie historia tego obiektu.