o matko bosko! jaki piękny pojemnik finałowya i "pudełko" piekne! trzyma się dobrze mimo lat, tftc :)

Super maskowanie 1 etapu. Szczerze to już myślałem że go nie będzie bo miejsce się trochę zmieniło od czasu zrobienia zdjęć, jest tam teraz jakiś prymitywny szałas i puszka po piwie. Potem finał i szybko poszło w miarę chociaż mechanizm blokujący już nie działa (nic dziwnego po takim czasie) to otworzyć się da bezproblemowo i dość pewnie się trzyma. Wnętrze też klimatyczne. Dzięki!

Obrazki do tego wpisu:

Logbook

Wraz z Podmiotem OP8JJJ zmieniliśmy lokalizację 1 etapu.

Z moimi chłopakami, dzięki 

Z Rogatkiem i młodocianymi. Dzięki. To jedna ze skrzynek. o której mógłbym mówić, że nas nie lubi. Do etapu pierwszego mieliśmy na przestrzeni lat kilka podejść. Jego miejsce wydaje się, że namierzone. Drugiego takiego nie ma w okolicy. Za każdym razem bez odnalezienia wskazówki. Tak było i tym razem... Cudem znaleziony finał, przy poszukiwaniu pewnego pieńka.

Z rogatkiem, Konradinem i Mańkiem, dzięki

z rogatkiem, Gustlikiem i Mańkiem, dzięki

koshack i Suras

Kolejna świetna skrzynka od Lady M.

Dzięki!

1 etap naprawiony. 

1 etap zasypała ziemia i nie ma sensu odkopywać. Wróci w innym wydaniu. 

Nie udało się pomimo kilku prób. Może kiedyś wrócimy po niego, na te chwilę odpuszczamy. 

Tftc! Spacerowo z Wielkim Grabem - poranna klapa i powrót na etap pierwszy po telefonie od dobrych dusz;) Kurcze, etap jest tak zasypany ziemią, że prawie niemożliwy do znalezienia jeżeli nie wiesz czego szukasz. Finał podejmowany w szybko zapadających ciemnościach, które były fantastycznym tłem akurat dla tej skrzynki. Skrzyneczka nadgryziona zębem czasu, co akurat tej dodaje tylko uroku. No i jeszcze rozkminka, jak to tu ten, ach, no tak ... hurra;D

Udało się za drugim razem. Za pierwszym razem spoiler nie koniecznie doprowaził w dobre miejsce. Finał bardzo ładny, chociaż zamieszkany już przez różne żyjątkaDzięki!.

znaleziona o 17:39, 04.08.2020
wraz z milem i Perdkiem

skrzynka trochę przypomina skrytkę przemytników - w nocy strach się bać ;)

Znaleziona rowerowo po treningu na orientację. Pierwszy etap poszedł sprawnie, choć choineczkę to teraz zdecydowanie trudniej dostrzec niż ten wielki karcz obokDrugi etap wyliczyłem sobie nie wiem czemu od kordów pierwszego etapu, więc wyrzuciło mnie troche dalej - kręciłem się wokół przez 10 minut i nic, już chciałem rezygnować, ale jeszcze raz przeliczyłem kordy i tym razem poszło już sprawnie. Bardzo klimatyczny finał, wielkie dzięki LadyMoon za kolejnego świetnego kesza!

Oj zeszło trochę czasu na pierwszym etapie(niedoczytałem komentarza z reaktywacji), drugi już błyskawicznie, Tftc

1 etap na swoim miejscu, tylko mu się sturlało nieco. Przełożyłam w bezpieczniejsze miejsce -   karcz obok choineczki.

Zapraszam!!!

Nowy pierwszy etap.

Pierwszy etap dał mi w kość - łatwo przegapić tę choinkę, a nie wiedziałem, że spoiler jest do 1. etapu. Przy okazji prawie potknąłem się o kesza z GC. Drugi etap już łatwiejszy do wypatrzenia ; ) Dzięki!

Fajna skrzynka .

Znaleziona po dość długiej przerwie od keszowania. Takie kesze sprawiają że aż chce się wrócić na stałe
Zdecydowanie wybija się na tle dzisiaj znalezionych, gwiazdka zasłużona.
Znaleziona wraz z Key_G i Sparaliżowanym Opiekaczem. 

Skrzynkę znalazłem w trakcie poszukiwań innej skrzynki z konkurencyjnego portalu. Zostawiłem 2xPWG. TFTC!

Dobra,

          Może nie długo ją zaliczę ;)

Huks - matematyka się kłania... ;)

Nie znaleziona... :(

Pierwszy etap zdobyty, ale na karteczce w nim są zapisane jakieś dziwaczne koordy z minusami i plusami...

Nic nie z kumałem.

Przy moich zdolnościach manualnych mogę liczyć tylko na rozum :-)

Fantastyczna i w klimacie skrzynka, TFTC.

Długo czekałem na reaktywację, a tu dziś - w drodze z pracy - natknąłem się na Autorkę w trakcie prac porządkowych... :)
I tym sposobem wreszcie ją mam.

Dziękuję!

Nowe miejsce ukrycia 1 etapu, i jego przebudowa. Finał bez zmian, ale po liftingu i doprowadzeniu do porządku.

Skoro figurka Matki Boskiej w serwisie to i kesz też poszedł na serwis.

Zbliżająca się kolejna wizyta służbowa w Gdańsku skłoniła mnie do tego, żeby wreszcie połączyć ten wyjazd z trochę większym keszowaniem niż jeden, czy dwa strzały. Pewnie gdybym znajdował się w jakiejś innej miejscowości, zdecydowałbym się na nocną łazęgę w towarzystwie własnych myśli, co ostatnio sprawia mi więcej przyjemności niż kiedykolwiek. Ale, że znajdowałem się w Trójmieście, własne myśli miały bardzo silnego konkurenta w osobie Lady Moon. Niewielu konkurentów zdołałoby pokonać własne myśli, ale Lady Moon nie miała z tym kłopotówA ponieważ - nakręcony nieoczekiwanymi wyimkowymi sukcesami w Gdańsku - zainteresowałem się również wyimkami z Gdyni (znanymi jako Zagadki Gdyńskie) i odniosłem pewne sukcesy wirtualnie przeczesując tutejsze ulice, to umówiliśmy się z Lady na łazęgę po Gdyni. Wyspowiadałem się jej z moich zagadkowych sukcesów i poprosiłem, żeby zarekomendowała kilka innych miejsc, które moglibyśmy odwiedzić przy okazji. I tak oto w piątek trzynastego zameldowałem się na Grabówku, gdzie zaczęliśmy naszą eskapadę!

Odwiedziliśmy już dziś jeden leśny zakątek - miejsce, które za każdym razem urzeka mnie swoją magią i pięknem. Dlatego nie spodziewałem się, że tego wieczora może mnie spotkać kolejny ukryty w lesie skarb, który wywoła we mnie choćby podobne emocje. No i oczywiście - jak to ja - trochę marudziłem. Ponieważ jednak moja przewodniczka uspokajała mnie zapewniając, że mi się spodoba przestałem mamrotać i stękolić. Póki co jeszcze mi się nie zdarzyło, żebym się rozczarował czymś, co rekomenduje Lady Moon. Na ogół jest odwrotnie - Joanna posiada rzadką zdolność tworzenia skarbów, które nie tylko znakomicie pasują do klimatu danego miejsca, czy historii, ale do tego są pod każdym względem dopracowane, co powoduje że ich podejmowanie staje się niezwykłą przygodą. Podobnie było tutaj! Już punkt startowy wynagradza wszelkie trudy dotarcia do tego zakątka. Jest w nim coś tajemniczego - szczególnie o tej porze - a kiedy dodatkowo wyobraziłem sobie, że tuż obok biegły kiedyś znikające w lesie tory kolejowe, to już wiedziałem, że będzie pięknie. Dość szybko udało się odnaleźć instrukcję dalszego postępowania, ale kiedy wpisałem co trzeba, gdzie trzeba, okazało się, że będzie się trzeba zasapać. I znowu na chwilę ogarnęło mnie zwątpienie, ale znowu Lady Moon swoim łagodnym głosem powiedziała mi: "Dalej Dombie, nie marudź, zobaczysz, że nie będziesz żałować...". Oczywiście miałem ochotę docierać do celu najkrótszą drogą, ale jak to często bywa - najkrótsze drogi wcale nie muszą być najłatwiejsze. Ta dłuższa droga minęła szybciej niż się spodziewałem. Szybciej, niż zdążyłbym powiedzieć "Cudowne źródełko"... No dobra, może odrobinę dłużej to trwało, ale kiedy już dotarliśmy do celu i zobaczyłem schowanko gęba mi się uśmiechnęła i pomyślałem sobie, że tego kesza nie można było zrobić lepiej.

Zielona gwiazdka za wszystko - kesza, miejsce, związane z nim emocje i wyobrażenia (szczególnie te kolejowe), a przede wszystkim za Twoje wsparcie Joanno.

Dzięki!

Bardzo dziękuję za pokazanie miejsca i skrzyneczkę Miki. ma dzisiaj drugie urodziny na OC, więc po wczorajszym uczczeniu, bardzo miłym spotkaniu i godzinach rozmów, postanowiliśmy rano wyruszyć na małe keszowankoBardzo przyjemny multaczek zakończony świetnym finałem. Chwilę trwało, zanim wykombinowałem jak dostać się do środkaA w środku dalej siedzi mobilniaczek "GDYNIA". TFTC :)

TFTC znaleziona wraz z  Lorezja :)

Od razu mówię, że nie znaleźliśmy etapu pośredniego. Poszliśmy na spacer do źródełka (nieoficjalną drogą) i w drodze ojciec zwrócił na coś uwagę. Ja nie wytrzymałem i pyk finał wpadł w nasze ręceprzyjemnie się podejmuje takie kesze ;)

Keszyk znaleziony z KT & SL, Lilandem i Don Vito. Przyjemny i szybki multaczek zwieńczony bardzo ładnym finałem z pająkamiTFTC.

Znakomicie. Fajne maskowanie starannie przemyślane i wykonane i co ważne, nie kaleczy przyrody. Gratuluję i dziękuję.

Świetna skrzyneczka. Dzięki za pokazanie miejsca i maskowania! 

Wtorkowe keszowanie pod znakiem JLM. Z henrykp i niepauką, i pod czujnym okiem Mikiego.

Maskowanie znane, ale tutaj fajnie odpicowane. Znaleziona podczas wtorkowego keszowania z areckisem i henrykp. Dzięki! 

...przy okazji przeszukiwania ruin domu, aplikacja pokazała kolejnego kesza i to nie byle jakiego autorstwa...skrzynka ma się dobrze, logbook wilgotny, ale daj radę ;)

Wracam z gwiazdką, należy się za piękny finał z klasą

Bezproblemowe znalezienie mikro, góreczka, azymut i jest. Piękna skrzyneczka.

Jedyna w Naszej ekipie kobieta tylko spojrzała na finał i od razu powiedziała jak go otworzyć;) Dzięki!!!

złapany z Pająkami

Chyba oślepliśmy i nie mogliśmy znaleźć pierwszego etapu. Dopiero po odnalezieniu pobliskiej innej skrzyneczki udało się znaleźć pierwszą część. Dalej już było prościej, choć jak to zwykle bywa pod górkę. Super finał, bardzo nam się podobał.

Kesz podjęty podczas wypadu rowerowego z Hahapikiem po okolicznych lasach. Pierwszy etap odszukany z niewielkimi trudnościami natomiast jego wydobycie przysporzyło problemów. Jeden z elementów ułamał się i po wyciągnięciu maskowania najważniejsza część pozostała w środku. Szczęśliwie mieliśmy odpowiednie narzędzia, co pozwoliło na wydobycie ułamanej części i odczytanie wskazówek do dalszych poszukiwań. Finał bardzo fajnie wykonany, klimatycznie i pomysłowo. Ladymoon, dziękuje Ci za tego kesza, którego dodaje do listy rekomendowanych. 

Wraz z Radzikiem wybraliśmy się na przejażdżkę rowerową z Sopotu do Oliwy, przez Wielki Kack i Osową.

Tego cache'a zdobyliśmy bez większych trudności i byliśmy pod wrażeniem wykonania całości mulciaka. Zresztą niczego innego się nie spodziewaliśmy po zagadce w Wrzeszczu.

Kordy wyliczyliśmy bez problemu, sama skrytka piękna i pomysłowo wykonana. Pierwszy etap jest niestety uszkodzony. Przyjemnie jest odnajdywać skrytki, które są tworzone z pasją. Widać, że trzeba było nad tym spędzić wiele czasu. Dzięki Ladymoon za tą znakomitą skrytkę. Dodaję oczywiście do ulubionych.

Dzięki.

Keszyk zdobywany na dwa razy. Finał podjęty spacerkowo, razem z kojoty. Fajnie, dzięki!

Bardzo sympatyczny etapik i finał - tylko komary nie dają żyć :)

Dzięki za keszyk!

Na raty. Pierwszy etap zajął trochę czasu. Potem kolejna skrzynka i powrót na drugi etap. Rzuca się w oczy.

Poszukiwania pierwszego etapu trochę nam zajęły, bo okazało się, że nie jest on na północnym wschodzie, a zdecydowanie na wschodzie, kiedy doczytaliśmy to w jednym z logów poszło sprawnie. Podobał się ten patencik.

Poszukiwania drugiego etapu też nam trochę zajęły, nawet przy okazji zupełnie przypadkiem znaleźliśmy jakąś skrzynkę z GC, której nazwy do teraz nie znam :P 

Sam finał, a raczej jego wykonanie bardzo się podobał. Dziękuję za kolejnego fajnego kesza w Gdyni w dodatku pokazującego tak ciekawe miejsce (chociaż dawno tam nie byłem, jest to jedno z moich ulubionych miejsc w mieście z morza i marzeń). Za to wszystko należy się gwiazdka, oby więcej takich keszy, gdyż to moim zdaniem jest istota geocachingu - pokazanie miejsca i ciekawie wykonany kesz, który zapamięta się na dłużej.

Zdobyta z TSW :) 

Kesz bardzo pomysłowy i choć przypomina nieco patenty już mi znane, to jednak ten się wyróżnia. Podobało mi się wykonanie także pierwszego etapu - leci zatem gwiazdkaWraz z telefonemalarmowym, który gdy ja znalazłem finał, przypadkiem natknął się na jakiegoś stowarzysza ;)

Wpis później.

Po skrzynkę zajechałem korzystając z możliwości bliskiego zaparkowania i wygospodarowanych tu i tam paru minut. Po znalezieniu pierwszego etapu (pomysłowo ukryty), po finał poszedłem "na skróty" omijając to i owo. Finał owszem, widoczny z daleka, ale tylko gdy podejdzie się od odpowiedniej strony. Brawa za odwagę i pomysłowość co do pojemnika końcowego i sposobu otwarcia.

Muszę przyznać, że oglądając niesamowite pomysły przy konstrukcji skrzynek, takie jak ten, wzbiera we mnie zazdrość i tracę wiarę we własną inwencję .

Miejsce znane, bywam tutaj od paru lat, co prawda nieregularnie, ale zawsze z przyjemnością.

Dzięki za kesza, warto było odwiedzić

Znaleziona za drugim podejściem. Znaczy się finał znaleziony za drugim podejściem. Z pierwszym nie było problemów. Jak zawsze lekki problem miałem z azymutem. Skrzynka bardzo przyjemna akurat na dzisiejszą już marcową pogodę. A co do źródełka to wszystko ładne i zadbane więc się podobało. Dzięki. Zabrałem GK.

Na początku kompas latał i co chwilę kierował gdzie indziej (a raczej apka w telefonie)nagle jak ręką odjął wskazał dobry kierunek do podpowiedzi a potem prowadziła latorośl i poszło jak po sznurku do kłębka. Piękna skrzynka tylko pozazdrościć pomysłu i wykonania. Dzięki 

Dzięki za kesza razem z bambą

miałem ochotę na TTF a wylądowałem na 5 miejscu :(Wpis później 

Liczyłem na STF a tymczasem tylko 4 miejsce......1 etap trochę popsuł zdrowia....tym bardziej że miałem niezłą wkrętkę....i podpowiem bo uważam że nie jest to podpowiedź...jak pod tablicą informacyjną znajdziecie wlepkę "Waypoint Game" KOD EV9391...to to nie jest pierwszy etap..nie trzeba się logować i szukać wiatru w polu...2 etap sympatyczny..polecam

Nocna akcja dzień wcześniej nie udana, szkoda że  Pandaciuk nie chodzi na kesze tylko grzyby i kesze od 6 rano łapię i to w sobotę:)Skrzynka zdobyta tuż przed biegiem urodzinowym. 

STF z rodzinką, a już finałową kryjówkę wypatrzył najmłodszy;) Ubiegł nas tylko pandaciuk ;P Wczoraj wieczorem pierwsze podejście z PrimiczemOdkrywcą i Ulą, ale za bardzo skupiliśmy się na nieco dalszym kierunku poszukiwań pierwszej wskazówki no i oczywiście utknęliśmy. Dziś w świetle dziennym to była kwestia czasu aczkolwiek moim zdaniem kierunek poszukiwań trzeba obrać bardziej na wschód.

Sama skrytka - co tu dużo mówić - keszerski majstersztyk, nic więcej nie powiem:D Podziękowania dla autorów, których z resztą spotkaliśmy swego czasu przy zakładaniu tego świetnego kesza. 

TFTC!

FTF pierwszy w życiu, takie cuda się zdarzają. W sumie przypadkowo bo w tygodniu zaplanowałem sobie tamtejsze kaszubskie drogowskazy a tu niespodzianka jeszcze jedna skrzyneczka. po porażce poprzedniego dnia primicza i mgrega pojechałem sobie rano i I etap wypatrzony w 2 min. i wsumie jeszcze ciemno było . finał to już formalność bom z daleka rzuca się w oczy. szkrzyneczka bardzo ładna i przyjemna