Przechwycona u Andre :D

"Leciał pies przez żyto

ni mioł wincyj siły

bo poza koroną

dostał również kiły"

Lecioł pies przez łowies

Nagle się zatrzymoł 

"Polski ład" zobaczył

Szybko się zawinął!

Na razie jest u mnie, Jak coś ,to dzwoń lub SMS

Dziś Drużyna A w komplecie.  Popołudniowo- wieczorne keszobranie.  Kesz zabrany w dalszą drogę 

Łatwo nie było ,ale się udało:

Lecioł pies przez łowies

Zrobił nam psikusa.

Przywlókł nam do domu koronawirusa.

Lecioł pies przez łowies

Ooo!!!  On był nie szczepiony !!!

I przez tego ch**a byłem zarażony,

Lecioł pies przez łowies

Kichnął ze dwa razy

A że nie miał maski !!!

To  w ten oto sposób 

Roznosił zarazki !!!!

Rowerowo z Bogasem. Pozdrawiam Eq Pr.


... no i An Na, tyle że An Na już bez roweru.
przypadkowe miłe spotkanie przy Malowanych jajach. Zaskoczony ilością keszerów na metr kwadratowy, odjęło mi całą kreatywność twórczą, naszczęście z pomocą przyszła.. właściwie stała An Na więc wpis dokonany :)  Dzięki i dzięki za kesza.

Pies wylądował w wielkanocnym keszu OP9BE5.

Skrzynka zabrana z Żyrardowa tymczasowo w Pabianicach, chętnych do podjęcia zapraszamy na priv :)

Dzięki uprzejmości Cioci Werrony kesz złapany, rymowanka wymyślona.

Dzięki!

Skrzynka trafiła do mnie. Chętnych zapraszam do przejęcia. 

Złapana w zeszłym roku dzięki uprzejmości Dombiego. W tym nawet udało się poznać genezę skrzyneczki od samego autora.

Wierszyk pamiętam z dzieciństwa, bo opowiadała mi go moja babciaWe wpisie wersję mojej babci z pamięci przytoczyłem, a jedną zwroteczkę dodałem od siebie ;)

skrzynka złapana w czasie herbatki u Dombiego do spółki z Wallsonem - wierszokletą; dziękujemy!

Znaleziona u Dombiego podczas śnieżnej psio-wędrówki na trasie Sucha Żyrardowska - Miedniewice - Sucha Żyrardowska.

jakoś tak leciało:

Leciał pies przez owies?

...ale owsa ni ma!

rolnik przecież dawno

spie...ył do Dublina.

Za bardzo gadaliśmy z Dombiem, więc Meteor poszedł szukać weny do sąsiedniego pokoju i zmajstrował taki wiersz, że klękajcie narody. Czyli złupienie grupowe. 

Lecioł pies przez łowies

łecioł pses psenicę

Złapię wiater w zęby

Za łogon go chwycę

Lecioł pies przez łowies

Lecioł tys psez żyto

Łobrodziś kapusto

łobrodzis nam gryko

Lecioł pies przez łowies

Lecioł pses jęczmienie

Tę skrzynkę na inną

Ładną wnet zamienię

Bardzo zgrabny pomysł na keszaI choć wielkich talentów do pisania poezji to ja nie mam to dopisuję swoją zwrotkę:

Lecioł pies przez łowies

Lecioł se za kłotem

A cy go dogonił - łopowiem wam potem.

Wkrótce dostarczę kesza następnym kandydatom na ludowych tfurców :)

Dzięki wielkie!

Zabrana z Wrocławia i na razie tymczasowo ulokowana w łowsie (takim najprawdziwszym więc muszę uważać, żeby jej nie dać do zeżarcia królikowi...)

Jak już doświadczę kontaktu z Weną i się wpiszę wyślę ją w dalszą drogę.

Kesz "znaleziony" podczas spotkania z xludem : ) Początek tak śląsko brzmi... więc poszliśmy tym tropem, a że akurat weny nie było, to poszło jak poszło. Przynajmniej cząstkę śląskiej tradycji zawarliśmy ; )

lecioł pies przez owies
był na ogólnopolskim 
jecz ja go dorwałem 
w naszym dolnośląskim

Uciekł mi dwa razy 
do trzech razy sztuka
ten kesza znajduje
kto uparcie szuka!

No i ze spotkania "Zrób se sweter", wyszło "Zrób se wiersz".Dzieki za oryginalny pomysł. Kiedy publikacja logbooka drukiem, aby poezja zeszła pod strzechy keszerów?

Wpis do zeszyciku poezji na spotkaniu w saloniku. Zrób se sweter. 

Lecioł pies przez łowies

Zuchwały był że łohoho

więc bądź dla niego łaskawy

pomóż znaleźć kesza który jest ciekawy

no może trochę łatwawy

Ale nie po to pies tak lecioł

Żeby z pustymi rękami odlecioł 

#917

#2881

Powoziłem go po MRU i okolicy żeby w końcu się u Lumen, pod okiem Mobilnego Mariana wpisać.

Dopisana. Dziękuję.

Lecioł pies przez łowies

W Mediatece dyszał

Jakieś filmy tu grają

czy ktoś ło tem słyszał?

Lecioł pies przez łowies

Na GIFF pędzi jak szalony...

Ktoś mu wiersz dziś wpisze?

Będzie zaszczycony!

Poetą nie jestem, ale moje wypociny zapisałem gdzie trzeba. Dzięki

Lecioł pies przez łowies

Do Wrocławia pędzi

Piesku, chodź na kesze!

Skrzynki są tu wszędzie

Lecioł pies przez łowies

by wysłać depesze.

Miał od rana nerwa

-gdzie są nowe kesze?

A tu nic nowego

wszystko już zdobyte

Chyba trzeba będzie

pozakładać.... w pytę :)

Dziękuję za keszyk :)

Lecioła zostawiam w słynnym wrocławskim keszu You Can Brzdękolić Too. Kordy minimalnie przesunięte, żeby ikonki się nie pokrywały.

Tomik poezji okazał się być zaplątany w Płachtę na EVENT, co odkryłem dwa dni po powrocie z głogowskiego eventu... Na razie leży sobie w keszu Obrotówka (kordy na mapie lekko przesunięte, aby ikonki się nie pokrywały). Jak tylko znajdę dla niego zacne miejsce, zostanie przeniesiony.

Pamiętam jak ten kesz powstał na XII zlocie, ale jakoś brakło weny do wierszy. Teraz to naprawiłem. Podczas głogowskiego eventu.

Lecioł pies przez łowies

pyszczek mu się cieszy

no bo dziś zaliczył

sto pięćdziesiąt keszy

Blondo moja wersja się nie spodobałahehe

Lecioł pies przez łowies

pyszczek mu się cieszy

no bo dziś zaliczył

sto pięćdziesiąt keszy

Trzeba było chwile poczekać na wenę ale w końcu przyszła. Dziękuję.

Lecioł pies przez łowies

potem biegł po rowie,

dał się potem złapać

dopiero w Głogowie...

TFTC!

Leciał pies przez owies

i przez kukurydzę.

- Dokąd lecisz? Powiedz!

- Mógłbym, lecz się wstydzę...

Pewnie do znajomej suni cisnął, to pewne. Keszyki pobudzające kreatywność zawsze na plus. Dziękuję bardzo za rymnięcie na głogowskim evencie!

Leciał pies przez łowies

dumał kaj tu pobiec

jak wiater był szybki

bo wcianał łoscypki.

--

O wpisie na kwidzyńskim spotkaniu przypomniało się - już w mniej licznej ekipie - podczas głogowskiego. Po powrocie zaległe logowania. Pozdro dla obu ekip! TFTC!

Lecioł pies przez łowies

i spotkoł dwie krowy

a treść naszej zwrotki

w logbooku papierowym :P

Na evencie w Głogowie

Lecioł pies przez łowieś

A przez wieś szedł Grześ. .

Złapana na Zapizzuj się! - w Głogowie (VIII GPS-P) - OP8W2S...dzieki Hr. JanUszowi. Dzięki .Pzdr. 

Lecioł pies przez łowies, 

Bestrosko przed siebie.

Jednak gdzie poleciał,

Tego już nikt nie wie.

Złapana podczas głogowskiego eventu. Dzięki :)

Lecioł Pies przez łowies

Wlecioł do Głogowa

Nażarł się po uszy

I zaczął od nowa...

Psina spotkana przy  suto zastawionym stole podczas  VIII spotkania GPS-P w Głogowie.
Obśmialiśmy się niektórymi wpisami poprzedników, dziękujemy.

Z Z_10. Nic dodać, nic ująć, bo jak?

Lecioł pies przez łowies
napotkał EM_Siego
Dał mu mobilniaka,
Stąd ja tu ten-tego...

Na początku miało być:

Leciał pies prze łowies i .... zdechł
Ale było zbyt drastyczne :)

Złapana przy okazji pobytu w Paszczy..dzięki.

Lecioł pies przez łowies

nie dotykał łapkami dróżki

bo z rudym napili się wódki 

jak wracali z piwnej budki

Złapana w paszczy, dzięki :)

Jedzie dalej za mną :)

Lecioł pies przez łowies

i napotkał swoją Loves

i żyli długo i szczęśliwe

Super zabawa! Dziękuję za keszyka, złapany na spotkaniu w "Paszczy Lwa" w Oliwie!

Lecioł pies przez łowies,

w pysku trzymał farby,

pędzle, dłuta, gumki,

kredki, wyszywanki...

Lecioł pies prze łowies,

uszy mu latały...

Złapał kuropatwę

- wypadły mu gały!

Znaleziona podczas jubileuszowej X-letniej keszerskiej "Paszczy Lwa" w Oliwie. Dziękuję! :)

Lecioł pies przez łowies, sowa przez pszenicę, nietoperz przez żyto, przez jęczmień czarcie kopyto.

Brak dziś weny.... :(

Dzięki za kesza, Zdobyty podczas eventu w Paszczy Lwa w Oliwie,

Lecioł pies przez łowies

Obok biegł bies

Bum, bum, łubu dubu,

Niech nam żyje prezes klubu

wpis dokonany podczas historycznego spotkania w Paszczy Lwa. Dziękuję za kesza :)

Lecioł pies prez łowies,

spotkał dziką kurę,

tak się pierd...

że zrobili dziurę

Lecioł pies przez łowies...

Przez łowies lecioł pies...

Minął stadko łowiec.

Przy drodze stoł dres.

Piesa dres pogłoskoł.

Pogłoskoł dres piesa.

Jaki pikny dzionek!

Łowiecki się cieszo!

Rewelacja! Dzięki wielkie! Wierszyk ułożony podczas jubileuszowej Paszczy Lwa.

No cóż - kreatywności nie może zabraknąć przy tej skrzynce, a jednak miałam problem już po pierwszej linijce.

"Lecioł pies przez łowies

Było tam pełno owiec

Skąd się wzięły - nie wiem

Więc nikomu nie powiem :)

Pozdrawiam autora!

Moje wypociny też tam się znalazły.

lecioł pies przez łowies

spotkał stado łowiec

więcej się nie dowiesz

chyba że dopowiesz (sobie)

tftc!

Znaleziona podczas inwentaryzacji poeventowego spadku! Tyle talentów w jednym zeszycie, że niemało spadłem z krzesła czytając tą poezję :-)

Niestety ja beztalencie totalne nie wykażę się jak pozostali:

Lecioł pies przez łowies,

motór chyba w zadku ma, co ty powies!?

lecioł sobie lecioł,

aż do Gduńska dolecioł!

Dzięki za kesza!

Wnet napotkał krowe

Zobaczył jej cyce

Zapomniał o suce

Zaczoł nowe życie

Razem z Ladybird, Bodziem i Ronją na spotkaniu w Kwidzynie. Dzięki za kesza, pozdr.

Kaj leci to szczenie.

Gdy kesze w terenie?

Hello,

Śmieszny ten keszyk :)  Z chęci ochrony logbooka przed szybkim zapełnieniem zostawiliśmy wspólny wierszyk. Tu można coś dopisać "w konwencji".

OK, wyobraźcie sobie salę teatralną, wypełnioną po brzegi koneserami sztuki. Gong, przygasają światła, kurtyna podnosi się. Ciemność rozświetla punktowy reflektor, ukazujący artystę w pozie mistycznej, z rozwichrzoną fryzurą, ostrym od skupionych myśli obliczem. Po oczach widać, że wszystkie procesy kłębiące się w głowie zaraz znajdą ujście w płomiennie wygłoszonym poetyckim credo, które widzowie poniosą później do domów, na ulice, między ludzi. Świat wstrzymał oddech, artysta też, bo bąk się ciśnie po wczorajszym przechlaniu (ludzie nie wiedzą, że stąd ta mistyczna figura). Przeszło napięcie, mięśnie lekko puściły, kark nie jest tak sztywny. Artysta niczym orzeł pochyla delikatnie głowę, patrzy spod krzaczastych brwi w ciemność. Nabiera powietrza i … pierwszy rząd egzaltowanych panienek z prywatnego LO leży zemdlony pod fotelami. "Kuźwa, ale niefart" - myśli sobie artysta. Liczył, że po wszystkim da się je zaciągnąć na tzw. wieczorek poetycki przy tanim winie, a tu kicha, pogotowie zabierze wszystkie. Wynieśli je w diabły, czas kończyć tę mękę. Podnosi prawą rękę do twarzy, lewą wkłada do kieszeni marynarki (model "późny Kałużyński"). Odgarnia włosy (wytarłby nos, ale nie ma czym, więc wciągnie powietrze głęboko - ludzie pomyślą, że to taka technika oddychania, wydobywająca esencję z duszy artysty, a on po prostu pozbędzie się kłopotu, przełknie), delikatnie wibrują już mu struny głosowe (tak myśli, w rzeczywistości siarczyście chrząknął, bo wióry w gardle jak samo zło). Z widowni dobiegły odgłosy niepokoju - dzieciarnia zaczęła się nudzić. Nawiedzeni starzy, nie dość że zmuszają do free-weganizmu i miłości do tataraku, to jeszcze ciągają po dziwnych budach. A i dziadki zaczęły dziwnie dyszeć. Tak długo na bezdechu, w oczekiwaniu na ten właśnie moment. Jak tak dalej pójdzie, to poumierają, kasa będzie musiała zwrócić za bilety, a nowych spektakli nie będzie, bo kto będzie chciał nadal ryzykować zderzenie z poezją? Zza kulis dobiegło nerwowe "pssst". "Jeszcze i to, zespół taneczny przebiera nogami. Chałturnicy!" - przebiegło przez głowę. Zmęczone oczy zderzyły się z pustką intelektualną wszystkiego. "A kij z tym, trzeba kończyć i iść się napić" - nagle nabrał powietrza, wyprostował się, powiało mesjanizmem (kilka starszych pań zerwało się, stojąc jak słup soli z zaciśniętymi przy ustach dłońmi), spojrzał i z najpierw z prędkością karabinu maszynowego wyrzucił: "Lecioł pies przez łowies, a suka przez proso" - zawiesił głos (powietrza zabrakło, lata jarania szlugów znacznie zmniejszyły pojemność płuc), ale pogłos jeszcze odbijał się od ścian, czyniąc niepokój w duszach. Zrobił dwa kroki w stronę widowni, delikatnie pochylił się i prawie szeptem, powoli, zapytał: "Powiedz mi dziewczyno, czemu chodzisz bosoooo?", przeciągając końcówkę prawie na granicy fal UKF. Panie opadły z duszą przepełnioną błogością - przeznaczenie spełniło się, słowa Artysty wlały się do serc i zmiękczyły padołki. Panowie odetchnęli, bo dość mieli już tego czekania - mecz jest o 20-ej, więc może się uda wyciągnąć małżonki pod pretekstem konieczności przeżycia aktu w domowych pieleszach. Nikt nie zauważył kilku trupów, ale i jak mieli, skoro na bezdechu odchodzi się cichutko? Paru obudzonych nerwowo kikało na boki, nie wiedząc, jak zareagować. Sytuację uratowała kierowniczka teatru i kilku klakierów, którzy z zaciętością hunwejbinów zaczęli klaskać. "Uff - pomyślał aktor - warto było ją kiedyś zwyobyrtać w kanciapie". Ukłonił się szarmancko, raz jeszcze odrzucił włos do tyłu. Chciał raz jeszcze, ale bąk złośliwie powrócił. Chwilę trwała walka z nieuniknionym. Odwiódł rękę do szerokiego ukłonu (jak to kiedyś w pałacach robiono) i stało się, nie dał rady … I w tej chwili obudził się. Starość jest straszna, a opiekunka przyjdzie dopiero o 12-ej. Psia mać, zachciało się snów o wielkości i nieprzemijającej sławie ...

I to już koniec :)

Pzdr, Wojtek

Leciał pies i stado wróbli spłoszył

Jechał Krzyś - walnął i do ptasiego raju  je zaprosił

Potem rozpadło mu się koło 

I już nie było mu tak wesoło ;)

Razem z Miki. i KropkąTFTC :)

Leciał pies i stado wróbli spłoszył

Jechał Krzyś - walnął i do ptasiego raju  je zaprosił

Potem rozpadło mu się koło 

I już nie było mu tak wesoło ;)

Rzaem z Kropką i m_si

Kesz podjety,wiersz troche inny napisalem

Kurcze a to trzeba teraz napisać?! ale to nie cenzuralne!

Lecioł pies po placu,

łogon go uwiera,

pewnie jest na kacu,

po piciu Snajpera...

Szczerze nie pamietam co tam napisałam, więc będą małe rozbieżności :)

Leciał pies przez pole 

Wpadł na piękną Ole

Bądź pewna kochana 

że jesteś mi pisana 

Lecioł pies przez łowies

nicym błyskawica,

lecioł by jesce sypcij

gdyby nie śliwowica.

Nogi mu sie plątały,

łogonem wachlował,

było by troćka lepij, 

gdyby nie impezował.

Poetką nie jestem ale jakoś tam poszło. Kesz zaliczony Bajkowym Abecadle. Dziekuję :-)

Obrazki do tego wpisu:

poezja

Lecioł pies po lesie

kitę miał zadartą

umówił się z suką tuż nad rzeką Wartą. 

Lecioł pies przez łowies,
Fajna z niego psina,
Zobaczył pieskową,
I już chopa ni ma!

Lecioł pies bez łowies,

Bidok sukał zony.

Uciek jak zobocył,

Scwany ... (zaś skolony)

Udało się w ostatnich minutach jeszcze przed spakowaniem.....

Lecioł pies przez łowies...

Niczego więcej się nie dowiesz...

Ino paczaj hen za Złotowieś...

Bo to richtig jest Małowieś....

Leciał pies przez żyto,

Uszy położone,

Kto by chciał mieć sukę  jako swoją żonę?

Lecioł pies przez łowies

Po co on tak lota

Przecież to głupota

Tego się nie dowies ...

Lecioł pies przez łowies,

fajna z niego psina,

zobaczył pieskową

i już chłopa ni ma....

Lecioł pies przez łowies,

Czemu nie przez żyto?

Tego się nie dowies

Ty głupio kobito

Gdzieś na zlocie doczekałam się na swoją kolej ;)

Lecioł pies przez łowies,

co ty na to powies?

Pies pobiegł do gaju,

poniewas był na haju.

Lecioł pies przez łowies

A sucz przez pszenżyto

Kiedy go dogoni

Będzie mu nielicho! :D

Kesz powstawał na moich oczach, ale małe doświadczenie keszerskie (albo też kiepski refleks) sprawiły, że załapałam się dopiero na STF-a. Ale i tak było fajnie słuchać, jak wszyscy przy stole wymyślali kolejne zwrotki.

Dzięki za dobrą zabawę i spotkanie na XII Zlocie! Pozdrawiam!