Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Cały kesz podjęty z osobą która już wcześniej znalazła kesza, lecz niestety brak finału.

Pomimo początkowych kłopotów,brak pierwszego etapu,urbexowy kesz podjety wspolnie z miki016 i arcksem

Znaleziona razem z Areckis i Krecik34.

Pierwszego etapu brak, ale dostaliśmy go wirtualnie od właściciela. Później wspólnymi siłami odnajdywaliśmy kolejne etapy i zwiedzaliśmy kolejne pomieszczenia. I po ponad godzinnej zabawie wylądowaliśmy w pięknym gabinecie z finałem. 

Dzięki 

W silnej ekipie miki016, Krecik34 i ja, przystąpiliśmy do eksploracji urbexa zwodniczo nazwanym Instytutem Ziemniaka z silną nadzieją na odkrycie sekretu zdrowego kartofla. Spory budynek przeszukaliśmy w czasie nieco ponad godzinny. Jest już trochę zapuszczony, ale mimo to udało się odnaleźć złotą recepturę hodowli tej bezcennej bulwy. Za co bardzo naukowcom dziękuję. :)

PS. Pierwszego etapu nie znaleźliśmy, a drugi się odkleił. Lekko ukryłem w miejscu znalezienia.

ale miejscowa

Uwielbiam w ziemniory w każdej postaci, więc smaka na tę skrzynkę miałam od kiedy po raz pierwszy znalazłam o niej wzmiankę. W obiekcie znajduje się bardzo dużo śladów po ziemniaczanych badaniach oraz kwitnące pędy ziemniaków! Pomieszczenie z donicami robi wrażenie. Odwiedziny nastąpiły wieczorową porą wraz z przewodnikiemDziękujemy za pokazania tego obiektu! :) 

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Jakby co to kesz jest na miejscu, brakuje przedostatniego etapu. Gdyby ktoś do niego dotarł, to po prostu zadzwońcie do mnie, a Wam powiem co i jak z finałem. Niedługo przejdę się tam na serwisik

Jak wpisie poniżej. Przedostatniego etapu brak. Właściciel obiecał że niedługo zrobi serwis.

Uwielbiam urbexy. Świetna zabawa, ciekawe miejsce. Ze sztacheta odważylem sie wejsc samadrenalinka na odpowiednim poziomie. Spotkałem chlopaczka który pil piwko ale nie przeszkodzil mi w zdobyciu kesza. On wiedzial lepiej ze to byla fabryka amfetaminyprzed ostatni etap zniknął ale na szczęście byl dostępny również telefonicznie. Jakbym potrzebowal doniczek to wiem gdzie szukacdzięki za kesza!

Znaleziona razem z siedmioosobową grupą. W środku spotkaliśmy kota, który narobił nam trochę strachu, ale wszystko odbyło się bez większych problemów. Etapy były dość jasno opisane i dość gładko poszło. Przedostatni etap i finał naprawdę zrobił wrażenie. Dzięki wielkie za kesza! TFTC =)

Ogólnie byliśmy w 7 osób dzisiaj późnym wieczorem. Miejsce jak z horroru, mały dreszczyk był ale wszystko poszło gładko

Żeby wszystkie mulciaki szły tak szybko i sprawnie :D

Przy finale honory czyniła Maleska.

Dzięki za ciekawostkę!

Wspólne keszowanie w Trójmieście z An-Ną, Maleską, Olo74_Lilalu i Skyqenem w niedzielę przy okazji spotkania Morsów.

Oj, lubię takie klimaty! Wprawdzie mieliśmy problem z odszukaniem już pierwszego etapu, ale wiedzeni keszerskim przeczuciem powędrowaliśmy "nieco" wyżej i znaleźliśmy kolejny 

A samym finałem czule zajęła się Maleska. Dzięki za skrzynkę!

W takim ziemniakowym urbexie jeszcze nie bylem  co prawda mielismy mniejsze i wieksze problemy, ale ostatecznie final zostal znaleziony bez zadnego telefonu do przyjaciela. TFTC!

Pierwszy etap odnaleziony.

Przy drugim mieliśmy bardzo duże problemy. W końcu się poddaliśmy i drogą intuicji szukaliśmy kolejnych.

Maleska miała nosa i znalazła etap przedfinałowy. A skoro ona znalazła to wszyscy inni baliśmy się szukać finału i te przyjemność zostawiliśmy Szczęściarze:)

Razem z An Ną, Bramstengą, Maleską i Skygen'em. 

P.s. Dwoje z nas wzięło sobie kilka pamiątek:)

Etapy od 1 do 5 poszły błyskawicznie :P

Nawet pod pachę wziełam sobie certa w postaci doniczki :P

Dzięki !

Skrzynka znaleziona razem z Ochley i larry_wall pod czujnym okiem założyciela :)

Moja pierwsza odnaleziona skrzynka z OC, ale za to jaka! Póki co najlepszy kesz (dotychczas buszowaliśmy głównie w skrytkach konkurencji), jakiego podjęliśmy!

Miejsce bardzo ciekawe, w którym nietrudno poczuć dreszczyk emocji (sama bym tam raczej nie weszła).

 

Finał w miejscu pt.: "Mam nadzieję, że to nie tam!". Autorowi kesza należą się duże pochwały za cały trud w przygotowaniu jakże klimatycznego kesza.

 

Na pewno tu powrócimy z przyjezdnymi przyjaciółmi keszowcami.

Jeszcze raz wielkie dzięki za skrytkę oraz jej pokazanie :)

Nasz pierwszy Open-keszyk, ogarnięty w rodzinnym gronie wspólnie z bok-bok i larry_wall pod asystą właściciela, którego spotkaliśmy, jak to wdzięcznie określił "przy rynnie" przy okazji wpisywania się do logbooka GC. Przy tym zapale, którym od razu nas zaraził, nie było opcji, żebyśmy nie dali namówić się na keszynę, którą chciał nam twórca zaprezentować. Zwłaszcza po pytaniu, czy mamy dużo latarek, bo miesce jest opuszczonym budynkiem bez okien. To ugruntowało naszą decyzję o zmianach wieczornych planów keszowych i zaniechanie dalszego szukania skrytek GC. Po szybkim zapoznaniu się z opisem kesza, już w drodze na miejsce, żadne z nas nie miało wątpliwości, że podjęliśmy słuszną decyzję.Verdant już od pierwszego etapu przyjął taktykę, że jedyne co będzie mówił na temat słuszności naszych poszukiwań to "ciepło" lub "zimno". No i dobrze, bo cóż za satysfakcja by to była, gdyby doprowadził nas do samego finału? W środku troszkę creepy, sceneria jak z horroru, brakuje tylko zardzewiałych szpitalnych łóżek. Już od drugiego etapu dało się zauważyć, że żart trzyma się mocno autora - pomieszczenie z kilkoma doniczkami, tak?No i ta chemia, te faktury, ten kwas siarkowy... I przede wszystkim te BUTY! :p Zatem krok po kroku dotarliśmy do finału, zwiedzając przy okazji wszystkie, na szczęście niezamieszkałe pomieszczenia. A sam finał? No cóż, kosa epicka, finał w miejscu "tylko nie tam!" absolutnie fantastyczny. Verdant - ten nakład pracy i sił, które musiałeś włożyć w przygotowanie i dopięcie na ostatni guzik tego kesza, plus ta pasja, która aż od Ciebie bije są absolutnie godne podziwu. I masz naszą gwarancję, że jak tylko uzbieramy na pierwsze gwiazdki, całą trójką wrócimy tu i przekażemy je Instytutowi Ziemniaka.Dzięki za pokazanie miejsca, o którym wie pewnie nawet niewielu mieszkańców samego Wrzeszcza. :)

Ten kot wybiega z piwnicy w najmniej oczekiwanym momencie :))))))

Mega miejscówka i zgrabna skrzynka. Za mą radość Rekomendacja :D

Tyle chemii <3

Doskonała miejscówka! Ze schronę ;)

Polecam, warto!

Świetna skrytka :)

W planie było keszowanie po Oliwie, ale wylądowało mi się we Wrzeszczu w Instytucie Ziemniaka dzięki propozycji kolegi Verdanta. On rzeczywiście istnieje ... Instytut mam na myśliByło ciemno kiedy zaczęliśmy poszukiwania, a przygód co nie miara: najpierw pierwszy etap wpadł w czeluście i nijak go było wyciągnąć ... Potem wystraszył mnie kot (czarny!), który wychynął niespodziewanie zza zakrętu schodów ... I uwaga - mnóstwo butów zaskoczyło mnie kompletnie: buty - wszędzie buty! Przyszło mi na myśl, że to Instytut Buta ... Można tam znaleźć mnóstwo różnych rzeczy - nawet stare rozliczenia podatkowe (!). A w miarę zbliżania się do finału - co rusz w głowie: "O nie - tylko nie tam!", a jednak zawsze TAMFinał wymiata!

Niemniej zaraz po wyjściu z ruin ktoś wylazł jakby z samego Instytutu i narobił hałasu - przy czym nie widzieliśmy wcześniej nikogo w ruinach... Tak więc zmieniłam zdanie - to nie Instytut Ziemniaka ... to Instytut Nawiedzonego Ziemniaka. Idziesz na własną odpowiedzialność, ale czy stamtąd wrócisz? Nam się udało ... Ufff ...

Dzięki za niezwykłą przygodę!!!

Wracam z gwiazdką.

Swietna skrzynka. Jedno z moich pierwszych znalezisk, ale zdecydowanie zacheca do dalszej zabawyTFTC

(zapis w logbooku jeszcze jako 'Chrapiacy z wilkami')

Ogromne gratulacje!!! Kesz z gatunku perfekcyjnych! Urbex zapewnia minimum adrenaliny, ale zagadki na tyle dokładne, że nie trzeba babrać się w śmieciach. Do tego zaskakująca i zabawna ziemniaczana fabuła;) No i aż 6 etapów, żeby wszystko dokładnie pozwiedzać;) Jak dla mnie przepis na kesza idealnego. TFTC

Bardzo ciekawa! Mam tylko nadzieję, że to na dole to nie azbest xD

Wieczorowo, razem z hyster i Wujkiem Marcinem, a w towarzystwie kojoty. Wow, aż do wejścia w progi Instytutu myślałam, że to wszystko jedna wielka beka, a tu tak kurczę... prawdziwie :) 

Moje najwcześniejsze ziemniaczane wspomnienia to moja pierwsza dziecięca praca - polowania na stonki na polu dziadka :)

Z rodzeństwem/kuzynostwem zbieraliśmy stonki do butelek po śmietanie, a dziadek za każdą pełną butelkę wypłacał nagrodę :)

Wielkie gratsy dla założyciela za pomysł i jego wykonanie.

TFTC

Świetna skrzynka, podobało nam się zarówno miejsce jak i wykonanie. Najciekawsze były oczywiście te dwie "niebezpieczne" lokacje. TFTC

O budynku i instytucie nie wiedziałem. Fajnie było poznać to historię. Ten kesz był jednocześnie chrztem bojowym mojego nowego telefonu ;]
Jak dla mnie trochę za dużo ganiania po samym budynku, no ale co kto lubi.
Miejsce finału oczywiste, ale mimo wszystko nie chciałem tam wchodzić - był telefon do MyKeya co by się upewnić, że na pewno tam. Gwiazdeczka z to co zostało wtaszczone do finału. Sam urbex mega zasyfiony, a jedno z pomieszczeń - łóżko i woda mineralna mogą świadczyć o bezdomnym lokatorze który na zimę postanowił się tu zatrzymać. Ale nic pewnego - innych elementów potwierdzających tę tezę nie znaleziono. Polecam dodatkowy sprzęt - pancerne buty ;]
De facto po tego kesza dzisiaj szliśmy - wstaliśmy rano i pomysł na spontaniczną akcję. Dawno nie byłem na żadnym urbexie.
W ramach wesołego krótkiego mikołajkowego spaceru keszowego wraz z mirtis :>
Pozdrowienia dla autora.

W ramach mikołajkowego spaceru : )

Pamiętam jeszcze czasy wykopków u babci... :)

Nie tak dawno w moje ręce wpadła praca magisterska o ziemniakach więc trochę rzeczy się dowiedziałemDobrze czasami wiedzieć co człowiek je :)

Najbardziej z całego wnętrza spodobały mi się doniczki - oczami wyobraźni widziałem setki nowych skrzynek - taka gigantyczna geościeżka - zrobiona w oparciu o maskowanie z Instytutu Ziemniakahmm.... :)

Dzięki za keszyka!

THX

Nie dość, że świetny urbeks, to jeszcze wyśmienicie skomponowany multikesz.

Do naszej wycieczki podłączył się przesympatyczny mieszkaniec ulicy Jesionowej, który dzielnie towarzyszył nam w zwiedzaniu i tak jak my zajrzał w każdy zakamarek. Gdy wsłuchiwał się w czytane przez nas wskazówki, pękałem ze śmiechu :)

Skrzynka - rewelacja!

"Must have" czy raczej "must be there" każdego keszera!

TFTC :)

Dzięki super zabawa :)

Ja się nie rozpisze tak jak moi koledzy ,ale powiem jedno : TFTC! 

Miało być nas ośmiu...było czterech..mimo ,,strat,, (  )w ludziach weszliśmy

Świecąc sobie latarkami z telefonów postanowiliśmy udać się po kolejne etapy. Z każdym było coraz ciekawiej. Po odgadnięciu wszystkich wskazówek zanim udaliśmy sie do finału zatrzymaliśmy sie na substancjach. Przez ciekawość do świata oraz uczęszczanie do klasy o profilu chemicznym za każdym razem gdy czytaliśmy z etykiet co to jest każdego z nas przechodziły dreszcze emocji. Oczywiście, zachowując bezpieczeństwo ponieważ niektóre z nich są naprawde niebezpieczne zwłaszcza w mieszance z innymi.

Przechadzając sie w poszukiwaniu etapów często trafialiśmy na ciekawe przedmioty świadczące o obecności labolatorium w tym miejscu. Łatwo było rozpoznać gdy ktoś znalazł coś interesującego. Padały wtedy słowa ,,oo jaaaa chłopaki patrzcie co znalazłem ,,

Sam finał był tak zrobiony, że w pewnym momencie straciliśmy nadzieje na znalezienie. Wskazówka myląca choć jak najbardziej trafna .

Oczywiście rekomendacja leci:

- za miejsce

- za wykonanie finału ( nie mogłem uwierzyć żeś to tam przytargał)

-za klimat chociaż dziwne było to że na zawnątrz wyglada to jak melina dla żuli gdzie śpi połowe populacji Gdańska a wystarczyło przejsć 5 metrów w głąb budynku aby znaleźć już nienaruszone, klimatyczne przedmioty (na początku myślałem że nie bedzie tak ciekawie)

- za przedmioty i substancjie które wzbudziły w nas zachwyt 

- za to że trzaba być naprawde walniętym aby zrobić coś tak genialnego 

- i oczywiście za odkrycie tajemnicy tego miejsca

Zdobyta razem z moimi kolegami: Krzysiek_22 , abrakadaniel , strzalakotq

   Teoretycznie Dawid ( strzalakotq) wyjaśnił wszystko w 3 zdaniach ale musiałem sie rozpisać. Dla takiej skrzynki warto..

Caly budynek to cos wspanialego. Zalozenie tam skrzynki to strzal w 10. Mala przygoda w pigułce ktora warto przezyc ze znajomymi. Coś takiego czego nie można nie chciec zobaczyc. Mimo iz to tylko ziemniaczane resztki warto odwiedzic instytut. I zobaczyc z czym sie je typową pyre. Znaleziony z Abrakadanielem i Miecixem

Jechałem na głodniaka, więc wiele sobie obiecywałem po tym keszu. Było nie było, ziemniak to nasze narodowe danie. Mój apetyt dodatkowo podsycały kolejne zielone gwiazdki.

Powszechnie wiadomo, że z bulwy można wycisnąć wiele fajnych rzeczy- taki na przykład spirytus :P. Ba. W mojej głowie przeważała opcja, że Verdant skombinował odpowiedni sprzęt ... i pędzi, a skrzynka to tylko przykrywka, tzw skrzynka z przykrywką.

Tak więc, po chwili pędzenia (naszego) ... przez urbex, zaliczyłem na trzeźwo zlot 1,5 metrowy (poczułem się jak kolega Kurier na Wąskiej Ziemi - patrz blog). Teren został rozminowany. Nieźle się zaczyna - pomyślałem.
A dalej ? Było epicko :)

Verdant, udowodniłeś tym keszem, że z przysłowiowej pyry można wycisnąć coś więcej niż zwykły spiryt :)

Coś o wiele fajniejszego, wprawiającego w genialny nastrój, potrafiącego nieźle rozbujać ekipę.   

Następny świetny kesz Verdanta, z finałem wywołującym taaaaaki uśmiech.

Jest dobrze. Jest bardzo dobrze. Jest genialnie. Gratulacje w kolorze ziemniaczanych pędów pędzą do Ciebie !!!
Szymon, fajnie, że jesteś wśród nas :). Dziękuję.

Świetne, nieznane miejsce i super ziemniaczany klimatZdobywana w towarzystwie MSZU, MychaK, triPPera, kojotów i Adama Adamsa. Dzięki! Zbieram na gwiazdkę :P

Ale super miejsce!

Mimo, że w okolicy byłem wiele razy, nigdy nie słyszałem o tym urbeksie.

Fajnie, że miejsca ukrycia etapów zmuszają poszukiwacza do dokładnego zwiedzenia budynku.

Znalezione wieczorną porą z kojotami, djdjodą, MSZU, mychaK i triPPerem.

Tematyczność kesza i finał - geniusz!

Z przyjemnością przypinam zielony order!

Dziękuję i pozdrawiam!

Nie wiedziałam, że do tych zwykłych kartofli które wcinam na obiad należy podchodzić z takim szacunkiem. Przecież to nasze dobro narodowe;-) Bardzo fajna, zabawna skrzynka, dostarczająca sporo informacji i ciekawostek. Instytut pierwsza klasa. Miejsce odwiedzone wspólnie z:  MychaK, triPPer, djdioda, Kojoty, Adam Adams. Dziękuję za miłe towarzystwo i świetną zabawę.

Kesz zdobywany w towarzystwie MSZU, djdiody,kojoty, Adam Adams i triPPera.

Wydawało mi się znam Wrzeszcz i znam ulicę Jesionową na wylot i się zdziwiłam.

Fajna miejscówka. Ilość rzeczy z pierwszej podpowiedzi w pierwszym pomieszczeniu zaskakuje;)

Chyba wszystkie pokoje zwiedziliśmy - od piwnicy po strych. A finał - REWELKA! Dzięki!

Urbeksik I klasa. Doniczki najbardziej mi się podobały. Widoczek ze stryszku też całkiem spoko.

Zdobycie w licznej ekipie z triPPerem, mychą, mszu, a.adams i djdiodą - normalnie tłok był miejscami - nie było specjalnie trudne - w takiej ekipie wszystko jest łatwe...

Dzięki za pokazanie i fajny finał!

TFTC!

NCT broo!

Mamy kartofla,a jak!

I chociaż nie do końca poszło nam tak jak powinno,finałowe miejsce ukrycia i tak było intuicyjne 

TFTC! 

UuuuByło niesamowicie. Nie da się opowiedzieć bez spojlerowania więc tylko:

Już na samym początku zaskoczenie, kupa śmiechu z pozostałości po Instytucie i .... jako, że zdobywałam z Założycielem....dowiedziałam się, że to był na prawdę Instytut Ziemniaka (a nie wierzyłam)! Opowieści Verdanta i wspólne poszukiwania śladów badaczy były po prostu niesamowite. Na pierwszym piętrze Verdant mnie wystraszył, że słyszy coś tam...a to tylko deszcz, na szczęścieMnóstwo ciekawostek i ziemniak w roli głównej. Kosę bym przegapiła, jak to ja, ale za to mam zdjęcie niczym ... wiadomoA na koniec ziemniaki! Dużo ziemniaków. Dziękuję za super zabawę i extra kesza. 

Co tu powiedziec. Perfekcja. Keszyk zdobyty z wystraszoną Magdusiak77. Wszystko sprawnie, oprócz małego zastoju przy finale, a szczęście po zobaczeniu ziemniaków -  nie do opisania.Kto by pomyślał, że w okolicy  mozna spotkać takie budynki? Dziękuję Ci Verdant na świetną przygodę. Moja poerwsza w historii cachingu gwiazdka leci do Ciebie.TFTC!

Znaleziona wspólnie z x-wood. Fantastyczne!!! Na początku lekki strach przed wejściem do budynku ale później fascynująca podróż po instytucie. Wiele zaskakujących miejsc i przedmiotów a finał...rewelacyjny. I jeszcze jedno warto czasem słuchać szalonych pomysłów młodych ludzi bo gdybym posłuchała syna (x-wood) finał znaleźlibyśmy pół godziny szybciejGwiazdka jak najbardziej zasłużona!

Śmiesznie było, gwiazdoszka leci za miejsce! Ładne widoki, super ziemniory przy finale, spoko urbex. Wraz z teefonemalarmowym i My_Key'em.

Fajna wycieczka po budynku, chociaż spodziewałem się dużo więcej fantów w środku. Kesz przygotowany ciekawie, jednak reko właściwie za kosę! Kto był to wieTyle było z nią zabawy...

Znaleziona z TSW Team'em i My_Key'em. Dzięki!

Keszyk zdobyty wraz z telefonem alarmowym z TSW Team w jedną z tych sobót, które mam wolne... :D

Ale od początku :D

Na jakieś keszowanko umawiałem się ze współtowarzyszami już kilka dni wcześniej, i w planach była Oliwa rowerowo, ale z racji zbyt długiej przerwy od urbexów i tego, że kapcia w rowerze złapałem, wybraliśmy się do Instytutu ;)

Nie zdążyłem jeszcze odpalić opisu, a Dawid już ma pierwszy etapHahaA dalej to już wgłąb... Napisałbym więcej, ale spojlerować nie chcę...Multi takie, jakie powinno w takich miejscach być, czyli wykorzystujące w pełni potencjał budynkuTrochę nam tam zeszło, ale głównie przez to, że byliśmy ciekawi i chcieliśmy zwiedzić każde pomieszczenieExtra! :D

Finał pomysłowy, ale ktoś przez przypadek może na to natrafić i zniszczyć (oby nie)...Ha, no i ta kosa! Chyba nawet bardziej nas cieszyła ta kosa, niż sam finał :D

Za pokazanie budynku, przybliżenie historii miejsca, za emocje przy podejmowaniu kesza, za atmosferę, ode mnie leci reko :D

TFTC! :D 

Zawzięłyśmy się z noizi i zdobyłyśmy kesza tylko we dwie. Przekroczyłyśmy wiele barier: lęku wysokości, ciemności, wzrostu... Z tym ostatnim było najciężej, ale się udałoJednak w pojedynkę nie ma szans - jedna musiała wciągać drugą ;)

Cała wyprawa była niesamowitą przygodą! Wszystkie ciekawostki i ścieżka zwiedzania poprowadzona w taki sposób, żeby przejść po całym instytucie - wyśmienite.

A po powrocie na obiad były oczywiście ziemniaki zjedzone ze smakiem i wielką satysfakcją.

Dzięki!

Ponad godzina chodzenia po Instytutu Ziemniaka nie dłużyła się ani trochę.
Mega emocje, masa ciekawych rzeczy do oglądania i przede wszystkim wzrost mój i Zielonej (max_wzrost{ZielonaPlazma, noizi} = 160[cm]) kwalifikuje nas do najniższych zdobywczyń tego kesza, wnosimy o certyfikat! :D
Wzrost nie pomagał, szczególnie przy jednym z etapów, ale wszystko można.
Autor zrobił wybitną wycieczkę po tym miejscu i samo wejście do niego było już ciekawym przeżyciem.Niby prowadzone "za rękę", a jednak swoje odszukać trzeba.
Bardzo podobał mi się ten typ multaka. Jestem antyGPS i mam uczulenie na "proste keszyki pod kordami" oraz fanatyków braku zgodności kordów, także ten typ, który nas prowadzi od jednego miejsca do drugiego, gdzie z chęcią czytam wszystkie opisy, przemawia do mnie w 100%.
Polecam, polecam!
A Zielona leci bezwzględnie do autora. Wyśmienity kesz!

Fajny urbex!

uwaga na substancje! z nimi nie ma żartów

 Przy zakładaniu

Bardzo sympatyczny urbeksowy multak, dużo dziwnych rzeczy widziałam, np ten plakat z butami... w jednym sandałku jest tylko palecZnaleziona z Miśkiem, Chesterem i Kajem. Dziękuję i pozdrawiam!

Mega urbex, których niestety brakuje w Trójmieście. Zwiedzanie zajęło nam dobre dwie godziny, musieliśmy wszystko dokładnie obejrzeć  ;)

Bardzo fajny kesz, o którym Verdant gadał od dłuższego czasu, tylko nie chciał powiedzieć gdzie to jestZdobywany z Agathą, Chesterem i Kajtkiem.

Dziękuje, pozdrawiam i rekomenduje :)

znaleziona w obecności autora, świetna skrzyneczka. O miejscu słyszałem ale nie byłem wcześniej wewnątrz. Świetne miejsce pięknie dopracowana skrzynka, warto zwiedzić (bo i tak trzebacały budynek. Piękny finał, ale etapy pośrednie RÓWNIEŻ. Dzięki za skrzynkę 

Wycieczka z Agatha, Misiek i Kajo do miejsca nieznanego, co jest zabawne biorąc fakt, iż 10 lat mieszkałem zaraz obok. Ciekawa historia. Zwiększaliśmy swój poziom wiedzy czytając dokumenty w pokoju Dyrektora o kolejnych pomyslach Instytutu Ziemniaka. Oglądaliśmy setki probowek itp.  

A wieczorem poszedłem do kina na "Marsjanina" Scott'a A tam co.... główny bohater uprawia ziemniaki na Marsie :)

Dziękuję za kesza i miłe towarzystwo 

Dokładnie , wczoraj był idealny dzień dla Lady i dla mnie  na takiego kesza, a teraz lipa. Dopiero w przyszłym tygodniu go łykniemy

A nie mogłeś wczoraj go opublikować. Dziś byłem 200 metrów od kesza

Gdy zobaczylem, że nowa skrzynka niebezpieczna w okolicy, to od razu zebrałem ekipę i już późnym wieczorem wyszlismy, by być pierwsi. Niestety się spoznilismy. Super miejsce na nocne zwiedzanie. Znalezione z aregkoziol i współlokatorką Alicja :)

Siedzę sobie w domu i oglądam mecz ze Szkocją, a tu nagle wiadomość od aśkowski, że czeka na mnie FTF w nowej skrzynce z PK. Patrzę i nie wierzę, 150 metrów ode mnie... hmm, mecz czy kesz, chwila namysłu i wybiegam z domuPrzede wszystkim nie wierzę, że mieszkam tu ponad rok, a o istnieniu tego urbexu nawet wcześniej nie wiedziałem... już za samo pokazanie tego miejsca dałbym pewnie zatem gwiazdkę, no ale to przecież dopiero początek... każdy etap starannie dopracowany, dużo fajnych ciekawostek, rozmieszczenie etapów praktycznie zmusza do zwiedzenia całego kompleksu, z jednego z etapów fajne widoki, a finał, choć na widoku, to w miejscu raczej bezpiecznym przed mugolami - po prostu rewelacja! No i ogromna satysfakcja z FTFaDzieki Verdant za kolejną świetną skrzynkę! I specjalne podziękowania dla aśkowski, bo bez niej tego FTFa na pewno bym nie zdobył ;)